Skocz do zawartości

Dostępność części i awaryjność: Moto Guzzi V 7 mod. 1969 vs BMW R60/69/50/51 lata 1950-60


Gienek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Fireblade sprzedany. Po szlifierkach i endurach użytkowanych we wcześniejszej, choć nie zamierzchłej jeszcze młodości przyszedł czas na realizację dawnych marzeń - starzyznę, t.j. zakup zabytkowego motocykla. W ostatnich latach przebiegi były już u mnie marne.

Liczę na to, że założony przeze mnie wątek nie trafi do forumowych "kazamatów " i ostanie się w mechanice, jako dziale, do którego czasami ktoś zagląda.

Poniżej zatem udowadniając, że rzeczony temat związany jest z mechaniką motocyklową wyłożę w czym tkwi problem.

Mianowicie interesują mnie dwie dość zawężone grupy motocykli, spośród których chciałbym wybrać swojego przyszłego wiernego i mam nadzieję niezawodnego kompana, a to: Moto Guzzi V7 produkowane od końca lat 60 tych do połowy lat 70 tych, bądź też BMW najchętniej R 60 produkowane do 68 roku (bądź też doprężone r 69 z podobnych lat) albo R 50/51 (ciutkę starsze).

Nadmieniam, że nie jestem pewien, czy słusznie BMW R 50/51 i 60 traktuję jako motocykle podobne i czy można spodziewać się podobnego stanu technicznego i wytrzymałości w/w modeli dostępnych na rynku wtórnym. R 69 jest raczej poza moim intensywnym zainteresowaniem z uwagi na rzadkość występowania, wyższą cenę oraz doprężony silnik, co może nie przedkładać się na dobry jego stan w tym wieku. R 51 wydaje mi się natomiast reliktem zamierzchłych czasów i nie wiem, czy słusznie stawiam go jako obiekt poszukiwań obok R 50 i R 60. Czy nie należałoby R 51 stawiać raczej obok konstrukcji wojennych. Nadmieniam, że nie interesują mnie już Beemki z lat 70 tych z plastikowymi błotnikami.

Inaczej rzecz się ma jeżeli chodzi o moto Guzzi. Model V7 z lat 60-tych i połowy 70 - tych. Ten stosunkowo nowoczesny motocykl zachował klasyczną, konserwatywną linię i co ważne włoską finezję, której zdaje się brakować nowszym Beemom.

W Polsce nie widziałem Moto Guzzi z tamtych lat. Nigdy. Beemki bywają wystawiane na portalach ogłoszeniowych, ale u nas cena najczęściej jest nie do przyjęcia. W grę wchodzi więc tylko i wyłącznie import motocykla z zachodu na własną rękę.

Dodam, że motor ma jeździć, a nie stać przy kominku. W wypadku awarii będą potrzebne części.

Dlatego gdyby ktoś chciałby podzielić się informacjami dotyczącymi awaryjności tych motocykli, ich słabych stron z punktu widzenia mechaniki i dostępności części, będę wdzięczny za zabranie głosu. Mile widziane też linki do publikacji które warto byłoby mi przeczytać przed zakupem. Wskazówki do nawiązania kontaktu ze społecznościami siedzącymi w temacie także by się przydały.

Admina proszę o pozostawienie tematu w mechanice, bo jest on przecież typowo mechaniczny.

Z poważaniem Gienek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tematem spoko, nie zostanie usunięty bo jak najbardziej jest "na temat" ;) .

Idąc do meritum. Osobiście, pomimo, że jestem zagorzałym wielbicielem BMW, polecę Gutka. W kraju jest kilka egzemplarzy np w Płocku, i możesz zobaczyć je w akcji na stronie klubu Weteran https://www.facebook.com/Towarzystwo-Motocykli-Dawnych-Weteran-P%C5%82ock-841258279268867/ .

Dla czego Gutek? Bo właśnie jest bardziej finezyjny i jednocześnie na tyle "nowoczesny", że będziesz miał mniejszy stres po przesiadce z japończyka.

BMW które podałeś są OK, ale jednak to dużo starsze konstrukcje niż Guzzi. Pomimo swej sprawności można je porównywać właśnie do motocykli przedwojennych, zwłaszcza model R51/2 lub R51/3. Spotkałem na rajdach weteranów kilka BMW R50 czy R60 i okazywały się bardzo sprawnymi motocyklami, ale jak by nie patrzeć, to są one już prawdziwymi weteranami. A w związku z tym pewnie więcej się przy nich dłubie aby jeździć (piszę chyba bo sam takiego modelu nie miałem). Nie chodzi o ich awaryjność, ale o to, że technologia w nich zawarta jest z innej epoki niż w Guzzi, a przez to i bardziej zawodna. Jeśli już wybierać coś z BMW to zdecydowanie trzeba by szukać BMW R69S, ale to już wyższa półka cenowa (jak się chce trafić ładniejszy egzemplarz). Ten motocykl ma zarówno klasę jak i osiągi.

Co prawda Moto Guzzi V7 to też nie jest "chip bike" i parę szelestów kosztuje, ale jednak jego ceny są nieco niższe niż R69.

Jeśli chodzi o dostępność części to w obu przypadkach raczej nie ma problemu. Jak zawsze nie wszystko leży na półce ale jest wiele firm oferujących części do tych marek w Europie czy USA, więc to tylko kwestia zaparcia się i posiadania środków aby kupić co się potrzebuje. tak samo z zakupem samego motocykla. Można szukać czegoś do remontu albo kupić gotowca.Wybór trudny bo w dużej mierze zależy od twojego budżetu, ale jak się szuka to na pewno się znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oba motocykle z tych czasow wymagaja sporego zaangazowania wlasciciela w obsluge, jako ze oba maja archaiczne systemy olejowe, ktore w pewnym momencie wymagaja rozbiorki silnika do ich uzdatnienia. Tylko z tego powodu wolalbym nieco pozniejsze T3 od V7, jak rowniez pozniejsze BMW np R75/5, szczegolnie jesli to ma jezdzic. Gutki maja chromowane cylindry wiec warto pamietac ze w razie ich zuzycia koszt odbudowy jest wiekszy niz BMW.

Jesli uparles sie na wczesniejsze konstrukcje to zaden z tych motocykli nie jest szczegolnie tani, a konstrukcja modeli R50 / 60 / 69 jest b.podobna do konstrukcji poznych lat 30 tych, czy 40 tych, czyli silnik na lozyskach tocznych, walek rozrzadu nad walem korbowym i slabiutka pompa oleju.

Zamiast filtra oleju odrzutniki w ktorych gromadzi sie szlam. W Gutku "filtr oleju" osadzony jest w bloku silnika i dostanie sie do niego wymaga zdjecia miski olejowej. Jest to zreszta zwykly i daleko niewystarczajacy filtr z metalowej siatki, ktory nie zabezpiecza silnika przed plywajacymi w oleju czastkami zuzla, skutecznie skracajacymi jego zywotnosc.

Majac podobne filtry w mojej BSA zdecydwalem sie na zastosowanie filtra papierowego, zreszta mozliwe ze w V7 mozna tez zastosowac pozniejsza miske olejowa z filtrem papierowym. Gorzej z BMW, bo tam ciezko cos zmienic w konstrukcji tego silnika.

Czesci oczywiscie sa, ale ich ceny do tanich nie naleza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam, że motor ma jeździć, a nie stać przy kominku. W wypadku awarii będą potrzebne części.

Choć nie jestem znawcą dawnej motoryzacji, to jednak odniosę się do powyższego, wtrącając 0,03 PLN.

 

motoguzziv7classic.jpg

 

Mamy na tacy podane :)

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wsparcie. Wątek naprawdę pomocny.

Swoją drogą Moto Guzzi jakoś chyba bliższe mojemu sercu z uwagi na bliżej nieokreśloną nostalgię drzemiącą w jej stylistyce. (Oczywiście nie umniejszając konserwatyzmowi szykownych BMW). Nigdy Włocha nie miałem, ale zawsze mi się podobały. (Aprilka z silnikiem Rotaxa się nie liczy :-))

Pod wpływem lektury Waszych postów nabieram niemal pewności do zakupu starego Gutka. Początkowo mino, że motory z lat 60 tych spod tego znaku mi się bardzo podobały uczucia miałem mieszane. W przeszłości bowiem znajomy mechanik motocyklowy robił dla siebie cafe racera na bazie V35. Rozbierał silnik, gdyż wymagał on remontu. Swoją drogą słono zapłacił za części, choć jak na tamte czasy to był stosunkowo współczesny model. Nie mam kontaktu z tym kolegą, chyba jest za granicą, wieki go już nie widziałem. Ale pamiętam, iż narzekał wtedy, że uszczelnić włoski silnik to nie lada wyczyn. Nie brzmiało to w jego ustach jak krytyka jakości włoszczyzny, bo on był zauroczony maszynami rodem z Italii, toteż jak mniemam nie widział złych stron. Ale ja przez lata miałem opory do włoskich, nawet współczesnych maszyn. Moto Guzzi V7 1960-70 łatwiej będzie upolować niż BMW r 69. No i trochę inny budżet jednak, bo po wykluczeniu R 50/51/60 różnica finansowa jest już zdecydowanie bardziej klarowna.

Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś spostrzeżenia bądź przydatne dla mnie informacje będę wdzięczny za ich udostępnienie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozliwe ze napisalem to niezbyt zrozumiale, ale model R69S nie rozni sie konstrukcyjnie od modeli R50/60 z lat 50 - 60 tych.

Nie sadze ze V7 bedzie latwe do znalezienia, ja znalazlem jedyne do sprzedazy na Florydzie z ostatniego roku priodukcji, ladny projekt, ale od 20 lat nie odpalane czyli konieczny pelny remont :

 

https://www.cycletrader.com/dealers/Red-Ember-Cycles-2892886/listing/1970-Moto-Guzzi-V7-120596511

 

Moze we Wloszech bedzie latwiej cos znalezc, choc moze nie tak tanio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia wiem, że lepiej brać BMW z lat 70 tych niż M-G, ponieważ łatwiej o części...

Ma swoje jakieś mankamenty co prawda ( słabe hamulce, niespecjalne zawieszenia i słabą ramę- nie dostosowaną pod wózek boczny- wymaga dodatkowych prac wzmacniania dokładania ect..), ale jest bardziej przyjazny po ogarnięciu niż starsze BMW z lat 60 tudzież M-G...

Jeśli zdecydujesz się na BMW lat 70-tych - to trzeba sobie potem pokombinować który model:

R75/5 ( ładniejszy), czy mocniejszy R90/6...

R 75/5 to powiedzmy sobie szczerze taka bardziej sportowa wersja Urala, z dużo lepszym momentem obrotowym, co prawda podobno rozpędza się do 175 km/h ( ja jechałem 100 mph), ale z racji 4-biegowej skrzyni jest to kosztem zużycia paliwa, oraz potrzeba na to dużej drogi do rozpędzania...

 

 

można sobie wejść na mój kanał i tam jest jeszcze więcej chociaż słabej jakości filmików ...:-)

 

 

a tu sa fiszki do BMW

http://www.maxbmwmotorcycles.com/fiche/PartsFiche.aspx

 

 

 

części zamawialiśmy kiedyś tutaj a potem przez BMW Białystok chyba...np. pokrywy zaworów tzw cycki

 

https://boxer-parts.eu/

 

 

 

Pozdr.J-999

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuję Adama M.: "Mozliwe ze napisalem to niezbyt zrozumiale, ale model R69S nie rozni sie konstrukcyjnie od modeli R50/60 z lat 50 - 60 tych."

Myślałem, że oprócz wyższego stopnia sprężania jest bardziej zaawansowany technicznie; np. "osprzęt" silnika, rzeczy które rzutują np. na powtarzalną łatwość uruchamiania silnika, częstość regulacji, czynności konserwatorskich, serwisowych itp. Nie koniecznie na moc / osiągi. Biorąc pod uwagę stpień sprężania, to chyba należy się lepszego stanu spodziewać w modelach R 60 - mniej wyżyłowanych. Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić.

Co do ceny Moto Guzzi V7 ze wspomnianych lat, co cena korespondować będzie ze współczesnym wydaniem V7 i to na dodatek nówką, bądź prawie nówką. Ewentualną znaczniejszą różnicę w cenie podejrzewam, że wyrównają koszty serwisu. Nadmierne oszczędzanie w fazie zakupu może się nie opłacić. W mojej opinii trzeba szukać motoru w dobrym stanie. Ryzyko "nadziania" jest spore. Ocena stanu technicznego w momencie zakupu dla kogoś kto wcześniej nie miał styczności "organoletptycznej" z podobną sztuką będzie bardzo ciężka. Dobrze byłoby mieć punkt odniesienia. (to tak jakby np. pierwszy raz posłuchać pracy silnika Ducati - "tak ma być?/czy może nie powinno tak stukać/gwizdać itd?") Uprzednia ekspertyza w serwisie potencjalnego nabytku i to przy dłuższej wycieczce z lawetą za granicę trudna będzie do zorganizowania. Podobnie jak opracowanie trasy uwaględniającej alternatywny zakup kilku sztuk. Wybór nieduży, odległości spore. Swoją drogą ciekawe, czy zrobili by ekspertyzę takiego motocykla w autoryzowanym serwisie Moto Guzzi np. w Niemczech. Wiecie serwisy mają taką usługę sprawdzenia moto przed zakupem. (Ja onegdyś w swoich "szlifierkach" mierzyłem compression zanim dobiłem targu - moto w rozkładzie/mina właściciela- i... negocjacja ceny przed poskładaniem do kupy. Serio). Ciekawe czy zachodnie serwisy mają usługę sprawdzenia pojazdów do sprzedania tak jak u nas i czy byliby w stanie kompetentnie ocenić stan takiego starego silnika. Może brzmi "crazy", ale "nagrywając" taką ekspertyzę możnaby wybrać się to 1200 czy 2000 km w jedną stronę po konkretny, sprawdzony już motor. Poniżej o tym, że mnie nie ponosi.
Otóż ostatnio kupiłem używane auto (niemłode, ale i wcale nie takie znów tanie) przez telefon. Przywieźli mi je pod dom na lawecie. Wcześniej zostało zawiezione do odległego o 100 km od sprzedawcy autoryzowanego serwisu na ekspertyzę, za którą zapłaciłem przelewem. Następnie konsultacja telefoniczna z kierownikiem serwisu, a wydruki z komputera plus nawet fotki detali samochodu (o które nie prosiłem nawet) dostałem na maila. Jak już wiedziałem, że wszystko ok, to sprzedawca pokonując kolejne 400 km przywiózł auto do mnie. Tak że dużo można zdalnie załatwić, robiąc przelewy za dowóz, serwis itd. i uzgadniając wszystko.
Z kolei wyjazd (włóczęga) po motor z mechanikiem - specem od starych gutków podejrzewam, że trudny do zrealizowania.
Najgorsze co by się mogło przytrafić to wysupłanie ostatniego grosza na włoską piękność, a po przyjeździe do Polski i niedługiej eksploatacji np. remont generalny silnika.
Z kolei jak patrzę na ceny oldtimerów w Niemczech i porównuję je z ofertami kolekcjonerów/okazyjnych chandlarzy to oferty w Polsce najczęściej po prostu są nie do przyjęcia. Nieliczność wystawianych egzemplarzy wiąże się z tym że kontrast cenowy w porównaniu do zagranicznych ofert bywa tak duży, że jest on nie do zaakceptowania i to nawet (a może zwłaszcza) dla osób o zasobnych portfelach, których na to będzie stać, ale którzy zazwyczaj szanują pieniądze. (Nieraz do tego stopnia, że chcieliby za darmo kupować :-)). Mówiąc to zmierzam do tego, że zlecenie zakupu pośrednikowi wiąże się z ryzykiem zapłacenia górnej granicy cenowej za motor z dolnych grup cenowych. (A różnice sięgają do 50 %).
Fajne linki Koledzy podesłali z ogłoszeniami. Ja przyznam, że patrzyłem głównie po Niemczech. Tam ceny wyższe niż tu gdzie wyszukaliście. Potrzebny będzie tłumacz żeby podzwonić do Włoch i do Francji. Po angielsku nieźle mówię, (jeszcze lepiej piszę) ale pierwsza rozmowa dobrze byłoby, aby sprawnie przebiegała. Spróbuję się zalogować najpierw w te serwisy, żeby uzyskać adresy mailowe. Pisząc będzie znacznie prościej.
Naprawdę dużo mi pomagacie. Dodam, że nasza gadanina nie pójdzie na marne, bo problemowy cel zostanie przeze mnie zrealizowany. Macie więc Panowie swój udział w mojej przygodzie "zdobycia" wymarzonego moto. Nie pierwszy raz się niezawodzę niniejszym forum. Fireblade'a niejednokrotnie naprawiłem samodzielnie korzystając ze wsparcia forumowiczów, a zwłaszcza Moderatora Piotra ze współczesnego działu mechaniki. Tak że dziękuję, pozdrawiam. W miarę możliwości proszę o jeszcze. Wszystkie sugestie, analizy, przemyślenia, solucje wchłonę. Na pewno się przydadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, w używanych motocyklach, jest tak, że nigdy nie masz 100% pewności, że za tydzień, lub miesiąc nie trzeba zrobić generalki, szczególnie jak motocykl miał kilku włascicieli, odnosi sie to także do zabytków... Jak nie chcesz ryzyka, po prostu nie kupuj nic i tyle.... to taka smutna... ale prawda..

 

Ja też ryzkowałem, kupując po kolei swoje Ducati, a w 1 sztuce mocno wyexploatowanej w PL, niestety musiałem wymienić silnik, ale liczyłem się z taka możliwością już w fazie zakupu ( a może dlatego, że jestem gościem starej daty jak to się mówi z jajami, a nie metrosexualnym mermladziakiem), dlatego uniknąłem niepotrzebnego kwasu i rozczarowań...

Trzeba też dodać, że często poprzedni własciciele odsprzedając motocykl nie mają pojęcia o konkretnym stanie motocykla, przecież malo kto zagląda do wnętrza silnika...

 

Jeśli nie jesteś gotów na przełknięcie czasem gorzkiej pigułki, odpuść sobie temat i dozbieraj kasy i kup nówkę z salonu( współczesnego "weterana"), unikniesz rozczarowań i wieszania na kimś psów ( a kto byc może w ogóle nie jest winny)....

Edytowane przez jannikiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...