-
Postów
1712 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez tmi
-
Pierwszy MOTO. słyszałem i ogladałem poary na TVN TURBO
tmi odpowiedział(a) na dandi83 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Tutaj chyba się znów z Tobą nie zgodzę (ciekawe czy słusznie hihi). Uważam, że trzymanie 2 palcy na klamce hamulca ma tylko plusy. Pozwala na szybsza reakcję, zauważam niebezpieczeństwo i muszę hamować. Powinno się najpierw hamować delikatniej, więc moje dwa palce pozwalają mi tylko na takie hamowanie ze względu na ograniczoną siłę jaką mogę nimi działać na dźwignię hamulca. W tym czasie, kiedy hamuję tymi palcami delikatniej, motocykl ustawia się odpowiednio poprzez zmianę zawieszenia, opony łapią się nawierzchni, a w tym samym czasie pozostałe palce ściągam z manetki i przenoszę aby dołożyć więcej siły na klamkę hamulca (i cały ten czas wytracam prędkość). A gdy wszystkie palce są na manetce: zauważam niebezpieczeństwo, przenoszenie wszystkich palcy na klamkę powoduje, że przez ten czas pomiędzy zauważeniem, a przeniesieniem ich nie dzieje się nic czyli nie hamuję. Potem nawet jeśli delikatnie hamuję to i tak nic to nie daje bo straciłem sporo czasu na zmianę położenia palcy, więc wypadałoby hamować ostrzej. Uślizg przedniego koła i leżę ;-) Palce na klamce to doskonała rzecz, nie pozwolą mi gwałtownie zahamować, pomogą ułożyć motocykl do hamowania - zmniejszą ryzyko uślizgu, zwiększą moc hamowania, skrócą jego drogę. Trzeba tylko miec obrze wyregulowane hamulce przednie tzn. nie mogą one łapać 1 cm od manetki, a wcześniej. Chyba też nie każdy motocykl się do tego nadaje. Kolego badstuff, na winklach spokojnie weźmie Cię wielu na 125 i nie koniecznie tych, które mają po 30KM :-D P.S. moto jedzie samo, wystarczy mu tylko nie przeszkadzać (moje ulubione powiedzonko zresztą hehe) -
Oczywiście, że w mediach. Zresztą widać jak jest słodziutko. Powiedz to każdemu kto od kilku, a nawet nastu miesięcy czeka na przeszczep czegokolwiek. W sumie po co komu jakieś ICE, skoro ktoś powie od razu, że to i tak nie działa. Więc po co jakakolwiek koncepcja czegokolwiek. Dobrze jest jak jest. A idąc takim tokiem rozumowania: - 112 - zdarzył się wypadek -- proszę podać gdzie i co dokładnie - trasa nr xyz, 22 km od miasta A -- ile osób jest poszkodowanych? - dwanaście i chyba zaraz zapali się cysterna z paliwem. -- najpierw wyślemy na miejsce wypadku zwiadowcę, który dokładnie określi ilu jest poszkodowanych i dopiero skieruje na miejsce odpowiednią ilośc karetek i inne służby ratownicze w razie konieczności. Taka analogia do tego, że w dowodzie grupa krwi jest niepotrzebna, dodatkowe karteczki również, podobnie jak z przeszczepami. Zawsze ktoś inny wie lepiej. Róbta co chceta, heh.
-
Z tego co powyższe moge wnioskować, że możesz oddawać krew. Jeśli to zrobisz to dowiesz się jaką masz grupę krwi i rozwiejesz wszelkie wątpliwości. Szkoda, że nie jest to takie proste! Jeśli nie ma zgody to lakerze pytają się rodziny, która najczęściej odpowiada negatywnie. Jeśli jest taka zgoda to nikt nie ma prawa tego zaprzeczyć ani podważyć. Szkoda trochę, że wielu ma dziwny (błędny najczęściej) tok myślenia. Jeśli nie ma wyraźnego nakazu to znaczy, że nie trzeba tego robić i nie istotne jest to, czy zrobienie tego przynosi samo dobro o którym każdy wie - krótka piłka - nie ma nakazu, nie ma obowiązku, więc po co to w ogóle robić.
-
@dlamichala spokojna głowa i bezpieczni ludzie na ulicach, nie kupię sportowego motocykla bo po raz to nie stać mnie, a po dwa jeśli miałbym kupować to raczej dla szpanu a nie do jazdy po drogach bo mam o tych motocyklach swoje zdanie. I wątpię czy przerastał by moje możliwości, mam na myśli gsxr1000 07'. Ustawiłbym C i jeździł. Dla szpanu oczywiście, po mieście bo innego zastosowania nie widzę, za wyjątkiem ofkors toru, ale trochę daleko mam.
-
http://www.telegraph.co.uk/motoring/main.j...it/mfbike17.xml To co, dalej trzepiemy pianę?
-
Wiem. Ale chyba raczej nie w połowie, a przez całą długość zakrętu. Polecam przeczytać: http://www.scigacz.pl/Pojemnosc,silnika,,a,bezpieczenstwo,285.html W tym serwisie również natknąłem się kiedyś na test (chyba) motocykla 600 lub 650, w którym autor stwierdził, że nowoczesne motocykle o tej pojemności są zrywniejsze i przyspieszają szybciej niż ich litrowe odpowiedniki. Myślę, że jest w tym ziarno prawdy po lekturze z tego linku. Oraz proponuję zainteresować się bardziej szczegółowo nowoczesnym motocyklem Suzuki GSX-R1000. Bowiem wyczytać możemy, że został on wyposażony w zaawansowaną elektronikę, dzięki której kupując jeden motocykl tak naprawdę kupujemy trzy różne motocykle. Motocykl ten posiada trzy możliwe tryby pracy: A, B i C. Szczególnie interesujący wydaje się być C: ogranicza moc motocykla do ok. 120KM. Jest dużo argumentów dzięki którym kupowanie motocykla o poj. 1000 cm3 ma się dzisiaj nijak do tego co było kilka lat temu, a kupowanie zamiast tego 600 niczego nie załatwia, a istnieje nawet duże prawdopodobieństwo, że pogarsza sprawę. Mówię to w kontekście tego wątku: osoby, która chce przyszpanować nie mając o wielu sprawach pojęcia, bo jasnym jest, że w tej sytuacji mamy głównie dwie możliwości: 1000 lub 600, a raczej jedną możliwośc: motocykl sportowy chociaż wolę określenie motocykla przeznaczonego na tor wyścigowy.
-
Wiem co piszę. Kto w pochyleniach na drodze publicznej odkręca, doświadczony motocyklista to jedynie robi, a to i tak delikatnie. Początkujący na tor nie wskoczy, a zakręty będzie brać jak stara babcia na rowerze. Szybciej 200 na blacie. IMO motocykl do przodu jedzie sam, a problemem jest jego zatrzymanie, więc myślę, że nie będzie dużej różnicy. Prosiłbym jednak o uświadomienie mnie jak duża jest różnica pomiędzy litrem a 600, jaki czas potrzebuje dany typ motocykla na osiągnięcie prędkości np. 160 km/h. Acha. Omawiamy tutaj gsxr, nowy typ. Z tego co wiem to ma on trzy ciekawe tryby pracy. Chyba jeden z nich przyda się dla początkującego jeśli już tak upieramy się przy tych litrach. Więc jak?, gsxr może być. Proszę Cię, opisz mi tutaj w miarę dokładnie różnice w 1000 i 600, a następne podsumuj zwięźle o ile procent 600 dla jasia jest bezpieczniejsza.
-
Pisałem troszkę w pośpiechu. Miałem na myśli, że wiekszość osób mówi, że 1000 na pierwsze moto to zły wybór. Mało kto mówi, że sportowe 600 na pierwsze moto to też zły wybór. Chyba nawet pokuszę się, że z dwojga złego to 1000 lepsze. Droższe, będzie bardziej uważać. Więcej osób mówi, że bardziej niebezpieczne - też będzie bardziej uważać. Skończy na samochodzie przy prędkości 30 km/h zamiast gdzieś indziej na drodze przy prędkości 150. W dwóch wątkach mówię o o tym samym teraz.
-
Hihi, ładnie to rozegraliście. A ja uważam, że cała historia jest wyssana z palca. Poza tym uważam, że większość mówiących, że litr na pierwsze moto to gotowa tragedia - a sportowa sześćsetka to już bezpieczeństwo?, pare razy wysunąłem stwierdzenie, że 600 (te nowe) zbiera się mniej przewidywalnie, a przyspiesza nawet szybciej niż litrowe motocykle, a ponoć mało osób "tych doświadczonych" o tym wie (źródło: najprawdopodobniej ścigacz.pl).
-
Myślisz o DRZ 350 lub 400SM?, da się tym w "dłuższe trasy" (ile km?)
-
KAMIZELKA ODBLASKOWA Z NADRUKIEM
tmi odpowiedział(a) na Luca temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
W Polsce jest jedno miasto Police i trzy wsie o tej samej nazwie. Nie sądzę aby mogły wyniknąć z tego jakieś problemy, identyfikujemy się przecież z naszą kochaną wsią w wojewódzwie wielkopolskim. Czekam na fotki. -
Z tego co ja wiem, to przepisy mówią następująco: motocyklista powinien mieć na sobie kask, który _zakrywa uszy_ i to tyle jaki on ma być, nie wiem dokładnie ale trzeba doczytać czy musi on zakrywać całą tylną część głowy czy jedynie uszy. O atestach nic się nie mówi. Także kaski typu orzeszek są zabronione, ale nie wiem czy orzeszek wyposażony z "plandekę" na uszy i tylną częśc głowy już się załapie.
-
Da się. Wystarczy tylko chcieć.
-
Nikt nigdy nie pisze o ważnych sprawach, aby coś pomogło na przyszłość. Ja napiszę: w godzinach wieczornych i wczesnym rankiem, dzika zwierzyna przemiszcza się przecinając również drogi. Wtedy jest największe prawdopodobieństwo, że wyskoczy coś na drogę i lepiej uważać. Jeszcze raz: wczesne godziny rano, świt i wieczorem po zachodzie słońca. Jest taka droga którą czasami jadę, w lesie, czasami jakaś łąka. Mimo, że pusto na drodze i nie ma ruchu, to godzinami wieczornymi i porannymi nie jadę więcej jak 65 puszką.
-
Propoponuję edycję tematu wątku bo troszkę nie wypada...
-
Puszkarze się poprawiają, motonici wręcz przeciwnie
tmi odpowiedział(a) na CosmoSquig temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Myślę, że trochę osób wyjechało w świat, za pracą. poruszali się dzięki temu trochę po drogach tamtejszych, zobaczyli jak to jest, że jest kultura, dużo motocyklistów (tak jak i u nas) i że się tam im ustępuje trochę, zauważa ich. Oczywiście nie wszyscy wyjechali aby tego doświadczyć, ale choćby rodzina i znajomi opowiadali jak to jest i w jakiś sposób to zadziałało. Nie ma się co dziwić, 17 lat od czasu kiedy można mieć jakiś porządny motocykl to nie jest szmat czasu, potrzeba go jeszcze trochę aby było lepiej. Na pochwały również zasługuje fakt, że rodzice często już nie długo po komunii kupują swoim pociechom skuterki co również oddziałuje na rodziców, a za parenaście lat da to efekt bo kto kiedyś w wieku np. 16 lat mógł mieć motorek, co najwyżej rower, a to i tak był luksus. -
Uwaga na ten samochód Renault Trafic W-wa
tmi odpowiedział(a) na Bratek temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
@shipp w zasadzie to mam i nie mam. Z jednej strony mocniejsze światło powoduje, że jest się bardziej widocznym wśród wielu światełek samochodów. Z drugiej strony jak słyszę opinię, że "leciałem sobie 150, miałem długie światła, a tu ni stąd ni z owąd wymuszono mi 10 razy, dobrze, że jestem mistrzem kierownicy, bo dlatego jeszcze żyję" robi mi się słabo. Jeśli chodzi o Twoją sytuację, myślę, że masz rację, ale obawiam się, że długie światło mogło by np. spowodować to, że wziąłbyś je za kolejne mocniej świecące światełko samochodu. Twierdzę jedynie, że długie światła zachęcają co niektórych do szybszej, ageresywniejszej jazdy po drogach. -
Uwaga na ten samochód Renault Trafic W-wa
tmi odpowiedział(a) na Bratek temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Chciałbym skomentować tylko tego, który każdego dnia ma kilka podbramokowych sytuacji i jest zdziwiony, że je ma, nie wiem jaki to nick bo szkoda sobie chyba zarwacać tym głowę. Miej dalej te podbramkowe sytuacje, może kiedyś ktoś zmiecie cie w końcu z drogi bo jazda 170 nie jest dozwolona na żadnej drodze w tym kraju także daj sobie z tym siana bo twój wiek nie wskazuje na to, że jesteś taki głupi aby to robić. I słuchaj jeszcze jednego - jeśli myślisz, że długie świadła dawają ci jakiś przywilej przekraczania prędkości o 100% to ci powiem, że długie światła powodują, że trudniej prawidłowo ocenić odległość, a w połączenu z przekroczeniem prędkości o kilkaset procent - prosisz się o zabicie kogoś na drodze bo pal licho jak sam się zabijesz (bo już to lepsze niż leczenie, za to będziemy musieli płacić). Ciekawe co powiecie na: dwa dni pod rząd. Droga w mieście, praktycznie to już skrzyżowanie T. Jednego dnia wyprzedza mnie na centymetr koleś w golfie 5 (często go widuję na drogach w mojej okolicy, jeździ bardzo szybko w tym po moim osiedlu gdzie jest 30 km/h jako strefa zamieszkania, to on na oko ma 80, co mogę z nim zrobić?) jadący na oko około setką, obok mnie jeszcze rowerzysta jadący w przeciwną stronę co ja. Drugiego dnia, to samo miejsce: rowerzysta również po przeciwnej stronie i duży TIR z długą naczepą jadący około 60 km/h, wyprzedzający rowerzystę, a ja już myślałem, że nie zdąży wrócić z tą naczepą i mnie sprzątnie. Co takiemu zrobić?, zawrócić szybko i zablokować go na skrzyżowaniu, gdzie musi się włączyć do ruchu? i zgłosić na policję mając za świadka rowerzystę?, kiedyś raz zatrzymywałem samochód ciężarowy na drodze w ruchu ale jechałem samochodem i nie miał wyjścia. Jeszcze chyba pokuszę się o komentarz wypowiedzi tych, którzy uważają że jest OK i nie należy nic robić. Słuchaj jeden z drugim - jak ktoś słusznie zauważył ginie u nas więcej niż na wojnie, ponad 5k istnień ludzkich na rok. Skąd ja mam do cholery wiedzieć, że jakiś idiota szalejący na drodze robi to pierwszy raz?, może jest w amoku i zdarza mu się to 1 raz? powiem tak: jajo mnie to interesuje jak mu czasami odbija szajba to mogę złożyć podpis o zabranie mu prawka i wysłanie na leczenie do psychiatryka. Każdy popełnia błędy - nikt nie jest nieomylny, ale nikt tu chyba niechciałby karać kogoś za to, że ktoś przejechał linię przerywaną na pustej drodze o 3 w nocy w środę. Tylko skąd ja mam wiedzieć czy ten debil robiący nie wiadomo co na drodze robi to pierwszy raz, drugi, trzeci czy już tak popadł w rutynę aż zrobi to po raz ostatni zabijając mnie lub kogokolwiek innego. KARAĆ, KARAĆ i jeszcze raz KARAĆ, donosić, zawiadamiać. -
Pierwszy MOTO. słyszałem i ogladałem poary na TVN TURBO
tmi odpowiedział(a) na dandi83 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ja myślę, że sportowy motocykl pojemności 1000 lub 600 będzie odpowiedni na początek. Jaka jest tak w ogóle różnica pomiędzy 1000, a 600?. Z zasłysznych opinii, z różnych źródeł wiem tyle: 600 gwałtowniej oddaje moc niż 1000. Dalej mogę się jedynie domyślać. 600 jest lżejsza i wolniejsza, pojedzie np. 220 zamiast 280 ale od zera do setki zbierze się nie wiele wolniej niż 1000, a dodatkowo trudniej bo gwałtowniej odda moc (?). Dobrym argumentem przemawiającym za sportowym motocyklem do ruchu ulicznego na pierwszy raz jest: dawanie pracy firmom pogrzebowym. -
W polsce jest albo niesamowita znieczulica, debilizm lub brak czasu. Mieszka ktoś obok skrzyżowania, lub zakrętu, powiedzmy o nie za dużym natężeniu ruchu. Czy tak ciężko wziąć czasami miotłe i zmieść piach tam naniesiony. Jazda na moto w polsce to jedna wielka odmiana ruskiej ruletki i nic więcej. Współczuję rodzinie ;-(
-
Jazda na kole czyli DR.MINETA znów atakuje...
tmi odpowiedział(a) na siara_1990 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
"nauka zmiany biegów bez sprzęgła w górę i dół (ze sprzęgłem od 1-6 trwa to 7,15 s, a bez sprzęgła zmiana od 1-6 trwa 5,35 s" Jakim urządzeniem da się przeprowadzić precyzyjny pomiar czasowy zmiany biegów? -
Hehehe, przecież chyba nie jeżdzą tam co dzień przez całą noc?, kiedyś chyba śpią, pracują itd. Co poradzić, że nigdzie toru nie ma, poza tym w poznaniu, jak by był to by się pościgali w dzień, a tak to muszą w nocy i ich rozumiem.
-
Jak dla mnie to za bardzo się świeci jak na 12 letni sprzęt.
-
Potwierdzam. Wsteczny wchodzi ciężko, ale nie wolno tego robić na siłę. Gdy nie chce wskoczyć wsteczny to zawssze pomaga naciśnięcie i puszczenie sprzęgła, wtedy będzie lepiej.
-
AM – nowa kategoria prawa jazdy
tmi odpowiedział(a) na leonstar temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Mam nadzieję, że jak ktoś ma prawko na cokolwiek to będzie mgól śmigać na skuterze, chociaż znając nasz kraj to wątpię w to.