Skocz do zawartości

lukasz-aprilia

Forumowicze
  • Postów

    1434
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukasz-aprilia

  1. *** O kurcze :cool: . Z Maximusem gadalem w ubieglym roku na zlocie w Stegnie! Az nie moge uwierzyc, ze to on... :icon_biggrin:
  2. A to niby czemu mialby byc netto? Jesli uprawniony do odszkodowania nie jest platnikiem VAT - kosztorys jak i wyplata odszkodowania powinna byc wedlug wartosci brutto.
  3. U mnie 80.000 - tarcze fabryczne. Koncza swoj zywot nie ze wzgledu na minimalna grubosc lecz ze wzgledu na luzy na nitach. W czasie jazdy po bruku halasuja bardziej niz cale przednie zawieszenie. Olsen: a powiedz gdzie szukac tarcz az z tak duzym upustem? Tarcze mamy chyba identyczne wiec po sezonie ja rowniez bede zmuszony zrobic taki wydatek... :lapad:
  4. Sorry, ale nie robcie z Polski kraju trzeciego swiata. Jak linka strzeli to sie wymiena na nowa/dorabia - a nie majstruje jak naprawic samemu stara. Linka to taki element, ktory w dalszej odleglosci od domu moze solidnie popsuc humor. A jak strzeli w czasie wyprzedzania to moze nawet tragicznie sie skonczyc. Wiem, ze 120 zl nie jest tanio, ale na pewnych rzeczach nie da sie oszczedzic.
  5. Bulldoga testowalismy redakcyjnie. Tu masz wiecej szczegolow: http://www.motocyklmania.com/testy.php?id=14
  6. Uciekajac gosc wcale nie zrobil lepiej. W razie ucieczki z miejsca zdarzenia sad i tak musi obligatoryjnie orzec zakaz prowadzenia pojazdow. Dodatkowo to, ze nie ma badania alkomatem nie przekresla mozliwosci orzeczenia przez sad, ze gosc spowodowal kolizje pod wplywem alkoholu (wowczas przyjmuje sie, ze okolicznosc taka bezsprzecznie wynika z zeznan swiadkow i przypisuje sie mu stan po spozyciu - czyli 0,25-0,5 promila. A sposob na ciotke? Prosty - jesli tak czy inaczej uda sie namierzyc goscia, a ona dalej bedzie sie zapierac, ze nie powie kto prowadzil to za skladanie falszywych zeznan grozi kara do 3 lat pozbawienia wolnosci. Zapewne i tak w sadzie peknie i wyspiewa co i jak. A radcowie? - to jakies gnidy a nie czlonkowie palestry. Znajda sie dwa bydlaki a potem opinia o calym srodowisku idzie. Za jaja ich powiesic!
  7. No tak, ale chyba ten produkt wykluczony jest w motocyklach:
  8. Dokladnie - caly sekret tkwi nie w ciagnieciu moto a w deptaniu po stopce. Generalnie nawet da rade to zrobic trzymajac moto jedna reka. Na poczatku radze pocwiczyc stawiajac moto pod lekka gorke :D .
  9. No wiesz co! Przy zmianie tylnej opony dalem cale 15zl za napompowanie azotem! Najpierw wydalem na magnetyzery, teraz na azot :D . Przynajmniej 2 czteropaki w plecy :buttrock: .
  10. Moze nizszej ceny? :D Realia mamy takie, ze wielu tlucze sie "pelnoletnimi" japoncami, a na stroj zbieraja latami.
  11. Zostałem poproszony przez pewną polską firmę (dopiero wchodzi na rynek) o zaopiniowanie, podpowiedzenie czego motocykliści oczekują od prostej, generalnie taniej kurtki motocyklowej dla mas. Z zalozenia ma to byc kurtka tekstylna. Chetnie dowiem sie jakie Wy macie typy w tej sprawie, a mianowicie: - liczba i rodzaj kieszeni - podpinka? - wywietrzniki? (gdzie i ile)? - protektory - jakich błędów/nieprawidłowości się wystrzegać - i najważniejsze w jakim przedziale cenowym powinna byc ta kurtka, aby mogla trafic do szerszego grona? Piszcie tez o innych rzeczach, które Waszym zdaniem są związane z tą kwestią.
  12. Na wlasnej ulicy mam takiego psa, ktory reaguje tylko jak jade na biegu z odkreconym gazem. A wystarczy tylko, ze wyrzuce na luz to piesek nie ma najmniejszej ochoty robic za mna akcji poscigowej. Z uwagi na to, ze dosc czesto lezy sobie kundelek przy plocie zazwyczaj ostatnie metry drogi pod dom tocze sie sila rozpedu :D . Juz sie tak zastanawiam, ze moze nie lubi silnika Suzuki - wiadomo "same stuki"... :D
  13. Sorry, ale jak mozna wyczuc lepszy moment obrotowy, skoro nawet producent super-hiper firmowych magnetyzerow "gwarantuje" lepsze osiagi na poziomie 10-15%? Zmiany w momencie obrotowym czy w mocy w pojezdzie o takiej pojemnosci mozna wykryc tylko na hamowni. Opatentowac mozesz nawet szklo do podcierania du*y. Kwestia wypelnienia stosownych wnioskow, przedstawienia gotowego produktu wraz z dokumentacja techniczna i uiszczenie stosownej oplaty.
  14. Kiedys testowalem jakies badziewie - z tych tanszych magnetyzerow. http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=65 Nic to zupelnie nie daje. Wywalanie pieniedzy - czasami dosc duzych. Wszystkie roznice jakie odnotowalismy byly w granicach bledu statystycznego. W pierwszej chwili mogloby sie wydawac, ze z magnetyzerem silnik pracuje rowniej, obroty mniej faluja. Ale to rownie dobrze moze byc wplyw czynnikow atmosferycznych czy lepszego/gorszego jakosciowo paliwa. Innych wlasciwosci "specjalnych" nie odnotowalismy. A zapewnienia sprzedawcy, ze spalanie bedzie mniejsze o 10-15% :D - czysta bajka... PS> czekalem z przebiegiem do zalecanych 1.500 km - i tez nic to nie dalo. Wrecz przeciwnie - po pierwszych km, gdy "radosc" z zalozenia magnetyzerow minela moto zaczelo chodzic tak samo jak nie gorzej niz przed zalozeniem. :D
  15. Pewnie, ze na etapie postepowania przedsadowego mozna troszczyc sie samemu o wlasne sprawy. Generalnie prawnik moze bedzie milej przez nich traktowany, ale znacznej roznicy w proponowanym odszkodowaniu zazwyczaj nie wywalczy. Dodatkowo dochodzi ten problem, ze za prawnika w postepowaniu przedsadowym ubezpieczyciel nie zwroci Wam pieniedzy - generalnie wiec tutaj lepiej walczyc samemu w oparciu o konsultacje z prawnikiem. Natomiast co do postepowania sadowego: oczywiscie, ze rowniez mozna samemu walczyc, ale zastanowcie sie jakie macie szanse, skoro po jednej stronie bedzie profesjonalny pelnomocnik ubezpieczyciela, a po drugiej stronie amator, bez zadnego doswiadczenia na sali rozpraw? Musicie tez liczyc sie z tym, ze ubezpieczyciele zazwyczaj walcza przez wszystkie istancje sadowe. Nie zwazaja na rosnace koszty procesu liczac po prostu bezczelnie, ze moze stronie przeciwnej sie odechce i zgodzi sie wziac oferowane pieniadze zamiast czekac na kolejna instancje. Szczegolnie tyczy sie to pelnomocnikow PZU.
  16. Choc bez problemow da rade rowniez toczyc sie 80 km/h. Po dluzszej trasie, gdy zmeczenie sie nasila rezygnuje z redukcji biegu gdy trzeba w niepewnej radarowo wiosce przyhamowac. Ponizej 100 km/h na VI te silniki nie dysponuja juz taka moca, aby cieszyc sie natychmiastowym przyspieszeniem.
  17. Przeceniles chyba mozliwosci serwisu (jesli mowimy o Impolu z Mragowa). Oni glownie zajmuja sie Jawkami i skuterami. Co prawda dopisali sobie ostatnio rowniez serwis motocykli japonskich na tablicach reklamowych, ale na tak powazna naprawe bylo trzeba szukac serwisu ze znacznie dluzsza praktyka w dziedzinie japonczykow.
  18. Konfiskata pojazdu to kolejny absurdalny wymysl Ziobry, nie majacy najmniejszych szans ostatnia sie na gruncie obecnego prawa karnego. Zwroccie uwage na tresc art. 44 § 2 i 3 kk: §2 Sąd może orzec, a w wypadkach wskazanych w ustawie orzeka przepadek przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa. §3 Jeżeli orzeczenie przepadku określone w §2 byłoby niewspółmierne do wagi popełnionego czynu, sąd zamiast przepadku może orzec nawiązkę na rzecz Skarbu Państwa. Dlatego nasz kochany minister - prawnik z wieloletnim doświadczeniem - nie moze sie ostatecznie zdecydowac czy konfiskata mialaby opierac sie wyzej cytowanym artykule czy moze jednak jako zabezpieczenie ewentualnej grzywny w pozniejszym procesie. Takim tokiem myslenia rownie dobrze moznaby konfiskowac sprzet w zakladzie w ktorym powstal dany trunek - bo przeciez to od nich sie zaczelo. Ktos wyprodukowal, ktos sprzedal, ktos jechal... No ale coz - jesli Sad Najwyzszy zakwestionuje takie praktyki sadow to PiS zmieni sobie kodeks karny... Problem pijanych kierowcow lezy w mentalnosci (psychice) ludzi, a nie wysokosci kar. Konfiskata pojazdu bedzie przeciez uderzac nie pijaka-kierowce (bo on i tak straci prawko na dluzszy czas), ale jego rodzine. A konfiskata pojazdu stanowiaca wlasnosc innej osoby to juz wogole pomysl sprzeczny z podstawowymi zasadami Konstytucji (ale co tam - Konstytucje tez sie zmieni...). Ewentualnie powinni namowic Giertycha, zeby wprowadzil nowy przedmiot do szkol - zagrozenia i skutki jazdy pod wplywem alkoholu. Picie za kolkiem nie dotyczy bowiem tylko starych zuli - pije rowniez wielu mlodych kierowcow.
  19. Zupelnie nie rozumiem Waszych obaw o skorzystanie z pomocy specjalisty z dziedziny prawa. Roszczenia odszkodowawcze jest to na tyle specyficznym roszczeniem, ze niewiedza/brak doswiadczenia przeklada sie bezposrednio na ubytek zlotowek w kwocie odszkodowania. Takie pseudo-oszczedzanie i dzialanie na wlasna reke zazwyczaj konczy sie tym, ze poszkodowany otrzymuje mniejsze odszkodowanie niz gdyby wzial prawnika uwzgledniajac nawet jego wynagrodzenie. Nie zgrywajcie wiec na sile specjalistow, bo przeczytanie kilku artykulow czy opinie kolegi-amatora nie wystarcza do wlasciwego poprowadzenia sprawy. Kolejna sprawa, to ostatecznie i tak koszty profesjonalnego pelnomocnika pokryje Wam strona przeciwna (ubezpieczyciel/sprawca wypadku). PS> i nie mowie tu absolutnie o wynajmowaniu firmy polecanej na scigaczu.pl. Jak dla mnie takie "specjalizowanie" sie zalatuje czystym marketingiem i niekoniecznie dobym wynikiem.
  20. No niezupelnie. W przypadku pojazdu zastepczego zwraca sie tylko te koszty, ktore poszkodowany musial poniesc w zwiazku z wykonywanym zawodem/dzialanoscia, a ktore jednoczesnie nie sa przesadnie wysokie dla sprawcy. Z taksowka bym uwazal - bowiem mozna sie narazic na zarzut, ze w zupelnosci wystarczyloby Ci dojezdzanie metrem czy autobusem. Co innego, gdyby motocykl byl narzedziem pracy (np. pizza-man, goniec itp.). Oczywiscie jesli faktycznie zdecydujesz sie na dojazdy taksowka nie zaszkodzi przedstawic rachunki, bo niewykluczone, ze ubezpieczyciel (lub sad) zgodzi sie pokryc czesc tych kosztow. W swojej karierze mialem tylko raz w "ubezpieczeniowce" roszczenie o zwrot wynajecia samochodu zastepczego - chodzilo o firme zajmujaca sie pielegnacja trawnikow miejskich. Na czas naprawy wynajeli sobie inny samochod dostawczy (niestety duzo wiekszy). Sad zwrocil im tylko czesc kosztow, bo nie znalazl uzasadnienia dlaczego wzieli wiekszy i drozszy samochod, skoro mogli wypozyczyc samochod o podobnej ladownosci jak uszkodzony. Dlatego z taksowka radze uwazac - lub przynajmniej znalezc logiczne wytlumaczenie dlaczego tylko tak drogi srodek transportu zastepczego wchodzi w gre w Twoim przypadku.
  21. Pod wzgledem prawnym sytuacja placenia za motocykl nie jest juz taka jednoznaczna. Rozporzadzenie Rady Ministrow w sprawie szczegółowych zasad wprowadzania opłat za parkowanie pojazdow zezwala na pobieranie takich oplat od pojazdow samochodowych. Jednoczesnie rozporzadzenie zezwala na zwolnienie okreslonych pojazdow na podstawie przepisow prawa miejscowego. Generalnie wiec jesli rada miasta nie zwolnila motocykli od koniecznosci placenia to w swietle prawa nalezaloby placic za parkowanie w strefie. Z drugiej jednak strony jest to technicznie niewykonalne, bo nie ma mozliwosci pozostawienia biletu/kary w takim miejscu aby byl widoczny i jednoczesnie niedostepny dla osob postronnych.
  22. W tym wypadku zatrzymanie prawka nie wynika z ilosci punktow karnych, a z przepisu kodeksu wykroczen. Sad co prawda nie musi w tym przypadku orzekac zakazu prowadzenia pojazdow, ale jak pokazuje praktyka 90% ucieczek przed kontrola konczy sie zatrzymaniem prawka.
  23. 3 tys od wlania Ceramizera. Sprzeglo nie padlo, silnik nie wybuchl - jednym slowem jezdzi dalej. W dalszym ciagu biegi chodza od poczatku (na zimnym silniku) gladko i z mniejszym stuknieciem przy wrzucaniu jedynki. Mimo ostatnich kilku przejazdow na trasie z predkoscia bliską 200 km/h olej w okienku caly czas na jednym poziomie. Jak juz pisalem przed Ceramizerem tez nie mialem problemow z polykaniem oleju, ale w cyklu 6.000 km zazwyczaj trzeba bylo dolac okolo 250 ml (czyli zuzycie calkowcie zgodne z norma dla olejaka), aby utrzymac poczatkowy stan. Na razie polowa dystansu, a poziom nawet nie drgnal. Czyzby zuzycie spadlo do granic bliskich zeru? Czy wlewac? Cudow sie nie spodziewajcie, ale 50 zl to tez nie majatek i nawet dla ladniejszej pracy skrzyn biegow warto.
  24. Co ma zasiedzenie do zarejestrowania? :wink: Orzeczenie sadu o zasiedzeniu moze jedynie stwierdzic, ze motocykl jest Twoja wlasnoscia. Jesli taki "zasiedzialy" motocykl nie ma zadnej przeszlosci w kraju to wtedy zalatwiasz sobie stosowane badanie techniczne i ubiegasz sie o rejestracje. Natomiast jesli motocykl mial juz jakas przeszlosc w kraju i wedlug wydzialu komunikacji jest on zezlomowany to wykazanie sie legalnym posiadaniem (zasiedzeniem) nic nie da - bo w swietle przepisow administracyjnych i tak jest to zlom. W swietle obecnych przepisow najprosciej wychodzi kupic rame z papierami, przelozyc wszystko w legalna rame i tak zarejestrowac pojazd.
  25. Bez przesady - nie prawmy tu farmazonow, bo zaraz dojdziemy do kary kleczenia na grochu i powieszenia za "ziobro". O ile zarzut skonczy sie tylko na niezatrzymaniu do kontroli drogowej to aspekt zasadniczej kary ma tu drugorzedne znaczenie. Zadne 3 lata nie wchodza w gre. Najczarniejszy scenariusz (bardzo malo realny) to kara aresztu (od 5 do 30 dni). A grzywna? - bedzie wprost proporcjonalna do Twoich dochodow. Nie dadza Ci wiecej niz mozesz zarobic w najblizszej przyszlosci :wink: . Zasadnicze niebezpieczenstwo to dlugosc utraty prawa jazdy. Zakres jest tu dosc szeroki od 6 miesiecy do 3 lat. Przy tak oczywistych okolicznosciach i winie warto byloby przeanalizowac dobrowolne poddanie sie karze targujac wymiar kary. Oczywiscie w tej kwestii najlepiej posluzyc sie profesjonalista - bo inaczej prokurator wmowi ci, ze utrata prawka na 2 i pol roku to dla Ciebie prawdziwe szczescie... Mozna rowniez starac sie, aby zakaz dotyczyl tylko jednej kategorii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...