-
Postów
1434 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez lukasz-aprilia
-
Roszczenia cywilne przedawniaja sie z uplywem lat 3 od dnia w ktorym dowiedziales sie kto jest sprawca, ale nie dluzej niz w ciagu 10 lat od dnia wypadku (bez wzgledu na ustalenia sprawcy, okolicznosci itp.) Generalnie musisz wiec pilnowac tych 3 lat - im wiecej papierkow, rachunkow i zaswiadczen o leczeniu tym latwiejszy proces. A juz najlepiej jesli bedzie zaswiadczenie, ze niektore urazy sa trwale....
-
Kruczkow prawnych na ominiecie zaplaty niestety nie ma. Wyjscia sa dwa - albo olac i liczyc, ze ich biurokratyczna maszyna nie przysle Ci wezwania do zaplaty do domu, albo po odzyskaniu sil isc i zaplacic. Tlumaczenie, ze to przez UM nie przerejestrowales samochodu i nie mogles wykupic stalego blankietu na parkowanie jest troche dziecinna - z reszta do tych ze Strefy nic nie trafia. Sam sie pare miesiecy temu probowalem sie logicznie tlumaczyc i nic to nie dalo.
-
Niezatrzymanie sie do kontroli
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na AdamWo temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Eee - dobry adwokat zawsze sie przyda :banghead: . I to wlasnie po to, aby sprawiedliwosci stalo sie zadosc - szczegolnie, gdy prokuratura stala sie iscie "ziobrowa"... :buttrock: . Wyjscia sa dwa: albo robic z siebie prawdziwego wariata (czyli stosowne zacmienie umyslu i kondycja twojej psychiki na wzor akcji"stop wariatom drogowym" :banghead: ), albo bic sie w piers i prosic o lagodny wymiar kary. Wieksze szanse na powodzenie ma oczywiscie opcja nr.2 -
Co do kwestii ubezpieczeniowych nie bede sie wypowiadal, bo sa tu wieksi specjalisci. Natomiast co do kwestii prawnych: Skoro ucierpiales solidnie to gosc bedzie mial sprawe karna za spowodowanie wypadku drogowego (art. 177 kk). Przemysl czy w takim wypadku nie warto wystapic przy okazji sprawy karnej z powodztwem cywilnym (powodztwo adhezyjne). Rozpatruje je sad karny, a Ty z tego tytulu nie ponosisz zadnych oplat. Co prawda Sad nie lubi sie bawic w analizowanie szczegolnie wygorowanych roszczen, ale rozsadne zadoscuczynienie przyklepie bez najmniejszego wahania - szybko, tanio i skutecznie. Ryzyko tez zadne - jesli Sad stwierdzi, ze domagasz sie zbyt duzo lub konieczne sa inne ustalenia - przekaze twoje powodztwo do sadu cywilnego (automatycznie inicjujac sprawe cywilna). Jak to zrobic w praktyce? W zaleznosci od checi prokuratury do pracy caly pozew moze napisac za Ciebie prokurator (ty podajesz mu tylko stosowne fakty i interesujaca Cie kwote) i dolaczyc go do aktu oskarzenia. Jesli prokurator nie bedzie mial ochoty popracowac to krotki pozew piszesz sam i najpozniej na pierwszej rozprawie zglaszasz, ze wystepujesz z powodztwem cywilnym i skladasz 3 odpisy pozwu. Pilnowac musisz tylko jednego. Skoro gosc przyznal sie do winy od razu na miejscu to jest tez ryzyko, ze prokuratura nakloni go na poddanie sie karze w trybie art. 335. Dobrze byloby wiec albo szybko zlozyc pozew w prokuraturze (proszac o dolaczenie do aktu oskarzenia), albo zlozyc pisemna prosbe o informowanie Cie o czynnosciach wykonywanych w niniejszej sprawie.
-
Co myślicie o alarmie z powidomieniem?
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na overkill temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Oczywiscie, ze maja, ale "w centralce" - czyli tylko odnosnie pobudzenia wbudowanego czujnika wstrzasowego. Natomiast np. przekrecenie stacyjki (podanie zasilania na kabel, ktory moglby sluzyc za podlaczenie dodatkowego czujnika) powoduje natychmiastowe wyzwolenie alarmu. W Snoobach i innych chinczykach nie ma wiec zadnej mozliwosci, aby podpiac dodatkowy czujnik i cieszyc sie z prealarmu. No chyba, ze otworzyc centralke i tam szukac rozwiazania... -
Co myślicie o alarmie z powidomieniem?
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na overkill temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Zaden problem: szukasz pierwszego lepszego alarmu z funkcja pre-alarmu, dokupujesz mu czujnik mikrofalowy i masz ochrone przed "macantami" ;) . Mialem tak w poprzednim motocyklu - w Aprilii. Wpakowalem tam w miare uniwersalny alarm z dwoma wyjsciami na czujniki. Pierwszy czujnik standardowo to udar/przechyl, a drugi to mikrofalowy. Umiescilem go mniej wiecej w osi kanapy, w tylnej czesci motocykla. Czujnik wyregulowalem tak, ze lapal wszystkich, ktorzy weszli w linie od kierownicy po koniec kanapy. Kazdy kto chcial usciasc, zbyt wnikliwie ogladac liczniki, czy "pokrecic" cos w przelacznikach wyzwalal prealarm (kilka odstraszajacych pikniec). Na owczesne koszty calosc kosztowala mnie nieco ponad 200 zl. Sam czujnik mikrofalowy to koszt 60-80 zl. Tylko, ze teraz wszystkie w miare tanie alarmy motocyklowe nie maja prealarmu, nie mowiac juz o wyjsciu na dodatkowe czujniki. Niestety panuje chinszczyzna z zamknieta centralka. Rozwazalem nawet wpiecie czujnika mikrofali poprzez kabel wykrywajacy napiecie na stacyjce, ale bez prealarmu to nie ma wiekszego sensu. -
Niezatrzymanie sie do kontroli
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na AdamWo temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Przy takim stanie faktycznym skonczy sie utrata prawa jazdy na minimum pol roku i pewnie solidnie wysokiej grzywnie. Utrata prawa jazdy w tym wypadku jest pewna na 99,99%. Praktyka sadowa podpowiada mi, ze bedzie to zapewne nieco ponad rok - a wiec koniecznosc ponownego zdawania egazminu. -
Co myślicie o alarmie z powidomieniem?
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na overkill temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Sprecyzujcie sie o czym mowicie, bo na razie zaczynacie na przemian mowic o dwoch zupelnie roznych urzadzeniach: - standardowy alarm motocyklowy z dwudroznym pilotem. Bez zadnych dodatkowych kosztow w razie wyzwolenia alarmu pilot alarmu dzwiekowo i graficznie informuje nas o wyzwolonym alarmie. Pelny test macie tutaj: http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=124 W srednio-gestestej zubudowie powiadamianie mialo zasieg nieco ponad 200 m. Nie rozumiem co ludzie maja na mysli mowiac o zawale serca lub gotowosci do stawienia oporu? Przeciez 95% alarmow jest wyzwalanych albo przez macajace dzieciaki, albo tiry przejezdzajace 5 cm od zaparkowanego motocykla. Zamiast domyslac sie czy to znowu wyje nasz alarm czy kogos innego - nasluchujesz pilota lub patrzysz na symbol na wyswietlaczu i wiesz co wyzwolilo alarm. Obecnie uzywam w moim moto testowanego Snooba i jestem zadowolony. - profesjonalny alarm z modulem GSM lub osobna przystawka. Bardzo droga zabawka i raczej w moto niepraktyczna. W zasadzie nalezaloby to skonfigurowac jedynie pod naruszenie strefy alarmu-zaplonu. Info na komorke o kazdym wyzwoleniu alarmu mogloby nastukac solidny rachunek. -
Sądy Grodzkie -umarzanie postepowań...
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na zdano temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Popieram przedmowce. Umorzenie postepowania to dosc szczegolne rozstrzygniecie, zazwyczaj zwiazane z przeszkodami procesowymi enumeratywnie wyliczonymi w art. 5 kpww. Oznacza to, ze sad absolutnie nie moze umorzyc postepowania tylko dlatego, ze ma duzo roboty i nie ma ochoty rozpatrywac sprawy o drobny mandat. Nawal pracy w sadzie oznacza najczesciej cos innego - sad przeznacza na tego typu sprawe 10 min. Wysluchanie obwinionego jest ekspresowe, odwala sie wiekszosc wnioskow dowodowych, a zeznania policjantow sa przyjmowane za jedyna sluszna prawde. Przy niewielkich mandat generalnie wiec nie warto ciagac sie po sadach. Przy wyzszych mandatach (a szczegolnie tych watpliwych) odmowa przyjecia i skierowanie sprawy do sadu ma pewna zalete. Mianowicie sad za kazdym razem jest zobligowany orzekajac o grzywnie badac zdolnosci zarobkowe obwinionego i realna mozliwosc oplacenia grzywny. Sad nie jest zwiazany taryfikatorem i mialem przypadek, ze orzeczono mniejsza kwote niz domagala sie policja. Czysto teoretyczna mozliwosc jest jeszcze taka, ze sad co prawda uzna nas za winnych popelnienia wykroczenia drogowego, ale odstapi od orzekania grzywny i poprzestanie na srodkach wychowawczych (np. udzielajac nagany) - wiele razy o to wnosilem w mowie koncowej, ale jakos nigdy to nie chwycilo ;) . Widze, ze ostatnio temat odmowy przyjecia mandatu staje sie modny. W wiekszosci przypadkow jednak wycieczki sadowe nie sa tego warte - 90% wyrokow przyklepuje mandat dokladajac jeszcze koszty procesu. -
Niespodziewany atak orłów
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na lukasz-aprilia temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Po kamerke na szczescie nikt nie polecial, ale ludzkie miny mowily w zasadzie wszystko. Patrzyli sie conajmniej tak jakbym przypieprzyl w asfalt ze 150km/h. Mimo, ze ani przez moment nie lezalem pod/obok motocykla wielu spodziewalo sie chyba potoku krwi. Stare mocherki rzucaly spojrzenia z pogarda. Wkur**ajace jest, ze chodnikiem szlo lub stalo wielu facetow w sile wieku. Gdybym tego faceta sam nie zawolal to tez by nie podszedl. Do tego biorac moto za uchwyt dla pasazera mial taka mine jakby spodziewal sie, ze zaraz caly upieprzy sie w smarze. Ciekawe co by bylo gdyby tak pech chcial, ze utknal bym pod przewroconym motocyklem? Domyslam sie, ze na pomoc tez nie mialbym co liczyc. Znieczulica jest straszna. Ludzie chyba maja radoche z tego, ze moga stac i patrzec sie na czyjes nieszczescie. -
DUŻE OBROTY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na michal-xr600r temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
A sprawdzales stan linki gazu? Mogla sie albo zapiec albo postrzepic i odbija z opoznieniem. -
Fotoradar - dobrowolne poddanie się karze
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na komalo temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Tak, ale dodac tu trzeba, ze jakakolwiek zmiana rozmiaru kary czy srodka karnego w stosunku do zlozonego wniosku obliguje sad do skierowania sprawy do postepowania w trybie zwyklym - a wiec trzeba wyznaczyc rozprawe na ktora musi sie stawic oskarzony/obwiniony. Nie ma wiec takiej mozliwosci, aby sprawca sklada wniosek o wymierzenie mu ustalonej z oskarzycielem kary, korzysta z przyslugujacego mu prawa i nie stawia sie na termin posiedzenia, po czym dowiaduje sie, ze sad jednak dal mu wiecej. Generalnie wiec niestawiennictwo na sprawe w trybie art. 58 kpow czy art. 335 kpk nie rodzi zadnego niebezpieczenstwa dla sprawcy. -
obowiązek płacenia (nie motocyklowe)
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na mwichan temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Przepisu ustawy nie ma, ale to nie wyklucza, ze jest stosowny zapis w regulaminie/statucie szkoly. -
Niespodziewany atak orłów
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na lukasz-aprilia temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Albo ptaszki szybki "numerek" w locie odstawialy i sie zagapily, albo oba totalnie slepe - zapomnialem dodac, że oczywiscie na dlugich swiatlach na trasie lecialem. A moze czas wymyc kask z resztek owadow? Moze ptactwo liczylo na latwy darmowy posilek? -
Jakby mi ktos pare godzin temu opowiedzial co bedzie chcialo zrobic mi w czasie jazdy wielkie kuku to pewnie bym nie uwierzyl. A wiec tak. Cotygodniowa poniedzialkowa trasa, idealna pogoda, sloneczka prosto w zeby, ale droga praktycznie pusta. Za wioska rozpoczynala sie ladna prosta wiec po malu odkrecalem gaz. Licznik nie wskazywal wiecej jak 110-120km/h. Nagle na horyzoncie tej prostej lekko zalesionej drodze pojawiaja sie dwa punkty. Punkty, ktore wala prosto na mnie. Zanim zorientowalem sie co sie dzieje owe punkty zmienily sie dwa bydlastych rozmiarow ptaki - jak na moj gust orly. Najwyrazniej one do konca tez mnie nie wdzialy, bo odleglosc drastycznie spadala, a one sobie dalej szybowaly nad droga prosto w moim kierunku. Do konca nie wierzylem co sie dzieje i na jakikolwiek manewr nie bylo juz czasu. Zdazylem tylko zamknac gaz, pochylic nieco glowe w kierunku szyby i szykowalem sie na uderzenie. Jeden trafil w lusterko skladajac je do granic wytrzymalosci (cale szczescie wytrzymalo i nie peklo), a drugi o milimetry poszybowal nad kaskiem. Doslownie czulem jego pazurki na skorupie kasku. Zarowno ja jak i chyba ptaszki wyszlismy calo. Ten trafiony lusterkiem chyba przezyl, bo nie bylo widac, zadnej lezacej kupy miesa. Na moto nie bylo tez sladow krwi - jedynie drobny puch przy mocowaniu lusterka w owiewke. Nie trzeba miec tegiej wyobrazni, ale chyba nie ma watpliwosci, ze gdyby trafily mnie centralnie to byloby zle. Kask AGV pewnie by wytrzymal uderzenie, ale moj kark mogly nienaturalnie poszerzyc zakres ruchu. Szok pozostal do konca jazdy - na tyle skuteczny, ze na koncu zaliczylem klasyczna glebe parkingowa :biggrin: . Popelnilem wszystkie bledy jakie tylko mozna: maksymalny skret kierownicy, minimalna predkosci i na koniec wcisniety przedni hamulec :cool: . Na szczescie moto po prostu polozylem na asfalcie. Straty zerowe - drobna rysa na owiewce. Pojawil sie tez drobny wyciek oleju (silnik nie pracowal udusil sie,bo przy upadku byl na biegu). Jeszcze wiekszy obciach, ze przy maksymalnie skreconej kierownicy za cholere nie moglem podniesc maszyny. Ja sie napinam jak glupi, gapowiczow pelno, a nikt dupy nie ruszy. W koncu poprosilem jakiegos faceta, aby pomogl - wspolnymi silami postawilismy Suzi na kola. Zaniepokojony wyciekiem odpalilem maszyne - po chwili silnik zaskoczyl i pracowal narmalnie. Powrotna trasa minela juz bez przygod. Mam nadzieje, ze poniedzialkowy pech w tym roku juz wyczerpal swoj limit :clap:
-
Jesli rzeczywiscie motocykl ma inna rame to bez papierow na rame nikt ci nie zarejestruje i nie da sie tu nic wymyslic. Ktos wcisnal Ci straszna mine. A swoja droga numery w starym dowodzie sie zgadzaly? Czy nie sprawdziles tego przy kupnie? Jesli numery zgadzaly sie z numerami w starym dowodzie, a masz pewnosc, ze przy oryginalnosci dowodu nikt nie manipulowal - to ubiegalbym sie o sprostowanie numeru w ich bazie. Przeciez nie mozna wykluczyc, ze w wyniku bledu wpisali inne numery. Mogliby tez wysilic sie i poszukac czy jest jakis inny moto zarejestrowany z Twoimi numerami ramy.
-
Jesli macie w planach dluzszy wyjazd z plecaczkiem kontrujecie ustawienie naciagu lancucha pod dwie osoby? Nie mowie tu o koniecznosci naciagu ze wzgledu na wystepujacy juz luz. Konkretnie chodzi mi o taka sytuacje: macie dobrze ustawiony naciag (oczywiscie łącznie z zweryfikowaniem jego napiecia po zajeciu miejsca na kanapie). I teraz trafia sie dluzsza jazda z pasazerem. Jeszcze raz sprawdzacie lancuch po zajeciu miejsca na kanapie przez dwie osoby czy zupelnie to olewacie? Tak sie zastanawiam i z jedej strony wychodzi mi, ze skoro tyl motocykla jest mocniej docisniety to luz na lancuchu powinien byc wiekszy, a z drugiej slyszalem cos, ze w dwie osoby lancuch napina sie bardziej. Jakos nie mialem okazji wlasnorecznie sprawdzic jaki jest luz przy doladowaniu plecaczkiem. Czy naciag zmienia sie mocno ze wzgledu na stan obciazenia moto?
-
Ja rowniez mam lekka hybryde - silnik z 1997r (ale standardowy, nie od bandita), reszta - 1993r. Na liczniku 81.000 km. Moto chodzi bez zadnych problemow, oleju praktycznie nie bierze. Calkowitego maxa nie testowalem, ale do 210 km/h dobilem. Potwierdzam problemy z rdza na kolektorach - jak raz sie tam pojawia to czeka cie co sezon ich czyszczenie i malowanie zaroodporna farba. Kolektory przy cylindrach jednak na tyle mocno sie rozgrzewaja, ze nie znalazlem jeszcze takiej farby, zeby chciala trzymac dluzej niz wlasnie sezon - tyl rury w idealnym stanie, a kolanka kolektorow zmianiaja barwe i po jakims czasie przebija sie rdza :notworthy: U mnie tez tarcze maja lekkie luzy, ale na szczescie nic nie klekocze. Slychac je raczej w ostatniej fazie zatrzymywania. Najwieksza zaleta tego modelu jest chyba tania eksploatacja. Pomijajac ceny serwisu i ewentualnie oryginalnych czesci rynek uzywek jest tak duzy, ze za smieszne pieniadze znajdziesz wszystko. Ostatnio kupilem kompletna, zdrowa glowice z regulacja srubkami. Zastanawiam sie wiec czy po sezonie nie zrobic przeszczepu - tym bardziej, ze serwis postawil diagnoze, ze moje walki sa w slabej kondycji (skutki olewania regulacji przez poprzedniego wlasciciela), a regulacja to plytki. Ile silnik wytrzyma - tego chyba nikt nie wie. Wiekszosc podaje, ze 100.000 to jeszcze mlodosc dla tej konstrukcji. Najwiekszy minus to rozgrzewanie w chlodniejsze dni. Jesienia na krotkich przelotach miejskich zapomnij, ze uda Ci sie wlasciwie rozgrzac silnik. Nawet latem potrzebuje on 3-4 minut pracy na pelnym ssaniu, a i tak bedzie sie przez pierwszy km ksztusil na niskich obrotach i slabo ciagnal. Przegrzania natomiast jeszcze nigdy nie zanotowalem. Szybciej stawialbym na zmoczenie cewek lub przewodow wysokiego napiecia. Przewody dosc czesto lapia przebicia w tych modelach. Cewki natomiast sa wysuniete do przodu - znajduja sie blisko przodu motocykla, w niewielkiej odleglosci od chlodnicy oleju. Mozliwe wiec, ze i tam dostalo sie troche wody przy intensywnych opadach.
-
No i pozamiatane :( - doszły fotki
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na Tommi temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Spokojnie - wiem, ze to stresujace, ale skargi nic tu nie pomoga. Skarga bedzie ewentualna apelacja w razie niepomyslnego rozstrzygniecia. Trafiles wyraznie na sedzine z syndromem lanucha - najwieksze ci*y jakie swiat moze nosic. Zwroc tez uwage na pozytywne aspekty sprawy: sad dostrzegl mimo wszystko, ze pierwszy biegly slabo sie spisal - skoro po Twojej opinii dopuscil trzecia opinie. W tej sytuacji pozostaje liczyc, ze nie trafi Ci sie kolejny biegly co motocykla na oczy nie widzial. Jesli trzecia opinia bedzie po Twojej mysli nie wyobrazam sobie innego roztrzygniecia koncowego jak Twoj sukces. W razie czego sluze pomoca w napisaniu apelacji. Wowczas sobie pojedziemy ostro po "wspanialej" sedzinie :) . -
A ja bym to powiedzial zupelnie inaczej: nie liczy sie cena, a renoma. Znam adwokata, ktory ma magiczne stawki, a wyniki sredniawe. Wychodzi z zalozenia po co meczyc sie przy kilku sprawach w miesiacu, skoro wystarczy mi jedna za stosowna cene :banghead: . Dlatego sama cena jeszcze o niczym nie swiadczy. Rownie dobrze wysoka cena moze nas zmylic i zamiast Pumy dostaniemy chinska podrobke Adidasa z 4-paskami :banghead: .
-
Rejstracja gdy nie ma ukonczonej 18
lukasz-aprilia odpowiedział(a) na karas111 temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Normalnie rece opadaja jak sie slyszy o praktykach WK. Slyszalem juz rozne sytuacje, ze nie chca rejestrowac gdy sprzedajacy jest nieletnim, ale zeby z powodu wieku nie chcieli tez zarejestrowac? Zgoda sadu potrzebna? :D Kurcze - oni chyba wszystkich maja za sieroty, ktorych rodzice nie maja zadnej wladzy rodzicielskiej. W zaleznosci jak jest spisana umowa kupna-sprzedazy (a wiec na prosty chlopski rozum urzednikow z WK kto jest na pierwszy miejscu jako wlasciciel) ten rejestruje na siebie motorwer i w stosownym miejscu zamieszcza sie wzmianke o wspolwlascicielu. Wiek nie ma tu zadnego znaczenia - wystarczy wpisania danych, podanie wlasnego NIPu i zlozenie podpisu pod wnioskiem. Wszystko! A sadu w to nie mieszajcie - oni i tak w wydzialach rodzinnych maja co robic! -
Przy najnizszych zarobkach rzeczywiscie niektore osoby moga miec problem z wylozeniem potrzebnej kwoty na oplacenie zastepstwa procesowego. Ale dlatego cena jest ustalana indywidualnie. Staramy sie isc ludziom na reke rozkladajac wynagrodzenie na kilka rat. W trudnych sytuacjach wielokrotnie pomagamy calkowicie za darmo, pomagajac pisac wniosek o adwokata z urzedu itp. Wynagrodzenie za sprawy musi tez wiazac sie z nakladem czasu pracy. Jesli kazda sprawa konczylaby sie na pierwszym terminie po godzinie rozprawy to ceny moglby byc nizsze nawet o 70%. A wszystko wina chorej procedury - ale oby tylko politycy nie brali sie za jej poprawienie, bo juz calkiem sady stana. Tak - zostalo mi jeszcze 1,5 roku biedowania na aplikacji. Co bedzie pozniej tez trudno przewidziec. Jesli Gosiewski w tym czasie zdazy poprawic swoja cud-ustawe to bedzie koszmar. Dlaczego sie o tym glosno nie mowi, ze ow cudowny egzamin panstwowy (koncowy-adwokacki) zdaje tylko 10% aplikantow? Tak zle nas szkola? Nie - smiem twierdzic, ze to calkowicie upolityczniony egzamin, a owe 10% to czynni zwolennicy jedynej slusznej partii. Egzamin koncowy, korporacyjny zdawalo 99,9% aplikantow. Przyszlosc tez nie wyglada juz tak rozowo. Spoleczenstwo biednieje a wiec niechetnie siegaja po pomoc adwokata. Konkurencja na rynku z roku na rok jest coraz wieksza. Dochodzi do tego, ze adwokaci walcza o ilosc spraw z urzedu. A wiecie jak w rzeczywistosci wyglada szeroki dostep do aplikacji wprowadzony przez PiS? Kazdy rok aplikacji kosztuje 5.000 zł. Liczac 3,5 roku daje to prawie okragla sume 20.000 zł Wczesniej aplikacja byla darmowa, a Okregowa Rada zatrudniala aplikantow placac im za odbywana aplikacje. I dla jasnosci - koszty aplikacji ustalil minister...
-
Widzicie - a ja Wam udzielam sie tu calkowicie za darmo... :flesje: Co do tego typu firm: zalecalbym szczegolna ostroznosc. Dla laikow moze sie wydawac, ze opisza sprawe swoimi slowami i to wystarczy, aby prawnik udzielil konkretnej, wlasciwej oceny. A nasze prawo jest takie, kazde slowo ma znaczenie. Nie wyobrazam sobie jak mialbym udzielic pelnej (komercyjnej) porady nie zadajac klientowi pomocniczych pytan, nie widzac dokumentow na wlasne oczy itp. Czesto dopiero po pol godzinnej rozmowie z klientem wychodzi wlasciwy problem prawny, a nie to co jemu sie wydawalo za istotne. Cena porady w podanym serwisie (45zl) jest standardowa (u nas na miejscu w kancelarii 50 zl) a ich pierniczenie o anonimowosci to troche jakby przypominanie ksiedzu o obowiazku zachowania tejemnicy spowiedzi. Kazdy prawnik jest zobowiazany do zachowania pelnej tajemnicy i poki co nawet dzialania PiSu nie sa w stanie w zadnym wypadku zwolnic nas z tej tajemnicy. U nas umawiac sie wczesniej tez raczej nie trzeba - ewentualnie klient bedzie zmuszony poczekac kilkanascie minut na wygodnym fotelu (zapewniamy nawet rozrywke w postaci telewizora i TVSAT :buttrock: ) I rada na przyszlosc: nie czekajcie z wizyta u prawnika do takiego momentu, ze sprawa staje sie tak beznadziejna, ze trzeba na rzesach stawac, zeby wyprostowac sytuacje. Prawnik nie gryzie, a za proste pytanie ile kosztuje porada, albo czy podejmie sie prowadzenia sprawy nikt krzyczec nie bedzie. Nie sluchajcie tez PiSu, ze stawki prawnikow sa koszmarnie wysokie - gdyby tak bylo to chyba nie jezdzilbym 13-letnim GSXFem :biggrin: :flesje: . PS> To rowniez nie ma nic wspolnego z ukryta reklama opisanej Kancelarii. Ja tam tylko sprzatam... :eek:
-
1. opisany stan lancucha kwalifikuje naped do natychmiastowej wymiany. Sredniej klasy zestaw + robocizna to minimum 500 zl 2. cieknace lagi o ile to tylko problem starych uszczelniaczy to koszt 300 zl. Ale w konfrontacji z wyrwanymi zaczepami owiewek przy baku moze oznaczac powypadkowa przeszlosc i skrzywienie lag. 3. Spasowanie plastikow w GSXFie nie nalezy do najlepszych. Jesli ktos zaklada owiewki na chama to mozna uszkodzic zaczepy. Jedyny sensowny sposob naprawy to spawanie + malowanie. Fachowiec wezmie za jeden duzy boczny plastik nawet 400 zl. 4. wybebeszania jednego tylko wydechu zupelnie nie rozumiem. Albo robil to jakis idiota albo kryje sie za tym inna sprawa. Uzywane fabryczne wydechy na allegro to koszt okolo 300 zl. W tym moto radzilbym jeszcze zwrocic szczegolna uwage na nastepujace rzeczy: - stan kolektorow wydechowych. Latwo rdzewieja, a zaniedbane moto poznasz po grubej warstwie rdzy na nich. - luzy na przednich tarczach. Tak poznasz tez czy przebieg jest autentyczny. - warto byloby tez zerknac do glowicy silnika. Brak serwisowania prowadzi do zjechania walkow rozrzadu - ja sie wlasnie tak nadzialem, mimo, ze na sluch silnik tez chodzil normalnie, wkrecal sie bez problemu, a w serwisie stwierdzili, ze walki sa tak zjechane, ze zawory trudno ustawic.