CosmoSquig Opublikowano 6 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2005 Jak to ktoś kiedyś napisał w dziale enduro... '..na mokrym to jest taniec pingwina..' czy coś koło tego :DDa się jechać, ale raczej spokojnie. Pasy potrafią być zabójcze (nie tylko te dla pieszych). Ja tam nie świruję za bardzo po wodzie, bo frajda z tego mizerna, a po co mieć glebę? Kiedyś jechałem dynamicznie w deszczu i jak złapałem uślizg przy 110km/h, to dałem sobie na wstrzymanie. Obeszło się wtedy bez wywrotki, ale blisko było. Ciekawe czy samochód nadjeżdżający z przeciwka by wyhamował? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pasza Opublikowano 6 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2005 Ja też jeździłem tak samo po mokrym jak i po suchym. Ponad 100 km/h po Warszawie, z niedopompowanym (łagodnie powiedziane) tyłem. I.. wszystko było ok. Pojeździłem trochę, nabrałem więcej respektu dla motocykla i znowu trafiły się deszcze. Jeździłem do przesady ostrożnie (max 70km/h) i miałem kilka przygód: :arrow: kilka razy zerwałem przyczepność przez zbyt mocne odkręcenie przy ruszaniu i skręcaniu, a mój sprzęt jest słaby, na pewno sporo słabszy od cb.:arrow: prawie się wychrzaniłem przy średnim hamowaniu przed światłami - przeleciałem w poślizgu na czerwonym:arrow: zacząłem hamować przed stojącymi samochodami. Totalny poślizg, odpuściłem i przeleciałem dość szybko między nimi - takie expresowe i niezamierzone omijanie korków. (embe widział :D ) Nie wykluczam, że spory udział ma opona 'ching shen' z tyłu. Na suchym jest ok, a na mokrym nie. Drugą przyczyną może być to, że zacząłem używać tylnego hamulca. Przód mam dość słaby i na suchym tył bardzo pomaga. Na mokrym jest nieciekawie. Normalnie hamuję silnikiem, ale to nie zawsze wystarcza. Mimo tych przygód nie zamierzam przestać jeździć w deszczu. Wręcz przeciwnie - upatruję w tym doskonałą okazję do nauki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 6 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2005 obydwa wypadki jakie mialem byly po deszczu....to tyle na temat... Ja też większość gleb na jednośladach z silnikiem zaliczyłem na mokrym, a konkretnie podczas hamowania. Na śliskiej nawierzchni staram się jeździć jeszcze bardziej asekuracyjnie niż na suchym asfalcie, staram się łagodnie dozować siłę hamowania, unikam gwałtownych pochyleń i przyspieszeń, a przede wszystkim nie przesadzam z prędkością.Podejrzewam, że temat zostanie przeniesiony do "Szkoły jazdy". Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zibiano Opublikowano 6 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2005 witamdokladnie popieram wypowiedzi poprzedników : delikatniej z gazem, wolniej winkle pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kudlaty Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 Ja rowniez czuje respekt pszy mokrej nawierzchni ... mam dunlopy sportmaxy ... ale na mokrym przy mocniejszym hamowaniu, pochyleniu moto ... a juz pszy wjechaniu na pasy to potrafia zatanczyc .... delikatnie, bez gwaltownych ruchow i jest ok :] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 Na mokrym podstawa sa dobre opony, delikatne operowanie gazem i hamulcem i plynna zmiana biegow - jazda moze byc dosc szybka, ALE MUSI BYC PLYNNA, zadnych gwaltownych ruchow.Szczegolna ostroznosc trzeba zachowac w momencie, gdy deszcz sie wlasnie zaczal, albo byl niemrawy i zmoczyl jezdnie ale jej nie zmyl. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafik Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 na deszcz trzeba uwazac zwlaszcz przy chamowaniu ( blokuje sie przednie kolo i gleba), pasy i ruzne linie malowane na aswalcie, tory, i koleiny, mozna tez sie nadziac na kal;uze niby na prostej drodze,mialem taki przypadek na dwupasmowce kolo szczecina, po deszczu, kecimy z kolego spokojnie :-) 130, dwupasmuwka niby zadnych przygud a ty patrze kumpej wjazdza w kaluze , a zaras ja udruchowo nogi do gory( glupi odruch tylko nalalo mi sia w buty), i zdezenie z kaluza przy tej predkosci nic przyjemnego,a wchodzenie w zakrety da sie troche dlosyc i delikatnie z gazem przy prostowaniu, pry 60koniach mozna mniej precyzyjnie, ale jak sie ma ponad 100 to o uslizg nie problem Cytuj www.sokolriders.com--- jezdze bo lubie --- Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyVFR Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 Na mokrym podstawa sa dobre opony, delikatne operowanie gazem i hamulcem i plynna zmiana biegow - jazda moze byc dosc szybka, ALE MUSI BYC PLYNNA, zadnych gwaltownych ruchow. Szczegolna ostroznosc trzeba zachowac w momencie, gdy deszcz sie wlasnie zaczal, albo byl niemrawy i zmoczyl jezdnie ale jej nie zmyl. Adam M. wlasnie, ja mam slicki :mrgreen: , ale na prostych potrafie i 200 jechac, przy hamowaniu jak z jajkiem, to samo przy przyspieszaniu (mi zrywa przyczepnosc nawet na 4 przy 100km/h :mrgreen: ), a jazda jest mozliwa. najgorszy mam problem jechac na garbie koleiny, lub nie daj Boze wpadne w koleine. wyjazd mozliwy z niej przy predkoscie ponizej 120 dopiero, powyzej wylazi mi sam przod a tyl zostaje i idzie bokiem :mrgreen: to samo ze swierzym deszczem - cos jak lod jest - uwazajcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro_N Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 to samo ze swierzym deszczem - cos jak lod jest - uwazajciePierwsza warstwa wody nie od razu "przylega" do asfaltu, a dodatkowo w połączeniu z drobinkami pyłu, czy innego g**na, tworzy "odjazdowy" mixt. Najbardziej odczuwalne jest to na najgładszych nawierzchniach. Trafne spostrzeżenie, MłodyVFR :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyVFR Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 o w morde :oops: zrobilem orta :oops: swierzy->swiezy ma byc :mrgreen: Trafne spostrzeżenie, MłodyVFR ano trafne, jak sie jezdzie w deszczu bo sie musi, to czlowiek kombinuje, sprawdza mozliwosci moto itp. mozna wyciagnac wiele ciekawych wnioskow i wiele sie nauczyc :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buła Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 ja tam też wole sobie odpuścić na mokrym,jak kiedyś jechałem w deszcz to wjechałbym w ciężarówke :mrgreen: ,bo było bardzo ślisko i niebyło jak hamować ale na szczęście jakoś się udało :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smooke Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 Do tych pasow, sliskiej mazi na poczatku deszcze, hamowania, przyspieszania - ja doloze jeszcze kostke brukowa. Jak wracalem z Bielawy w deszczu i przejezdzalem przez mokry Wroclaw, to ciarki po plecach biegaly. Nie dosc, ze nie rowno, co kawalek tory tramwajowe miedzy koleinami, to jeszcze te cholerny bruk...Modlilem sie tylko, zeby jak najszybciej wjechac na asfalt... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roberto Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 ja sie przyznam ze daje swojej cb500 wprawdzie tak samo i znosi to bez wiekszych problemów Proponuje popedzic ile fabryka dała :?: No comments. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo2x Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 :lapagora: ja sie przyznam ze daje swojej cb500 wprawdzie tak samo i znosi to bez wiekszych problemów Skoro w deszczu dajesz tak jak na suchym to znaczy ze na suchym słabo dajesz :) bo u mnie narmalnie to na deszu opona dostaje takiego poslizgu ze nie dzie porzadnie przyspieszac predkośc max to 120 km/h no i hamowanie TYLKO I WYŁACZNIE TYŁEM !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zrubo Opublikowano 7 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2005 Ja narazie tylko raz po deszczu miałem problem, poprostu na zakrecie pojechałem prosto (na MZ Trophy)i od tamtej pory po mokrym asfalcie jak po lodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.