Skocz do zawartości

Duża rzędówka - co polecacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Janek, ja chętnie bym przygarnął jakiegoś fajnego klasyka ale najzwyczajniej w świecie nie mam zaplecza technicznego oraz takiej wiedzy żeby go serwisować i utrzymać w przyzwoitym stanie :) A w miejscu zamieszkania będę pojawiał się raz na 2 - 3 tygodnie i sprzęt by stał a taki motocykl wymaga dopieszczania. KZ 1300 fajny sprzęt, w 6 garkach, zupełnie jak CBX 1000, którą to do dzisiaj się zachwycam (przynajmniej raz w tygodniu włączam na YouTube filmiki żeby posłuchać jak ona brzmi na wysokich obrotach) ale to sprzęt nie dla mnie :) Ma to być sprzęt, do którego podejdę po kilkutygodniowej przerwie, wcisnę guzik, odpalę i ruszę przed siebie trzasnąć z 200 - 300 km na raz. :)

 

Gaźniki odrzucam z prostego powodu - pojeździłem trochę wtryskowcami i jest wg mnie spora przewaga nad gaźnikiem. Nie interesuje mnie ssanie, sam się dostraja do warunków pracy, równa praca, nie trzeba go pielęgnować jak gaźników. Mam teraz zarówno wtryskowca jak i gaźnikowca, gaźnikowiec świetnie utrzymany z gaźnikiem ustawionym na tip top, świece w idealnym kolorze, teoretycznie prócz ssania nie daje o sobie znać ale to jednak gaźnik (a właściwie 2 gaźniki na 1 garze), który pewnego pięknego dnia zacznie się domagać jakiegoś dopieszczenia.

Edytowane przez Qadrat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wtrysk wygrywa z gaźnikiem to fakt niezaprzeczalny...i w takiej exploatacji jaką zamierzasz to chyba jedyne rozwiązanie :lalag:

 

Kuczę, z takich klasyków, na wtrysku to jedynie Geniego-Marcinka mi się podobuje Ducati GT 1000, bo zwyczajnie jest lekki...

 

 

 

Tylkodla Ciebie raz, że nie rzędówka a dwa pewno za drogi w USA już poniżej 7000 dolara nic sensownego nie kupisz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuczę, z takich klasyków, na wtrysku to jedynie Geniego-Marcinka mi się podobuje Ducati GT 1000, bo zwyczajnie jest lekki...

 

 

Tylkodla Ciebie raz, że nie rzędówka a dwa pewno za drogi w USA już poniżej 7000 dolara nic sensownego nie kupisz....

 

Dużą V-ką też nie pogardzę dlatego na liście umieściłem Moto Guzzi :) Ten Dukat GT 1000 wygląda świetnie ale u nas zerowa dostępność a nie widzi mi się ściągać zza granicy za duże pieniądze :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten akurat taki drogi nie był. No ale z samych zalet też się taka duża V-ka nie składa. Mi charakteru jego wibracji i pozycji nie wytrzymywał chory kręgosłup, każda dłuższa przejażdżka kończyłą się słabo i się z GT pożegnałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem trochę na ogłoszenia w DE i u nich idzie dostać Brevę 1100 w granicach 5000 euro, jest nawet jeden z bocznymi kuframi, tankbagiem oraz wyższą szybą czyli taki gotowiec na dalsze wypady.

 

CB 1100 to już wydatek rzędu 7000 - 8000 euro i to przekracza mój budżet, zaletą by był prawie nowy motocykl bo 2 - 3 latki mają nalatane średnio po 5 - 6 tys. km.

 

Poczytałem o Brevie, przeważnie same zachwyty ale wiadomo jak to jest, testujący dostają prawie nowy motocykl, przejadą trochę i piszą recenzję. Brak opinii od kogoś, kto przejechał tym np. 20 - 30 tys. km. Wszędzie pojawia się wzmianka, że motocykl naszpikowany elektroniką, asystenty uruchamiania, wypasiony komputer pokładowy a ciekawe jak to się sprawuje po kilku latach. Elektronika typowo włoska, Magneti - Marelli, nie wiem jak z trwałością tego. U siebie mam wszystko na Boschu i mimo 14 lat nic nie sprawia problemów.

 

Nawet nie wiem czy w Polsce znajdzie się ktoś, kto by umiał dobrze serwisować taki motocykl a nie eksperymentował. Bo z taką CB 1300 czy GSF 1250 problemów nie ma, to zrobi każdy serwis japońców, K1200R to już wymaga trochę innej wiedzy ale o to się nie boję bo z racji posiadania beemek mam jednego orła od serwisowania motocykli tej marki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierz pan FZ1n z takim motocyklem banan twarzowy w pakiecie.

 

Gdyby była bardziej klasyczna a silnik nie taki szlifierkowy to może i bym się skusił. Ale ma ten paskudny typ lampy, którego nie lubię :) Szukam dużej lokomotywy właśnie dlatego żeby mieć nisko dostępną moc i moment bez potrzeby kręcenia na obroty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gdyby była bardziej klasyczna a silnik nie taki szlifierkowy to może i bym się skusił. Ale ma ten paskudny typ lampy, którego nie lubię :) Szukam dużej lokomotywy właśnie dlatego żeby mieć nisko dostępną moc i moment bez potrzeby kręcenia na obroty.

 

to szukaj silników dwucylindrowych, bo r4 żeby rzeczywiście miało moc z dołu, to musi być coś większej pojemności, np. bliżej xjr1300, którą kiedyś miałem okazję jeździć; ta faktycznie chodziła jak lokomotywa elektryczna

ewentualnie trzy - moim zdaniem ideał, ale miałem tylko kilka okazji się przejechać. moc dostępna z dołu, ale zakres obrotów jak w 4-ce. tiger dla przykładu dał mi tyle zabawy, że jeszcze długo miałem banana na pysku

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z racji zamiłowania do Suzuki będę polecał GSX 1400! Niesamowita lokomotywa z ogromnym schowkiem pod siodłem! Że 126 Nm nie wspomnę :biggrin: No i te dwa kominy!

 

Nie miałem okazji osobiście jechać, jedynie na zlocie go słyszałem na akcesoryjnych kominach jak palił gumę - aż ciarki przechodziły :) Na papierze również robi wrażenie, 126 Nm przy 5000 obrotach to już coś. Aczkolwiek duży Bandzior 1250 też nieźle, 108 Nm przy 3700 obrotów - toć to prawie wolne obroty :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qadrat, a miałeś okazje pyrnąć się tryplem 1050? Moment jak ta lala, wygląd zbójecki, dźwięk miodzio i do tego mało pali.... Ciekawy motorek... :)

Kumpel ma, i czasem się przejechałem. Naprawdę kopliwa bestia...

Ponieważ racjonalne myślenie nie jest tym, na czym opiera się żaden z dyskutantów, nie ma co oczekiwać, że jakakolwiek argumentacja, która nie trafia do emocji, przekona go do przyjęcia lepszych zasad. David Hume, An Enquiry Concerning the Principles of Morals

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qadrat, a miałeś okazje pyrnąć się tryplem 1050? Moment jak ta lala, wygląd zbójecki, dźwięk miodzio i do tego mało pali.... Ciekawy motorek... :)

Kumpel ma, i czasem się przejechałem. Naprawdę kopliwa bestia...

 

1050 nie latałem - ale za to nawinąłem jakieś 300 km tryplem 675. Niby 3 gary a ostry z niego zapierdalacz, banan z gęby nie schodził :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda. Speed 1050 to ciekawa propozycja :) Mialem Sprinta ST 1050, którym nawinąłem jakieś 22.000 km i trzeba przyznać, że fajny sprzęt. Bardzo równomiernie rozwija moc i pięknie gada. Nie zmienia to faktu, że w porównaniu do K1300R nie ma absolutnie takiego kopa.

 

Pozdr.

F.

Edytowane przez filipr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...