jarek s

1-nigdy nie dotykałem, ludzie otrzaskani z LC4 tak mi doradzili, i przez 3 lata nigdy nie uzywalem przycisku nr.1 2-normalna śrubka pod którą masz mały filterek paliwa, nie ma nic do regulacji 3-śruba od powietrza Przy zmianach pogody mój LC4 na tym samym gaźniku wymagał zmiany delikatnej zmiany dyszy głównej. Pzdr.

To ci sie wydaje. Miałem Scottoilera w poprzednim motocyklu, więc mi się nie wydaje. Problem ze Scottoilerem w twardszym enduro polega na problemie ze stałym utrzymaniem idealnego ustawienia "kropidła" nad oczkami łańcucha, przez dłuzszy czas, błoto, kamienie, gałęzie lubia przestawić wylot dyszy gdzies na bok. W lżejszym lzejszym terenie, i na szosie-świetna sprawa. Nie było problemu z brudzeniem, jedynie na feldze trochę sie zbieralo pozostalości. Pzdr.

Zerknij do serwisówki, bo mimo ze śruby są trzy, to do zmiany oleju odkręcasz tylko jedną. mogło to być różnie w różnych rocznikach, ale na pewno nie odkręca sie wszystkich. Daruj sobie przepłukiwanie, tym bardziej benzyną. Pzdr.

Dobrze kojarzę że ta wersja R ma tytanowy korbowód?

Kamsel: Chłopie, fundamentalne pytanie: do czego to ma Ci slużyć? Każda pojemność jest dobra na konkretne zastosowania, tyle ze nikt jeszcze nei wie do czego ma moto Ci służyć, jakie masz doświadczenie, oczekiwania etc. Nie dziw się że nikt Ci nie odpowiedział na takie pytanie.

Wzrost: 187 cm Moto: XR650R Kierownica: jak w twojej XR Mam dokładnie ten sam problem-fabryczna kierownica jest koszmarnie niska. XR`y chyba wychodzą z fabryki w specyfikacji dla japończyka o wzroście 165 cm. Na dniach będę kombinował albo/i z innymi kierownicami i podwyzszeniami. Na tej normalnie sie nie da jeździć na stojąco, strasznie mi to nie pasuje. W Husce miałem ustawione tak ze idealnie się czułem na stojąco, doprowadzę do takiego ustawienia by bylo ok-miałem tam wysokiego Renthala ale bez podstawki. Zacznę od podstawki 2,5 cm. Jak sam dojdziesz do jakiś ustaleń daj znać, jak ja trafię z wysokością to tez dam znać. Pzdr.

A jeszcze większy skrót to Hqv :)

Dajcie spokój, WuEsKa ma po prostu mega skłonnosci do teoretyzowania, znam jego posty od dawna, i nie raz zwalało mnie to z krzesła...Zawsze musi jego "wszelako, jednakże etc.." Przejdzie mu z wiekiem, z praktyką. Podejrzewam ze jak kolega idzie do ubikacji, to nie rozstaje się z suwakiem logarytmicznym, kalkulatorem, kajetem i mądrą księgą. Po to by wyliczyc teoretyczną prędkość wylotu kupy. Bo jak nic nie wyliczy, to nici ze srania. Sorki za porownanie. Edit: Wueska-wariant o ktorym piszesz może nastąpić jedynie w sytuacji ekstremalnej, przy bardzo grubo przekręconym silniku. Malo kto lata Punto 1.2 mając na zegarze 7500-8000 obr/min. Rzecz o której mówisz jest czysto teoretyczna. Bezwladność walka....chlopie, skąd ty masz pojęcie o tym ile obrotów wykona walek pędzony swoją bezwladnością, trzymany przez sprężyny zaworowe, tarcie. Liczyłeś te obroty, wyliczyłeś z momentu bezwladności, robiłes badania laboratoryjne? Liznąłeś trochę teorii, i na jej podstawie rozbudowujesz wlasne domysły. Pzdr.

Dokręć pełnym momentem, zgodznie z serwisówką. Nie widze w tym ryzyka. Pzdr.

Jess BartekJ, LC4 to pancerna robota w każdym calu, takie austriackie M72 :icon_question: Dokręcaj śmiało, karter nie peknie i biorę pelną odpowiedzialność za to co piszę. Pzdr.

Z tego co pamietam to blokowalem wal dokładnie tą śrubą, i wszystko grało i gra nadal. Teraz też składam taki silnik, i będę tak samo blokował wał tą srubką. Śruba blokuje przeciwiwagę od strony sprzęgła, a więc ryzyko przestawienia jednej przeciwwagi względem drugiej (na osi czopu korbowodu) nie istnieje-przy dokręcaniu tak duzym momentem tej sruby. Obciażenia nie wychodzą poza blokadę wkręconą w przeciwwagę walu korbowego, i teoretycznie nie ma co się tutaj spiepszyć, ryzyko rozcentrowania walu nie istnieje. Pzdr.

Tym ze jak odparuje rozpuszczalnik z oleju do filtra powietrza, to wszystko lepi sie do niego jak glupie. Do oleju samochodowego lepi się, ale bez porownania gorzej. Bo to jest olej do smarowania, a nie do zbierania zaniaczyszczeń. Nie stać Cię na olej jaki trzeba, to chyba tym bardziej nie stac Cię na nowy tłok.

Moim zdaniem masz dobry trop z tym morskim zwierzęciem :) Rzecz gustu, mi sie podoba. Dobrze że od pewnego czasu i fabryki motocykli, i aut przestały produkować rzeczy ktore mają podobać się wszystkim, bo z tego wychodziła jakaś mdła popelina. Jedyne zastrzezenia mam do oslony misy olejowej, tu mi coś trochę optycznie nie gra.

Oooo, mylisz się, przynajmniej w moim wypadku. Mi motocykl ma mi się podobać, nie znósł bym w garage, czy uzytkujac na trasie brzydki motocykl, tak jak i w domu z brzydką żoną byloby mi nie w smak. Jasne że poręcznośc, niezawodność etc..., ale sztuka musi byc ładna, musi mi gotowac krew samym swoim widokiem. Linie muszą być harmonijne, bez chaosu, baroku, oszczednie i z jajem. Wloska stylistyka przemawia do mnie, tak samo jak Hqv, czy Ducati. Taki jest mój stosunek do motocykli, a delikatnie psuć sie może od czasu do czasu, domaga sie tym samym troski i pielęgnacji. Nowy Gutek pasuje mi optycznie, jeśli miałbym kupować nowe moto z tego klimatu-mógłbym kupic go praktycznie w ciemno. Jestem (jeszcze) niespelnionym fanem Moto Guzzi.

Trzymajcie się koledzy na ST! fx-rider; moja XTZ jest już od wczoraj w rękach x. Maslaka, więc wszystko zostało w 3miejskiej rodzinie:) Nie powiedzialem do widzenia na zawsze z XTZ, furtka jest otwarta-bo to dobry motocykl. Chyba ze x. Maślak przeflancuje mnie na cruisery :icon_mrgreen:

Chyba od póltora roku mam Garmina eTrex legend CX. Nie korzystam z niego na maxa, tylko raczej jako pomocnik do orientowania się gdzie mniej więcej jestem. Najbardziej go chwaliłem gdy potrzebna jest np. szybka ewakuacja z terenu, lub dotankowanie paliwa etc. Faktycznie bloto/wodoodporny. Jazda w nocy, po peryferyjnych traktach i w odludnym terenie-poezja:). GPS daje mi bardzo duży komfort psychiczny, w ulamku chwili wiadomo gdzie jestem, i ile km do zadanego punktu, czy to w terenie, czy w miescie. Bardziej polecam uchwyt Touratecha niż RamMounta-przy tym ostatnim w ciepłe dni lubi się odklejać boczna uszczelka w odbiorniku.

Moim zdaniem post Gawrona podsumowuje idealnie odpowiedź na pytanie, własciwie wystarczy to przeczytać i wszystko na temat. Reszta to już dyskusje wtórne. Pzdr.

Kup, przekonasz się sam. A najlepiej kup taką WR 450 (a raczej zwłoki) za 10 tys., wtedy przekonasz się o małym wkładzie finansowym w wykręconym 4T, szczególnie przy takiej ilości motogodzin. Dla ciekawości, dla ciągle wierzących w bezobslugowość wykręconych 4T-polecam owners manual service do np. nowego KLX 450 R. Myślałem nad jego zakupem bo cena jest dobra, ale gdzies na 30 stronie wyleczylem sie z tego pomysłu-np. wymiana tłoka co 30 godzin (w enduro!!!) lub 1000 kilometrów. Czyli gorzej niz w 250 2T. Co 15 godz/500 km rozbiórka i kontrola okładzin sprzęgła. Pzdr.

Wszystko ok. tylko nie w budżecie 8-12 tys. za moto, bo ani nie zmieścisz się w WR 450, ani CRF X. I tu może być zaskoczenie. Ale nic, kupuj WR 450 za 8-12 tys. to sie przekonasz jak mało to będzie wymagający motocykl pod względem serwisu (czestotliwość/koszty/kłopotliwość), szczególnie jak chcesz wylatać w sezonie około 400 godzin łącznie. W tym budżecie dostaniesz wylizaną 2T enduro, tylko tak sygnalizuję, nie zebym namawiał. 8-12 tys - taki budżet aż sie prosi by kupić dwusuwa w idealnym stanie. Miałem KTM, nie psuł się. Faktycznie najwięcej opinii o awaryjności jakichkolwiek motocykli mają ludzie którzy w podpisie mają "13 lat, DT 125"-bez urazy dla nich, ale trzeba wziąć na to poprawkę. Pzdr.

A masz smarowniczki w tylnym zawiasie?

Iskra w LC4, i w kupie innych moto, czy samochodów jest w każdym GMP, czyli dwa razy na cykl. W starszych konstrukcjach, z aparatem zapłonowym, czy iskrownikiem pędzonym od wałka rozrządu faktycznie było tylko pod koniec suwu sprężania. Pzdr.

Damek, chyba coś Ci się pomyliło. W każdej LC4 filtr główny jest między iskrownikiem, a zebatką zdawczą na dole, pod deklem trzymanym przez 3 sruby imbusowe. Mikrofiltr jest albo a`la papier toaletowy w puszce (jak na focie), albo jako puszkowy wkręcany w ramę. Pzdr.

Moja opiekunka od dzieciaków ma właśnie takie Clio o jakim mówisz-ma to auto od około 3 lat (kupione jako uzywka), i nie ma z nim totalnie zadnych problemów, oprócz spraw ekploatacyjnych. To znaczy filtry, płyny, czasem coś w zawieszeniu. Oprócz tego wymieniała jedynie poduszkę pod silnik i łozysko w napędzie kompresora klimatyzacji. Pzdr.

Thafex, z tego co pamiętam to rozrząd na górnym kole zgadza sie z tym co piszesz, ale ustawienie dolnego koła rozrządu ustawiasz blokujac wał śrubką ze stozkiem (ta z podkładką, jest wkręcona w okolice skrzyni korbowej od strony napędu rozrządu), nie wiem nic o kropkach. Składam właśnie silnik LC4 mojego brata, i jakby nie patrzeć, to rozrząd po raz kolejny ustawiam tak: ustawienie wału korbowego w tej pozycji gdy mozna go zablokowac tą srubką, górne koło rozrządu ma mieć kreskę na płaszczyźnie głowicy w kierunku wydechu. Zablokuj może wał korbowy tą śrubką która ma wskoczyć w otworekw przeciwwadze wału korbowego, i zobacz jak w tej pozycji jest kreska na górnym kole rozrządu. Tak zbadasz czy rozrząd jest dobrze ustawiony. Pzdr.

I to tez się zgadza, tylko ze taka zależność była w trochę starszych rocznikach. Róznica była też w srednicy prędkosciomierza-SC, czy potem SXC mialy mniejszej średnicy.