Skocz do zawartości

Volusia - naprawa silnika czy wymiana


mlewando
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwny przypadek, jeździłem c-50(mod.2008) przez 5 lat i ogólnie ten model ma opinie jako jeden z bardziej niezawodnych produktów suzuki.O braniu oleju nie było mowy .Zresztą zobacz na forum intrudera , tam nie ma złych opini o samym motocyklu jak i o piecu .Tez z chęcia przeczytam jaka była wada montażowa w tym modelu, bo 1 raz szłyszę o czymś takim.

 

Musiałeś trafić chyba na motorek, nieźle zakatowany

Edytowane przez damikss

Gilera Eaglet, HondA Cbr 125,Piaggio 125,Kawasaki EN 500,Honda Deauville 650,Kawasaki El 250,Suzuki VL 800, Yamaha FZ 6 S2...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pojedyńcze rysy nie rzutują na pracę silnika i spalanie oleju, zwłaszcza jeśli są tak delikatne jak mówisz. Na zużycie oleju przede wszystkim wpływa stan gładzi cylindra a tą odzyskasz robiąc szlif. Nie chcę wchodzić w czyjeś kompetencje, nie widzę tych cylindrów więc ciężko stanowczo określać sposób naprawy, ale tak jak przedmówcy piszą, same pierścienie to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Co do uszczelniaczy, one się po prostu starzeją i twardnieją przez co słabiej przylegają do trzonka i tłok zasysa olej, ale nie w kilkuletnim motocyklu twój nawet nie ma 10- bez przesady. Nie spodziewałbym się dobrych rezultatów po wymianie samych uszczelniaczy. Reasumując jeden rzut oka na gładź cylindra i wszystko jasne, czy szlifować czy nie. Wypada też zrobić pomiar przerwy na zamkach pierścieni.

8.96s 1/4mili GSX-R K1 1000 TURBO/NITRO
SPEEDBIKE.PL TURBO TAKŻE W TWOIM MOTOCYKLU!

SERWIS MOTOCYKLI- WARSZAWA, HAMOWNIA - STROJENIE

https://www.facebook.com/bados84/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie wyjaśnienia. Skoro nie chodzi o drobne zarysowania tylko stan gładzi to mnie trochę uspokoiło muszę przyznać. Na czyjąś opinię muszę nie zdać, mechanik miał raczej bardzo dobre opinie i nie znalazłem w necie złych na jego temat więc mam nadzieję że wie co robi, a teraz rozumiem lepiej czemu polecał nie szlifować. Powierzchnia cylindrów wyglądała jak na moje oko bardzo oki, można się było przejrzeć jak w lustrze (tylko trochę wygiętym;) ). Więc jeśli gładź jest oki i nie pije przez to oleju, a pierścień jest zużyty to absolutnie nie rozumiem czemu by go po prostu nie wymienić i czemu to jest wyrzucanie pieniędzy. Czyli jeśli pierścień olejowy jest zużyty (bo tylko o ten chodzi, tylko że wymieniać podobno należy zawsze wszystkie) a cylinder nie wymaga szlifowania to zamiast wymieniać pierścienia należy szlifować cylinder i wymieniać cały tłok? Trochę mi się to nie zgadza.

Jeśli chodzi o uszczelniacze, to no cóż, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to że moto nie był zadbany przez poprzednich właścicieli, więc mogły się zużyć znacznie szybciej niż normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo pierścień współpracuje z cylindrem, i jeśli pierścień się skończył to cylinder też. Jedno wyciera drugie.

8.96s 1/4mili GSX-R K1 1000 TURBO/NITRO
SPEEDBIKE.PL TURBO TAKŻE W TWOIM MOTOCYKLU!

SERWIS MOTOCYKLI- WARSZAWA, HAMOWNIA - STROJENIE

https://www.facebook.com/bados84/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie wyjaśnienia. Skoro nie chodzi o drobne zarysowania tylko stan gładzi to mnie trochę uspokoiło muszę przyznać. Na czyjąś opinię muszę nie zdać, mechanik miał raczej bardzo dobre opinie i nie znalazłem w necie złych na jego temat więc mam nadzieję że wie co robi, a teraz rozumiem lepiej czemu polecał nie szlifować. Powierzchnia cylindrów wyglądała jak na moje oko bardzo oki, można się było przejrzeć jak w lustrze (tylko trochę wygiętym;) ). Więc jeśli gładź jest oki i nie pije przez to oleju, a pierścień jest zużyty to absolutnie nie rozumiem czemu by go po prostu nie wymienić i czemu to jest wyrzucanie pieniędzy. Czyli jeśli pierścień olejowy jest zużyty (bo tylko o ten chodzi, tylko że wymieniać podobno należy zawsze wszystkie) a cylinder nie wymaga szlifowania to zamiast wymieniać pierścienia należy szlifować cylinder i wymieniać cały tłok? Trochę mi się to nie zgadza.

Jeśli chodzi o uszczelniacze, to no cóż, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to że moto nie był zadbany przez poprzednich właścicieli, więc mogły się zużyć znacznie szybciej niż normalnie.

 

Jesteś w dziale mechanika - cylindry były mierzone średnicówką? Podaj wymiary średnice, stożki i owalizacje itd. To samo z tłokami - pomiary śrubą i porównanie z nominałem (serwisówką). To, że możesz się przejrzeć w powierzchni jak w lustrze to jest akurat bardzo nie oki. Moja diagnoza na tę chwile - nie twórz teorii i raczej zmień mechanika. Za dużo poezji za mało konkretów.

PASTOR GARAGE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, powoli wygląda to jak sytuacja bez dobrego wyjścia. Na innego mechanika raz że za późno trochę jak silnik leży rozebrany, dwa że jak szukałem mechaników w Trójmieście to ten był jednym którego opinie wskazywały na to że ma szansę nie spartaczyć takiej roboty... Tego też jego fachu nie nauczę, zresztą w końcu on tu się powinien bardziej znać niż ja.

Odnośnie jakichś bardzo konkretnych danych co i jak on tam robi to nie wiem i się nie dowiem, bo mi nie powie. Tak samo jak się pytałem czy mogę poobserwować jak się dobiera do silnika i co i jak robi to stwierdził że oczywiście, ale będę musiał zapłacić jak za naukę...

Koleś ma bardzo dobre opinie, toć chyba by ich nie miał gdyby robił fuszerkę. Z tego co piszecie, jest opcja że wymiana pierścieni załatwi sprawę, w większości sytuacji nie załatwia, ale może koleś wszystko pomierzył, posprawdzał i stwierdził że to ta żadka sytuacja kiedy to wystarczy. Miało by to sens zresztą, bo jak tylko zdjął cylindry to dzwonił ze będzie szlif, potem sobie posprawdzał i następnego dnia po południu już zdecydowanie odradzał szlifowanie. Natknąłem się na forach na kilka przypadków takiej naprawy i zadziałało. Poza tym jak coś będzie nie tak to jest jeszcze gwarancja.

 

 

Natomiast wracając do debatowania nad różnymi możliwościami: jeśli chodzi honowanie, to koleś mówił coś o czyszczeniu wszystkiego, chyba myjką ultradźwiękową i jakimś jeszcze urządzeniem którego nazwy wam nie powtórzę, wiec może to załatwi tą sprawę.

Natomiast jeśli chodzi o to czy pierścień zużywa się tak jak tłok to nadal brzmi mi to dziwnie. Zawsze miałem wrażenie że pierścienie się lekko rozpychają w cylindrze żeby wszystko było jak najszczelniejsze i choćby dla tego nie będą się zużywać równo. Szczególnie miałoby to zastosowanie do zdecydowanie delikatniejszego pierścienia olejowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S7300491.jpg

Tak musi a raczej powinien wyglądać Twój cylinder przed założeniem nowych pierścieni i złożeniu silnika. Potem musisz dotrzeć "silnik na ostro" (poczytaj posty AdamaM) i jest duża szansa, że silnik nie będzie brał oleju.

Edytowane przez kiki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, jakiś optymista się znalazł :-) dzięki wielkie za dobre słowo :-)

No mój cylinder się zdecydowanie bardziej świecił i sądząc po tym jaki był w dotyku to mógł być o olej. Jak przyjadą części to mechanik ma mi dać znać to tam przed montarzem pojadę i postaram się w wybadać jak to wygląda.

Że trzeba będzie docierać to wiedziałem, ale jeszcze się tym tematem bliżej nie zainteresowałem, dzięki za namiary na lekturę :-)

Edit:

Tak jeszcze propo samego picia oleju o jednej żeczy zapomniałem napisać. Jak kupiłem to moto to zalałem ja syntetykiem motula 300v, za co dostałem od mechanika trochę ochrzan, że do takich silników to co najwyżej półsyntetyk. Przed wyborem 300v bardzo dużo się naczytałem o olejach i do czego jaki lać. Generalnie co człowiek to inne zdanie, ale generalnie było po równo zwolenników mineralnych, półsyntetyków i syntetyków, kierując się w miarę wszystkimi znalezionymi informacjami i opiniami wybrałem syntetyk. Pamiętam ze przeciwnicy syntetyków jako główny argument mieli to że takie silniki lubią trochę bardziej barudzące oleje właśnie po to żeby się uszczelnić, a po zalaniu syntetykiem wszystko się wypłukuje i olej ucieka gdzie może. Trochę wygląda jakby się to u mnie potwierdziło...

Edytowane przez mlewando
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+ 1 dla postu kolegi Pastora.

Zadal bym pytanie mechanikowi, dlaczego uwaza ze wymiana pierscieni zalatwi sprawe jeszcze przed przyjsciem czesci.

Niestety nauczony przykrym doswiadczeniem uwazam ze najlepiej samemu wszystko mierzyc wlasciwymi przyrzadami ( srednicowka do mierzenia cylindrow + mikromierz do mierzenia tlokow ) zeby podjac podstawowa decyzje:

- szlif, czy wymiana pierscieni ?

i druga troche tansza :

- wymiana prowadnic i zaworow, czy nie ?

W zuzytych prowadnicach nowe uszczelniacze tez zaworow nie uszczelnia.

To drugie sam mozesz sobie sprawdzic wkladajac wlasciwy zawor do wlasciwej prowadnicy, wysuwajac go na 1/4 dlugosci i probujac wyczuc jakis luz.

Jesli cos wyczujesz to prowadnice do wymiany.

Albo chociaz byc swiadkiem tego mierzenia przez mechanika z zakladu obrobki mechanicznej silnikow.

W twoim przypadku zdales sie calkowicie na opinie mechanika naprawiajacego silnik i tak powinno byc jesli naprawde jest tak dobry jak uwazasz, ale kilka pytan kontrolnych bym zadal.

Pierwsze juz znasz, drugie to jak bedzie skladal silnik po wymianie pierscieni :

- czy cylindry beda honowane ?

- w jaki sposob beda myte po honowaniu ?

- jaki sposob skladania stosuje suchy czy "mokry" ( wszystko skladane z duza iloscia oleju ) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...