KaZet Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 (edytowane) Oj Koronka, Koronka. Przeskoczyłeś z dżentelmena Draga na podfruwajkę-fazerówkę, a teraz się zastanawiasz dlaczego ? Szukasz argumentów u innych ? Chyba jednak Ci żal tego co dawał Drag:- relaksowej jazdy i widoczków na około- możliwości podziwiania własych butów w czasie jazdy- much w zębach- bólu kręgosłupa po 100 km jazdy- walenia w dupsko na nierównym asfalcie- pyrkania wydechów- refleksów słońca na chromach- strachu przed deszczem - stałego zajęcia z pucowaniem armatury- ciągłej pogoni za innymi moto jadącymi w grupie- itd, itd.No ale chyba nie jesteś "stracony" jak Cię tak sumienie gryzie. :buttrock:Jest nadzieja, że wrócisz. :icon_biggrin: Kurcze.. miałem do czynienia z tym sprzętem tylko jeden jedyny raz podczas powrotu z Borek do W-wy i jakby ktoś zapytał jak było to lepiej bym tego nie wyraził.. nooo może oprócz "ciągłej pogoni za innymi moto jadącymi w grupie", prawdka mariani?? Szło nam całkiem nieźle, za nami ciągnęło się kilka sprzętów :notworthy: Jeżeli chodzi o sporta to sprawa wygląda następująco:- relaksowej jazdy i widoczków na około.. nie licz na to, chociaż czasami się udaje :notworthy: - możliwości podziwiania własych butów w czasie jazdy.. nie ma bata, próbowałem :icon_mrgreen: - much w zębach.. owszem da się, jeżeli unikasz zamykania szybki- bólu kręgosłupa po 100 km jazdy.. stanowczo za dużo :buttrock: - walenia w dupsko na nierównym asfalcie.. ściskasz bak i wszystko jest OK :buttrock: - pyrkania wydechów.. w bardziej agresywnej formie, pewnym osobom mieszkającym przy trasie łazienkowskiej (Belqu) te "pyrknięcia" zatruwają życie :buttrock: - refleksów słońca na chromach.. raczej nie uświadczysz, no chyba że oddałeś moto do chromowania i non stop oglądasz się za siebie w celu podziwiania pięknie "wychromowanego" wydechu- strachu przed deszczem.. niestety tego nie da się obejść, no chyba że ktoś zrobi sobie dodatkowy kanał odprowadzający wodę w oponie jak ja http://picasaweb.google.pl/guitarillusion/...782176194982322POLECAM :buttrock: - stałego zajęcia z pucowaniem armatury.. wytłuszczony wyraz zastąp słowem "plastik"- ciągłej pogoni za innymi moto jadącymi w grupie.. zależnie od umiejętności tudzież pojemności :notworthy: PoZdRo Edytowane 1 Października 2007 przez KaZet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin SF Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 - strachu przed deszczem.. niestety tego nie da się obejść, no chyba że ktoś zrobi sobie dodatkowy kanał odprowadzający wodę w oponie jak ja http://picasaweb.google.pl/guitarillusion/...782176194982322 :icon_mrgreen: :notworthy: :icon_biggrin: ja całe życie chorowałem na armature, ale kupiłem badziora. Nie żałuję tego ale już się przymierzam do zmiany na turystyka, a raczej bardziej w kierunku turystyczne enduro. Nie wiem oczywiście jeszcze kiedy na to pozwolą finanse, daj Bóg na wiosnę, albo wcześniej Dwa motocykle w garażu to zacna ilość, ale ja chyba muszę mieć 3, pod warunkiem, że trzeci można uznać za motocykl :notworthy: - turystyk - na długie wypady z kuframi, lub na zloty - 2 kraty browca w kufrach- małe enduro 2T 125/250 albo 4t 240/400 - typowy motocykl do taplania w błocie i doskonalenia ślizgów na piasku. Przy okazji coś, czym sobie wpadnę do 2oo czy w sobotę/niedzielę wyskocze na krótki wypad nad zegrze.- maxi skuter, a właściwie nawet nie taki maxi bo pojemność 125/250 i możliwie wąski do przeciskania się w mieście, koniecznie z dużą szybą i na tyle dostojny, żebym się nie czuł głupio śmigająć w garniaku :buttrock: Na armaturę dalej choruje, ale szansa, że ją sobie kupie jest bardzo mała. Po cichu liczę, że brat mój sobie kupi i wtedy na wypady z Belgiem i Tatakisem będę czasem pożyczał. Sam kupię armaturę jak będę miał obskurną ilość kasy i wtedy będzie to bardziej coś wstylu power crusera niż drag stara :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qgel Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 ja z powodu prędkości (chyba głównie przez jazdę w grupie tj. za grupą :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek PO Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 Troszkę latałem na Dragusiu 650 ale do dalekiej turystyki nie dla mnie. Obecnie mam Suzi SV 1000SZ z owiewkami i nie ma porównania. Jazda z prędkoscią 160km/h jest czystą przyjemnością. Możliwe że w przyszłym sezonie zamienię na nową Hayabuse lub Kawę 1400 GTR. Najlepszym rozwiązaniem mieć w stajni:- turystę do dalekich tras- chrom do przejażdżek- quada w terenMoże kiedyś.......... :icon_mrgreen: Cytuj http://maciejbanaszak.eu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 - możliwości podziwiania własych butów w czasie jazdy.. nie ma bata, próbowałem :clap: Jak to. Widzialem w Borkach, podczas sobotniej przejazdzki, jak "wieszales" nogi na crash padach :icon_eek: , podobnie jak Mariani na gmolach :clap:. Calkiem fajnie to wygladalo, hehehe. Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariani Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 Kurcze.. miałem do czynienia z tym sprzętem tylko jeden jedyny raz podczas powrotu z Borek do W-wy i jakby ktoś zapytał jak było to lepiej bym tego nie wyraził.. nooo może oprócz "ciągłej pogoni za innymi moto jadącymi w grupie", prawdka mariani?? Szło nam całkiem nieźle, za nami ciągnęło się kilka sprzętów :crossy: Jeżeli chodzi o sporta to sprawa wygląda następująco:- relaksowej jazdy i widoczków na około.. nie licz na to, chociaż czasami się udaje :clap: - możliwości podziwiania własych butów w czasie jazdy.. nie ma bata, próbowałem :icon_eek: - much w zębach.. owszem da się, jeżeli unikasz zamykania szybki- bólu kręgosłupa po 100 km jazdy.. stanowczo za dużo :wink: - walenia w dupsko na nierównym asfalcie.. ściskasz bak i wszystko jest OK :lalag: - pyrkania wydechów.. w bardziej agresywnej formie, pewnym osobom mieszkającym przy trasie łazienkowskiej (Belqu) te "pyrknięcia" zatruwają życie :wink: - refleksów słońca na chromach.. raczej nie uświadczysz, no chyba że oddałeś moto do chromowania i non stop oglądasz się za siebie w celu podziwiania pięknie "wychromowanego" wydechu- strachu przed deszczem.. niestety tego nie da się obejść, no chyba że ktoś zrobi sobie dodatkowy kanał odprowadzający wodę w oponie jak ja http://picasaweb.google.pl/guitarillusion/...782176194982322POLECAM :wink: - stałego zajęcia z pucowaniem armatury.. wytłuszczony wyraz zastąp słowem "plastik"- ciągłej pogoni za innymi moto jadącymi w grupie.. zależnie od umiejętności tudzież pojemności :clap: PoZdRo Kazet oczywiscie ze szlo zajebiscie, a gdybym jeszcze nie byl wysoki i wazyl lekko mniej to pewnie by nas nie doszli:)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Altair64 Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 Witam, Półtora sezonu jezdzilem na VN800A i zlego slowa nie moge powiedziec. Bardzo przyjemny motocykl. Ale: 1. Na miasto i wrocławskie korki troche za szeroki2. Na trasę za głośny (miałem woln wydech Cobra) i za mało można było doładować. Trasę, którą zrobiłem w tym roku do Chorwacji trudno by było nim zrobić. XJR-ą bez prolemu. 3. XJR daje większy komfort (nie boli kręgosłup i tyłek), ma lepsze przyspieszenie dające większe bezpieczeństwo4. No i problem kasy i miejsca, gdzie możnaby je trzymać. Najchętniej miałbym ze trzy. Choppera, nakeda i jescze jakieś enduro +/- 600 cc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trollsky Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 ja wlasnie jestem na etapie zamiany armatury na jakies duze rzędowe 4. mialem dzwonka bo krowa nie wyhamowala i zwiedzilem boczne drzwi jakiegos berlingo.wyprzedzanie tirow to twarda walka - wiem ze majac 100 KM bedzie to bezpieczniejsze i bardziej komfortowe a przedewszystkim szybsze :D lubie V ale SV1000 ma za duzo koni a BT1100 o wiele za mało i trudno cos wybrac wiec pewnie kupie bande 12 albo xjr 1200. Cytuj www.trollsky.comhttp://www.youtube.com/user/Trollskyy?feature=watch Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANDY Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 Mam jedno i drugie. Przyznam się że wolę jeździć xj. Czuję się na niej bezpieczniej. Niewątpliwie jest to zasługa zawieszenia. Pokonywanie zakrętów przy sporej prędkości jest przyjemnością. I oczywiście sylwetka podczas jazdy, typowa dla turystyka a więc nie męcząca. A choper no cóż po prostu lepsza prezentacja. Chromy szprychy i inne bajery, one przyciagają uwagę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMASZ MILEWSKI Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 A ja powiem wam tak ci co byli w Borkach widzieli mojego vtx takiego singla jezdzi sie ok,trzesie,powyzej 180 km/h jakas magiczna moc probuje mnie zdjac z moto i oto wlasnie zachorowalem na Honde st 1300 pan europan i bede mial dwa chyba a co? i swojego wyboru niczym nie tlumacze poprostu odrobina wygody sie przyda choc fajnie gdzies pojechac i lansik uprawiac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tatsu Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 Na razie mam Wild Stara 1600 a marzy mi się FJR 1300 albo jakaś BMW 1200Myśllę że takich małych trzęsień ziemi przy wydechach cobry z 1600 cm, jak i błysku chromów nie da się zrobić żadnym turystykiem. A jazda więcej jak 100 kilometrów na razie nie jest to problem.Nie da połączyć sie ognia z wodą. Turystyk musi być cichy i zwrotny, a cruiser no cóż nikt crosem z toru nie wyjeżdza ulicę i na odwrót. Po prostu trzeba wybrać co się chce. Ja postawiłem na prezentację, i radochę z dźwięku silnika. O turystyce pomyślę w przyszłym roku, aczkolwiek odać WS to na razie byłaby zdrada. Będzie stał w domu, a w długie zimowe wieczory będę mógł szlifować chromy i lakiery i siedzieć z moim moto. A odpalić choć na pięć minut też nie będzie problemem, tak że zimę planuję z WS. Tego nie da się zrobic z żadnym plastikiem. Po prostu cruisery to małe dzieła sztuki i tak je trzeba traktować.Turystyk to wół roboczy, nie obrażając go w żaden, sposób i też go tak traktować. Jak dam radę, to może będę trzymał to małe dzieło sztuki razem z jakimś turystykiem.Trzeba żyć marzeniami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szpadi Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 W przypadku motocykli da się połączyć wodę z ogniem uzyskując wodę ognistą :-)... Łeb po tym sadzi jak nie wiem co....ale wspomnienia nie zapomniane :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZet Opublikowano 1 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2007 Jak to. Widzialem w Borkach, podczas sobotniej przejazdzki, jak "wieszales" nogi na crash padach :D , podobnie jak Mariani na gmolach :biggrin:. Calkiem fajnie to wygladalo, hehehe. Rzeczywiście, całkowicie wyleciało mi to z głowy :bigrazz: .. czyli istnieje możliwość oglądania obuwia, o ile zainstalowane są crash pady :wink: Kazet oczywiscie ze szlo zajebiscie, a gdybym jeszcze nie byl wysoki i wazyl lekko mniej to pewnie by nas nie doszli:)) Noo kurcze mariani.. masz rok czasu na skurczenie się i schudnięcie i za rok nas nie dojdą. Mam tylko nadzieję że nasz wspólny powrót nie będzie tym razem spowodowany podobnymi okolicznościami jak ostatnio :bigrazz: BTW jak ręka? PoZdRo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 2 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2007 (edytowane) Na razie mam Wild Stara 1600 a marzy mi się FJR 1300 albo jakaś BMW 1200Myśllę że takich małych trzęsień ziemi przy wydechach cobry z 1600 cm, jak i błysku chromów nie da się zrobić żadnym turystykiem. A jazda więcej jak 100 kilometrów na razie nie jest to problem.Nie da połączyć sie ognia z wodą. Turystyk musi być cichy i zwrotny, a cruiser no cóż nikt crosem z toru nie wyjeżdza ulicę i na odwrót. Po prostu trzeba wybrać co się chce. Ja postawiłem na prezentację, i radochę z dźwięku silnika. O turystyce pomyślę w przyszłym roku, aczkolwiek odać WS to na razie byłaby zdrada. Będzie stał w domu, a w długie zimowe wieczory będę mógł szlifować chromy i lakiery i siedzieć z moim moto. A odpalić choć na pięć minut też nie będzie problemem, tak że zimę planuję z WS. Tego nie da się zrobic z żadnym plastikiem. Po prostu cruisery to małe dzieła sztuki i tak je trzeba traktować.Turystyk to wół roboczy, nie obrażając go w żaden, sposób i też go tak traktować. Jak dam radę, to może będę trzymał to małe dzieło sztuki razem z jakimś turystykiem.Trzeba żyć marzeniami. Dokladnie, trzeba sobie zadac pytanie i samemu na nie odpowiedziec: do czego ma Ci sluzyc motocykl ???I juz wszystko jasne. :icon_eek: To, kolego koronko, ze przesiadles sie z armaturki na szlifierke podyktowane bylo Twoja i tylko Twoja potrzeba ( czytaj: kobietki w domu )A tak przy okazji: kto z Was robi trasy i przejazdy rzedu kilu tysiecy w roku ze potrzebuje turystyka ? ( za jednym zamachem, of course )Dragiem 650 tez mozna przejechac cala Europe :icon_mrgreen: Mnie np. trasa 200 mil w jedna strona, godzinny odpoczynek i powrot nie stanowila problemu ani dla sprzetu jak i dla moich czlonkow :biggrin: Edytowane 2 Października 2007 przez majkelpl Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Januszm Opublikowano 2 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2007 Miałem kiedyś soft choppera, to trochę inna maszyna, niż dzisiejsze choppery/cruisery z silnikami V. Motocykl ten nie spełniał mych oczekiwań, ponieważ jego rama i zawieszenia, były zbyt wiotkie do dynamicznej jazdy z bagażem i dwiema osobami na pokładzie. Sądzę, że dzisiejsze armatury nie mają już takiego problemu, jest natomiast problem braku mocy, oraz zbyt krótkiego skoku tylnego zawieszenia i małego prześwitu. PozdrawiamJanuszm Cytuj https://www.facebook.com/profile.php?id=100003272715647 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.