Skocz do zawartości

Przeziębienie a jazda na motocyklu


Olsen
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawi mnie, czy zdarzyło się Wam kiedyś jechać motocyklem będąc nie całkiem zdrowym na ciele (bo na umyśle to chyba nikt z nas nie jest :P ). Przyznam, że kiedyś miałem okazję jechać skuterem po mieście będąc zagrypionym, była akurat zima, grubo poniżej zera, a ja nie posiadałem jeszcze ciuchów tekstylnych. Pamiętam, że jechało się nie najgorzej, tylko co jakiś czas człowiek zlewał się potem. Nie przypominam sobie, żeby mój stan pogorszył się jakoś specjalnie po owej przejażdżce.

Do czego zmierzam: otóż w niedzielę dostałem nagle temperatury ok. 40 st., w poniedziałek miałem 39,5; teraz temperatura jest już w zasadzie w normie, ale jeszcze jadę na antybiotykach. W najbliższym czasie (może nawet w przeciągu 24 godzin) być może czeka mnie nieco dłuższa traska, oczywiście motocyklem. Zamierzam ubrać się ciepło - w texy z podpinką, zimowe rękawice, grube skarpety. Mam nadzieję, że się bardziej nie rozłożę. Jechałbym za dnia, kiedy jeszcze jest w miarę ciepło, prędkość narzuciłbym sobie też raczej rozsądną, żeby zbytnio nie wychłodziło.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jechalem na motocyklu majac ok 39 st.C na czole :twisted: , trasa 150km (do dziewczyny, a jak :P ). Bylem szczelnie ubrany, to tez moj stan sie nie pogorszyl.

Zasada jest jedna, jesli jestes zgrzany i czujesz przyjemny powiem chlodnego powietrza w ktorejs z czesci ciala (glownie szyja), tzn. ze natychmiast nalezy ja zaslonic.

 

Lepiej sie zgrzac i plywac pod kombi/texem niz dojechac suchym a czesciowo oziembionym.

 

Pozdrawiam! 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko zależy od organizmu i od zachartowania, np przedwczoraj ok 11 st latałem prawie godzine w samym T-shirt przy lekkim przelotnym deszczyku(godzina19-20) normalnie przy =1 smigam w kurtce bez podpinki w samym podkoszulku , wole lekko przemarznąc niż sie pocić i ma mnie zawiać :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja juz kilkakrotnie wsiadałem przeziebiony na motocykl i czasami udawało mi się chorobę zgubić gdzieś po drodze... żartowałem nawet, że zarazki , virusy i bakterie też widocznie głupie nie są i wolą się wygrzewać w "tropikach" niz marznąć na motocyklu i sie poprostu wyprowadziły :P

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest mus to sie da ale trzeba uwazac bo czesto u osob wystepuje wtedy zaklocenie rownowagi.

 

Druga sprawa taka temperatura t onie zwykle przeziebienie a najpewniej jakas mutacja grypy a z nia jest tak ze przechodzi oczywiscie czesto po dniu lub dwoch ale jak sie swojego nie odlezy to nie wiadomo czy za rok czy za dwa nie powstana komplikacje wlasnie z przyczyn kiedys wczesniej nie doleczonej grypy. Kiedy czlowiekowi wydaje sie ze choroba szybko ustapila i wszystko jest OK.

 

Jak mozesz odpusc sobie jazde.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do roboty mam codziennie na 6.00.

Wyjeżdzam z domu o 5.30(oczywiście moto).

Cały zeszły tydzień trzymał mnie stan podgorączkowy(tak w okolicach 38 stopni).

I powiem szczerze,że jazda do najprzyjemniejszych nie należała i (nie bluzgać mnie :buttrock: ) z największą chęcią bym sie do ciepłego autka przesiadł.

Ale chyba temperature "przejeżdziłem" i w weekend walnąlem 530 kilometrową traskę,a "poty" mnie ze 2 razy po drodze tylko złapały.

 

P.S.Czas na tekstylne ciuchy.Skóry idą do szafy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylo to pare lat temu. Zaczynal sie sezon a ja jeszcze konczylem naprawy mojego sprzetu. Sloneczny dzien, od rana sie zle czulem jak zmierzylem goraczke to mialem 37.2. Nie zwazajac na nic z zapalem montowalem ostatnie czesci byle by tylko wyjechac tego dnia. Gdy moto bylo zlozone na tyle zeby jezdzic to juz naprawde sie zle czulem ale wtedy nic nie bylo mnie juz w stanie zatrzymac. Po 2h jazdy wrocilem do domu i dopiero wtedy zdalem sobie sprawe ze jestem chory i nie powniniem jezdzic. Najsmieszniejsze jest to ze nastepnego dnia zamiast lezec w lozku to jak tylko rodzice wyszli do pracy to ja 3 cieple swetry, kombinezon i poszedlem do garazu pokanczac swoje moto ;). Dwa dni pozniej nic juz mi nie bylo. Pewnie to ze wzgledu na to ze ladna pogoda byla i trzeba bylo isc na moto :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wyjechałem niedoleczony, oczywiście szczelnie ubrany "na cebulkę". Temperatura nie urosła, ból gardła prawie przeminął, tak więc chyba rzeczywiście rację mają ci, którzy twierdzą, że jazda na motocyklu ma działanie lecznicze. :P

Dodam, że nocowałem w domku bez ogrzewania, z kilkucentymetrowymi szparami między drzwiami a framugą itp. Spałem w teksach i motocyklowej kominiarce, przykryty dwiema kołdrami. ;) Pocieszałem się, że uczestnicy Elefantentreffen mają bardziej przerąbane...

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Wczoraj: 37.2 'C, dziś: 37.8. Godzinę temu wróciłem z roboty (skuterkiem, rzecz jasna :banghead: ) i dokonałem pomiaru ciepłoty ciała.

Kto da więcej? :smile:

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dziś pamiętak, kiedy to w 2004 jechałem z gorączką na Pogoń za Lisiem do Białobrzegów. Miałem ponad 37.5*C. pojechałem motocyklem w niedzielę rano, potem 5h walki w lesie i powrót (co prawda już w samochodzie). Wróciłem zdrowy :smile:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj jeździłem pomimo lekkiej już choroby, dobrze się ubrałem, ale wieczorem po jeździe trochę mnie wzieło, kaszel itp. Ja jednak dam sobie spokój aż całkowicie sie wykuruję. Bo takto nigdy nie wyzdrowieję. No ale jak trzeba to można jeździć :-)

 

pzdr

Motorynka - Komar 50 - Jawa TS 350 x2 - Mz Etz 251e - Kawasaki zx6r 636

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...