Skocz do zawartości

raport hurta nt wypadków motocyklowych w usa


jeszua
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

za prm, tłumaczenie:

 

http://groups.google.com/group/pl.rec.moto...e825710c9d8b66e

 

niektóre wnioski przedstawił w swoim "motocykliście doskonałym" hough, tym niemniej warto przeczytać

 

młodym i niedoświadczonym, dla których koronnym argumentem w zakupie motocykla jest mityczny "olej w głowie", polecam zwłaszcza zapoznanie się z pkt. 12 i 15

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z jazdą bez kasku też, z prędkościami pewnie też - bo jakby nie patrzeć raz to stany, gdzie do dziś w niektórych nie ma obowiązku jazdy w garnku, dwa to dane sprzed 30 lat, 500ccm to był motocykl ciężki :icon_mrgreen:

ale chodzi o pewne spostrzeżenia uniwersalne... które się jakoś nie chcą zmieniać :/

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochraniacze nie sa tu efektywne, w przeciwienstwie do zakladania

odpowiedniego obuwia, rekawic, jednak chronia one glownie przed obtarciami,

ktore sa czeste, ale rzadko powazne.

Czyli protektory amortyzują jedynie upadek (np. z taboretu podczas wieszania firanek w domu) bo w czasie zderzenia na nie wiele się zdają.

 

25. 73% uczestnikow wypadkow nie stosowalo ochrony oczu przed wiatrem;

sadzi sie, ze moglo byc to przyczyna gorszej wydocznosci.

Można przypuszczać, że prawie 73% w ogóle nie jechało w kasku (lub mieli jakąś atrapę)

 

27. Smiertelne urazy dotyczyly klatki piersiowej i glowy.

Chciałbym wiedzieć jak to się rozkłada, ale ten raport jest na tyle przestarzały i pochodzi z dziczy, że i tak nic by to nie mówiło. Najchętniej chciałbym wiedzieć po ile procent dla klatki piersowej i głowy, na której był kask (integralny, szczękowiec).

 

7. Pogoda nie byla czynnikiem 98% wypadkow motocyklowych.

Wbrew pozorom, uważam, że była i miała znaczący wpływ na to jakie to były wypadki.

 

Najczestsze miejsca wypadku to skrzyzowanie.

!! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !!

 

Im więcej czasu mija, tym mniej różnic dostrzegam. Motocykliści są dziś ofiarami tych samych wypadków, jak ich koledzy w latach 70, tyle tylko, że dziś rozbijają znacznie droższe motocykle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8. Wiekszosc wypadkow miala miejsce podczas krotkiego wyjazdu zwiazanego z

zakupami, wizyta u znajomych czy rekreacja. Wypadki maja miejsce

najczesciej wkrotce po rozpoczeciu podrozy.

 

Przyczyna tego, ze po rozpoczeciu jazdy potrzebujemy kilku chwil aby sie przestawic w "tryb drogowy" czy raczej zalozeniu, ze "co mi sie moze stac w drodze do sklepu za rogiem" ?

:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli protektory amortyzują jedynie upadek (np. z taboretu podczas wieszania firanek w domu) bo w czasie zderzenia na nie wiele się zdają.

Można przypuszczać, że prawie 73% w ogóle nie jechało w kasku (lub mieli jakąś atrapę)

Chciałbym wiedzieć jak to się rozkłada, ale ten raport jest na tyle przestarzały i pochodzi z dziczy, że i tak nic by to nie mówiło. Najchętniej chciałbym wiedzieć po ile procent dla klatki piersowej i głowy, na której był kask (integralny, szczękowiec).

Wbrew pozorom, uważam, że była i miała znaczący wpływ na to jakie to były wypadki.

!! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !! !!

 

polecam ksiazke Motocyklista Doskonaly jest tam przedstawiony rysunek kasku i podzielony na wiele czesci z rozpisem % obrazen. Wogule to podstawowa lektura dla kazdego motocyklisty, warto wydac te 50zl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statystycznie pies i jego właściciel mają po trzy nogi.

Nieprawda. Jak tak się świetnie znasz na statystyce będziesz znał odpowiedź dlaczego właśnie statystycznie tak nie jest.

 

Do tmi:

To jest właśnie wspaniałe. Poważna instytucja przeprowadza badania, publikuje raport ale nieeee - tmi wie lepiej:

7. Pogoda nie byla czynnikiem 98% wypadkow motocyklowych.

Wbrew pozorom, uważam, że była i miała znaczący wpływ na to jakie to były wypadki.

Też się zastanów dlaczego nie była. Podpowiem: Tu nikt nie mówi, że pogoda nie była czynnikiem 98% wypadków podczas złej pogody tylko w ogóle.

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"8. Wiekszosc wypadkow miala miejsce podczas krotkiego wyjazdu zwiazanego z zakupami, wizyta u znajomych czy rekreacja. Wypadki maja miejsce najczesciej wkrotce po rozpoczeciu podrozy. "

 

Przyczyna tego, ze po rozpoczeciu jazdy potrzebujemy kilku chwil aby sie przestawic w "tryb drogowy" czy raczej zalozeniu, ze "co mi sie moze stac w drodze do sklepu za rogiem" ?

Mysle ze bardziej to 1.. Mysli sie o czyms innym niz o tym co sie dzieje na drodze. (Bijac sie w piersi w zeszlym tygodniu mialem okazje sie przekonac) No i patrz pkt 18.

 

Natomiast najistotniejsze, moim zdaniem, pkt 14. 15. i 17. mozna, spokojnie, odniesc do kazdego innego pojazdu i to,mysle , obok nieswiadomosci, ze inni tez tacy moga byc, jest najniebezpieczniejsze.

Czytajac 11 i 22 razem to strach na droge wyjechac prawie. Choc mozna tez dojsc do wniosku, ze szybciej to bezpieczniej. Ot uroki statystyki. :P

 

Fajnie, Jeszua, ze to zamiesciles. W przeciwienstwie do postow "Zobacz co Ci sie moze stac i... Zwolnij!" (wiem, ze tez ich nie lubisz) mozna z tego wyciagnac konkretne, przydatne wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie odnosnie pkt14 z tymi samoukami, innymi slowy, wiekszosc nie miala prawka czy w USA mozna zrobic prawko bez kursu?

 

dotyczy tego, że w połowie lat '70 w usiech nie było jeszcze organizacji motocyklowych (nie, gangów nie liczymy), niewiele było również fachowych szkół jazdy. szerzej ten temat omawia wspominany już hough w swojej książce. w każdym razie raport hurta był wg tych danych jednym z impulsów powstawania organizacji typu "motorcyclist safety", ich programów nauki, oraz szerzenia tej wiedzy na szkoły nauki jazdy

swoją drogą jest to jeden z powodów, dla których moich znajomych wysyłam na kurs do dobrej szkoły, a nie próbuję na własną rękę czegoś nauczyć w kwestii jazdy motocyklem. i tak uważam, że jestem na to za cienki :wink:

 

swoją drogą wiele mówimy na forum o pro-motorze (i dobrze!), a mało kto wie, że inna szkoła (niestety równie odległa dla mnie...) może pochwalić się instruktorami kształconymi na kursach w - ponoć jednej z lepszych - szwecji (http://www.motoszkola.pl/pliki/instruktorzy.htm)

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym wiedzieć jak to się rozkłada, ale ten raport jest na tyle przestarzały i pochodzi z dziczy, że i tak nic by to nie mówiło. Najchętniej chciałbym wiedzieć po ile procent dla klatki piersowej i głowy, na której był kask (integralny, szczękowiec).

 

Poczytaj sobie raport MAIDS (Motorcycle Accidents In-Depth Study), relatywnie nowy i zrobiony w Europie, można ściągnąć po zarejestrowaniu z http://maids.acembike.org/ lub z mojej strony z ebookami okołomotocyklowymi. Masz tam ogłny rozkład obrażeń dla różnych części ciała na stronie 106 i rozkład obrażeń na części ciała według stopnia powagi (skala AIS) na stronie 107.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt 13 w dowolnym cytowaniu; Większość wypadkowiczów to recydywiści.

Coś w tym jest, mam kolegę który w ciągu ostanich pięciu, sześciu lat ma wypadki i łamie się co roku.

Zawsze NIBY to nie jego wina ( wg. jego słów ) ale to On jest w końcowym efekcie połamańcem.

Zresztą, NIBY ... jeden z ostatnich wypadków, oceńcie sami; w nocy po pijanemu wsiadł na pożyczonego crossa i wpier*** się do jakiegoś dołu. Złamany obojczyk. Natępnego dnia pił gorzałkę z panią doktor która go poprzedniego dnia opatrywała i siedzieli na czymś tam, tak się dobrze bawili że w którymś momencie przefikneli się do tyłu i ... złamana następna kość :biggrin: .

Ewidentnie jazda motocyklem Mu szkodzi, więcej, same klimaty motocyklowe źle na niego wpływają :icon_eek: .

 

Jeszua, ten zwrot "jak się ma olej w głowie" świadczy o braku tegoż. Olej nie zastąpi umiejętności i doświadczenia. Użycie jego ( zwrotu ) w zasadzie kończy dyskusję, bo jak niby zmierzyć poziom oleju w głowie ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...