Skocz do zawartości

Jak przejchać zakręt?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jest chyba aż tak ekstremalnie... o ile jazdę samochodem można porównać do jazdy na rowerku czterokołowym - każdy ćwierćsprawny dzieciak z piaskownicy daje sobie z tym radę..., to jazda prawdziwym jednośladem jest dla najsprawniejszych twardzieli odpornych na warunki pogodowe :icon_mrgreen: .

 

Jeżeli natomiast ktoś naprawdę dobrze jeździ samochodem i jest sprawny fizycznie - to zapewne całkiem nieźle będzie sobie radził również z motocyklem (oczywiście po odpowiedniej nauce)

 

Taka jest moja opinia.

 

To dlaczego tak wielu kierowców samochodów zarzeka się, że nigdy nie wsiądą na moto ?

Osobiście znam wielu którzy przed samochodem mieli WSK, WFM i MZ, w czasach kiedy samochód był luksusem. Teraz ani myślą wracać do motocykli.

 

Według mnie to również kwestia psychiki i nastawienia. Teraz są ABS-y, poduszki, opony zimowe itp duperele i mało kto chce moknąć lub ryzykować szlifowanie asfaltu.

 

Ja wróciłem na moto po 11 latach, mając prawie 400 tys km zrobionych różnymi puszkami po Polsce i Europie. Doskonale pamiętam stres przed pierwszą jazdą. Technika jazdy motorem ma się nijak do jazdy samochodem. Tu rzadzą zupełnie inne prawa. Niby idea taka sama, ale są tylko dwa koła zamiast czterech.

 

Samochodem możesz byle jak siedzieć i trzymać kierownicę i bedziesz jechał. Motorem przy podobnym podejściu, możesz za chwilę leżeć na pierwszym zakręcie.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochodem możesz byle jak siedzieć i trzymać kierownicę i bedziesz jechał. Motorem przy podobnym podejściu, możesz za chwilę leżeć na pierwszym zakręcie.

 

dokładnie. trzeba ciągle uważać. ale pokonywanie zakrętów to cała przyjemność z jazdy na motocyklu. i zmiany biegów! :icon_mrgreen:

pozdrawiam kolegów na skuterach :banghead:

 

>>>------>

Edytowane przez ruso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego tak wielu kierowców samochodów zarzeka się, że nigdy nie wsiądą na moto ?

Osobiście znam wielu którzy przed samochodem mieli WSK, WFM i MZ, w czasach kiedy samochód był luksusem. Teraz ani myślą wracać do motocykli.

 

Technika jazdy motorem ma się nijak do jazdy samochodem. Tu rzadzą zupełnie inne prawa. Niby idea taka sama, ale są tylko dwa koła zamiast czterech.

 

Samochodem możesz byle jak siedzieć i trzymać kierownicę i bedziesz jechał. Motorem przy podobnym podejściu, możesz za chwilę leżeć na pierwszym zakręcie.

 

Pozdr.

 

Nie wracają bo może nie lubią.

 

Natomiast do dobrej jazdy i samochodem i motocyklem przydają się obserwacja drogi i spostrzegawczość, szybkie podejmowanie poprawnych decyzji, oraz wyobraźnia. Na motocyklu oczywiście w większym stopniu.

 

Moim zdaniem to jednak kwestia sprawności fizycznej (szeroko pojętej) i strach, przesądzają o tym, że niektórzy nigdy nie wsiądą na motocykl.

 

Natomiast jeśli chodzi o byle jaką jazdę, to samochodem również można zrobić sobie krzywdę. Jak ktoś nie umie prowadzić to zazwyczaj samochodem jedzie powoli. I tak samo powolutku można jechać motocyklem, a że naprawdę wolno - jechać motocyklem jest trudno - ze względu na brak równowagi dynamicznej, to początkujący motocykliści jadą trochę szybciej niż by z tymi samymi umiejętnościami jechali samochodem :icon_mrgreen:. Stąd też pewnie krótka droga do tego by pomyśleć "już umiem" i leżeć na pierwszym zakręcie po delikatnym nawet błędzie.

 

Się rozgadałem. Chodziło mi o to, że prowadzenie każdego pojazdu wymaga podobnych cech kierowcy. W różnym natężeniu. I lekko irytuje mnie jak ktoś stwierdza, że prowadzenie motocykla to "fizyka kwantowa".

Po prostu trzeba więcej wiedzieć, szybciej myśleć i dać radę przerzucić nogę nad siedzeniem.

 

Szacuneczek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie pokonywania zakrętów warto przypomniec tez o błedzie jakim jest ujmowanie gazu, gdy wydaje nam sie że mamy zbyt duzą prędkość przy pokonywaniu zakretu. Pisał o tym kolega Janusz w przyklejonym poście "Podstawy które powinieneś umieć" (czy jakoś tak... :icon_mrgreen: ). Niedawno przekonałbym się o tym na własnej skórze (całe szczęście wybroniłem sie....).....reasumując - gdy wydaje nam się że mamy zbyt dużą prędkość w zakręcie nie ujmować gazu tylko jeszcze bardziej pochylić motocykl (przeciwskręt) - hmmm.. łatwo sie to pisze ale w praktyce to juz takie proste nie jest.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie krisp... raz nie zmieściłbym się w zakręt 180 w prawo pod górę... i jeszcze zwolniłem, o ja głupi. najważniejsze to poznać swoją psychę. a nie tam jakieś sprawności fizyczne. jak się psychicznie zablokujesz, że nie dasz rady - to leżysz

mam czasami wrażenie, że motocykl może więcej niż moja psychika

 

pozdrawiam

 

co do przeciwskrętu. to prawie tak jak tomek napisał. gdy go nie znałem, bałem się zakrętów. teraz ich wypatruję :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do przeciwskrętu. to prawie tak jak tomek napisał. gdy go nie znałem, bałem się zakrętów. teraz ich wypatruję :icon_mrgreen:

Cholera zaczynam wątpić, czy rozumiem co to jest przeciwskręt. Do tej pory znałem to tak:

1. napędzić się

2. mach kierownicą w przeciwnym kierunku do skrętu - głębokie, łatwo sterowalne pochylenie

3. zakręt z ogniem na wyjściu

 

Mój problem polega na tym, że jak tak jeździłem rowerem na długo zanim wsiadłem na motocykl. Tomek z Piotrem się zdziwili, ale taka jest prawda. Mam też nawyk robić to samo jadąc samochodem (tzn. bujnąć go tuż przed zakrętem w drugą stronę). Nawet nie zauważam tego ruchu ręką - nie robię tego świadomie. Tomek co prawda mówi że dobrze, ale może ja to robię "na swój sposób" a nie "świadomie"....

 

Teraz jak piszecie o tej magii, a zwłaszcza o pogłębieniu już w zakręcie - tracę orientację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Mam też nawyk robić to samo jadąc samochodem (tzn. bujnąć go tuż przed zakrętem w drugą stronę). Nawet nie zauważam tego ruchu ręką - nie robię tego świadomie. Tomek co prawda mówi że dobrze, ale może ja to robię "na swój sposób" a nie "świadomie"....

 

Teraz jak piszecie o tej magii, a zwłaszcza o pogłębieniu już w zakręcie - tracę orientację...

Po jakiego grzyba odbijać autem w przeciwną stronę do skrętu? :icon_razz: Po co?

Żeby sprowokować wypadek na śliskiej nawierzchni, lub strzelić motocykl/skuter wyprzedzający właśnie auto z włączonym kierunkowskazem, obok auta na sąsiednim pasie?

Syndrom woźnicy jest niebezpieczny i trzeba go tępić. Odbijanie autem przed skrętem ma sens tylko wtedy, gdy gabaryty auta lub zespołu nie pozwalają wykonać manewru z właściwego miejsca. Nawet przepis o tym jest w Ustawie. Jeżeli ciągnę traktorem dwie przyczepy z gnojem, a mam skręcić w bramę posesji gdzie gnój urzyźni ogródek, wtedy może być konieczne odbicie przed skrętem, by druga przyczepa nie zaczepiła i słupek bramy. Wsio.

 

Zaś pogłębianie jest banalne, szczególnie że na kursie przeprowadzane są ćwiczenia na celowe używanie przeciwskrętu. Prawa pcha - motocykl skręca w prawo. Lewa pcha - skręca w lewo. Im mocniej pchamy - tym ciaśniej skręca. Jeżeli ktoś widzi w tym magię, niech da sobie spokój z motocyklem, bo to nie poprawia przeżywalności na drodze.

Kulik.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jakiego grzyba odbijać autem w przeciwną stronę do skrętu? :icon_razz: Po co?

 

 

Może kolega fv bawi się w rajdowca?! ... Bo taki manewr przydaje się tylko w jeździe rajdowej samochodem dla zarzucenia tyłu pojazdu przed zakrętem ... no i oczywiście w sytuacji tak obrazowo opisanej przez przedmówce :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To "odbijanie" autem to tzw "rybka". Popularna technika jazdy stricte sportowej, ale jak wszystko co sportowe dająca się bez większych przeciwskazań zastosować na ulicy.

Więc Tomaszu - nikt nie neguje twoich umiejętności jeśli chodzi o technikę jazdy motocyklem. Natomiast jesli idzie o jazdę samochodem - polecam się dokształcić. Służe jakby co numerem telefonu do kogoś, kto może podnieść Twoje umiejętności w tym zakresie :icon_razz:

Istnieje cały repertuar technik kierowania samochodem o których większośc ludzi nie ma zielonego pojęcia i wydają się im nieprawdopodobne, nienaturalne i w ogóle kosmiczne. Tak samo jak countersteering wydaje sie dziwny, to dziwne jest również LFB. Tyle, ze jak sie juz nauczysz, to dziwisz sie jak do tej pory mogles bez tego jezdzic :buttrock:

Edytowane przez M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....reasumując - gdy wydaje nam się że mamy zbyt dużą prędkość w zakręcie nie ujmować gazu tylko jeszcze bardziej pochylić motocykl (przeciwskręt) - hmmm.. łatwo sie to pisze ale w praktyce to juz takie proste nie jest.

Pozdr.

 

 

Zaś pogłębianie jest banalne, szczególnie że na kursie przeprowadzane są ćwiczenia na celowe używanie przeciwskrętu. Prawa pcha - motocykl skręca w prawo. Lewa pcha - skręca w lewo. Im mocniej pchamy - tym ciaśniej skręca. Jeżeli ktoś widzi w tym magię, niech da sobie spokój z motocyklem, bo to nie poprawia przeżywalności na drodze.

Kulik.

 

Hmm, troszke sie nie zrozumnielismy. Nie chodzilo mi o to, ze wykonanie przeciwskretu jest trudne. Zagadnienie to dokladnie przerabiałem na kursie na kat. A, i to zarówno od strony teoretycznej i praktycznej... ;)

Chodzilo mi o nastepującą sytuację : Niedoświadczony motocyklista (np. ja) wchodzi w zakręt ze zbyt dużą prędkością. Naturalną pierwszą reakcją jest pojawienie sie refleksji "...o k...a, za szybko !!!" :buttrock: :icon_razz: :bigrazz: . Następną , wydawałoby się naturalną, ale jakże błędną reakcją, jest chęć zwolnienia, czyli odcięcia gazu. Prawidłową reakcją w takim przypadku powinno być pochylenie motocykla jeszcze głębiej (stosując przeciwskręt), i nawet dodanie gazu. Trudność w danej sytuacji dla począkującego motocyklisty polega właśnie na powstrzymaniu się od odcięcia gazu i podjęciu prawidłowej decyzji o pogłębieniu przechylu. Samo pogłębienie przechyłu przy zastosowaniu przeciwskrętu jest rzeczywiście proste - tu oczywiście Tomek ma racje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To "odbijanie" autem to tzw "rybka". Popularna technika jazdy stricte sportowej, ale jak wszystko co sportowe dająca się bez większych przeciwskazań zastosować na ulicy.

Więc Tomaszu - nikt nie neguje twoich umiejętności jeśli chodzi o technikę jazdy motocyklem. Natomiast jesli idzie o jazdę samochodem - polecam się dokształcić. Służe jakby co numerem telefonu do kogoś, kto może podnieść Twoje umiejętności w tym zakresie :buttrock:

Istnieje cały repertuar technik kierowania samochodem o których większośc ludzi nie ma zielonego pojęcia i wydają się im nieprawdopodobne, nienaturalne i w ogóle kosmiczne. Tak samo jak countersteering wydaje sie dziwny, to dziwne jest również LFB. Tyle, ze jak sie juz nauczysz, to dziwisz sie jak do tej pory mogles bez tego jezdzic ;)

Rybkę sam stosuję gdy np. chcę skuteczniej wytracić prędkość przed zakrętem, oraz ustawić sobie auto tak jak chcę na wejściu w zakręt. Zastosowań tego jest więcej, jednak to przyszło mi na myśl, po tym jak władze gminy gdzie mieszkam, wyrównały moją uliczkę luźnym szutrem. Bajka!

Mnie chodzi o to że wielu kierowców przed skrętem w prawo odbija w lewo, jakby ciągnęli dwie przyczepy i mieli skręcać w ciasna bramę. Po co? :icon_razz:

Co do jazdy samochodem, to uważam się za średniego kierowcę, co nie przeszkadza mi swoim mercem 124 200 diesel 72KM (wąska listwa :bigrazz: ) objeżdżać dresów po zewnętrznej, a zimą czuć się jak ryba w wodzie. Tylko zawieszenie mam za miękkie i aaltonen wychodzi tak jakbym miał się zaraz lusterkami podeprzeć. Jako sredni kierowca już w technikum jeździłem trabantem z lewą noga na hamulcu, co przy niedoborze mocy było fajne, lecz na śliskim. Teraz pożyczę czasem Golfa od brata, tam lewa na hamulcu sprawia wielką frajdę, szczególnie gdy dresy w dukrotnie mocniejszym aucie, oddalają się w środkowym lusterku na winklach. Cóż, chciałbym się doszkolić, żeby jeździć tak jakbym chciał, lecz nie mam czasu. Zatem jeźdżę średnio, lecz wiem czego nie umiem.

Wracając do tematu, po jaką cholerę przed skrętem odbijać, jeżeli jedziemy spokojnie, wolno, po ulicy, wykorzystując 20 % możliwości opon? Zwłaszcza że widzę takie zachowanie u kierowców którzy raczej nigdy nie stawiali auta celowo i świadomie bokiem, kierownicę łapią od środka, a sprzęgło wciskają przed hamulcem.

Pozdrawiam serdecznie.

Kulik.

 

P.S. Hamując w mercu, robię jednocześnie przegazówki bokiem stopy, żeby nie tracić zbyt dużo czasu na redukcję bez szarpania.

Edytowane przez Tomek Kulik

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciwskręt polega na tym że trzeba cisnąć kierownice. Jak na nartach, chcesz skręcić w prawo to ciśniesz w prawą połówkę kierownicy. Można też podciągać lewą w tym samym czasie. Kolana ściskają bak, łokcie szeroko, ręce luźno i heja głęboko..... z gazem czasem nawet mocno.... Ostatnio złapałem uślizg przedniej gumy na zupełnie suchym i przyczepnym asfalcie właśnie od zbyt glębokiego pochylenia (jak później zauważyłem przednia opona zamknęła mi się na max z jedenj strony). Jak poczułem lekki uślizg to delikatnie ująłem gazu i poderwalem motocykl do góry. Przyczepność momentalnie odzyskałem, ale byłem w samym środku zakrętu więc wykonałem ponownie przeciwskręt i już z mniejszą prędkością pokonałem zakręt. Ufff było gorąco....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, mow tylko za siebie, dobrze?

 

Ja naprzyklad neguje.

 

Negujesz ???

A na jakiej podstawie ?

 

Nie bądż śmieszny, widziałeś kiedyś jak Tomek jeździ ???

Wygląda na to, że nie. A szkoda.

Edytowane przez bodek_o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...