tadeo

Jeśli chcesz ją porównywać do znanych marek, to raczej nie bardzo. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę cenę, to można śmiało powiedzieć, że to przyzwoite buty. Kumpel ma FORMA TOUR BLACK już przeszło 2 sezony i dają radę. W zeszłym roku, kiedy jechał moją cb do włoch, wiekszość drogi zrobił w deszczu, śniegu i temp ok 2 stopni, i buty były w środku suche. Więc jak widać daja radę.

:clap: Zgadzam się w 100% Na potwierdzenie bzdurności teorii twojego znajomego przytoczę tylko dwa przykłady: Mój brat kupił swoją dyversję z przebiegiem ponad 75 tys km i silnik chodził jak zegarek. A moja cb 500 ma właśnie ok 86 tys i też nie sądzę, żeby miała się ku końcowi. Prawda jest niestety taka, że większość motocykli sprowadzonych z zagranicy (aczkolwiek nie wszystkie) już dawno ma za sobą przebiegi rzędu 60-70 tys, a niektóre nawet rozpoczęły kolejny obrót licznika.

Dzięki za odpowiedź. Właśnie o to mi chodziło. A nawet jeśli coś spieprze, to nie ma dramatu, bo element jest mały i łatwo będzie zrobić wszystko od nowa. :buttrock:

Witam. Z racji, że osłona chłodnicy w mojej cb jest mocno porysowana, postanowiłem ją odnowić. I tu pojawia się kilka pytań, więc liczę na fachowe porady. Wyszpachlowałem już plastik i prysnąłem podkładem więc przyszedł czas na lakier. Jest to akryl, ale 2-składnikowy, zatem moje pytanie: -jakie proporcje muszę zachować (baza+rozpuszcz.; lakier+utwardzacz)? -jaki odstęp czasu należy zachować pomiędzy położeniem bazy a bezbarwnym (czy baza musi wyschnąć)? Pozdrawiam. Tadeo

W temacie używanych ciuchów nie mogę nic powiedzieć, bo nigdy nie kupowałem. Natomiast nowy zestaw można liczyć w okolicy 1500-2000 zł Mianowicie: -kask- ok 500-600 zł (tańszych nie polecam, bo pozorna oszczędność szybko się mści) ale coś takiego na pewno wystarczy: http://moto.allegro.pl/item923913995_kask_...nda_m_nowy.html -kurtka-350-500 zł (polecam, gdyż sam używam) coś takiego: http://moto.allegro.pl/item926295806_kurtk...ezawodna_l.html -spodnie-250-350 (jw): http://moto.allegro.pl/item926295740_spodn...er_cenie_s.html -buty-300-500 zł (wbrew pozorom bardzo istotna częś ubioru motocyklisty) http://moto.allegro.pl/item914822388_buty_...urystyczne.html -rękawice- 100-200 -dodatki typu: kominiarka, pas nerkowy-50 zł To tylko przykład, ale podałem rzeczy sprawdzone i myślę, że w dość rozsądnej cenie. Jednak jeśli chcesz podróżować bezpiecznie i wygodnie, to wydaje mi się to absolutnym min. Jeżeli zaś chodzi o motocykl, to musisz określić bliżej swoje preferencje, bo między BMW GS a shadowem jest ogromna przepaść. Ja jednak też postawiłbym na transalpa.

Mogę coś o tym powiedzieć, gdyż w 2008 spędziłem prawie rok w okolicy trento. Doznania niesamowite. :crossy: Była też ze mna moja cb 500, i dopiero tam pojąłem co znaczy zamknąć oponę. Winkle jak ze snu i niesamowita nawierzchnia. Polecam każdemu :buttrock: :crossy:

Takiemu to dobrze :banghead: Ja pewnie będę opryskiwał jabłka i winogron :evil: Za to po robocie na moto i nad Gardę! :crossy:

Nie chciałbym drażnić braci motocyklowej gdy za oknem widzą śnieg, ale w ubiegłą niedzielę też udało mi się rozpocząć sezon. 70 km w okolicy jeziora Garda i życie stało się piękniejsze :biggrin: Więc nie przedłużając życzę wszystkim szybkiego nadejścia wiosny. :crossy:

Sie ma. Tak, to właśnie ta Cavriana. Do jeziora mam jakieś 12-15 km. Na elefanta się nie wybieram, bo jestem raczej ciepłolubny, i przy tych temp. raczej nie potrafię funkcjonować. Będziemy w kontakcie. Jeżeli uda mi się wolne w pracy, to może w drodze na elefanta znajdziesz chwilę na jakąś kawkę? Pozdrawiam i powodzenia na trasie.

Sie ma kolego. No pewnie że jest ktoś poza tobą. Miejscowość w której mieszkam mam w profilu. A ty z której części włoch?

Na bazarach w więszości przypadków wystawiają się sklepy, więc z gwarancją nie ma problemu. A przynajmniej wybór jest wiekszy.

Niestety, najgorsze jest przeświadczenie, że już się coś umie. Ja w tym roku po czterech sezonach bez przygód i zamkniętych oponach poczułem się tak pewnie, że wyglebiłem jak młody hamując przed rondem. Więc znowu rozsądek bierze górę i jeżdżę dużo ostrożniej. :crossy:

http://www.tarbor.pl/ Zajrzyj na ich stronkę. Kupiłem u nich trochę łachów i póki co jestem zadowolony. Fachowa obsługa i dobra jakość.

Dokładnie jak pisze falko. Ten pierwszy dokument, to dowód rejestracyjny, a ten drugi to niejako akt własności. Coś jak nasza karta pojazdu. Obydwa są konieczne+umowa. Niestety prywatni sprzedawcy często nie mają przygotowanej umowy, gdyż włosi nie stosują tego rozwiązania. Tam dokonuje się wpisu nowego właściciela w dowód i to wszystko.

Stary, nie ogarniam twojego pytania! Wylicytowałeś za 310 a w związku z pomyłką sprzedającego zaołaciłeś 210. I teraz pytasz na forum, czy możesz legalnie wydymać sprzedającego :banghead: nie dosyłajac mu brakującej stówy! Co za ludzie! Moim zdaniem przyzwoitość nakazuje wyrównanie różnicy.

Hipol- jak ktoś już wcześniej napisał, ty potrzebójesz skutera nie motocykla. Skoro sam o sobie piszesz, że nie jesteś pasjonatem motocykli, a jednoślad traktujesz wyłącznie jako szybki i wygodny środek transportu po mieście, to ja nie widzę lepszego wyboru jak jakiś skuter 125-250 ccm.

Kolego, zastanawiam się nad sensownością twojego pytania, skoro ty już podjąłeś decyzje. Chcesz chinola-kupuj śmiało! Ale moim zdaniem japońska 500-ka nawet w twoim wieku da ci dużo więcej frajdy i radości z jazdy niż te wynalazki. Oczywiście trzeba znaleźć sztukę w dobrym stanie, wtedy wiek nie ma znaczenia. :crossy:

W beemce 320 też rozrząd jest na łańcuchu. Chyba jeden z najmniej awaryjnych silników bmw. Chyba sobie jaja robisz! Sczególnie jeśli chcesz porównywać najbogatsze wersje bmw. Właśnie wczoraj oglądałem 2 bmw i passata w wersji high line i jestem pewien, że bmw to auto jakiego szukam.

Sam właśnie stoję przed podobnym wyborem, tylko że mnie interesuje kombi. Przymierzyłem już się do wszystkich które wymieniłeś i padło na bmw320d. Znakomita jakość wykonania, świetne wyposażenie no i ten silnik! 150 km to dopiero jedzie! A przy tym jest dość ekonomiczy. Poza tym łańcuch rozrządu i rewelacyjne zawieszenie. Przy dość ostrej jeździe kontrola trakcji ani razu się nie włączyła! Passat to typowy rodzinny samochód.Wygodny i funkcjonalny, ale brakuje mu trochę pazuza. Mercedesa W204 za tą kasę, to conajwyżej po konkretnym dzwonie możesz znaleźć. A volvo to przecież ford. :crossy:

Włosi nawet do baru jadą samochodem. Taka ich mentalność. I tak samo powodują wypadki, tylko że tu nikt się z takim delikwentem nie pie...oli. Odszkodowania jakie zasądza sąd są gigantyczne, a płaci je sprawca poszkodowanemu. A teraz najlepszy numer: Nie wiem dokładnie jaki ubezpieczyciel (mogę się dowiedzieć), ale ma w ofercie za dodatkową opłatą opcje odpowiedzialności ubezpieczyciela nawet za wypadki po pijaku. Mimo wszystko większość kierowców potrafi ograniczyć ilość wypitego wina czy piwa. mocniejsze trunki piją rzadko.

A ja ciągle się zastanawiam, jak robią to Włosi, że mimo dopuszczalnej granicy 0,5 promila nie przeskoczyli jeszcze w statystykach Polski? Fakt jest taki, że tu chyba nikt nie jeździ całkowicie trzeźwy. Lampka wina, piwko czy jakiś inny aperitiw jest tu normą. A mało kto poprzestaje na jednym. A jednak czuję się tu o wiele bezpieczniej niż na polskich drogach.

Pewnie się właśnie narażam, ale na tym forum są więksi śmieciarze. A pytanie treściwe i pewnie każdy z tu obecnych próbował lub też palił laczka, więc o co ten zgiełk? Tak jak napisali popraednicy, całość polega na wyczuciu równowagi i właściwym operowaniu gazem i hamulcem. Ale przez neta się racze nie nauczysz.

Skup się na podwoziu. Na pewno hamulce będą wymagały czyszczenia, przewody po tylu latach też bym wymienił na stalowy oplot. Wymień też olej w zawiasach.Wyczyść strategiczne miejsca w instalacji elektrycznej (klemy, masy, kostki) oraz wymień przewody wysokiego napięcia. To tak z grubsza.

Gdyby pominąć punkt 7, to widzę tylko cbf 500. No może masa trochę wyższa, ale za to bardzo łatwy w prowadzeniu. Stary sprawdzony i niezawodny silnik, nowoczesny wygląd, dobre podwozie. Poza tym, to bardzo ekonomiczny motocykl. Ewentualnie jak już ktoś napisał TRANSALP.

Witam. Przepraszam za pisownie, ale nie mam polskich znakow. Jak polatasz troche swoja cebula, to przestaniesz sie tak podniecac. Hamulce sa raptem wystarczajace (przekonasz sie, jak przejedziesz sie czyms wiekszym). Jesli masz seryjny wydech i nie dotykales wiertarki, to z wydechu wydobywa sie bzyczenie a nie ryk. A na seryjnych zebatkach z gazu nigdy sie na kolo nie podniesie! Jesli polatasz gs-em to przestaniesz chwalic zawieszenie cebuli. Ale i tak lubie moja cebulke. Jestesmy juz razem 4 sezon :flesje: