Skocz do zawartości

Dylemat i to duży


Gość mattir
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

jak kupisz nowke z salonu to tak jak ktos wczesniej napisal masz motocykl 100% pewny wsiadasz kiedy chcesz i niczym sie nie martwisz .W tej zx jak sa te rzeczy do zrobienia to ja sobie daruj poszukaj inną.Ja mam zx636 z 2004 roku nakrecone ponad 20 tys km i jak narazie to wymienilem tylko w niej klocki hamulcowe i opony-a motorek wcale nie jest spokojnie używany.Przeglady gwarancyjne robi sie co 6 tys km i kosztuja 250zl biorac pod uwage ze motorek za kazdym razem jest zalewany olejem syntetycznym i ma oczywiscie wymieniany filtr oleju to sadze ze to nie dużo.Ogolnie ten model kawy mnie np.bardzo odpowiada spokojnie moge zrobic na niej trase pareset kilometrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popieram tez nie kupil bym nowego chyba ze bym sie nazywal gudzowaty :-)

worek pieniedzy tza miec zeby kupic i drugi worek zeby utrzymac na gwarancji itp :-)

 

Ludzie nie opowiadajmy takich bajek, że utrzymanie motocykla na gwarancji kosztuje worek pieniędzy. Bo jeszcze ktoś uwierzy.............

Pierwszy przegląd masz bezpłatny, drugi kosztuje cię olej, filtr + wymiana (w moim przypadku jeszcze mniej, bo akurat Honda dawała filtr i robociznę gratis a na olej 25% rabatu). W kolejnych przeglądach też płacisz tak naprawdę za olej i wymianę. Jak dla kogoś to dużo to polecam w ogóle zastanowić sie nad zasadnością zakupu motocykla, bo to generalnie jest nietania zabawka.

 

Kupiłem nówkę bo mnie nie stać na utrzymanie używki !

Ale każdy ma swój rozum..............

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nie opowiadajmy takich bajek, że utrzymanie motocykla na gwarancji kosztuje worek pieniędzy. Bo jeszcze ktoś uwierzy.............

Pierwszy przegląd masz bezpłatny, drugi kosztuje cię olej, filtr + wymiana (w moim przypadku jeszcze mniej, bo akurat Honda dawała filtr i robociznę gratis a na olej 25% rabatu). W kolejnych przeglądach też płacisz tak naprawdę za olej i wymianę. Jak dla kogoś to dużo to polecam w ogóle zastanowić sie nad zasadnością zakupu motocykla, bo to generalnie jest nietania zabawka.

 

Kupiłem nówkę bo mnie nie stać na utrzymanie używki !

Z podobnego założenia wychodziłem, kupując nowego Bandita w salonie - że kupuję motocykl za pieniądze przywiezione z zagranicy i nie chcę, żeby to była skarbonka wymagająca ciągłych nieprzewidywalnych nakładów finansowych (studiowałem jeszcze i wiedziałem, że jeszcze przez jakiś czas nie będę zarabiał przez duże Z, więc potrzebowałem motocykla taniego w eksploatacji, a przy tym niezawodnego). Tak więc ominął mnie etap przejściowy pomiędzy demoludami a względnie nowymi "japońcami", czyli stara (najczęściej kilkunastoletnia) "japonia".

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jestem zoltodziobem ale powiem tak: 2lata temu moglem kupic ZXR400 ale wszyscy odradzali, chcialem ZX6R z 96-97r ale z roznych przyczyn zrezygnowalem. w tamtym roku kupilem roczna R6 z 10tys KM przebiegu, sprowadzona ze stanow. Kompletnie nic nie robilem poza wymiana oleju i jezdzi jak ta lala :] wolalbym dolozyc i miec SPRAWDZONY PORZADNY sprzet, niz sie bawic w jakies naprawy wymiany itd.

 

600 czy 1000... sam zdecyduj... ZX10R... to bestia ]:->

 

pzdr & udanych zakupow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam!

Sprzedam Suzuki GSX-R 600 ( to jest motocykl mojego brata co za cacko :D )

 

stan idealny rok produkcji 2004 duzo zmian tuningowych takich jak:alarm na pilota, wydech, owiewka, kierunki w lusterkach, zmienione tylne swiatla, malowanie racingowe, odblokowany silnik itp.; cena 25000zl do negocjaji; zdjecia na emaila

Kontakt: email [email protected] lub [email protected] telefon 693718884 lub na www.gratka.pl

a moze ktorys z was ma znajomego ktory bylby zainteresowany bede wdzieczny

dzieki i pozdrawiam

POLECAM!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jeździłem ani Kawą ani cebrą, lecz wiem jedno...

 

Nie opłaca się czekać do przyszłego sezonu :D

 

Poszukaj na spokojnie Kawy jeśli się napaliłeś ale nie konieczne ten własnie egzemplarz...

(Pamiętaj że chcesz jeździć moto a nie prowadzać go po warsztatach! ilepsze słabsze ale w super stanie takie moje zdanie)

A może jakkaś R6 się Tobie spodoba :D

 

Pozdro!

 

titto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja dorzucę swoje 5 gr. generalnie popieram Marcusa i Olsena. Również swoje pierwsze i zarazem obecne moto kupiłem w salonie. Co do serwisów gwarancyjnych to np. ostatnio robiłem przegląd po 6000 km (tu Honda jest lepsza bo o ile dobrze się orientuję u nich przeglady są co 12 tys. km)standrdowo kusztuje on ok. 460 zł, natomiast mi się udało go zrobić za 250 zł. Także jak widać na pierwszy rzut oka trochę to kosztuje, ale jak umiesz pogadać to nie taki diabeł straszny.

Generalnie jeśli kogoś stać to każdemu polecam nowe moto, masz po prostu SPOKÓJ i tobie Mattir też bym polecił, z tym że Ty chcesz latać po torze :D, a to już troszkę zmienia postać rzeczy. Pomyśl sam, trochę szkoda byłoby tą nową 10-tką przeszlifować po dużej patelni nie :D ?? Nie jeździłem na torze, jeszcze ;) ale dużo osób twierdzi że 600ki są optymalne na tor w Poznaniu, dlatego też jeśli chcesz mieć moto i na ulicę i od czasu do czasu na tor to IMHO najlepszym wyborem byłby jakiś w miarę świeży Gixerek 750.

 

Tak czy inaczej życzę szczęścia w szukaniu wymarzonego sprzęta i jak to ktoś wcześniej stwierdził NIE NAPALAJ SIĘ :P - choć wiem że nie jest łatwo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chlopaki mattir zostal juz usmiercony przez swoje "alter ego" bolasa wiec jemu sie te rady juz chyba za bardzo nie przydadza, natomiast jesli chodzi o kupno nowe czy uzywane to wiem ze napewno nigdy nie kupie nowki z salonu poniewaz za bardzo bolala by mnie utrata wartosci, nie wiem jak to jest dokladnie ale kolo 50% w ciagu 3 lat, co wiecej po 3 latach w Pl nie oblicza sie juz utraty wartosci :| czyli teoretycznie 3 latka mozna sprzedac w cenie 4 latka :D takze wg. mnie najlepiej kupowac 3 latki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Sprzedam Suzuki GSX-R 600 ( to jest motocykl mojego brata co za cacko :buttrock: )

Będziesz ku*wa umieszczał to ogłoszenie w każdym możliwym temacie? :buttrock: Już wszyscy wiedzą, że twój brat chce sprzedać gixera. FORUM TO NIE JEST TABLICA OGŁOSZEŃ!

 

A żeby nie było tak całkowieć OffTopic, to wiadomo - Only Kawa!:D

Edytowane przez Fat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od konkretnego stanu tych egzemplarzy... cięzko ocenić bez obejrzenia na żywo co sie dzieje w jednym i w drugim.

 

Jeśli chodzi o właściwości jezdne(nie wiem do czego będzie Ci służył motocykl a to tez dosc ważna kwestia...) ale Kawa jest pod każdym względem znacznie lepsza niż honda.

Jeśli ktoś twierdzi że jest inaczej to jest poprostu smieszny. Kawa ma naprawde rewelacyjne radialne hamulce- CBRka ma w porównaniu z nią tylko "działające poprawnie". Nie dość że skuteczniejsze to precyzyjniej mozna je dozować i są bardziej odporne na brutalne traktowanie i wielokrotne mocne hamowanie.

 

Zawiecha również z innej ligi. kawa to już Upside down z przodu- sztywne ale w zakrętach, ostrej jeździe czy wygłupach(jazda na przednim) róznica jest ogromna.

Pozatym kawa jest lżejsza, bardziej zwarta i poręczna- czuć to na każdym kroku. Wszystko jedno czy latasz ostro po winklach, krążysz po mieście czy wygłupiasz sie najedynym czy drugim kole.

 

Silniki- niby dzieli je tylko 36cm3 ale w jeździe nawet laik odczuje że kawa znacznie lepiej sie zbiera, jest szybsza, elastyczniejsza, lepiej przyspiesza i wogle czuć że honda nie nadąża.

 

O wyglądzie sie nie dyskutuje...

 

Moim zdaniem wniosek jest jeden- nie ma co nawt ich porównywac.

Cebra ma jednak 2 zalety które nadrabiają 10tki braków- jest niesamowicie trwała(wyłaczajc nieszczęsny napinacz łańcuszka rozrzadu i samłańcuszek), odporna na brutalne traktowanie i gleby(wręcz idioto odporna) i świetnie jeździ na gumie(jest dobrze wyważona i łatwo ją kontrolowac- motor jedzie sam, wystarczy nie przeszkadzać.)

Te kwestie są bardzo wazne przy stuncie stad taka ogromna popularność tych motocykli w USA i wśród stunterów(mowa o wtryskowych F4, głónie sport). Chłopaki zmieniają jednak przednią zawieche i jeżdża rzadko w normalny sposób wiec jeśli planujesz jeździć tak jak założył producent to kawa jest o epoke do przodu...

 

 

A co do stanu... zegary to zegary- wcale nie znaczy że moto ma tyle przebiegu. Rozrząd? Kawa ma dośc głośne silniki, nic żlego tam sie nei dzieje a jednak w porównaniu z wieloma innymi słychac dziwne niepokojące dźwięki ale nic tam sie nie dzieje.

Sprzęgła- nie są ani mocne ani słabe. Można je posadzić w ciągu pół godziny jak sie nie wie co sie robi. My latamy na kole,non stop walimy gumy z klamy, palimy gume i sprzegło wytrzymuje. A wiem o typach któzy potrafili zajechać sprzęgło w ciągu paru dni próbując nie udolnie podnosić na koło czy próbując palić gume.

 

Z gratami faktycznie troszke trzeba sie pomęczyć(mówie o używanych częsciach typu plastiki, lampy itd.) ale jakiejś tragedii strasznej też nie ma. Kto szuka to znajdzie. Ceny raczej do okazyjnych nie należą ale pomijajć skrajce przypadki nie są też jakoś szczególnie wygórowane.

 

tyle odemnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja śmigam dokładnie taką CeBRą o jakiej mówisz i jestem bardzo z niej zadowolony. Nie ma problemu ze składaniem się w zakręty. Mówisz, że Kawa jest wygodniejsza... rzecz gustu ale jak dla mnie to CBR jest bardzo wygodna jak na tę klasę motocykla i tak jak przedmówcy wspomnieli powinna Ci dłuuugo służyć. Kawa 636 na pewno jest mocniejsza i agresywniejsza, dużo zależy od tego do czego chcesz przeznaczyc ten motocykl, tor czy jazda codzienna.

Edytowane przez patryk.cbr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

636 z 2003 czy 2004 roku nie może być wygodna. Panowie miałem ten motor i pozycja jest sportowa na maxa. Po 400km nadgarstki i łokcie tak mnie napierdalały, że przez 2 dni na to nie wsiadałem. Ogólnie siedzisz pod dużym kątem pochylony do przodu i ciężar ciała opiera się cały czas na rękach. Ale na gumie bardzo łatwo jeżdzi, łatwo i płynnie wstaje, zakręty mniej mi sie podobały, bo trochę nerwowo się prowadziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...