Doktor Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Wczoraj złapałem pierwszego kapcia, w życiu bym nie przypuszczał ,że z tym jest taki problem ,na szczęście nic mi ,ani moto ,się nie stało ,zatrzymałem się na stacji paliw byłem tam jakieś 20 min chwile przed tym na winklach jakoś dziwnie się moto prowadziło ,ale myślałem , że może jakieś nierówności na jezdni, potem był ten 20 min postój i jak siadłem na sprzęt to już nie miałem wątpliwości 50 m dalej był wulkanizator , podjechałem do niego facet rozłożył ręce "Panie jak pan zdejmiesz to koło to ja je panu naprawie " to było pierwsze co usłyszałem , do chaty ponad 100 km a tu taki pasztet , facet kombinował co tu zrobić i w sumie on jeden naprawdę się starał , zadzwonił po kolegę (pasjonat motocykli) w międzyczasie napompowaliśmy koło , gość przyjechał okazało się ,że jak zdjąć to on wie , ale nowy problem jak tą krowę podnieść ?Zaczęli debatować , może jakieś pasy klinowe i zaczepić za łapę podnośnika kolumnowego i jakoś się to dźwignie , może na pasach do mocowania ładunku . Ja stoję i słucham i minie strach obleciał ,że przy tych kombinacjach mi moto zniszczą , była 15 debaty trwały 20 min mierzymy ile powietrza uciekło z 2,5 zostało 1 ,byłem w Nowej Rudzie do Kłodzka 17 km jakieś 10-15 min spokojnej jazdy w Kłodzku jest warsztat motocyklowy ,podjąłem decyzje dobijamy do 3 at i w drogę, dojechałem do Kłodzka i znów rozczarowanie , akurat trafiłem na przenosiny warsztatu , niby tylko o 200 m z dzierżawionego do wybudowanego własnego ale , w starym już zdemontowali windę a w nowym jeszcze jej nie powiesili , mówię , że jestem z trasy mam ponad 100 km do domu i co mam zrobić , poczekam aż ją zamontują , nic z tego , jedyna odpowiedź jaka uzyskałem to abym sobie kupił wulkanizatora w spreyu, byłem jeszcze u dwóch wulkanizatorów w kłodzku żaden nawet nie wykazał takiej inicjatywy jak ten w Nowej Rudzie ograniczyli się jedynie do napompowania koła, trafiłem jeszcze do trzeciego ,który miał wyciągarką ale nie miał kluczy imbusowych ,ręce mi opadły i w końcu musiałem skorzystać z rady warsztatu motocyklowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DarekS Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Chłopie, ty się ciesz że trafiłeś ten spray do gum. Ja ok 10 lat temu jak chwyciłem kapcia, to musiałem ściągać z chaty ojca i dymać do domu do wulkanizatora w niedzielę, obudziłem chłopa (a było po 18-tej :-D ) i zakołkował mi ją i zakleił dętkę. Wróciłem do domu moto zaparkowanym u jakiegoś przypadkowego chłopa na podwórku cirka północy. A wcześniej pomagało nam zdjąć tą oponę z felgi dwóch naje..nych gości, co skończyło się pocięciem łyżkami dętki. Jaja jak nie wiem.Mówię Ci, miałeś szczęście!Ja od tego czasu nie ruszam się bez sprayu do opon i kompleciku do naprawy opon bezdętkowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Dokładnie tak spray do opon to podstawa. Nigdzie się bez niego nie ruszam. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Doktor Opublikowano 11 Października 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Jeśli spray to podstawa , to może zrobimy ranking tych srodków , który wg was jest najlepszy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andon13 Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Jeśli spray to podstawa , to może zrobimy ranking tych srodków , który wg was jest najlepszy?Moze ktos napisze jak to sie stosuje i jak wygląda sprawa w gumach bezdetkowych i detkowych. Ile mozna na czyms takim przejechac itd. Nie znam zadnego z tych srodków bo jeszcze nigdy nie złapałem kapcia (nie wliczając MZek) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krasnal Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 "Panie jak pan zdejmiesz to koło to ja je panu naprawie " to było pierwsze co usłyszałem No jakbym widział siebie :-) standartowy text u wulkanizatora :lol: tyle że 535 jest o niebo lżejsza niż Royal.Teraz już (XV1100) mogę pomyśleć o spray'u - chociaż też ma szprychy jak LittleSister to jednak już mam bezdętkowo 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pompka Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Doktor -> chyba miałeś dużego pecha. U mnie na wsi z 4 wulkanizatorów 2 bez problemu robi koła motocyklowe. A spreje do opon są dobre jak ma się bezdentkowe opony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Był już temat na 4um o sprayach. Wiem że do bezdętkowych się nadają bez problemu, słyszałem też że trzeba pilnować daty ważności bo czasem nie "odpalają" ze starości bo pianka zastyga czy cuś takiego. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 ze zdjeciem koła to podstawa - trudno, aby było inaczej. w trybie awaryjnym można za pomocą podstawki bocznej (bo z centralką to oczywiście nie problem) unieść tył motocykla podstawiając pod wahacz coś typu młotek, stołek skrzykna po piwie itp. Jeśli boczna podstawka jest po lewej stronie motocykla a w 90% tak jest to podstawiasz po prawej stronie coś pod wahacz na tyle długiego aby tylne koło znalazło sie te 2-3 cm nad ziemią. wówczas asekurując się druga osobą (coby moto nie pieprznęło na glebę) demontulesz koło i "po kłopocie". Testowałem na swoim moto - działa - do podparcia moto zastosowałem młotek a za innym razem podnośnik samochodowy :D Z przednim kołem radziłewm sobie poprzez podniesienie moto za silnik przy pomocy podnośnika samochodowego. Nie to żebym złapał tyle gum w życiu ale do zmiany opon łatwiej mi wieżć opony i koła samochodem niż zawieźć oponę motocyklem :DPZDR! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Visuz Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 A zna ktoś jakieś sposoby na "podtrzymanie życia" (czyt. ciśnienia) w dziurawej oponie z dętką na tyle aby dało się dojechać do domciu te kilkanaście-kilkadziesiat kilometrów?Próbował ktoś aplikować szpreje od bezdętkowych do opon z dętką? Czy rzeczywiście talk na dętce powoduje że pianka nic a nic nie chce zalepić dziury? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Ja próbowałem aplikować taki sprey do opony z dętką... Stracone 5 minut, 30 zeta i umaziana felga, nic więcej. Koło nadal nie nadawało się do jazdy. Problem gumy załatwiłem inaczej (po kilku takich przykrych zdarzeniach, że musiałem pchać moto 5 lub więcej km). W czerwcu wykupiłem sobie assistance na całą Europę. Obejmuje także złapanie gumy, czy nawet brak paliwa (jak się jeździ po egzotycznych krajach bocznymi drogami, to czasem się może zdarzyć...). Pomoc drogowa ma obowiązek odholować sprzęta do miejsca, w którym da się usunąć usterkę, więc jeśli pierwszy lepszy wulkanizator nie da rady, to jedzie się do następnego (gratis). Oczywiście poważniejsze usterki assistance również obejmuje.Koszt imprezy w PZU to 21 zł miesięcznie. Za 4 miesiące (do 12.10.2005) zapłaciłem 84 zł.Dla osób preferujących dalsze wypady, to raczej przydatna opcja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Visuz Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Ja próbowałem aplikować taki sprey do opony z dętką... Stracone 5 minut, 30 zeta i umaziana felga, nic więcej. Koło nadal nie nadawało się do jazdy. Problem gumy załatwiłem inaczej (po kilku takich przykrych zdarzeniach, że musiałem pchać moto 5 lub więcej km). W czerwcu wykupiłem sobie assistance na całą Europę. Obejmuje także złapanie gumy, czy nawet brak paliwa (jak się jeździ po egzotycznych krajach bocznymi drogami, to czasem się może zdarzyć...). Pomoc drogowa ma obowiązek odholować sprzęta do miejsca, w którym da się usunąć usterkę, więc jeśli pierwszy lepszy wulkanizator nie da rady, to jedzie się do następnego (gratis). Oczywiście poważniejsze usterki assistance również obejmuje.Koszt imprezy w PZU to 21 zł miesięcznie. Za 4 miesiące (do 12.10.2005) zapłaciłem 84 zł.Dla osób preferujących dalsze wypady, to raczej przydatna opcja. Hmmm... brzmi rozsądnie. Czy to ubezpieczenie które wykupiłeś nazywa sie "moto-assistance"? Właśnie przeglądam stronkę PZU...Może wiesz czy możliwe jest wykupienie czegoś takiego tylko na teren Polski (póki co nie planuję wypadów z moją staruszką Hondzią za granice) i ile by to kosztowało. Póki co nie moge na ich stronie takiej oferty znaleźć...A jak wyglądało to w praktyce? Nie robią żadnych problemów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bass Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 no to chyba trafialiscie na samych kiepskich wulkanizatorów.Mialem watpliwa przyjemnosc zlapac kapcia w Wawie na Modlińskiej w okolicach ulicy Klasyków godz. okolo 20 ciemno zimno , "wilki jakies..." (podziekowanie za pomoc dla goscia na choperze oraz dla rozwozicieli pizzy na skuterach:) ) ,poinformowali mnie za na koncu ul.Klasykow jest wulkanizacja otwarta do 21. No to pchamy tzn 1-bieg i moto samo sie pcha ja trzymam ze sie nie glebnelo...Udalo sie dotrzec , wychodzi jeden z magików i krzyczy z daleka panie nie ma szans i wgole , no to mnie szlak trafil juz, drugi byl bardziej pomyslowy przyniosl jakis klej, kolek gumowy i wbil go za pomoca czegos w rodzaju ostrego wkretaka z zewnatrz nie zdejmujac oczywiscie kola. Operacja trwala jakies 5 min wlacznie z czekaniem az klej zlapie i pomogla.... jezdze do dzis czyli jakis tydzien. wiatru nie ubywa...pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Visuz - tak, to Moto-Assistance. Nie wiem ile będzie kosztować na samą Polskę, ja kupiłem głównie ze względu na wojaże zagraniczne. W każdym razie to assistance obowiązuje także w Polsce. Najlepiej skontaktuj się z agentem ubezpieczeniowym.Nie wiem jak wygląda w praktyce w PZU, bo nic mi w tym sezonie nie nawaliło :DKorzystałem kiedyś z Suzuki-Assistance (w zeszłym sezonie) i tam było bez problemów - zadzwoniłem, pół godziny później przyjechała laweta, zapakowaliśmy moto, gość spytał gdzie zawieźć (czy do wulkanizacji czy gdzie). Pojechaliśmy do serwisu Suzuki, bo była obawa, że wulkanizator nie da rady z przebitym kołem moto. Na koniec gość spisał tylko numer polisy i dał mi do podpisania kwit - i po sprawie. Podejrzewam, że wszystkie rodzaje assistance korzystają z usług jednej firmy, która ma centrum telefoniczne i sieć pomocy drogowych. Tak więc powinno to w PZU wyglądać tak samo jak w Suzuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgier Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Koszt imprezy w PZU to 21 zł miesięcznie. Za 4 miesiące (do 12.10.2005) zapłaciłem 84 zł. Kurde, ja za miesiąc moto-assistance płaciłem 94zł 8O W Niemczech, miałem okazję sprawdzić działanie tej polisy :D Wszystko poszło elegancko tylko na lawete trzeba było dość długo czekać-około 2 godzin. Scholowali na parking, dali hotel na noc, bo późno już było i warsztaty były nieczynne. Za nic nie musiałem płacić, oprócz naprawy. Więc opłaca się w to inwestować. Tylko nie wiem skąd te rozbierzności w cenie... Temat trochę zboczył z kursu :D Kapcia jeszcze nie złapałem i mam nadzieję że nie prędko będę musiał testować fachowości naszych wulkanizatorów. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.