Skocz do zawartości

Deszcz. Jazda w deszczu


Sofija
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to ktoś kiedyś napisał w dziale enduro... '..na mokrym to jest taniec pingwina..' czy coś koło tego :D

Da się jechać, ale raczej spokojnie. Pasy potrafią być zabójcze (nie tylko te dla pieszych). Ja tam nie świruję za bardzo po wodzie, bo frajda z tego mizerna, a po co mieć glebę? Kiedyś jechałem dynamicznie w deszczu i jak złapałem uślizg przy 110km/h, to dałem sobie na wstrzymanie. Obeszło się wtedy bez wywrotki, ale blisko było. Ciekawe czy samochód nadjeżdżający z przeciwka by wyhamował?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jeździłem tak samo po mokrym jak i po suchym. Ponad 100 km/h po Warszawie, z niedopompowanym (łagodnie powiedziane) tyłem. I.. wszystko było ok. Pojeździłem trochę, nabrałem więcej respektu dla motocykla i znowu trafiły się deszcze. Jeździłem do przesady ostrożnie (max 70km/h) i miałem kilka przygód:

 

:arrow: kilka razy zerwałem przyczepność przez zbyt mocne odkręcenie przy ruszaniu i skręcaniu, a mój sprzęt jest słaby, na pewno sporo słabszy od cb.

:arrow: prawie się wychrzaniłem przy średnim hamowaniu przed światłami - przeleciałem w poślizgu na czerwonym

:arrow: zacząłem hamować przed stojącymi samochodami. Totalny poślizg, odpuściłem i przeleciałem dość szybko między nimi - takie expresowe i niezamierzone omijanie korków. (embe widział :D )

 

Nie wykluczam, że spory udział ma opona 'ching shen' z tyłu. Na suchym jest ok, a na mokrym nie. Drugą przyczyną może być to, że zacząłem używać tylnego hamulca. Przód mam dość słaby i na suchym tył bardzo pomaga. Na mokrym jest nieciekawie. Normalnie hamuję silnikiem, ale to nie zawsze wystarcza.

 

Mimo tych przygód nie zamierzam przestać jeździć w deszczu. Wręcz przeciwnie - upatruję w tym doskonałą okazję do nauki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obydwa wypadki jakie mialem byly po deszczu....

to tyle na temat...

 

Ja też większość gleb na jednośladach z silnikiem zaliczyłem na mokrym, a konkretnie podczas hamowania. Na śliskiej nawierzchni staram się jeździć jeszcze bardziej asekuracyjnie niż na suchym asfalcie, staram się łagodnie dozować siłę hamowania, unikam gwałtownych pochyleń i przyspieszeń, a przede wszystkim nie przesadzam z prędkością.

Podejrzewam, że temat zostanie przeniesiony do "Szkoły jazdy".

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rowniez czuje respekt pszy mokrej nawierzchni ... mam dunlopy sportmaxy ... ale na mokrym przy mocniejszym hamowaniu, pochyleniu moto ... a juz pszy wjechaniu na pasy to potrafia zatanczyc .... delikatnie, bez gwaltownych ruchow i jest ok :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mokrym podstawa sa dobre opony, delikatne operowanie gazem i hamulcem i plynna zmiana biegow - jazda moze byc dosc szybka, ALE MUSI BYC PLYNNA, zadnych gwaltownych ruchow.

Szczegolna ostroznosc trzeba zachowac w momencie, gdy deszcz sie wlasnie zaczal, albo byl niemrawy i zmoczyl jezdnie ale jej nie zmyl.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na deszcz trzeba uwazac zwlaszcz przy chamowaniu ( blokuje sie przednie kolo i gleba), pasy i ruzne linie malowane na aswalcie, tory, i koleiny, mozna tez sie nadziac na kal;uze niby na prostej drodze,

mialem taki przypadek na dwupasmowce kolo szczecina, po deszczu, kecimy z kolego spokojnie :-) 130, dwupasmuwka niby zadnych przygud a ty patrze kumpej wjazdza w kaluze , a zaras ja udruchowo nogi do gory( glupi odruch tylko nalalo mi sia w buty), i zdezenie z kaluza przy tej predkosci nic przyjemnego,

a wchodzenie w zakrety da sie troche dlosyc i delikatnie z gazem przy prostowaniu, pry 60koniach mozna mniej precyzyjnie, ale jak sie ma ponad 100 to o uslizg nie problem

www.sokolriders.com

--- jezdze bo lubie ---

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mokrym podstawa sa dobre opony, delikatne operowanie gazem i hamulcem i plynna zmiana biegow - jazda moze byc dosc szybka, ALE MUSI BYC PLYNNA, zadnych gwaltownych ruchow.  

Szczegolna ostroznosc trzeba zachowac w momencie, gdy deszcz sie wlasnie zaczal, albo byl niemrawy i zmoczyl jezdnie ale jej nie zmyl.  

 

Adam M.

 

wlasnie, ja mam slicki :mrgreen: , ale na prostych potrafie i 200 jechac, przy hamowaniu jak z jajkiem, to samo przy przyspieszaniu (mi zrywa przyczepnosc nawet na 4 przy 100km/h :mrgreen: ), a jazda jest mozliwa. najgorszy mam problem jechac na garbie koleiny, lub nie daj Boze wpadne w koleine. wyjazd mozliwy z niej przy predkoscie ponizej 120 dopiero, powyzej wylazi mi sam przod a tyl zostaje i idzie bokiem :mrgreen: to samo ze swierzym deszczem - cos jak lod jest - uwazajcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 to samo ze swierzym deszczem - cos jak lod jest - uwazajcie

Pierwsza warstwa wody nie od razu "przylega" do asfaltu, a dodatkowo w połączeniu z drobinkami pyłu, czy innego g**na, tworzy "odjazdowy" mixt. Najbardziej odczuwalne jest to na najgładszych nawierzchniach. Trafne spostrzeżenie, MłodyVFR :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o w morde :oops: zrobilem orta :oops: swierzy->swiezy ma byc :mrgreen:

Trafne spostrzeżenie, MłodyVFR

ano trafne, jak sie jezdzie w deszczu bo sie musi, to czlowiek kombinuje, sprawdza mozliwosci moto itp. mozna wyciagnac wiele ciekawych wnioskow i wiele sie nauczyc :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam też wole sobie odpuścić na mokrym,jak kiedyś jechałem w deszcz to wjechałbym w ciężarówke :mrgreen: ,bo było bardzo ślisko i niebyło jak hamować ale na szczęście jakoś się udało :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tych pasow, sliskiej mazi na poczatku deszcze, hamowania, przyspieszania - ja doloze jeszcze kostke brukowa. Jak wracalem z Bielawy w deszczu i przejezdzalem przez mokry Wroclaw, to ciarki po plecach biegaly. Nie dosc, ze nie rowno, co kawalek tory tramwajowe miedzy koleinami, to jeszcze te cholerny bruk...Modlilem sie tylko, zeby jak najszybciej wjechac na asfalt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lapagora:  ja sie przyznam ze daje swojej cb500 wprawdzie tak samo i znosi to bez wiekszych problemów

 

Skoro w deszczu dajesz tak jak na suchym to znaczy ze na suchym słabo dajesz :) bo u mnie narmalnie to na deszu opona dostaje takiego poslizgu ze nie dzie porzadnie przyspieszac predkośc max to 120 km/h no i hamowanie TYLKO I WYŁACZNIE TYŁEM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...