Skocz do zawartości

Q-wa nie widza nas!!!


Zbig
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W przeciagu kilku dni 2 razy otarlem sie o smierc. Lece sobie normalnie po miescie (przepisowo cos kolo 60km). Jestem na glownej a tu q-wa z podporzadkowanej jak by nigdy nic pod kolo mi wyjezdza katamaran. Co mam z kogutem na glowie latac :D Swiatla oczywiscie mialem wlaczone, powiecie zolta kamizelka odblaskowa, tylko ze z przodu zza owiewki to i tak jej nie widac. Chyba potrenuje utracanie lusterek bo taka q-wica mnie bierze, przynajmniej samopoczucie mi sie po takich traumatycznych przezyciach poprawi. :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeździsz na długich??

 

Wiem że to niezgodne z przepisami ale wymuszanie pierwszeństwa, zajeżdżanie drogi itd też jest niezgodne więc mam to w d...

 

Od kiedy śmigam w dzień na długich mam mniej sytuacji że jakaś ślepota mnie nie zauważy, tudzież będzie myślał że "zdąży" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, nie widzą i przestańmy liczyć na cud w postaci komfortu bezstresowej jazdy na moto. Jak powiedział niedawno Dziadzia Prot :D (pozdrówka) każdego na drodze traktuj tak, jakby chciał cię zabić. Jeśli spotkasz życzliwego, albo choć kumatego, to się do niego uśmiechnij, choćby pod kaskiem.

Co do kamizelki, założyłem ją pierwszy raz w ten weekend, przejechałem w niej 6kkm i wrażenia takie: z ciekawości wybitnie uważnie obserwowałem zachowania kierowców dojeżdżających do drogi, którą jechałem i odniosłem wrażenie (powtarzam-wrażenie), że jednak ma ona wpływ na szybkość reakcji (zdecydowane zatrzymanie przed wjazdem). Starałem się wyeliminować zjawisko autosugestii.

Fakt, że skuteczność działania kamizelki zależy od pozycji motocyklisty, bo trudno oczekiwać efektu, gdy delikwent leży rozpłaszczony na baku (bez urazy :notworthy: ), ale wszystkim hołdującym w miarę klasycznej pozycji za kierownicą zdecydowanie polecam, o ile nie koliduje to z z ich ogólnie obranym stylem :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od Niedzieli już dwukrotnie zajechano mi drogę, poprzez nieuważną zmianę pasa. Wczoraj kobieta w Nexi bezceremonialnie zmieniła pas, z lewego na prawy wjeżdżając mi pod koła. Trąbiłem, lecz żadnej reakcji z jej strony nie było i musiałem hamować, dobrze, że przewidziałem całą sytuację i byłem na to przygotowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kamizelki, założyłem ją pierwszy raz w ten weekend, przejechałem w niej 6kkm i wrażenia takie: z ciekawości wybitnie uważnie obserwowałem zachowania kierowców dojeżdżających do drogi, którą jechałem i odniosłem wrażenie (powtarzam-wrażenie), że jednak ma ona wpływ na szybkość reakcji (zdecydowane zatrzymanie przed wjazdem).

 

Bo ludzie myślą, że to policja na motocyklu. Zresztą maszynę też masz na to wskazującą.

Widzę to nawet po moim ojcu. Kamizelka = stróż prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, wczoraj chyba jakiś taki dzień był. O ile normalnie takie chamskie i niebezpieczne zajechania drogi zdarzają mi się bardzo rzadko, to wczoraj w ciągu krótkiej (pół godziny) przejażdżki miałem 2 takie sytuacje. Aż się zatrzymałem i sprawdziłem czy mam światła. Tłusta beka sadła w okularach jak denka od butelek nie zaskoczyła mnie specjalnie swoim manewrem (po prostu czułem, że to zrobi). Zauważył mnie dopiero kiedy mijałem z wciśniętym klaksonem. Ale kobitka w średnim wieku startująca zaparkowanym z lewej strony drogi samochodem od razu na mój pas zaskoczyła mnie kompletnie :banghead:. Moje szczęście, że akurat hamowałem przed czerwonym światłem. Powiedziała 'przepraszam pana, ale was niestety zupełnie nie widać'.

 

Ps. Już dawno przestałem emocjonować się byle zajechaniami drogi, bo tak po prostu jest. Ale wyjazdy tuż przede mnie, kiedy nie ma nic co mogłoby mnie zasłonić a ja jadę w okolicach przepisowych prędkości jednak potrafią być dla mnie zaskoczeniem. W związku z tym - jak rozumiecie w praktyce zasadę 'jeździj tak, jakby każdy chciał cię zabić', czy zasadę 'braku (a nie tylko ograniczonego) zaufania'? Bo to są bardzo fajne i często powtarzane hasła, ale gdyby rozumieć je zupełnie dosłownie to nie dałoby się jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ludzie myślą, że to policja na motocyklu. Zresztą maszynę też masz na to wskazującą.

Widzę to nawet po moim ojcu. Kamizelka = stróż prawa.

Dokładnie dupki się po prostu boją ostatnio podczas burzy wracałem z trasy do wafki i padły mi światła podjeżdżam na stację a tam kamizelki po 31 pln i tylko czerwona :banghead::banghead: rad nie rad kamizela na plecy i do domu przestałło padać pogoda w miarę ok ale różnicy w zachowaniu puszkarzy nie zauważyłem więc stąd te wnioski. ( muszę mieć żółtą )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przeciagu kilku dni 2 razy otarlem sie o smierc. Lece sobie normalnie po miescie (przepisowo cos kolo 60km). Jestem na glownej a tu q-wa z podporzadkowanej jak by nigdy nic pod kolo mi wyjezdza katamaran. Co mam z kogutem na glowie latac :banghead: Swiatla oczywiscie mialem wlaczone, powiecie zolta kamizelka odblaskowa, tylko ze z przodu zza owiewki to i tak jej nie widac. Chyba potrenuje utracanie lusterek bo taka q-wica mnie bierze, przynajmniej samopoczucie mi sie po takich traumatycznych przezyciach poprawi. :banghead:

nie wierze.... tak jezdza tylko buraki w Warszawie

:banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...