
krycek
Forumowicze-
Postów
573 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez krycek
-
Odpowiadam sam sobie linkiem... http://forum.motocyklistow.pl/index.php?s=...ndpost&p=980260
-
Podstawy które musisz umieć ! Zbiór wiedzy.
krycek odpowiedział(a) na Pawel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Moja opinia: Jest to rzecz o tyle inna że żużlowcy cały czas na zakręcie mają "w poślizgu" tylne koło, muszą zatem tak manewrować maszyną żeby koło za daleko nie ujechało i ich nie obróciło. Ponieważ w przypadku jazdy na szosie oba koła mają przyczepność w zakręcie, a w żużlu nie - to brak (lub zdecydowanie inna wartość) jednej z sił z pewnością wpływa na inny stan równowagi całego układu niż w jeździe normalnej. Ale to tylko moje zdanie. -
Uwaga na ten samochód Renault Trafic W-wa
krycek odpowiedział(a) na Bratek temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ja tam w sumie jestem laikiem, nie wiem i się nie znam :icon_question:, ale wydaje mi się że jak jedziesz 170km to nie możesz spodziewać się że Ktoś włączający się do ruchu to przewidzi jeśli nie jesteście na autostradzie. Jeśli manewr włączania się trwa 3 sekundy to ty w tym czasie przejedziesz 140m. Wydaje mi się że trudno wymagać od innych kierowców aby ocenili Twoją prędkość z takiej odległości tym bardziej że ta operacja też trwa powiedzmy ok. sekundy co dodaje do odległości między Tobą a tym kimś kolejne 45m. Pewnie znajdą się kierowcy którzy potrafią to zrobić (i chwała im za to), ale równie często (a moim zdaniem nawet częściej) znajdą się tacy którzy tego nie zrobią dlatego przygotowanie do hamowania powinno być ciągłe przy takich prędkościach. Oczywiście - trudno cokolwiek tak naprawdę oceniać nie znając szczegółów (jaka to była trasa, ilu pasmowa, jakie prędkości samochodów dookoła itp.) -
Sorry że podbijam temat - ale zastanawiam się na ile jest sens nagrywania całości jazdy i zgłaszania na Policję totalnie hamskiego zachowania innych kierowców na drodze, związanego z zagrożeniem bezpieczeństwa połączonego z przekazaniem nagrania. Czy nagranie jest na tyle dobre że widać rejestrację samochodów przed moto? Czy Ktoś ma doświadczenia z takimi zgłoszeniami? Jak były przyjęte? Z jakimi efektami? Pozdrawiam
-
Skradziono FAZERA FZS 600 99r borodowy,ul. Żywnego W-wa. 8-10.07
krycek odpowiedział(a) na Artek_wawa temat w Skradzione / Podejrzane
Nie jestem prawnikiem ale nie zgadzam się. Policja nie ma prawa podać Ci tych danych (ustawa o ochronie danych osobowych), a jedynie ma obowiązek umożliwić wgląd w akta gdzie te dane są. To jednak z tego co wiem może zostać odwlekane do momentu zamknięcia etapu dochodzenia. Możesz za to złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa bez posiadania tych danych a powołując się na numer sprawy nadany przez Policję (i ten powinni Ci podać bez żadnych problemów). Mówię to na podstawie tego co dowiedziałem się na Komendzie kiedyś chcąc uzyskać dane świadka (a tak naprawde oskarżonego - ale wtedy miał status świadka) celem wytoczenia procesu cywilnego. Powiedziano mi że podadzą mi numer notatki Policji ze zdarzenia i na podstawie tego numeru sąd wystąpi do nich o dane osobowe świadka, a oni wtedy je przekażą. Pozdrawiam -
Umorzona sprawa zastrzelenia motocyklisty
krycek odpowiedział(a) na krycek temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Życzę sobie i wszystkim żeby tak było - tzn. że faktycznie odpowiednie służby (tu prokuratura) były bezstronne. Faktycznie przesadziłem - ale upadkowi napewno - wydaje mi się to nielogiczne żeby go chciał przejechać bo sam by się wywalił Oczywiście - w 100% się zgadzam. Jeśli faktycznie chciał go potrącić to po oddaniu strzałów ostrzegawczych mógł też strzelać żeby go zatrzymać (ale nie zabić - tzn - powinien się starać go nie zabić). Zgoda. I jest to zgodne z prawem poi oddaniu strzałów ostrzegawczych (o ile nie ma bezpośredniego zagrożenia życia). Ależ oczywiście że moja opinia nie tworzy faktów. Więc oczywiście mogę się mylić. W sumie racja tylko podsumuję: - Jeśli motocyklista chciał potrącić Policjanta - powinien liczyć się z taką reakcją, a rodzina nie powinna dostać odszkodowania (bo motonita został zastrzelony w wyniku reakcji na jego własne przestępstwo = napad na funkcjonariuasza i ucieczka). - Jeżeli nie chciał go potrącić i jest to nieprawda - Policjant miał i tak prawo strzelać biorąc pod uwagę swoją marną wiedzę i ucieczkę osoby podejrzanej, ale popełnił błąd (bo strzelał nie do tego do kogo powinien) i Policja jako instytucja powinna wypłacić odszkodowanie. Jest to bowiem sytuacja analogiczna do tej gdy Policja pomyliła samochód i ostrzelała 2 niewinnych młodych ludzi myśląc że to obserwowani przestępcy. Odszkodowanie zostało wtedy zasądzone. - w każdym przypadku powinien strzelać tak żeby nie zabić - jeśli chciał strzelać w opony a trafił w kierowce to chyba jest źle wyszkolony (niestety). Jeśli od razu strzelał by zabić - jest przestępcą - nie da się jednak tego dowieść. I ostatnia rzecz - szanuję Policję i daleko mi od chwdp itp. -
Umorzona sprawa zastrzelenia motocyklisty
krycek opublikował(a) temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4336985.html Moim zdaniem wersja policji nie ma nic wspólnego z rzeczywistością bo: - próba przejechania policjanta przez motocykliste jest nielogiczna - sam by się zabił trącając człowieka - strzał w plecy do uciekającego nie jest obroną i nie był konieczny (chociaż prawo mówi że można oddać strzały do uciekającego) - bo chyba nie strzelił zanim ten go nie minął - musiał strzelic na postrach najpierw i mieć powód użycia broni - strzały ostrzegawcze - wątpie by zdążył oddać strzały w powietrze a następnie w motocyklistę i jeszcze trafić Na szczęście będzie odwołanie. -
Witam. Kontynuuję OT chociaż jak dyskusja się rozwinie w tą stronę to wydzielę nowy wątek. Hmm - tu jestem zaskoczony. Nie żebym Ci nie wierzył, ale czy możesz rozwinąć ten temat, bądź odesłać mnie do jakichś materiałów. Wszystkie artykuły jakie czytałem na ten temat mówiły wyłącznie o blokadzie/uślizgu tylnego koła w kontekście highside. Na moje wyczycie blokada przodu i ewentualne późniejsze odzyskanie przyczepności nie doprowadzą do higside'u ani nawet do shimmy, a jedynie do wytrącenia przedniego koła z równowagi i dobicie do ogranicznika co spowoduje położenie motocykla i lowside. Chętnię jednak poszerzę swoją wiedzę. Tu oczywiście zgoda. Zgodnie z moją wiedzą: - uślizg tyłu jest łatwiej wywołać - bo tylne koło jest podczas hamowania odciążone - uślizg tyłu łatwiej opanować i kontrolować (ze względu na dalszą możliwość sterowania motocyklem) - skutki błędu są gorsze przy uślizgu tylniego koła (zakładając oczywiście że uślizg tyłu = groźba highside'a lub lowside'a, uślizg przodu = groźba tylko lowside'a - ale tu właśnie zasiałeś mi ziarno wątpliwości). Również pozdrawiam.
-
Zrozumiałem Twoją wypowiedź tak że przejchałeś na pomarańczowym światle, a na zielonym już weszli piesi z drugiej strony! Czy Oni weszli jeszcze na swoim czerwonym? (co bardziej logiczne biorąc pod uwagę Twoje żółte światło)?
-
Zabił się jadąc kradzionym motocyklem
krycek odpowiedział(a) na Lemon temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Nikt go nie broni i ja też absolutnie nia miałem takiego zamiaru. Twierdzę jedynie że śmierć za kradzież to za dużo i tyle... OK - z mojej strony EOT bo zaczyna się to zmieniać w bezsensowne bicie piany... -
Zabił się jadąc kradzionym motocyklem
krycek odpowiedział(a) na Lemon temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Z tym się zgadzam... -
Zabił się jadąc kradzionym motocyklem
krycek odpowiedział(a) na Lemon temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
No zgoda - prawo własności ważna rzecz - ale myślisz że ważniejsza niż życie? To że procesy trwają długo i kończą się zawiasami itp. to faktycznie niedobrze i należy tutaj "coś" zmieniać. Ale to troche inna bajka niż zapis w prawie pozwalający Ci zabić złodzieja prawda? Zresztą - coby nie mówić o prawie - jeszce raz napiszę - śmierć za kradzież to dla złodzieja za duża konsekwencja. Śmierć dla bandyty który zagraża Twojemu zdrowiu lub życiu (albo zdrowiu lub życiu komukolwiek postronnemu) - adekwatna do zagrożenia. Chociaż wolałbym nie musieć dokonywać w życiu takich decyzji... czego wszystkim życzę. Gdyby ten złodziej się "tylko" trochę poturbował i połamał to inna sprawa, ale niestety zabił się. To wynik jego działań i zapewne głupoty, ale moim zdaniem źle się stało. Tym bardziej że młody był i pewnie niezbyt przez to odpowiedzialny (mówię jakbym sam był dużo starszy :icon_question: ). Zgoda w 100%. Właściciel niczemu winien nie jest poza tym że nie dostanie odszkodowania. -
Zabił się jadąc kradzionym motocyklem
krycek odpowiedział(a) na Lemon temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Nie wiesz... Chociaż to mało prawdopodobne. Ale przecież zgodnie z prawem możesz podjąc działania które go powstrzymają - nie mogą byc jednak większe niż stwarzane zagrożenie przyjmując oczywiście margines na błąd spowodowany strachem. Np. masz broń palną (mało prawdopodobne) - przy jej użyciu zmuszasz napastnika do poddania się, ale nie strzelasz. Jak już jednak będzie Ci ją chciał wyrwać, bać wyciągnie swoją - strzelaj śmiało. Podobnie z nożem (chociaż to już bardziej ryzykowne - może Ci go zabrać). Powtarzam - nie twierdzę że nie można działać. Jednak celem działań nie może być chęć zemsty (ukradł mi motocykl - teraz go zabiję). Chociaż nerwy robią swoje i pewnie też bym z chęcią przywalił złodziejowi. Ale zabić bym na pewno nie chciał. Wbrew pozorom - ja też nie. Tylko ja widzę granicę między złamaną szczęką (chętnie zrobiłbym to samo i niech mnie potem ściga za to prokurator - z tym że jestem świadomy że zgodnie z prawem może), a zabiciem kogoś. I zapewne wszyscy z tych co mówią "dobrze mu tak że się zabił" też ją widzą - bo napisać łatwiej, a jakby przyszło co do czego to większość zakończyłaby co najwyżej na tej złamanej szczęce i innych "obtarciach" (mam nadzieję). -
Zabił się jadąc kradzionym motocyklem
krycek odpowiedział(a) na Lemon temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Tak - ale z konsekwencjami adekwatnymi do zagrożenia jakie powoduje lub myślisz że powoduje. Przykład - gość Ci wyrywa portfel w sklepie i ucieka (już nie powoduje zagrożenia). Ty go doganiasz i zabijasz - ewidentna niewspółmierność reakcji do zagrożenia. Jeśli ktoś natomiast zagrzaża twojemu zdrowiu i życiu - np. ma nóż - możesz (i w pełni to rozumiem i popieram) zastosować wszelkie niezbędne środki do obrony w tym zagrażające jego życiu, chociaż celem twoich działań powinno być odsunięcie zagrożenia z minimalnym uszczerbkiem tego drugiegon np. jakbyś miał broń - nie możesz strzelić mu w głowę, a np. w nogę. Jak Ktoś Ci wchodzi w nocy do domu - nie wiesz czy ma broń - powinieneś zakładać że ją ma (niekoniecznie palną - nóż, pałka itp) - bo musi liczyć się z tym że ktoś w środku jest. Zatem możesz dorwać gościa i go ogłuszyć bejsbolem itp., a więc podjąć takie działania które go unieruchomią (nawet przy tym ryzykując jehgo śmierć), a od Ciebie i Twojej rodziny oddalą zagrożenie. Ale jak np. gośc włamuje się do garażu a do domu nie wchodzi nie możesz wyskoczyć na niego z nożem i chlastać na oślep tłumacząc się że Ci zagrażał. I ja się z tym zgadzam. Bowiem użycie siły zagrzażającej zdrowiu lub życiu napastnika ma być jedynie po to żeby oddalić zagrożenie, a nie po to by się zemścić i wyżyć. Wiem że łatwo się mówi, ale prawo jest tu jednoznaczne - człowiek ma prawo bronić się jeśli jest bezpośrednie zagrożenie jego zdrowia lub życia. Może nie zostać ukarany za przekroczenie granic obrony koniecznej jeśli źle ocenił sytuację pod wpływem strachu. Moim zdaniem nie - jeśli bijąc go nie zastosowałby środków niewspółmiernych. Tzn - jeśli celem zastosowania przemocy byłoby obezwładnienie złodzieja, a nie jego pobicie i widać to po obrażeniach - tzn. gość nie ma połamanych kości, nie był bity jak już nie uciekał tylko leżał, ani nie pochlastałeś go nożem itp., a Ty wezwałeś od razu Policję to nie tylko byś nie został na pewno uznany za winnego ale postąpiłbyś dokładnie tak jak pozwala Ci prawo. Masz (tak jak każdy obywatel) prawo do obezwładnienia przestępcy i zatrzymaniu go z jednoczesnym wezwaniem Policji. Oczywiście - może byłbyś za to sądzony - bo prokurator uznałby że istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa (w więc przekroczenie granic obrony koniecznej) wymagające rozstrzygnięcia sądu, ale sama rozprawa winnym Cię nie czyni... Cóż - może młody i naiwny jestem... -
Zabił się jadąc kradzionym motocyklem
krycek odpowiedział(a) na Lemon temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Dokładnie - popieram w 100%. I nie zgadzam się z Nikomu bym nie życzył śmierci za kradzież... Po prostu - jakbym życzył a by się sprawdziło czułbym się co najmniej dziwnie. Człowiek różne rzecz Z drugiej strony - mówienie że właściciel motocykla jest winny że mu go ukradli... Hmm - no zostawiając kluczyki na pewno ułatwił zadanie, ale w żaden sposób nie odpowiada za samą kradzież, a już na pewno za wypadek. Pewnie odszkodowania nie będzie, ale w końcu nie on ukradł. -
Wypadek rzadowej Lanci z udzialem motocykla!!
krycek odpowiedział(a) na Blinek temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
http://www.scigacz.pl/Motocyklista,kontra,...ancia,3475.html Scigacz podaje że zgodnie z tym co twierdzą świadkowie i internauci kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia po tym wypadku... No za coś takiego to zarówno kierowca jak i pasażerowie powinni karnie odpowiadać - o ile to oczywiście prawda. Ale to by wyjaśniało kilka rzeczy: po pierwsze - to że kierowca podobno "nie wiedział" kogo przewoził, po drugie - jak już dziennikarze dowiedzieli się kto i pytali pasażerów to Ci mówili (jeden z nich) że nie mógł pomóc bo miał nogę w gipsie. Ehh... ja tego kura nie rozumiem. Trąciłeś kogoś - trudno, wypadki się zdarzają, ale uciec z miejsca zdarzenia - to totalne draństwo. Ale ja chyba dziwny jestem bo jakbym komuś lakier na parkingu rysnął, albo lusterko urwał to bym zostawił swój numer telefonu za wycieraczką... -
Zabił się jadąc kradzionym motocyklem
krycek odpowiedział(a) na Lemon temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ja też uważam że kara śmierci to za dużo... Ale sukin**stwa złodzieja to nie zamazuje... Chociaż o zmarłych mówi się dobrze albo wcale - więc ja już nic nie mówię.... -
Hmm.. Ja się nie znam więc jak się mylę - proszę o wyprowadzenie z błędu, ale zgodnie z moją wiedzą uślizg /blokada tylnego koła jest niebezpieczniejsza niż przedniego bo prowadzi do highside'u lub lowside'u (zależnie od tego czy dopuścimy do odzyskania przyczepności przez tylne koło czy nie). Natomiast blokada przedniego tylko do lowside'u, który jest mniej groźny. I w tym sensie blokada tyłu jest bardziej niebezpieczna. Mylę się?
-
Zabrane prawko a skuter/motorower ?
krycek odpowiedział(a) na piatka temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Hmm... Jestem w szoku, ale zgodnie z tym to chyba nawet roweru faktycznie prowadzić nie można... -
RATOWNICTWO MOTOCYKLOWE - WARSZAWA
krycek odpowiedział(a) na vigaCMHQ temat w S.O.S. - pomagamy innym
A jak się już uda z rejestracją - podaj numery kont coby móc Was wspomóc... Pozdrawiam i życzę powodzenia... -
Kurs na kat. A i kilka pytań
krycek odpowiedział(a) na thorgal0 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Cześć Ja jak zaczynałem kurs na motocykl nie wiedziałem nawet gdzie jest sprzęgło. Nigdy na niczym nie jeździłem (no może jako pasażer na motorynce raz) i wszystkiego nauczyłem się na kursie, a egzamin zdałem za pierwszym razem (przyznam że troszkę dzięki w miare rozsądnemu instruktorowi, który nie starał się oblać na siłę). Oczywiście zdanie egzaminu nie znaczy że się umie dobrze jeździć, ale jeździć to raczej tak. I to wszystko po to żeby w momencie gdy np. wsiadałem na kursie na motocykl na jazde w oczojebce i jeździłem po mieście te 50 km/h cieszyć się jak dziecko z faktu że wreszcie samodzielnie prowadzę motocykl. I że on tak fajnie się pochyla na zakrętach :notworthy: Polecam też lekturę forum i rady bardziej doświadczonych bo to Oni i internet (np. artykuły na scigacz.pl), a nie kurs uświadomił mi co to przeciwskręt, dlaczego uślizg tylnego koła jest bardziej niebezpieczny niż przedniego, że hamowanie przednim kołem to podstawa, że istnieją ciekawe i warte przeczytania pozycje książkowe (Motocyklista doskonały), co to jest highside i shimma oraz dlaczego piasek może Cię zabić. Z działu o wypadkach wyniosłem za to wiedzę dlaczego wyprzedzanie na skrzyżowaniu jest zabronione przepisami i że ma to logiczne uzasadnienie, podobnie jak wyprzedzanie z prawej, że kask należy zapinać zawsze i że dobre ciuchy na moto są istotne. Ponadto nie gdzie indziej a w internecie znalazłem informacje kiedy omijanie stojących w korku pojazdów jest w miare bezpieczne i że są na świecie tacy, którzy będą Nas nienawidzić tylko dlatego bo mamy 2 koła itp itd, otwierając celowo drzwi w samochodzie żeby Cię uszkodzić, a także że ludzie będący świadkami wypadków motocyklowych zachowują się czasem jak ostatnie mędy. Tak jak już wspomnienia zacząłem to powiem jeszcze że mój pomysł na moto zrodził się właściwie nagle z chęci przełamania stabilnego (by nie rzec nudnego) stylu życia całkiem niedawno bo ok. roku temu. Dzięki Internetowi trafiłem wtedy na to forum i już zostałem (bo to najlepsze forum jest :buttrock: ). Czuję pewien respekt przed ludżmi którzy swoją przygodę zaczynali duuuuuużo wcześniej (bo np. tata jeździł na ETZ, albo starszy kuzyn miał simsona ;) ), ale myślę że mimo mojej młodej pasji jaką są motocykle, dzięki temu forum nadrabiam braki. Tak że - nie bój się i jak Cię kręci jednoślad - odważnie realizuj swoje marzenia. Życzę powodzenia. -
Skradziono FAZERA FZS 600 99r borodowy,ul. Żywnego W-wa. 8-10.07
krycek odpowiedział(a) na Artek_wawa temat w Skradzione / Podejrzane
Polecam artykuł: http://www.bankier.pl/wiadomosci/article.h...icle_id=1267653 -
Spodziewam się że nie odzyskuje. Chodzi mi o to że gdyby odzyskała w wyniku dohamowania przodem to chyba byłby highside zgodnie z moją wiedzą. A moim skromnym zdaniem kolega ma rację - blokujemy tył żeby nie odzyskał przyczepności (unikając highside) i jednocześnie prostując motocykl dohamowujemy przodem. Tak mi się wydaje rozważając to czysto teoretycznie. Oczywiście - pytanie - czy uda nam się wyprostować maszynę przy zablokowanym tylnym kole? Opierając się jednak na wiedzy (zebranej z forum zresztą) blokada tyłu (hamulcem nożnym) i hamowanie przodem jest najrozsądniejsze. Jeśli się mylę - proszę o wyprowadzenie mnie z błędu. Pozdrawiam / Motocyklista, amator, teoretyk... :banghead:
-
Pytanie - co by się stało jakby tylne koło odzyskało przyczepność w takiej sytuacji?
-
Jeszcze ja pozwolę sobie dorzucić 3 grosze. Jak kiedyś uczyłem się hamować awaryjnie to zdarzało się że gwałtowne wciśnięcie klamki hamulca przedniego wiązało się jednocześnie z przesunięciem ręki na manetce i dodaniem gazu. Było to na szkoleniowym motocyklu GN250 i być może wynikało ze zbyt wysoko wyregulowanej klamki hamulca. Jeśli kiedyś w sytuacji awaryjnej na drodze zdaży mi się hamować awaryjnie to sprzęgło obowiązkowo żeby nie ryzykować przyspiezenia zamiast hamowania. Co do redukowania io to jeszcze z przegazówką - ja się w sumie nie znam :biggrin: ale wydaje mi się to jeszcze większym ściemnianiem niż swiadome położenie moto. Może są tacy Mistrzowie ale ja szczerze w to wątpię. Po pierwsze - po co to robić (w sytuacji awaryjnej), a po drugie kiedy, a po trzecie jak się skupić na przegazówkach, machaniu sprzęgłem (no zaraz mnie ochrzanią Ci co sprzęgła nie używają :crossy: ) i rozpraszać uwagę skupioną na wyłapywaniu uślizgów. Pozdrawiam