Skocz do zawartości

maniek_7

Forumowicze
  • Postów

    2860
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez maniek_7

  1. Pablo nie przesadzaj, bo zostaniemy zbanowani za "niepolityczne zachowanie" i "psucie młodzieży skuterowo-wiekowej"... A w tym miejscu Marka opowieści chciałbym dodać, że po wyjeździe z Bułgarii, skończyło się dobre jedzenie. Muszę niestety autorytatywnie stwierdzić, że jeśli ktoś jest smakoszem, to w Rumunii raczej niech nie liczy na nic - tam da się zjeść byle z głodu nie zemrzeć. Żadnych fajnych (i przedewszystkim smacznych) potraw nie znają....
  2. No właśnie. Przy podobnej jeździe, jak wchodziłeś na mokrym normalnie w zakręty i normalnie w deszczu hamujesz przodem, conti zaczyna się lekko uślizgiwać dając znać że już jest blisko. A Pirelka dalej trzyma świetnie. Aż do momentu kiedy przestaje - tylko że bez ostrzeżenia. Po prostu nie dotarłeś do tej granicy. Czego i na przyszłość Ci życzę!
  3. No, disco super, natomiast nauczyliśmy się tam, że pytanie świeżo poznanej dziewczyny "czy dobrze robi loda i czy łyka" nie zawsze pomaga scementować znajomość... choć nie wszystkie się obrażają.
  4. Nie, o zwykłych diablo. Jak bym miał corsy, to na torze miałbym miód-malina, a tak to tylko dają radę. Pirelki Diablo nie uślizgują się delikatnie na mokrym, tylko łapią uślizg i... po zawodach - przynajmniej przednia. Tylna może się ślizgać. Co nie znaczy że walą się od razu. Jeahcałem na nich w ulewę 160 poznanianką (na autostradzie 240) i dawały radę. Problemem jest że nie sygnalizują że już jest dla nich za ślisko, tylko przednia jak się ślizga, to do końca, bez ostrzeżenia. W podobnej sytuacji, conti daje znać drobniutkimi uślizgami, że należy dać sobie spokój... Ale nie sprawdzałem, do którego momentu ostrzega. Jakoś nie miałem wystarczająco zimnej krwi... Ale takei zachowanie jest na pewno bezpieczniejsze, nawet jeśli zaczyna się już wtedy, gdy Pirelki jeszcze dobrze trzymały...
  5. maniek_7

    Loty na WSK

    Przepraszam, a do czego innego może służyć WSK? Sam dawno temu miałem takie cóś, i jeździłem nim tylko po wsiach i lasach, bo w mieście pod blokiem wstydziłem się tym pokazać. Może dla innych to jakaś "klasyka" ale dla mnie zawsze będzie to Wiejski Sprzęt Kaskaderski który jednak dawał radę w lesie i po polach. A co można zrobić z WSK-ą (to do tych co narzekają, nie greedo?), zobaczcie jak w Borsku dawał gościo radę... (mam nadzieję, że Przemek się nie obrazi za propagowanie forum) : http://motodawcy.com/forum2/viewtopic.php?...?t=4157&start=0 (na dole strony jest zdjęcie - długo się otwiera, bo jest tam pare zdjęć...)
  6. Jak nie jeździsz na torze, to ContiRoadAttack Ci starczą. Mają tą przewagę nad Diablo, że na drodze nie wyczujesz raczej różnicy (choć na mokrym conti są lepsze wg mnie) a starczą na dłużej. Pirelli umierają po max 6 tys. km, a Conti do 8+ powinienneś dociągniąć. Akurat w tym sezonie jeździłem i na Conti i Pirelli (oba komplety nówki sztuki, nie używki!). Efekt taki, że pirelli zostawiłem do wykończenia na torze, a na drodze conti. Świetnie dawały radę w drodze do Bułgarii i tam na miejscu - a jeździliśmy w deszczu i przez góry gdzie zakręty braliśmy raczej "dynamicznie". A Pirelki zawiodły mnie w deszczu...
  7. Nie przesadzaj, jak byliśmy bardziej trzeźwi, to jeździliśmy "do Bani".... tak po dwa-trzy razy tam i spowrotem. Jeździliśmy do Rawdy na obiado-kolację i drinki w barze, jeżdziliśmy po deptaku, na myjnie (50 m ale zawsze!) byliśmy w Neseberze (raz), w Svetlym Vladzie (raz)... nawet w Burgas (zatankować na kartę kredytową), na "Cacao Beach"... No, trochę jeździliśmy! Może nie były to długie wycieczki (z wyjątkiem Bani), tak do 10 km, ale... widzieliśmy nie mało - o mało człowiek głowy sobie nie ukręcał jadąc i podziwiając co natura i czasem chirurgia plastyczna mogą stworzyć!
  8. Zatyczki to dobry wynalazek. Trzeba tylko się przyzwyczaić że coś w uchu siedzi i dobrze je wkładać, żeby włumiły ale nie uwierały. Wczoraj wróciłem z treningu Grandysów, i po drugim wyjeździe już używałem zatyczek. Po półgodzinie ganiania wśród ryczących moto z prędkościami powodującymi poważny huk wiatru, człowiek przestaje słyszeć własne mysli.
  9. Ty nie, ale spytaj kogoś kto za tobą jedzie, czy po 200 km nie dostaje pierdolca... Jak jeździmy na wypady, prawda jest taka, że ten kto ma "sportowy tłumik" niestety jedzie ostatni. Coby inni go nie znienawidzili! I ja się zgadzam z AdamemM. Mieszkam w Warszawie, codziennie stoję w korkach, mam autko z klimą (nie muszę wietrzyć łokci) i słucham muzyki i zawsze jak słyszę dudniący tłumik moto przeciskającego się w korku to... w momencie kiedy jest zrównany ze mną! Trochę za późno na ostrzeżenie, nie myślicie? Natomiast dużo wcześniej zauważam moto jak daje długimi - nawet w słoneczny dzień mocny błysk w lusterku zwraca uwagę. Oczywiście mówię o "staniu w korku" w kórym to przypadku "jak twierdzicie" głośny wydech ma "ratować życie"... W maleństwie miałem założony "oryginales hand made in stodoła" przelotowy tłumik, ale tylko dla własnej próżności, coby fajnie wyglądał (carbon) i na ulicy dudnił. Teraz mam z powrotem oryginał i przyznaje, że jak mam powyżej 5 tys. obrotów jest wystarczająco słyszalny na kilkadziesiąt metrów aby pieszy nie wlazł pod koła... InnyFakt, to że przelot w moim oryginalnym tłumiku ma o 1/2 większą średnicę niż np. w B12...
  10. Ściema - mój gixer, jest jak Busa na wtrysku, choć o rok starszy, i nie mam nigdy problemów z odpalaniem - czy po zimie, czy po deszczu. Zawsze na myjni jest myty karcherem. To ściema, coś jest mocno nie tak z moto...
  11. W motelu za mostem (pod mostem..?) w którym było wesele i mieliśmy plana zerżnąć pannę młodą. Niestety młoda okazała się raczej kupa ale za to starsza i koleżanki były całkiem apetyczne...
  12. No i Pablo zaraziłeś mnie jakąś cholerną grypą, bo od niedzieli sam jestem chory. Może to szok po braku trawy i alkoholu we krwi osłabił organizmy? Poza tym okazało się że nie tylko w polsce, ale i przez pół europy da się jeździć bez prawa jazdy... A tylu drogich sportowych samochodów jakie widzieliśmy w Złotych Piaskach w ciągu pierwszej godziny, nie widzałem w Warszawie przez dwa tygodnie w sumie. I wszystkie na bułgarskich numerach...
  13. Jak wlałem Militeka do ZZR600 który miał przejechane 40 tys. km, to faktycznie bardziej "miękko" zaczął pracować. Z tego co wiem, po 70 tys. km, gość go odsprzedał dalej, z silnikiem wciąż jak brzytew... W maleństwie, wlałem po 8 tys. i... nic nie czuje. Ale to jest high tech, więc wiele nie da się poprawić. Ale liczę na zwiększenie trwałości...
  14. A nie można założyć, że łąńcuch nie jest wieczny? I się musi zuży? Trza założyć że co 20 tkm zmieniamy łąńcuch i zębatki i po porblemie...
  15. jaki świat mały... a ja przedwczoraj w louisie kupiłem po okazyjnej cenie Vertebry II Air... Zobaczymy jak się sprawdzą w upałach, bo wentylacji mają w bród!
  16. My jedziemy dziś w tamtym kierunku koło 16-ej, przez Rzeszów i Barlinek, na węgrzech kierunek na Oradea. Pierwszy nocleg na słowacji a jutro dobijamy do Rumunii...
  17. Postaramy się dać radę i dojechać...
  18. Oczywiście, że nikt nie radzi pchać się w drogi podrzędne... choć przyznaję, że czasem trzeba. Ale te główne są i tak na tyle kręte i szybkie, że w zupełności wystarczy... zwłaszcza trasa fogaraska i trasa przez Sinai...!
  19. To jak masz blisko do Wawki, to podskocz do PolandPosition - mają tam owiewki do K1-K2 (niebieski jasny był taki sam) które chcieli mi opchnąć i może dogadasz się na wypożyczenie...
  20. No, spóźniłeś się, bo właśnie pomalowali moją owiewkę która miała kolor oryginalny. Ale kolor też ma być taki jak był, więc możesz zobaczyć do czwartku w warszawie - kontaktuj się z Ryżym Koniem. Tylko pamiętaj, że to jest specjalnie malowane, kilka warstw, jakieś żelowe świństwo, lakiernicy się lepiej na tym wyznają... A jak chcesz wzory to zrób tak jak ja - poszukaj na bikepic swojego modelu i rocznika i sobie pościągaj zdjęcia. Ja mam K2 ale w malowaniu czarno granatowym...
  21. Marlew, powieważ jako jedyny jedziesz z Tankbagiem, więc może weźmiesz jakiś dyżurny litr oleju? Albo chociaż z pół? PS. MArek, dryndnij do Jacka, może coś mu się poukładało?!? PS2. PAnowie zbrojni: A kiedy planujecie jeździć w tych zbrojach? I gdzie poutykacie kurtki i spodnie?
  22. Licznik może Ci tyle pokazać. W zzr600, któy katalogowo ma max 235, licznik pokazał prawie 260... więc pokazać może.
  23. Ojjj, ale Ty jesteś drobiazgowy... przynajmniej przypomniałeś sobie jak to jest trzymać klucze w ręku! Na razie powtarza mi się powoli scenariusz z zeszłego roku - wszystko na ostatnią chwilę...
  24. No ja x1... PS. Będzie gościo z gokartami? Może niech od razu ze cztery załatwi...
  25. A przepis jes jak najbardziej życiowy - pasy w samochodach są tak skonstruowane, że dla osobnika poniżej 150 cm nie spełnią swojego zadania lub wręcz mogą przydusić typa. Akurat na tym punkcie jestem wyczulony (trochę tego mam w domu). Ale można używać też "siedzisk" które kosztują grosze a podwyższają typka i pas opina go na właściwej wysokości. Dla 8-latka już można coś takiego mieć...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...