Skocz do zawartości

DarekS

Forumowicze
  • Postów

    166
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O DarekS

  • Urodziny 06/20/1975

Osobiste

  • Motocykl
    BMW R1100RS
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    5021072
  • Telefon
    606-345362
  • Strona www
    http://

Informacje profilowe

  • Skąd
    Dąbrowa Górnicza

Osiągnięcia DarekS

ZARAŻONY MOTOCYKLAMI - wąchacz spalin

ZARAŻONY MOTOCYKLAMI - wąchacz spalin (14/46)

0

Reputacja

  1. -------------------------------------------------------------------------------- Witam! Na początku przepraszam za dość długą nieobecność na tym forum, ale praca a w zasadzie jej zmiana - wreszcie udało mi się zmienić z AUDI/VW na jedynie słuszne BMW (szkoda tylko że bez autoryzacji na motocykle, ale dobre i to) - i zmiany życiowe ... no, brak czasu był przyczyną. Ale co by dalej nie pitolić, to ja do rzeczy. Otóż z moją połóweczką bierzemy ślub 7 października 2006 w kościele w Dąbrowie Górniczej o godz. 16.00. Kościół znajduje się dokładnie vis a vis hipermarketu REAL w Dąbrowie Górniczej przy drodze ekspresowej z Olkusza w kierunku Sosnowca, Katowic. Prośbę mam aby chętni Koledzy mogli zrobić nam paradę od kościoła do sali weselnej, która znajduje się w Będzinie przy ul. Wolności 20 - niedaleko zamku i targu w Będzinie. Dla chętnych motocyklistów znajdzie się napewno coś w barze. Będziemy oboje strasznie wdzięczni za obecność. Oczywiście marka motocykli nie stanowi problemu, ale serce się ucieszy jak zobaczymy BMW . Pozdrawiam i z góry dziękuję za zainteresowanie Darek R1100RS
  2. Odkształca się, odkształca. Wiem to z autopsji. Zaryzykowałem i pojeździłem na takich gumach. Po kilkuset kilometrach odkształcenia zniknęły na obu gumach. Pozdrawiam Darek
  3. Do wakuometrów dociepnij analizator spalin - lub jakieś kolwiek inne cudo co ci da pojęcie jaka mieszanka Ci się usiłuje palić w silniku. Do domowego użytku zapomnij - za dużo tysiaków to to kosztuje (analizator spalin). Kompleksowo to się raczej nie wyposażysz, no chyba że wku**ia cię duża ilość gotówki w portfelu, to ja nic nie mówię. Ale doradzam kupno wakuometrów, człek się podkształcić może jak ma łeb na karku, a i to co "tymy renkamy" zrobione to cieszy najbardziej :notworthy: . Kup tylko solidne. I tu pytanie do ludzi nacodzień używających wakuometry: zegarowe czy rtęciówki? za i przeciw poproszę.
  4. PGR, pooglądaj sobie zacisk hamulcowy w którym kilka lat nie zmieniano płynu hamulcowego - zaręczam że syfu tam będzie prawie tyle co w szalecie miejskim - a syf bierze się z wody (bo przecież wiesz ze szkoły że metal jest higroskopijny, czyli przepuszcza wodę - patrz metalowe / blaszane garaże), która to sobie reaguje ze stopami alu, z których są wykonane zaciski hamulcowe, z metalem, z których wykonana jest reszta ukł. hamulcowego. Te dwa lata na wymianę płynu hamulcowego to naprawdę jest termin graniczny. Co do DOT 5.1 dodam że płyn ten różni się od pozostałych, czyli DOT 3 i 4, tym że jest on syntetyczny. I stosowanie go związane jest z niebezpieczeństwem rozpuszczenia uszczelnień pompy hamulcowej i innych elementów ukł. hamulcowego. Przy czym mam tu na myśli układy starszej daty. Dobrze jest zapytać producenta / dealera danej marki czy można go w danym modelu zastosować.
  5. Miałem na myśli skrajniaka - mechanika. Ale to czyste dywagacje. Owszem jest możliwe - widziałem skutki na własne oczy, tyle że w aucie. Karter pierdutnął. Dawno to było, ale pamiętam że urwał się grzybek zaworu i rozp... cylinder, głowicę, tłok. Cylinder nie posiadał wymiennej tulei, więc był to blok silnika, czyli karter.
  6. irki, to co każdy by chciał to jest wiadome - ale zapomnij o raju. Ja poprostu z założenie nie wierzę w treść żadnego ogłoszenia. Wszystko i tak samem trzeba sprawdzić. Mnie już nie wkurwiają ogłoszenie typu moto / samochód ileś tam lat, przebieg dający średnią roczną max 5 000 km albo mniej, bezwypadkowy ścigacz (a gdzie on do k*rwy nędzy jeździł?? po łóżku??) itd itp. Poprostu chodziło mi o to że trzeba samemu sprawdzić wszystko. A to kolego: , wcale nie jest lepszym działaniem niż pisanie że jest inaczej. Tyle że jak napiszesz że masz moto po szlifie, to pies z kulawą nogą nawet nie splunie w stronę twojego ogłoszenia. Takie szycie.
  7. Trawa wcale taka ładna nie jest - np. pod ławką. Poza tym nierówna bardzo - widać nie przycięta na czas i odpowiedni wymiar, widać studzienkę kanalizacyjną (pordzewiała), krawężnik też pamięta Gierka. No cholernie nierówna i dużo kęp. A tak na serio :buttrock: , przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie napisze: sprzedam kupę złomu, trzyma się na drutach (strzałowych bo tańsze), przeżyła 10 zderzeń z F16. Licznik kręcony, teoretycznie może kiedyś miała 65 tys. km a teraz to ma ok 1 000 000 km. irki zobaczymy jak Ty sformułujesz ogłoszenie sprzedaży swojego motocykla, naprawdę nic nie podkoloryzujesz? Nie denerwuj się chłopie, takie życie, chcesz sprzedać to letko musisz podkoloryzować, bo ludzie sami sobie dokładają tak zajebistą filozofię na temat stanu motocykla (nieprawdaż??) że normalnie człowiekowi szczęka opada.
  8. Pawel, BMW bywają wrażliwe na oleum. Ja się dużo nakombinowałem zanim trafiłem dobry olej do MOJEGO silnika, czyli BOXER 4V. Przeszedłem przez syntetyki, semisyntetyki i minerały. Najlepszy jest dla mojego silnika (podkreślam mojego) semisyntetyk 15W50. Na pełnym syntetyku letko głośno klekotał rozrząd (a był dobrze wyregulowany), na minerale (oryginał BMW produkcja Castrol, 20W50) cisza była, tylko że jak później zmieniłem na semisyntetyka, to Becia odpalała łatwiej, i sprawiała wrażenie mientkszej i letszej pracy (mam ją od XI 2000 r, to i ją trochę znam). Sumując, trzeba próbować który olej dla danego silnika jest lepsiejszy. Bo to że oliwa jest minerał, semisyntetyk czy full syntetyk to nie znaczy że jest gorsza czy lepsza. Problem jest czy dany silnik woli dany rodzaj oleju.
  9. Stara prawda mówi: "Jak coś może się spierd...lić, to napewno się spierd...li!" Stać się może wszystko (no prawie). Wystarczy po literku poskładać rozrząd i odpalić od razu silnik. Szlag go trafi. Ale co by było gdyby... Zobacz i wtedy będziesz widział czy to możliwe. Zagadek dropsa to ja już w życiu się naoglądałem, więc jest to możliwe :buttrock:
  10. Jeśli masz nowe lub o niskim przebiegu BMW (niski tzn poniżej 100 - 150 tys. km) stosuj pełen syntetyk. Chyba że nie jesteś pierwszym jego właścicielem, to wtedy zorientuj się na czym poprzednik jeździł. Jeśli jest to niemożliwe zacznij od semisyntetyka. Podaj szczegóły moto... przebieg stan silnika itp...
  11. :) matko i cório, całą bibliotekę knig na ten temat napisano! Są takie miejsca publiczne (nie tylko domy... :lol: ) pt. biblioteka. Knigę w łapę, poczytać, zrozumieć, ksero, skan, szybka obróbka i praca gotowa. A nie, szukać akademickich definicji na forum... przecież raz że to, jak praktyka pokazuje, jest niemożliwe, a dwa całkowicie niewiarygodne (bo skąd wiesz czy ktoś nie pisze z sufitu :?: ) :!: :!:
  12. Staram się... no co?? nie można całe szycie przyziemnie...
  13. awful, kiedyś opisywałem, ale nie tylko ja: Otóż zestaw HeliCoil to: gwintowniki, sprężynki ze specjalnym zakończeniem, łamak. I tak naprawiamy gwint: mamy np. zjeb...ny gwint M10, więc rozwiercamy go wiertłem 10 mm, potem nagwinowujemy tym specjalnym gwintownikiem, który daje gwint o takiej średnicy, że da się w niego tylko i wyłącznie wkręcić tę sprężynkę, która to daje wewnętrzny gwint M10 (po wkręceniu). Wkręcamy ją specjalnym łamakiem, bo gdy sprężynka jest już do końca wkręcona, to łamiemy tą końcówkę sprężyny dzięki czemu ona się zakleszcza w otworze. No i mamy gotowy gwint. Niestety nie pamiętam jakie na jakie momenty dokręcania śrub można sobie pozwolić w gwintach naprawionych HeliCoil'ą, ale wiem że dużo pewniejsze są wkładki Wurth'a, tyle że to są tulejki z obu stron nagwintowane i dlatego potrzebują znacznie więcej materiału, np. w gwint w cienkim nadlewie ni cholery nie da rady użyć Wurth'a, bo rozwiercimy całkowicie cały nadlew. Za to gdyby trzeba było naprawiać gwint świecy zapłonowej zalecany zdecydowanie jest patent Wurth'a. Ogólnie gwinty HeliCoil'a są szczelne, trwałe i zapominamy o temacie, że kiedykolwiek tam był walnięty gwint.
  14. OK, dzięki na wskazówki o jaką ku...wę zardzewiało się rozchodzi :D Proponuję takowe sposoby: 1. O kontrach słyszałeś zapewne, więc zakręć z jednej strony dwie nakrętki, skręć je razem dwoma kluczami bardzo mocno, i po uprzednim dokładnym namoczeniu, spróbuj tę glizdę, czyli całość przekręcić, aby zerwać połączenie wahacza z tą ośką. 2. Ubezpieczenie napierdalania bez opamiętania w ośkę robi się w ten sposób, że nakręca się na jednym końcu nakrętkę (co by się koniec ośki nie przeobraził w tulipana) i napierdala bez opamiętania za pośrednictwem jakiegoś wybijaka (metalowego, ze stopu mięksiejszego od ośki), ale pamiętaj !!! potem Cię czeka przejechanie narzynką gwintu lub wizyta u tokarza - przynajmniej mi się nigdy nie udało bezboleśnie wybić. 3. Ostateczność - jak już jesteś nastawiony: "albo ta kur...wa albo ja" to palnik (opalarka), podgrzać delikatnie wahacz i zastosować jeden z powyższych sposobów. Jeśli doprowadzisz podgrzewaniem do zmiany zabarwienia wahacza, to najprawdopodowniej pozostaje Ci palnik, bo wahacz spokojnie możesz wydalić na złom. Ale ten sposób jest z gatunku rzeźnickich. Powodzenia :D
  15. To ja może zapytam dokładnie: CO TO JEST ZA MOTOROWER?? rozchodzi się tu o podanie marki, modelu, ew. dalszych danych jak poj. silnika itd.?? To bardzo ułatwia tłumaczyć jak się wie o czym się mówi. Jeśli osi nie da się wybić to to nie jest na wcisk (no chyba że siły nie masz, ale zakładm że masz), to sprawdź czy ośka nie jest wkręcana w gniazdo?? Może ma jakieś punkty na obwodzie lub od czoła za które można by założyć jakowyś klucz (np. rowerowy) i ją najnormalniej odkręcić? Podejżewam że masz do czynienia z dwoma półosiami, których oba końce są zakręcone w samym wahaczu (z obu stron naturalnie). Natomiast coby ustawić "jednośladowość" motocykla wahacz jest centrowany przez nakrętki (dwie pary nakrętek najczęściej) po obu stronach wahacza (i co za tym idzie ramy). W związku z czym aby wydłubać te pół osie należy je albo wybić "od tyłu", czyli długim wybijakiem wybijamy prawą półośkę wkładając wybijak przez otwór wewnętrzny lewej półośki. Potem to samo robimy z drugą. Albo należy obie półośki wykręcić (prawdopodobnie będzie tam lewy gwint ale głowy nie dam). Curna, kombinuj! Jakżeś chłop i masz chu... to kombinuj ! :D :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...