Skocz do zawartości

krycek

Forumowicze
  • Postów

    573
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez krycek

  1. Być może masz rację co do oceny stanu ofiary. Jednak w mojej ocenie - dopiero lekarz może stwierdzić zgon i to przy użyciu odpowiedniego sprzętu. Samodzielnie nie jesteśmy w stanie tego zrobić, a szansa że się pomylimy i związane z tym konsekwencje są zbyt duże żeby ryzykować. Jeżeli nie było szans na uratowanie (statystyki Europejskiej Rady Resuscytacji mówią że aż 85-90% prób resuscytacji jest nieskuteczna - dotyczy wszystkich prób nie tylko wypadków) to i tak podjęcie działań ratowniczych już bardziej nie zaszkodzi, a trzeba pamiętać o tym odsetku resuscytacji który się udaje. No chyba że np. koledzy stwierdzili że coś przebiło ofierze czaszkę itp. czyli jest jakiś niezbity dowód że ofiara nie żyje.
  2. Jeśli ofiara oddycha - na bieżąco to weryfikujemy. Póki co - nie podejmujemy jednak żadnych czynności związanych z przemieszczaniem ofiary - chyba że coś jej zagraża - np. płonący pojazd itp. Zatem - nie ściągamy kasku jeśli ofiara oddycha i nie układamy w pozycji bezpiecznej. W warunkach wypadków drogowych jest to w mojej ocenie nie tylko niepotrzebne ale wręcz ewidentnie szkodliwe.
  3. Nie jestem ratownkiem ale ja bym zrobił tak: Jeśli ofiara _poprawnie_ oddycha - nie ściągamy. Jeśli nie możemy tego stwierdzić - ściągamy. Jeśli nie oddycha lub nie oddycha prawidłowo - ściągamy. Jak są dwie osoby - otwieramy klapkę, jedna trzyma głowę żeby nią nie ruszać, a druga zdejmuje kask.
  4. Dla tych co nie wiedzą co i jak przypominam (wcześniej już kiedyś dawałem na forum) informacje na temat resuscytacji: Weryfikacja przytomności ofiary - sprawdzenie czy reaguje Następnie niezależnie od tego czy reaguje czy nie - Wołanie o pomoc Jeśli nie reaguje - najpierw udrażnianie dróg oddechowych Następnie sprawdzamy czy ofiara oddycha prawidłowo Jeśli nikt nie przybiegł pomóc - w tej chwili wzywamy karetkę Jeśli wcześniej nie wykazaliśmy oddechu prawidłowego (bądź nie jesteśmy pewni - nie zwlekamy) - resuscytacja - wykonujemy 30 uciśnięć na 2 wdechy zaczynając od uciśnięć mostka Uciskamy w 1/3 wysokości mostka patrząc od dołu, obiema wyprostowanymi rękami, opierając na nich ciało. Jedna ręka na drugiej. Naciskamy na wskazany punkt mostka dolną częścią dłoni unosząc jednocześnie pace do góry (tak aby punkt nacisku był możliwie mały, a palce nie uciskały żeber). Jeden wdech o normalnej obiętości powinien trwać ok. jednej sekundy. Jeśli osób potrafiących pomóc jest więcej - lepiej prowadzić resuscytację we 2 - jest skuteczniejsza. Po bardziej szczegółowe informacje - wytyczne Polskiej Rady Resuscytacji http://www.prc.krakow.pl/wyty/02.pdf oraz podręcznik ratownictwa medycznego (to jeden rozdział) http://www.prc.krakow.pl/wyd/2006/skrypt_2006-BLS.pdf
  5. Wypadek wyglądający fatalnie. Wkurza mnie jedno - wszyscy (włącznie z kamerzystą i motocyklistami) kręcą się jak g... w przeremblu zamiast w jakikolwiek sposób próbować pomóc motocykliście - ofierze. Kobietę w samochodzie cały czas ktoś stabilizuje i nie starają się jej na siłę wyciągać - tu zachowanie OK, ale w stosunku do motocyklisty - brak jakiejkolwiek pomocy: nikt nie zdjął mu kasku - grośba uduszenia nikt nie monitoruje jego parametrów życiowych (zero sprawdzenia oddechu chociaż) Nawet jeśli ofiara jest w takiej sytuacji jak tu przedstawiona to należy podejmować czynności ratownicze - resuscytację. Mózg umiera bowiem po 4 minutach, a film trwa niestety 7 minut. Ponad 420 sekund nikt nie podjął jakichkolwiek czynności ratowniczych i dramatycznie (statystycznie ponad dwukrotnie) zmniejszył szansę przeżycia ofiary, a biorąc pod uwagę czas filmu i zakładając brak tętna prawdopodobnie przyczył się do śmierci tego człowieka. Rozpieli mu jedynie kombi (na samym początku filmu to widać). Jeśli w tym czasie sprawdzili też czynności życiowe i one były to i tak nie sprawdzanie potem regulanie i co chwilę czy coś się nie zmieniło jest szkodliwe (delikatnie mówiąc). O ile te młode dziewczyny które się tam kręcą jestem w stanie zrozumieć (młode to to i pewqnie zszokowane) o tyle zachowania kolegów z którymi ofiara jeździła - za cholerę nie mogę. Jestem po prostu przerażony ich bierną postawą. Jeśli nie umieli pomóc - to szczerze powiedziawszy - uważam że to dupy wołowe. Z całym szacunkiem, ale kto jak kto, ale motocykliści powinni wiedzieć takie rzeczy. Pomaganie w takiej sytuacji ofierze to nie tylko unikanie popełnienia przestępstwa, ale i moralny obowiązek. A tymczasem dla gościa który to nakręcił ważniejsze było "ładne" sfilmowanie tego co się stało niż życie ofiary. Mimo wszystko mam nadzieję że motocyklista przeżył...
  6. Ehh - gość się żali że potrącił swojego kota i że się z tym źle czuję a Wy się z niego naśmiewacie... Nieładnie...
  7. Żeby nie było - artykuł 20 kodeksu drogowego jest zupełnie niezależny od artykułu 40: Oznacza to że każdy na motocyklu musi mieć kask. Dodatkowo jadąc z dzieckiem do lat 7 nie wolno przekraczać 40km/h Piszę to bo czasem ludzie myślą że z dzieckiem jadąc do 40km/h kasku nie trzeba - jest to nieprawda.
  8. Nie chce się czepiać, ale jak samochód stoi to go omijamy, a nie wyprzedzamy...
  9. Abstrahując od wypadku (którego ofiarom współczuję) - co masz na myśli? Przecież prawo wyraźnie mówi że jazda bez kasku to wykroczenie.
  10. A Ja bym chętnie ustrzelił Ciebie bez żalu samochodem jak będziesz jechał motocyklem za szybko i wyprzedzał na ciągłej... Skoroś głupi to można... A jak. W końcu nie ważne życie człowieka nie ? Skoro robi coś głupiego to nie ma żalu z jego śmierci... Jak gadać głupoty to już największe. Nie oburzyłem się na przebieg wypadku, którego nie znam, oburzyłem się na Twoje podejście do śmierci człowieka. Choćby Ci przed maskę wyskoczył na autostradzie w środku nocy to pisanie o potrąceniu śmiertelnym człowieka tak jakbyś się chwalił i nazywał to "ustrzeleniem" jest chyba nie na miejscu. Niezależnie od tego czy była to Jego wina. I tyle. Nie znam Cię i nie oceniam Ciebie jako człowieka, ale zastanów się co piszesz i o czym. Co jak Cię skosi samochód na drodze bo popełnisz głupi błąd (np. wspomniane wyprzedzanie na ciągłej) itp. i ktoś o Tobie powie że Cie ustrzelił bez żalu bo "głupi dawca" jechał? Może Tobie to wisi co Ktoś wtedy o Tobie powie, ale mnie nie. Śmierć człowieka to tragedia a nie "strzelanie" sobie... Tylko nie wiem czy jest sens to pisać skoro twierdzisz że z chęcią byś rozjechał kolejnego takiego. Jeśli to prawda - powinni Ci odebrać prawo jazdy i skierować na leczenie...
  11. Cytat(krycek @ 13 czerwiec 2007 - 00:24) I co - chwalisz się tym? Jeśli prawdę mówisz - to jesteś dziwny... A jeśli sobie żartujesz to też...
  12. Dokładnie - znam To miejsce, są tam jeszcze światła które normalnie wyświetlają żółte migające światło, a gdy wóz strażacki wyrusza z remizy - wyswietla czerwone. Jeśli jednak nie było światła czerwonego i koguta to winę za wypadek ponosi kierujący samochodem bo wymusił pierwszeństwo na motocykliście przekraczając dodatkowo linię ciągłą (czego bez sygnału zrobić nie powinien). 2oo co najwyżej może dostać mandat za niezastosowanie się do znaku nakazu jazdy z określonej strony znaku. Kierowca samochodu będąc na sygnale też jest współwinnym (w mniejszym stopniu ale jednak) poprzez niezachowanie ostrożności. Wina motocyklisty jest 100% jeśli światła pokazywały mu czerwone światło.
  13. Wypadek w Krakowie... :) Póki co - motocyklista w szpitalu... http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,4219133.html
  14. Dlaczego? Proszę o podstawę prawną... Jestem ledwo po egzaminie, ale w mojej skromnej opinii - Winę w sensie nieprawnym - mają obaj... w sensie prawnym - wydaje mi się że już nie....
  15. Nie no - jasne. "Żyłka" w stylu - kto szybciej spod świateł itp. to zupełnie inna kategoria niż perfidne blokowanie pasa itd. No właśnie - czym innym "niewinna" rywalizacja a czym innym hamstwo (i zagrażanie życiu drugiego człowieka). Ehh - no niestety - inna mentalność. Ostatnio dochodzę do wniosku że opinie o Polakach (że to hamy i złodzieje) są w sumie częściowo prawdziwe (i mówię to jako Polak od urodzenia mieszkający w tym kraju). Mału quiz: 1. Co zrobi typowy Polak jak zarysuje na parkingu komuś lakier w samochodzie? a) poczeka na właściciela b) zostawi za wycieraczką kartkę z przeprosinami i numerem tel. c) uda że to nie On 2. Co zrobi typowy Polak jak znajdzie w knajpie zgubiony telefon? a) odda do baru b) wybierze z książki w telefonie numer opisany "Dom" i zadzwoni że znalazł telefon c) wyjmie karte SIM, coby nie drażniło go że na jego "zdobyczny" telefon dzwoni właściciel chcący odzyskać zgubę niestety...
  16. Nabijacie się z katamaraniarzy że mają zacięcie, a prawda jest taka że identyczne (albo nawet większe) zacięcie jest w większym procencie motocyklistów niż kierowców aut, co widać po tych postach. Część z Was może się nie zgodzi i napisze że nie dają się prowokować bo i tak samochody nie mają szans, ale wynika to właśnie z tej świadomości. Jakby jej nie było - duża część tych co mówi że się nie ściga robiłaby to. Nie ma się zresztą co dziwić - motocyklista też człowiek... a w moim skromnym odczuciu wśród motocyklistów jest więcej miłośników prędkości niż wśród kierowców samochodów. No bo skąd wytłumaczyć powszechne opinie że "motocykl zaczyna się od 600cm" itp. Więc proszę - nie piszcie jacy to motocykliści są święci, a katamaryniarze są be bo się chcą ścigać... Pozdrawiam
  17. Tak o ile weźmiesz pod uwagę definicję pojazdu silnikowego :( pojazd silnikowy – pojazd wyposażony w silnik, z wyjątkiem motoroweru i pojazdu szynowego;
  18. Inni już pomysleli i temat opracowali, więc chyba nie ma sensu wymyślać koła po raz drugi - poniżej link do jednego z rozdziałów podręcznika poświęconemu BLS (basic life support - podstawowe zabiegi resuscytacyjne). Podręcznik przygotowany został w oparciu o aktualne obecnie standardy (wg. ERC - europejskiej rady resuscytacji). http://www.prc.krakow.pl/wyd/2006/skrypt_2006-BLS.pdf Nawet najlepiej wyuczona teoretycznie wiedza nie zastąpi kontaktu z instruktorami i praktycznych ćwiczeń, dlatego polecam każdemu zapoznanie się z treścią tego rozdziału, ale jednocześnie odbycie kursu pierwszej pomocy. Koszt takiej imprezy nie jest zbyt wielki, a wiedza i praktyczna umiejętność bezcenna w krytycznej sytuacji. Pozdrawiam
  19. Z tych definicji jeszcze nie wynika ze nie możesz, ale z tej już tak: pojazd silnikowy – pojazd wyposażony w silnik, z wyjątkiem motoroweru i pojazdu szynowego; Co oznacza ze motorower nie jest pojazdem silnikowym, czyli nie jest pojazdem samochodowym i jako taki nie może poruszać się po autostradzie ani po drodze ekspresowej.
  20. Może i kobiety nie umieją jeździć ale statystycznie powodują zdecydowanie mniej wypadków... i jakoś nie bardzo mogę to pogodzić.
  21. Uuuu - jestem zaskoczony tą statystyką jak mam być szczery...
  22. Cytat z wytycznych: "Zarówno ratownicy medyczni jak i niemedyczni przyznaja, ze niechetnie podejmuja wentylacje usta–usta u nieznanych osób z NZK [46, 48]. Dos wiadczenia na zwierzetach pokazały, iz samo uciskanie klatki piersiowej moze byc w pierwszych minutach zatrzymania krazenia tak samo efektywne, jak połaczenie uciskania z wentylacja, pod warunkiem, ze przyczyna NZK nie była asfiksja [44, 79]. U dorosłych wynik uciskania klatki piersiowej bez wentylacji jest prawdopodobnie lepszy, niz nie prowadzenie RKO [80]. Jezeli drogi oddechowe sa udroznione, pojedyncze westchnienia i uciskanie klatki piersiowej wymuszaja niewielka wymiane powietrza [81, 82]. Dlatego niewielka wentylacja minutowa moze byc wystarczajaca do zapewnienia prawidłowej perfuzji w trakcie RKO. Ratownicy przedmedyczni powinni byc zachecani do prowadzenia wyłacznie uciskania klatki piersiowej wtedy, kiedy nie moga lub niechetnie podejmuja oddechy ratownicze. Nie zmienia to faktu, iz połaczenie uciskania klatki piersiowej z wentylacja jest metoda lepsza."
  23. Żeby nie było wątpliwości - to co napisałem wynika z mojej nieprofesjonalnej wiedzy i wątpliwości jakie pojawiły się w trakcie czytania tego co napisałeś LySy (mam nadzieję że nie potraktowałes tego jako podważanie autorytetu - nie było to moim celem). Nie należy się tym co napisałem sugerować na 100%, a raczej potraktować jako wskazówkę do własnych poszukiwań i lektury aktualnych wytycznych Polskiej Rady Resuscytacji, gdzie ładnie jest pouzasadniane z czego wynikają poszczególne elementy. Podane są także odsyłacze do opisów badań i innej literatury. W żaden sposób nawet najlepiej wyczytana wiedza nie zastąpi kursu ratownictwa i umiejętności praktycznych, dlatego sam mam zamiar odbyć w najbliższym czasie taki kurs, co polecam każdemu Wiem też że zapewne przyjdzie taka chwila gdzie ta wiedza mi się przyda (a przynajmniej będzie blisko), gdyż do tej pory byłem w swoim krótkim życiu świadkiem paru wypadków. Niestety pewnie jeszcze kilka będę widział. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...