Skocz do zawartości

No to sobie otworzyłem sezon


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsze 80 km zrobione, jeździłem ostrożnie jak stara ciota, mokro, ślisko ale w porządku. No i jak już wjeżdżałem na swoje osiedle to syn sąsiadów ruszał autem i zajechał mi drogę. Nie zmieściłem sie między autem i krawężnikiem, moto na bok i - sezon otwarty. Dekiel alternatora do wymiany, nowe tłumiki juz nie tak całkiem nowe (nawet zdjęc nie zdążyłem zrobić), nowe rysy na owiewkach, a lakiernik wyemigrował :wink:

 

I wszystko przy prędkości 10-20 na godz.

 

Mam nadzieje, ze już nic gorszego sie nie trafi w bieżącym sezonie. :notworthy: :) :D

Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Współczuję, ale nie martw się, sezon dopiero się zaczyna, więc myślę, że szybciutko to naprawisz i nawiniesz jeszcze sporo kilometrów w najbliższych miesiącach :-)

 

pozdrawiam

Motorynka - Komar 50 - Jawa TS 350 x2 - Mz Etz 251e - Kawasaki zx6r 636

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najbardziej wkurza to, że UWAŻAŁEM cały czas, wiedząc, ze to pierwsza jazda itd.

 

Ale - wjeżdżam w ulicę - on rusza i wjeżdża na środek wąskiej drogi osiedlowej. Ja hamuję - on staje. Ja ruszam - ON TEŻ i jeszcze bardziej do lewej!

Okazało sie, że on sie zatrzymał, ale nie dlatego, że mnie widział, tylko go siostra zagadała! Po czy ruszył ponownie i - już nie miałem miejsca.

 

Serwis już powiadomiony, dekielek sie organizuje. Duma pocierpi jeszcze długo.

Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Qrde, wspolczuje :|. Ledwo moto z serwisu wyjechalo i juz takie cos...

Ale naprawde, ja bym temu lebkowi nie popuscil... :|

Az strach ruszac motorek z garazu!

Oby to faktycznie byla ostatnia przygoda tego typu w tym sezonie! :notworthy:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm...

 

Mam za soba pierwsza przejazdzke i co mnie zaciekawilo, to to, ze kierowcy mi ustepowali nawet kiedy mieli pierszenstwo na skrzyzowaniu. A nie mam na sobie zadnej koniczynki... Moze dlugie swiatla ich oniesmielaly? :notworthy:

 

Marian, ale rzucil cos sasiad za straty hardwarowe i moralne?

Edytowane przez Aristo6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda motocykla, ale całe szczęście, że Tobie się nic nie stało :)

Po ostatnim moim wyjeździe już wiem, że jak się jeździ na motórach to trzeba mieć oczy na około głowy :notworthy:

Marian łaczę się z Tobą w bólu ja też przytarłam mojego ukochanego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż....takie sytuacje zdarzają sie w najmniej spodziewanym momencie i nie ma na nie mocnych. Nie ma się co łamać, składaj moto do kupy i śmigaj dalej, choć wiem że takie wydarzenia zapadają w pamięci.

PS. Jak widać zasada ograniczonego zaufania wobec innych kierowców nie zawsze zgaje egzamin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro to słyszeć Marian, niestety takie sytuacje się zdarzają... A temu synkowi sąsiada, to przydałoby się skórę przetrzepać, za to,że nie patrzył czy coś nie jedzie...

 

Ważne,że jesteś cały, maszyne się poskłada(choć jej szkoda) :notworthy:

Edytowane przez Mishel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...