Skocz do zawartości

Wrazenie, ze ktos chce Cie zabic ?


Rekomendowane odpowiedzi

jesli "spuszczali" drzewa , to nic dziwnego bo jak by tak spadlo na ciebie to kto by odpowiadal ?.

Ja mialem lacznie 4 sytuacje gdzie ktos cos sapal , w tym z jedna musze sie zgodzic po czesci :banghead: . Pierwsza to mily pan poszczul mnie chcacy albo niechcacy pitbulem ktory ladnie mi sie wgryzl w lydke blizne mam do dzisiaj ( potem kupilem buty crosowe bo jezdzilem w glanach kolesia :wink: ) jechalem lesna droga , ten szedl z psem i zona z przeciwka nagle wlazl na srodek drogi rozlozyl rece i mnie zatrzymal , przy boku mial psa , gadka szmatka ze pies sie boi warczacego silnika i abym wolniej przejezdzal , nagle czuje ze "cos" mnie upierdolilo w lydke boli jak cholera , jego zona odgraza sie ze dzwoni na policje - no to ja gadam dzwon dam nawet swoj telefon, zobaczymy kto bedzie mial przrejebane , druga to menele z krzakow na starej plazy kolo rzeki , jeden zlapal mi kask i zaczol wykrecac glowe , a gdy drugi zobaczyl ze mam zamiar temu pierwszemu oddac wyskoczyl z kosa , wiec odjechalem sobie , trzecia sytuacja to dziadek z babcia wepchali sie na pasy w terenie zabudowany mialem jakos 70 - 80 km/h i akurat skonczylem wyprzedzac pare puszek , widzac ze frajer laduje sie na pasy , wyliczylem ze spokojnie mine go za plecami , ten widzac ze jade spanikowal i zatrzymal sie na srodku , no to ja po abs-ach :wink: i zatyrzymalem sie na srodku pasow przed pieszymi ,dziadek zbulwersowany sprzedal mi kopa w udo :). Ostatni sytuacja calkiem niedawno , jakas starsza parka idzie polna droga medzy jednym a drugim laskiem daleko od miasta , pchaja wozek z dzieckiem - widzac ich zwolnilem i zjechal z drogi w pole aby nie chalasowac , gdy juz bylem za nimi slyszalem jak dziadek cos tam wykrzykuje w moja strone.

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że wszyscy mają to samo, bo ja na moto to zawsze spotkam kogoś kto ma nie miłą minę.

Ale najlepszy :biggrin: śmiech mam z sąsiada jak kolegą/sąsiadem śmigalismy buggy wczoraj i niby go ochlapaliśmy całego(stał z 10m od drogi był suchy i powoli jechaliśmy po primo) to jak wracaliśmy to taką fajną miał minkę :flesje: że aż płakałem ze śmiechu. Po prostu cięty jest na pojazdy nie legalne.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to uwazaj , bo kiedys wylapie ze katacie maszyny to wezwie psiarnie , na forum bylo juz pare takich przypadkow.

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety miałem bliskie spotkanie z odmianą osławionej linki z tym że był to zardzewiały drut... Przedzierałem się moją detetką przez krzaki aż zajęty walką z nieco błotnistym terenem w pewnej chwili poczułem, że coś po prostu ściąga mnie z motoru... Dopiero po chwili zorientowałem się że to drut, którego wcześniej nie zauważyłem, rozciągnięty zupełnie przypadkiem na wysokości szyi dorosłego człowieka pomiędzy dwoma blisko stojącymi drzewami (!) Na szczęście nie mam YZ ani jakiejś RMki :) i poruszałem się naprawdę wolno po tych krzakach. Próbowałem nawet wyjaśnić sobie skąd w takim miejscu ten drut (do suszenia prania ?? :) ) ale wiem że czasami w tamtej okolicy pojawiają się endurzyści, więc...

Poza tym reakcje ludzi są raczej przyjazne, poza przypadkami grożenia i przeklinania. Ale zawsze znajdą się tacy którym będzie przeszkadzał motocykl... Ciekawe z czego to wynika? Zawiść/zazdrość?

pzdr.!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie nie latam po lasach bo nie mam czym :P Ale za gowniarza jezdzilo sie po bezdrozach lesnych ;) Ludzie byli chyba bardziej tolerancyjni :D Teraz cholera chyba juz troche sie buntuja a jak czytam te posty to juz nawet nie troche ... bezradnosc prowadzi do desperacji :)

 

W lecie mam swoja ulubienice, ktora jest grubo po 50-tce i lata po ulicy z telefonem komorkowym za mna, ile ona juz filmow nakrecila, ale nigdy nie chciala pokazac jak wyszedlem :( Mowie wam jak to pieknie wyglada jak kieruje obietywem w czasie biegu :)

Chyba chce nakrecic rejestracje bo tak jakos sie zniza :D

Nigdy nie przekroczylem tam 50km\h bo pelno "garbow" moze to ten dzwiek tak dodaje kilometrow :) a moze z moim kolorem cos nie tak :D hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są ludzie i parapety. Też spotykam wiele chamstwa na drogach.

Jednego razu jechałem do podbliskiej miescowosci gdzie jezdze prawie co dzien. Musialem przebic sie w korku z wewnetrznego pasa prze srodkowy na zewnetrzny do skretu z w inna trase. Był korek to spokojnie wpycham się miedzy fury na srodkowy (w poprzek pasa bo akurat wyjechałem z CPN na pasie zieleni miedzy drugim kierunkiem trasy? wszytko ładnie, pięknie , samochodziarze ustepuje miejsca bo i tak korek wiec po co sie pchac a tu nagle na srodkowym pasie podjezdza kobieta ok.45lat tak blisko poprzedzającej fury zebym sie nie wcisnął bo widziała ze chcę sie przebić. Ja na to - wyp*****laj! A ona zamyka okno i sie cieszy głupio. A stanęła akurat tak że na wprost motocykla miałem jej drzwi to sie wcisnąłem lekko między pasy i but w lusterko, piąstka w szybę i odjazd...inni nagle zrobili miescje i mogłem tak odjechać zeby nawet nie zauważyła rejestracji a moto niemałe bo Electra czyli 400kg.

 

Innego razu w tej małej miescinie dokąd wtedy jechałem (tam sie wychowałem, tam mieszka babcia i tam mam swoj garaż/warsztat i wszytki moto) zawsze smigam np. WSK czy sHL po lesie/parku do ktorego mam wjazd z tyłu domu od ogrodu. I tak sbie smigam i smigam, bez wydechu bo zgubiłem a kilka domków dalej starszy pan (babcia go zna, koles ma nierówno pod sufitem) strzela do mnie ze śrutu. To ja wtedy myk spowrotem na podwórko a moj dom jest naprzeciwko komisariatu milicji i telefon do kolegi milicjanta że ktos do mnie strzela w parku (nie mowilem ze śrut tylko że broń) a kolega na to hop do radiowozu, włacza koguty i podjeżdza pod chate owego dziadka który akurat wracał z "polowania" na mnie z ogrodu - policjanci od razu rzucili sie na niego, w kajdanki i wycieczka na komiasriat (50m od jego chaty). hehe .Dziadek strachu sie najadł co nie miara. Od tej pory tylko stoi w ogrodzie i podziwia jak smigam po lesie motorkiem. hehe. A sama policja sie nie czepia mnie. jak cos chcą to przyjda własnoręcznie do chaty i co najwyzej powiedzą zebym nie odpalał HD bez wydechu bo im szklanki ze stołu spadają w komisariacie.pozdro.

 

PS. Chamstwo trzeba tępić. Moglbym tak pisac dalej np. jak dresik zajechal mi celowo droge (Opel Tigra) na skrzyzowaniu, pojechałem za nim pod chatę i jak sie zatrzymał to pomogłem mu wsiąść spowrotem do fury przez zamkniete drzwi. Ja to nazywam "nawracaniem" samochodziarzy. Wlasnorecznie nawróciłem conajmniej 3 kierowców. Nie to że się chwalę, bardziej jestem z tego dumny - moze ktorys z nas nie zginie na drodze przez któregoś z Nich. Może juz będa uważać na motocykle tak jak ten dresik - widuje go co dzien prawie bo miasteczko małe i kazdy każdego zna - zawsze się rozgląda dokładnie zanim wyjedzie na drogę a na widok motocykla np. mnie depcze hamulce i uwaznie obserwuje. Pozdro.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Chamstwo trzeba tępić. Moglbym tak pisac dalej np. jak dresik zajechal mi celowo droge (Opel Tigra) na skrzyzowaniu, pojechałem za nim pod chatę i jak sie zatrzymał to pomogłem mu wsiąść spowrotem do fury przez zamkniete drzwi. Ja to nazywam "nawracaniem" samochodziarzy. Wlasnorecznie nawróciłem conajmniej 3 kierowców. Nie to że się chwalę, bardziej jestem z tego dumny - moze ktorys z nas nie zginie na drodze przez któregoś z Nich. Może juz będa uważać na motocykle tak jak ten dresik - widuje go co dzien prawie bo miasteczko małe i kazdy każdego zna - zawsze się rozgląda dokładnie zanim wyjedzie na drogę a na widok motocykla np. mnie depcze hamulce i uwaznie obserwuje. Pozdro.

 

Popieram :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:

 

Ja równierz chamstwo lecze chamstwem. Jak zgrywaja kozaków to potem mają :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:

:icon_mrgreen: :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do piesków to latałem z kumplem po lesie i jak jechalem rzucił mi sie do nogi pies 2 krotnie -ja przestraszony bez odpowiednich (jeszcze) butów spanikowalem i wystrachany zwiałem , a kumpel jak wziął zamach i z glana przykopał pieskowi to było słychać tylko skamlenie .Teraz robie podobnie ale juz w konkretnych obkutych bucikach- wiadomo nie kopac tak żeby zabic ,ale bardziej żeby odstraszyć lub delikatnie:) uszodzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yyyyy po co kopać psa??pies nie bardzo wie co robi więc odjedź a nie go butujesz...No tak samo z tym lusterkiem że z buta w lusterko i pojechałeś to akurat nie jest dobry sposób na rozwiązywanie takich problemów, chociarz nie bardzo wiem jak takie cos rozwiązywać poprostu ignorować chyba.To najbardziej wkurza jak ktoś próbuje Ci przeszkadzac a ty sobie nic z tego nie robisz :icon_mrgreen: to jest kozactwo a nie wyzywanie i kopanie sie po głowach :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qurim zachowales sie jak ostatni burak i cham rozwalajac lusterko a pewnie i szybe tej babce - takie osoby tylko psuja opinie motocyklista i czego sie pozniej dziwic ?

 

chcialbys majac ze 70 lat aby ktos ci ujezdzal moto/auto bez tlumika - pogadamy otym jak bedziesz mial juz ten wiek ?

 

bicie dresa - owszem jak specialnie zajechal droge , ale co innego jak nie zauwazyl , a uwierz mi motocykl mozna NIE zauwazyc.

 

mackon biciem pasa nic nie wskurasz , jeszcze bardziej bedzie szajby dostawacc na widok moto , poprostu olej go i oddal sie , chyba ze lapie za nogawke to lettko go butem odepchaj.

Edytowane przez Nitomen

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos psów to nie daleko mnie(przy wjeździe do parku) mieszka koleś i ma płot sięgający do pasa a posiada on owczarka niemieckiego, za każdym razem pies biegnie za mną jakieś 500 metrów, jednego razu zatrzymałem sie i krzyczę do kolesia żeby wziął tego psa po czym zawołał psa(który i tak nie przyszedł) i schował się do domu, taki burak z tego kolesia że masakra zero odwagi cywilnej i odpowiedzialności za swojego psa. A jeśli chodzi o grzybiarzy i grzybiarki:D to mam same dobre wspomnienia zawsze sie uśmiechają jak są mniejsze dzieci to machają, raz tylko jak jakieś dziecko do mnie machało do babcia go pociągnęła za rękę i zaczęła coś prawić. Może wynika to z tego że w mojej okolicy mam bardzo dużo lasów.

 

a zachowanie przed przed mówcy który kopał psa uważam że jest żałosne i po prostu brak mu było odwagi żeby pogadać z właścicielem psa i wyżywa się na zwierzęciu które nie jest niczemu winne, kopnij sie sam lepiej może poprawi ci sie, albo przejedz sie do schroniska gdzie zobaczysz pełno poranionych psów które same sobie tego nie zrobiły, może w tedy zmienisz podejście. normalnie żal.pl

 

pozdrawiam i potępiam bezmyślność

 

 

 

Co do piesków to latałem z kumplem po lesie i jak jechalem rzucił mi sie do nogi pies 2 krotnie -ja przestraszony bez odpowiednich (jeszcze) butów spanikowalem i wystrachany zwiałem , a kumpel jak wziął zamach i z glana przykopał pieskowi to było słychać tylko skamlenie .Teraz robie podobnie ale juz w konkretnych obkutych bucikach- wiadomo nie kopac tak żeby zabic ,ale bardziej żeby odstraszyć lub delikatnie:) uszodzić

oczywiście o ten post mi chodziło i ty się sam uszkodź ....... :) nie mogę pojąć jak można kopać psa a jeszcze sie tym podniecać i opowiadać jaki to nie jestem kozak że psa skopałem i w ogóle jaki mój kumpel jest zajebisty że ma glany i pewnie łysy pusty łeb. Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale z znęcanie sie nad zwierzętami jest 2 lata i szkoda że ci tego wyroku nie dojebali bo może byś pomyślał na drugi raz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Na wsiach jest take ze psy biegają lużno i podczas gdy jedzie jakiś pojazd wybiegają na środek ulicy. Jak sie jedzie samochodem to rybka ale gorzej z motorkiem:D Do tego zmierzam ze za kazdym razem kiedy przejezdzałem oboka takiego domu psy tradycyjnie wybiegły i BooooM dwa pieski za jednym zamachem pod tylne koło zebrałem (dobrze ze nie pod przednie bo bym zeby zbierał) , i problem wybiegajacych psów sie skonczył w całej wsi!!

 

P.S oby dwa pieseki widziałem w lusterku R.I.P!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście o ten post mi chodziło i ty się sam uszkodź ....... :biggrin: nie mogę pojąć jak można kopać psa a jeszcze sie tym podniecać i opowiadać jaki to nie jestem kozak że psa skopałem i w ogóle jaki mój kumpel jest zajebisty że ma glany i pewnie łysy pusty łeb. Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ale z znęcanie sie nad zwierzętami jest 2 lata i szkoda że ci tego wyroku nie dojebali bo może byś pomyślał na drugi raz

 

Kolego ale wyluzuj troszkę może takie zachowanie jest nieodpowiednie ale jak cie pies złapie za nogę to musisz coś zrobic,odswierzyłem ten temat zeby bylo trochę rozrywki a zachwile bedziecie sie tu wyzywac...wiecej luzu :icon_twisted: pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...