Skocz do zawartości

osito

Forumowicze
  • Postów

    642
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O osito

  • Urodziny 12/02/1978

Informacje profilowe

  • Lubię
    ludzie, żagle, narty, tenis, muzyka, konie, plaża, słońce, palmy, te sprawy ;-)
  • Skąd
    Warszawa - Kabaty

Osobiste

  • Motocykl
    Honda VFR 800 Fi
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Telefon
    +48 602 777 807
  • Strona www
    http://

Osiągnięcia osito

KANDYDAT NA MOTONITĘ - czyściciel nagaru

KANDYDAT NA MOTONITĘ - czyściciel nagaru (20/46)

0

Reputacja

  1. świat jest mały - to rzeczywiście byłem ja :buttrock: ale po namyśle wezwali do mnie drugą karetkę. Szybkiego powrotu do zdrowia dla męża! Pozdrawiam,
  2. 1. Fak ju. Jak kupie sobie nastepny, to bedzie dokladnie w takim samym malowaniu :cool: PS. Fak ju. Niedoczekanie. Nie oddam :icon_razz: Też bym chciał znać dokładną odpowiedź - ale niestety jej nie znam. I uwierz mi, też tego nie mogłem pojąć jak leciałem. Myślę, że gdyby nie mój piękny kask to w przedbiegach wygrałbym konkurs na najgłupszą minę roku... :rolleyes:
  3. Adaś... Z SUV przegrać na moto... Ja rozumiem, że na Dolince są koleiny i dziury, ale to nie pole przecież... :)
  4. No jakbym nie kombinował to się muszę z Tobą MarianKa zgodzić... i wniosek na przyszłość też jest - pałować ile wlezie :) Odpowiadając na pytania: było sucho a gumy mam niezłe - Metzelery Z6, nawet do połowy nie zjechane... Gorąco dziękuje wszystkim za dobre słowa - naprawde od razu jakoś tak lżej na duszy. Tym bardziej, że jak to zwykle bywa syndrom drugiego dnia jest niefajny i zaczynają boleć części ciała, których istnienia wcześniej nawet nie podejrzewałem... :D No to jest właśnie bad news. Ortopeda stwierdził, że przy tym przemieszczeniu mam 40% szans, że będzie OK - jak nie, to za 3 tygodnie operacja i śruby... :D
  5. Różne sprawy w życiu chodzą parami. Kobiety, na przykład, szczególnie do łazienki... :icon_evil: Ale tym razem nie o kobietach. Jechałem sobie dzisiaj po 11 Rzymowskiego do Galmoka, żeby gajer do czyszczenia oddać. W drodze powrotnej miałem wstąpić na motobajzel celem zakupu sidi b2 w okazyjnej cenie, w ramach zrobienia sobie prezentu na dzień dziecka. Niestety nie udało się. W okolicach Maca na Rzymowskiego jechałem sobie najszybszym pasem, czyli prawym, jakies 70-80 km/h zbliżając się do kolumny samochodów przede mną. Odpuściłem gaz, ale jeszcze nie hamowałem i nagle... bum. Przednie koło dość żwawo oddaliło się w kierunku prawym, a ja, zgodnie z wektorkami, wyryłem w asfalt nieco w lewo. Sytuacja mnie nieco zaskoczyła, więc nie wszystko wyszło zgodnie z planem. Bo tak: 1. Miałem koncepcję, żeby się nie połamać. Nie wyszło już na początku. Trzeba się będzie zapisać na ten kurs upadków w pro-motorze... 2. Miałem koncepcję, żeby - w przypadku niepowodzenia w pkt. 1 połamać się tylko trochę - wyszło :crossy: 3. Pomysł, żeby nikt mnie nie przejechał i jak najszybciej po ustawieniu żyro spadać z drogi - wyszło, ale chwilę to trwało, czyli miałem szczęście... Jak już sytuacja była w miarę pod kontrolą - znaczy, stałem - udało się z pomocą kierowców jadących za mną postawić moto (fajni ludzie - dzięki ;) ), sprowadzić na chodnik i ze spokojem ducha legnąć sobie na trawie i zastanawiać się, co mi tak w okolicach barku jakoś inaczej działa niż zwykle. Potem już całkiem zwyczajnie - karetka, policja, dmuchanie (nie, nie pani doktor tylko w balonik...) i wycieczka do szpitala na Wołoskiej, gdzie sympatyczny personel uznał, że się dobrze zdiagnozowałem - złamany obojczyk z przemieszczeniem, krwiak podrzepkowy, a reszta to drobiazgi - i po założeniu różnych usztywnień, bandaży i plastrów mogłem udać się do domu. Wnioski: 1. Ubranie. Membrana, poprzecierana tu i tam, nigdzie nie puściła. Gdyby nie ciuchy, byłoby źle. 2. Kask - dostał swoje, a ja nic. 3. Moto - eee, muszę się dokładnie przyjrzeć. Na razie wiem, że lusterko poszło, lewa owiewka i możliwe niestety e chłodnica poszły, poza tym nie wygłada źle... Ale to się jeszcze okaże... 4. Mechanizm wypadku - :bigrazz: . Nie wiem. Policja twierdzi, że plamy oleju nie widzieli. A jeśli to nie olej, albo jakieś inne podobne świństwo, to ja naprawdę nie wiem, co spowodoało wycieczke przedniego koła w p@%$u, na prostej i nawet nie bardzo dziurawej drodze, przy normalnej jeździe typu PSJ. 5. Urazy - do wesela się zagoi, ale trochę problemów z tym będzie. 6. Muszę naładować kartę na metro... :biggrin: Bezpiecznej jazdy, Panie i Panowie, i pociechy z sezonu, który dla mnie jest na ładną chwilę over...
  6. Po namyśle jestem gotów się zgodzić z tą opinią :icon_rolleyes: To też jest jakaś wartość. Śmiem twierdzić nawet, że niemała. Co więcej, po niedawnym zapuszczeniu żurawia w jej cycki (niestety, nieco ubrane :crossy: ) stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że ja bym jej prawo jazdy za cycki dał. I niech rzuci kamieniem który z Was by nie dał :lalag:
  7. Trochę już o tym było... :clap: Przestępstwo to nie jest, ale w mojej opinii przekracza lekko granicę pomiędzy ryzykiem a ryzykanctwem. Ale to już sam sobie musisz ocenić. A w ogóle to dżiny są OK, byle motocyklowe, czyli Motto - przynajmniej ja tak sobie radzę. Do tego siatkowa kurtka Utiki i... kilka gajerów w szafie w pracy :)
  8. A ja tam będę bronił kobiet, i to nie tylko 4umowych - choć te oczywiście przede wszystkim :bigrazz: Te nie4umowe traktują jazdę z podobnym namaszczeniem jak kupno gazety w kiosku więc się nad nią nie zastanawiają. W efekcie czego w sytuacjach nietypowych bądź dla nich nowych zachowują się czasem trochę dziwnie i - z naszego punktu widzenia - nielogicznie czy po prostu głupio. To się może komuś podobać albo nie, ale jest to fact of life - i piszę to z przekonaniem, choć niecały tydzień temu leżałem trochę przez kobietę i przyjąłem to ze stoickim spokojem. Wszystkie sytuacje tego typu rekompensuje mi za to widok niebrzydkiej laski dobrze prowadzącej auto, motocykl czy coś innego (niekoniecznie siebie... :clap: ) - trudno o bardziej seksowny obrazek, a zdarza się całkiem często :banghead:
  9. OT, ale się nie mogłem powstrzymać - piszesz nieprawdę i będziesz smażył się w piekle :buttrock: Znaleźć 19 letnia dziewice to mały pikuś w porównaniu z 12-sto letnim nie przeszlifowanym moto - eksperiencja lovelasa :D
  10. Ujmę to tak: literacki też :icon_razz: :clap: w dupę chyba... :rolleyes: :clap: przyjmę :flesje: :icon_arrow: zdecydowanie tak. Sprawczyni zajścia zachowała się mniej więcej jak traktor na granicy rosyjsko - chińskiej - odpowiedziała ogniem i odleciała w bliżej niesprecyzowanym kierunku. Takie c'est la vie... :wink: Zgadzam się z obydwoma przedmówcami. No pewnie! Moto cały czas jeździ i tej wersji się będę trzymał. Pozdrawiam,
  11. Tak, Klaudiusz, spokojnie, jasne... :flesje: Gratuluję! Wreszcie coś w odpowiednim rozmiarze, choć marka już nie ta... :)
  12. Cieszenie się jak dziecko w pełni usprawiedliwione :) Gratulacje i witam w klubie :flesje:
  13. Sto lat mnie na 4um nie było, więc tak sobie pomyślałem, że się przywitam wątkiem o żenującej glebie, którą zaliczyłem w piątek. Pogoda dobra, ruch jak to w piątek po południu, Pl. Unii Lubelskiej, głowa jeszcze w pracy, zielone, skręt w lewo, baba w puszce obok nagle postanowia jechać z lewego pasa w prawo bez kierunku, blok przedniego koła w skręcie, prędkość w zasadzie żadna i bum. Silnik grzecznie wyłączyłem jak już leciałem, w związku z czym zapomniałem dobrze wylądować, czego skutki dość bolesne odczuwa lewa łapa - za to potem było dzięki temu smiesznie: kierowcy w okolicy okazali się naprawdę pomocni i ochoczo dopingowali mnie klaksonami :wink: , co jednak nie do końca pomagało podnieść sprzęta - lewa łapa nie chciała przyjąć obciążenia, a jedną ręką to sami wiecie co sobie mozna... :flesje: Po chwili walki nie pozostało mi nic innego, jak roztoczyć wokół siebie aurę lovelasa - co oczywiście przyniosło natychmiastowe rezultaty w postaci dziewczęcia, które migiem postawiło sprzęta z moją - niewielką - pomocą :flesje: Efekty zdarzenia w sumie niewielkie: - lekko nadszarpnięta duma :) - jeszcze bardziej porysowana owiewka + lusterko - skrzywiona dźwignia sprzęgła i zmiany biegów - obite biodro i nadgarstek tudzież naciągnięte ściegna. Mam nadzieję, że na ten sezon mam zaliczone :P
  14. Dzisiaj zatrzymały mnie na kontrolę psy - sympatyczne, acz dociekliwe. Po dłuższej gadce dowiedziałem się m.in. że latem w Wawie mają już śmigać 4 takie policyjne sprzęty - bo pierwszy się genialnie sprawdził... :icon_rolleyes:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...