MYCIOR Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 o SHIT.Ale parch.Stary nie zostaw tego tak i nie daj sie ogołocić. Najlepiej zamiast szukac nower ramy porozmawiaj na temat zwrócenia sprzeta i odbiór pieniązków. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vegathedog Opublikowano 18 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 "pisemne odstąpienie od umowy, a jak nie pomoże - sąd. i to bez chwili zastanowienia - unieważnić umowę, oddać złom kolesiowi" A jak to miałoby niby wyglądać, gdyż się nie orientuję? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 Bardzo delikatnie napisane : trochę pęknięta.Ktoś świadomie chciał Cię zabić i sprawa nadaje się do prokuratury. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartek gawlik Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 Bardzo delikatnie napisane : trochę pęknięta.Ktoś świadomie chciał Cię zabić i sprawa nadaje się do prokuratury. z prokuratura to może przesada, bo pewnie by nic nie zrobili, ale koniecznie porozmaiwałbym z właścicielem, a jak rozmowa nie pomoże to sąd. Rama jest ostro rozpierdzielona i jak dla mnie ze zdjęć jasno wynika, że ktoś ją już lepił. Aha... pozazdrościć kolegów co ci taką minę wcisneli..pozdroo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachuer5 Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 Toż to zamach na ludzkie życie!! Kamikaze bał by sie tym jeździć...Mór beton, sprawiedliwość jest po twojej stronie, trzeba bronić swpjego, chociaż swoją drogą że tak powiem podziwiam gościa który opchnał Ci ten sprzet,,,Odważny kolo, naprawde odważny.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati_mot Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 Dobra...nie dobijajcie chłopaka tylko mu doradźcie co ma zrobić. Ktoś wspomniał o kupnie ramy. Za drogi gips?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cabaniero Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 Albo kolo który mu to sprzedał, poniesie koszty zakupu nowej ramy plus poskładania wszystkiego do kupy, albo niech zabiera ten gruz i oddaje kesz... Najpierw pójdź pogadaj.... jak nie po dobroci, to wtedy najlepiej poradzić się jakiegoś prawnika, albo rzecznika praw konsumenta.. on chyba też takimi sprawami się zajmuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartek gawlik Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 Dobra...nie dobijajcie chłopaka tylko mu doradźcie co ma zrobić. Ktoś wspomniał o kupnie ramy. Za drogi gips??nie dobijamy go tylko piszemy jak jest. Dostał sporo dobrych rad. Trzeba jechać do sprzedawcy i pogadać, a jak to nie pomoże to niestety... prawnik i sąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vegathedog Opublikowano 18 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 Naprawdę nie sądziłem,że sprawa może być aż tak poważna. Chłopak pochodzi z tego samego miasta co ja.Wysłałem mu kilka maili. Widział zdjęcia, bo mu je wysłałem z uwagami,że w związku z takim stanem ramy sprzęt opchnął mi za drogo. Zarzeka się, że nie wiedział o defekcie ramy i jeździł na tym co mi opchnął. Jestem w stanie mu w to uwierzyć. Nie jest jednak skory za bardzo do pokrywania ewentualnych napraw ramy, czyli jak piszecie wymiany i montażu, a także nowej rejestracji pojazdu. Cholerka, trochę nie chcę wchodzić na drogę prawną. Nawet do głowy mi to nie przyszło i nawet nie wiedziałem, że tak temat można by było załatwić.Martwię się jednak tym, ile czasu i pieniędzy pochłonie mi ewentualna naprawa sprzętu.A sezon już prawie się rozpoczął. Shadowkę opchnąłem i nie będę miał na czym śmigać. Co za życie. Eeeehhh !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanuszK30 Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 Naprawdę nie sądziłem,że sprawa może być aż tak poważna. Chłopak pochodzi z tego samego miasta co ja.Wysłałem mu kilka maili. Widział zdjęcia, bo mu je wysłałem z uwagami,że w związku z takim stanem ramy sprzęt opchnął mi za drogo. Zarzeka się, że nie wiedział o defekcie ramy i jeździł na tym co mi opchnął. Jestem w stanie mu w to uwierzyć. Nie jest jednak skory za bardzo do pokrywania ewentualnych napraw ramy, czyli jak piszecie wymiany i montażu, a także nowej rejestracji pojazdu. Cholerka, trochę nie chcę wchodzić na drogę prawną. Nawet do głowy mi to nie przyszło i nawet nie wiedziałem, że tak temat można by było załatwić.Martwię się jednak tym, ile czasu i pieniędzy pochłonie mi ewentualna naprawa sprzętu.A sezon już prawie się rozpoczął. Shadowkę opchnąłem i nie będę miał na czym śmigać. Co za życie. Eeeehhh !!! wrzuc mu linka z nasza strona, poczyta co o tym myslimy moze to przemowi do niego... Cytuj Mechanika Motocyklowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 A jak to miałoby niby wyglądać, gdyż się nie orientuję? google twoim przyjacielem :icon_biggrin:najpierw warto z gościem porozmawiać, na spokojnie, że wiedział o uszkodzeniach, że sprzedał motocykl nie nadający się do jazdy. możesz rozmowę nagrywać - jak się przyzna do wypadku na nim, będziesz miał mocniejsze argumenty w razie sporu w sądzie; własną rozmowę zawsze masz prawo nagrywaćjak nie pomoże, korzystasz ze wzoru pisma z oświadczeniem o odstąpieniu od umowy, wyznaczasz termin zwrotu pieniędzy, podajesz konto do wpłaty, prosisz i wyznaczenie terminu odbioru przedmiotu umowy przez sprzedawcę. poleconym, na adres zameldowania z umowy k-spo terminie możesz zadzwonić, jeśli się nie odezwie. możesz pogrozić kosztami sądowymi: powyżej 5kzeta (do 10, powyżej 10 min 2400) samo zastępstwo procesowe prawnika to min 1200, + wpisa później... najlepiej poszukać znajomego prawnika, żeby nie ponosić na wstępie nadmiaru kosztów procesowych :crossy: można i samemu złożyć pozew, ale nieobytym czasami sprawia to trudnośćjsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vegathedog Opublikowano 18 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 "wrzuc mu linka z nasza strona, poczyta co o tym myslimy moze to przemowi do niego..." Podesłałem mu linka, choć nie sądziłem,że temat się rozkręci w tym kierunku. Bardziej chciałem, żeby poczytał co trzeba przy moto będzie zrobić i ile to może kosztować, aby zszedł mi z ceny, a nie o straszeniu sądami i prokuratorach. Napisał mi w mailach, że gdyby wiedział a takiej wadzie to nikomu by nie sprzedał sprzęta, a tym bardziej z polecenia dobrego kolegi. Sprzęt jednak stoi w moim garażu a umowę spisaliśmy zaledwie miesiąc temu mając świadomość, że jest w stanie adekwatnym do jego ceny. Nie wiem jak to wszystko się skończy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 Naprawdę nie sądziłem,że sprawa może być aż tak poważna. Chłopak pochodzi z tego samego miasta co ja.Wysłałem mu kilka maili. Widział zdjęcia, bo mu je wysłałem z uwagami,że w związku z takim stanem ramy sprzęt opchnął mi za drogo. Zarzeka się, że nie wiedział o defekcie ramy i jeździł na tym co mi opchnął. Jestem w stanie mu w to uwierzyć. Nie jest jednak skory za bardzo do pokrywania ewentualnych napraw ramy, czyli jak piszecie wymiany i montażu, a także nowej rejestracji pojazdu. Cholerka, trochę nie chcę wchodzić na drogę prawną. Nawet do głowy mi to nie przyszło i nawet nie wiedziałem, że tak temat można by było załatwić.Martwię się jednak tym, ile czasu i pieniędzy pochłonie mi ewentualna naprawa sprzętu.A sezon już prawie się rozpoczął. Shadowkę opchnąłem i nie będę miał na czym śmigać. Co za życie. Eeeehhh !!! Myślisz nie tymi kategoriami co powinieneś. Nie znam tego gościa, ale nie sądzę żeby nie zdejmował baku przez tyle czasu co miał tego trampka. Sprzedający właśnie na takim podejściu jak Twoje żerują - nie chcesz drogi sądowej. Wykazujesz dobrą wolę, kontaktujesz się, a jeśli to nie pomaga to sąd Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stan Opublikowano 19 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 na co ty czekasz, kazdy kto opchnie mine mowi ze nie wiedzial i wogole, i tylko bada czy ma doczynienia z gosciem ktory wie co i jak - wtedy czuja ze maja klopot, czy tez ma do czynienia z gosciem bojacym sie wlasnego cienia- i wtedy wiedza ze leb sie ukreci , dobra gatkaidziesz odstepujesz od umowy albo sprawa do sadu, gosc sprzedal mine, sprzedac to to mozna ale na czesci a nie z taka rama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 19 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 "wrzuc mu linka z nasza strona, poczyta co o tym myslimy moze to przemowi do niego..." Podesłałem mu linka, choć nie sądziłem,że temat się rozkręci w tym kierunku. Bardziej chciałem, żeby poczytał co trzeba przy moto będzie zrobić i ile to może kosztować, aby zszedł mi z ceny, a nie o straszeniu sądami i prokuratorach. Napisał mi w mailach, że gdyby wiedział a takiej wadzie to nikomu by nie sprzedał sprzęta, a tym bardziej z polecenia dobrego kolegi. Sprzęt jednak stoi w moim garażu a umowę spisaliśmy zaledwie miesiąc temu mając świadomość, że jest w stanie adekwatnym do jego ceny. Nie wiem jak to wszystko się skończy.Zapis o "stanie adekwatnym" tak na prawdę nic nie znaczy, bo wada była ukryta, ale jednak osoba sprzedająca, posiadająca motocykl od dłuższego czasu, mogła wiedzieć, że z ramą coś nie tak i dla tego sprzęt sprzedała. Jest taka zasada życiowa "kto ma miękke serce ten musi mieć twardą dupę". Chcesz mieć dalej kumpla, to płać z własnej kieszeni i nie marudź. Nie masz na naprawy musisz to wyegzekwować od sprzedającego. Niestety ale inaczej się nie da. Samo życie kolego :) :lapad: :rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.