Mocno ciągnie kierownice przy skręcaniu przy niskich prędkościach. KTM LC4 SM

[4jku]

Poza tym piszesz w bardzo zawiły sposób. Skąd ma ktoś wiedzieć że dla Ciebie "kręcić kierownicą w prawo" = "skręcać w lewo".

 

Tak, wiem, ciężko mi to przelać na litery ;P :lalag:

[Limo]

To jeszcze raz, jak chcesz skręcić (motocyklem) w prawo to prawą ręką odpychasz czy ciągniesz?

[4jku]

To standardowo jak w przeciwskręcie (fizyki nie oszukam), tylko "problem" tkwi dokładnie w tym:

 

Na takiej maszynie można zacząć skręt w prawo zwyczajnie popychając prawą rączkę kierownicy, jednak kiedy motocykl zacznie się pochylać, „chce" pochylać się coraz bardziej.

 

Po prostu sprzęt jak już zacznie skręcać to nie ma tendencji do pionowania się ale do dalszego pochylania w stronę w którą skręcam...

[Limo]

To jak w czopkach. Między innymi dlatego nie lubię nimi jeździć :)

[konrad1f]

Po prostu sprzęt jak już zacznie skręcać to nie ma tendencji do pionowania się ale do dalszego pochylania w stronę w którą skręcam...

na początku pisałeś, że kierownica Ci się "zamykała", w sensie sama dokręcała i musisz ją odpychać aby nie dobiła do zbiornika

a teraz piszesz o skutku, który jest tego przeciwieństwem!

[4jku]

Tak, już się tłumaczyłem z tego że pokrętnie to opisałem i pisząc że kręcę kierownicą w którąś stronę nie miałem na myśli że tam skręcam... Widzę że można to zrozumieć inaczej niż miałem na myśli ;) Więc żeby bardziej nie mieszać, najbardziej obrazowo i celnie wygląda to tak że :

 

muszę go powstrzymywać przed dalszym przechylaniem się w stronę w którą skręcam.

[filipr]

Głupia może teoria i pewnie to sprawdziłeś, ale co z ciśnieniem w przednim kole? Pamiętam kiedyś jak odebrałem moto z serwisu i po zainicjowaniu skrętu kierownica tak jakby ciągnęła do wewnątrz łuku. Okazało się, że wypuścili mnie z serwisu z ciśnieniem ok. 1 bar w przednim kapciu. Dopompowałem do 2.5 i problem zniknął.

 

Pozdr.

F.

[4jku]

Głupia może teoria i pewnie to sprawdziłeś, ale co z ciśnieniem w przednim kole? Pamiętam kiedyś jak odebrałem moto z serwisu i po zainicjowaniu skrętu kierownica tak jakby ciągnęła do wewnątrz łuku. Okazało się, że wypuścili mnie z serwisu z ciśnieniem ok. 1 bar w przednim kapciu. Dopompowałem do 2.5 i problem zniknął.

 

Pozdr.

F.

 

No dobra, błędnie założyłem że odebrałem moto z napompowanymi kołami jak trzeba... Aż mi głupio i trochę wstyd się przyznać ale podjechałem na stację benzynową i okazało się że z przodu miałem jakieś 1,1 a z tyłu... 2,5. Ustawiłem z przodu 1,8 z tyłu 1,9. Znacząca poprawa. Efekt "składania się" dalej występuje, ale jest mniejszy i jakoś po prostu łatwiej to opanować. Tak czy siak prowadzi się wyraźnie lepiej.

 

Kolejne planowane kroki to jak już mówiłem wymiana przedniej opony i obniżenie tylnego zawieszenia. Mam 186cm wzrostu i jak siedzę to brakuje mi jakiś 5cm żeby stanąć całą stopą na ziemi. To chyba troszkę za wysoko...

[enduromaster]

na jakiej wysokości masz kanape że nie sięgasz ?

[4jku]

na jakiej wysokości masz kanape że nie sięgasz ?

 

W najniższym miejscu siodła jest około 91cm do ziemi (jest dosyć mocno wyprofilowane - taka łódeczka). Przymierzyłem się teraz dokładnie i zależy jak siądę i jak ułożę nogi - mogę ułożyć tak że dostaję całą stopą ale jak zrobię rozkrok to już trochę na palcach stoję (może nie aż 5cm ale lekko na palcach).

 

Może zawieszka za twarda?

Edytowane 2 Maja 2015 przez 4jku

[AdamYZF]

Siemano,

 

mój moto zachowywał się identycznie a dokładnie Yamaha YZF750R, póki co wymieniłem uszczelniacze i olej w lagach, dobiłem ciśnienie do 2,5 z przodu i jest relatywnie lepiej

 

następna będzie wymiana łożysk w główce i opona przód

 

 

zobaczymy, to już będzie komplet więc powinno być elegancko,

 

napisze jak skończe

[heniek128]

U mnie w sm (crf 450) nie zaważyłem aby skręcało się inaczej niż na enduro/ścigu/nakedzie a już na pewno sprzęt się sam nie składa mimo sclicków. Sprawdź czy zawieszenie masz tak samo ustawione w obu lagach.

Edytowane 2 Maja 2015 przez heniek128

[AdamYZF]

gdyby było tak jak piszesz to by ściągało na jedną ze stron, wiem doskonale o czym pisze autor, jak pisałem wyżej po wymianie łożysk w główce ramy dam znać

 

choć robię to pro forma bo wyglądają ok, luzu nie ma absolutnie żadnego, a chodzą lekko

[4jku]

doskonale o czym pisze autor, jak pisałem wyżej po wymianie łożysk w główce ramy dam znać

 

choć robię to pro forma bo wyglądają ok, luzu nie ma absolutnie żadnego, a chodzą lekko

 

U mnie też żadnych oznak luzu, tym bardziej czekam z niecierpliwością na efekty twoich zmagań ;)

[Bimbak]

Nie tyle luzu powinieneś szukać, co raczej większego oporu w pracy łożyska i/lub jego skokowej pracy. Za mocne skręcenie główki ramy też daje taki efekt jak za niskie ciśnienie w oponie z przodu, czyli to takie nieprzyjemne walenie się w zakręt. Mam na myśli nakrętki na klucz hakowy blokujące łożyska, a nie nakrętkę od półki, bo tą ostatnią oczywiście trzeba dokręcić odpowiednio większym momentem jak te pierwsze.

Edytowane 4 Maja 2015 przez Bimbak