Skocz do zawartości

Motocykliści - jedna rodzina!! Braterstwo!! Pomoc w każdej sytuacji!! Gó**o prawda


silencium
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe, czy są zarejestrowani tutaj na forum? Moja przygoda odbyła się w Dąbrowie Górniczej na trasie w kierunku Sławkowa na wysokości Reala.

 

A jaki sens miał Twój post? Chciałeś się pożalić? Szukasz pocieszenia?

Nie mogłeś pokombinować sam z moto, albo chociaż machnąć im, żeby się zatrzymali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę dni temu ( w Czwartek ) pękła mi linka sprzęgła, stałem na Puławskiej i nienerwowo czekałem na holownik i powiem Wam, że byłem bardzo mile zaskoczony życzliwością, wielu się zatrzymało, nawet jeden w samochodzie ( na bank motonita ), wszystkim jeszcze raz dziękuję. Wcale nie jest tak źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem tylko jedną taka przygodę. Kilka lat temu pękła mi linka sprzęgła. Po kilku dosłownie minutach zatrzymało sie kilku kolesi na moto, wracali ze zlotu. Byli z Gorzowa Wlkp. Dodam, że było to już poza terenem zabudowanym. Pomogli mi wszystko naprawić prowizorycznie, więc dojechałem na "podrutowanej" lince i śmigałem jeszcze na niej kilka dni, nie oddalając się zbytnio od domu.

Pozdrowienie dla wszystkich którzy się zatrzymują. :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nieprzyjemność doświadczyć usterki sprzętu na drodze szybkiego ruchu. Silnik poprostu zgasł i ani prośby ani grośby nie pomogły by odpalił. Po prawej stronie ekrany dźwiękochłonne, więc musiałem pchać ponad 200 kilogramowe moto po mikroskopijnym poboczu do najbliższego zjazdu na światłach. Minęło mnie 5 gości na motocyklach. Widzieli mnie dużo wcześniej (ze 200m) jak męczyłem się z tym cholernym kolosem, ale żaden nie pomógł. Mieli mnie poprostu w dupie. Ciekawe, czy są zarejestrowani tutaj na forum? Moja przygoda odbyła się w Dąbrowie Górniczej na trasie w kierunku Sławkowa na wysokości Reala.

 

Silnik po ostygnięciu odpalił i jakoś dojechałem do domu.

Witam wszystkich.

Mieszkam w DG,tak ze pozwolę sobie coś powiedziec.

Zawsze jadąc,czy to samochodem czy moto,zatrzymuję się przy motocyklistach w potrzebie.

Ale teraz z drugiej strony....

Tankując w sobotę motocykl przeżyłem ciekawe doswiadczenie:paliwo nie leci z dystrybutora...zaczeło dopiero po chwili,podczas płacenia panie z obsługi powiedziały że motocyklisci nagminnie kradną im paliwo,ale ze mnie znają z widzenia włączyły dystrybutor...Poczułem się bardzo zżyty z ''motocyklową bracią''.. :icon_mrgreen:

Chyba nie myslisz ze taki koleś zatrzyma się na drodze żeby Ci pomóc....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nieprzyjemność doświadczyć usterki sprzętu na drodze szybkiego ruchu. Silnik poprostu zgasł i ani prośby ani grośby nie pomogły by odpalił. Po prawej stronie ekrany dźwiękochłonne, więc musiałem pchać ponad 200 kilogramowe moto po mikroskopijnym poboczu do najbliższego zjazdu na światłach. Minęło mnie 5 gości na motocyklach. Widzieli mnie dużo wcześniej (ze 200m) jak męczyłem się z tym cholernym kolosem, ale żaden nie pomógł. Mieli mnie poprostu w dupie. Ciekawe, czy są zarejestrowani tutaj na forum? Moja przygoda odbyła się w Dąbrowie Górniczej na trasie w kierunku Sławkowa na wysokości Reala.

 

Silnik po ostygnięciu odpalił i jakoś dojechałem do domu.

Hmmm rasizm czy duma:))))) temat zawsze będzie wracał:icon_mrgreen:

Znów POZDRAWIAM TYCH KTÓRYM NIGDY NIC SIĘ NIE PSUJE(NARAZIE NIC:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach tak to jest, miałem kiedyś okazję pomóc jednemu koledze z trasy, stanąłem spytałem o co chodzi i jak mogę pomóc, nie jestem mechanikiem ale przynajmniej zrobiłem co mogłem, koleś był gdzieś z okolic i wystarczyło , że użyczyłem mu mojej komórki , zadzwonił do kogoś znajomego i wszystko skończyło się dobrze. A co do nowobogackich to niestety też takich znam osobiście, szkoda mówić, żal mi ich i tyle.

Pozdro i do zobaczyska na trasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ja również nie wyobrażam sobie przejechać obojętnie obok stojącego przyjaciela. A jak Ty kolego, który ogląda naturę przy 200km/h to Ci powiem tyle, że z motocyklowej duszy to Ty masz tyle w sobie ile ja z astronauty umiejętności. Zaszkodzi Ci, że zatrzymasz się i zapytasz? Ale nie, on ma nową maszynę za 50 tysięcy i jest gość. Dalej sobie zapierdalaj a tematy, które wykazują większą głębię niż tylko prędkość sobie odpuść. Zresztą swój motocykl pewnie też traktujesz jako kawałek metalu. Swoją drogą wracając do temtu pozdrawiam wszystich motocyklistów z KRWI I KOŚCI z prawdziwą motocyklową duszą. Pozdrawiam bracia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moto na poboczu, zgaszone, my przy chodniku i zatrzymal sie gosc scigaczem (choc mial juz spora predkosc) i zatrzymal sie zapytac czy wszystko OK, zachowanie jak najbardziej zajebiste :)

Ja "odstawiłem" podobny "numer" - zwolniłem dosyć gwałtownie przy motocykliście stojącym w zatoczce, powiedzmy mini parkingu i spytałem sie czy wszystko w porządku. Lekko zmieszany i zdziwiony odpowiedział, że jak najbardziej bo właśnie się ubiera i wsiada na motocykl :) . Na to pomachałm mu na pożegnanie i pojechałem dalej. Natomiast pozostałe dwa razy były bardziej trafione bo udzieliłem wsparcia psychicznego które w sytuacjach kryzysowych (ponoć) też jest istotne.

 

pozdrawiam,

E'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie narzekam, zawsze się ktoś zatrzyma. Ja najczęściej wypalam wachę do końca. Mam już opatentowane sposoby spuszczania benzyny z cudzych motocykli i mam mini kanisterek w postaci puszki przy sobie.

 

Ale poczucie obowiązku mam rozwinięte i zatrzymałam się kiedyś koło pana na jakieś mocno zużytej MZ czy CZ -ecie (nie wiem dokładnie co to było). Zapytałam czy nie pomóc - pojechać po benzynkę, albo może popchać - tyle mogę.

Pan tak się zmieszał, że popchał motorek w tempie ekspresowym, motorek zaskoczył i przestraszony odjechał (pan - przestraszony)...

 

I CO?

POMOGŁAM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już opatentowane sposoby spuszczania benzyny z cudzych motocykli

Podaj mi swój nr rejestracyjny, będę uważał, gdzie parkuję :biggrin:

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przykrym jest jak się takie rzeczy czyta. Każdy chce w dzisiejszych czasach mieć motocykl, bo to trendy, ale posiadanie motocykla to nie tylko same przyjemności. To też obowiązki takie jak ten.

 

 

Kto Ci takich głupot nagadał? :biggrin:

Weźcie otrzeźwiejcie! Na egzaminie na prawo jazdy są pytania o pomoc motocykliście na trasie lub o machaniu w celu pozdrowienia? Ja się z tym nie spotkałem.

Motocykl to środek transportu jak każdy inny, a fakt, że dla nas to coś więcej niż 2oo nie znaczy, że dla innych musi być tak samo. Apeluję o więcej tolerancji. Trzeba się cieszyć z każdego przejawu "motocyklowej solidarności" a nie lamentować, że nieznajomy pan x i pan y ma nas w dupie a przecież też jeżdzi na moto. Motocykliści są zróżnicowaną grupą społeczną, więc nie ma po co uogólniać.

Wg Ciebie gościu co sobie kupi motocykl po to by dojeżdzać nim do pracy 20km zza miasta i w ogóle nie interesuję się "motocyklizmem" jest gorszy? Taki co jeździ w weekendy jak jest +20 na przejażdzki za miasto z żonką? Wg mnie NIE. Ma takie same prawo do tego a nasz punkt widzenia nie predystynuję nas do oceniania innych. Nie róbcie z tego religii!

Odnosząć się do samego faktu nie udzielenia pomocy motocykliście co pchał moto to dla wg mnie zatrzymać mógł się też każdy kierowca puszki. Czemu do nich nie masz pretensji?

ps: żeby mnie tu nikt nie posądził o nic to gwoli ścisłości wyjaśniam: macham innym motocyklom, dla mnie to coś więcej niż dwa kółka. Osobiście miałem przyjemność doświadczyć parę razy "solidarnośći dwóch kółek" a jeżdząć nieważne czym (samochodem czy motocyklem) w większości przypadków zatrzymuję sie by zapytać się innych użytkowników drogi czy aby im nie pomóc...

Edytowane przez foks

Kawasaki GPZ500S 1991 -> Honda CBR 600 F3 1998 -> Suzuki GSX-R 750 K7 -> Suzuki DRZ 400 SM K5 -> Triumph Street Triple R 2014 & Vespa ET4 125 2004 -> BMW R NineT 2017

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...