Skocz do zawartości

MotoGP sezon 2014


piórko
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hehe, a ja zdążyłem aha...

Na powrocie z ciężkiego endurzenia ciężkim klocem ( pękło dziś 200 km w tym bardzo ciężki teren- trzęsawiska i nasza "mała pustynia") narzuciłem takie tempo, że prawie zgubiłem resztę, hehe... Rysiek, który jechał za mną powiedział, że podpatrzyłem Stonera wychodzenia slajdami z zakrętów nie podpierałem się przy tym nogą ( bez ortezy, chyba nikt by się nie odważył podparcie dynamiczne 180+ kg motocykla), tylko max składałem w szutrowy winkiel, falowałem trochę gazem, i w momencie jak już zobaczyłem szczyt zakrętu, gaz opór i slajjjjjjjdddddd hehehehehe :icon_mrgreen: , cały czas nabierałem prędkości, tak adrenalina mnię wzięła, że kuźwa, musiałem czekać na resztę hahaaha...ale zdążyłem a co...

 

Teraz na temat....

No cóż wyścig bardzo ciekawy, Ci co nie oglądali niech żałują, taki mały festiwal gleb i awarii...Dovi i Cal fuksem zdobyli 5 i 6 miejsce....ale takie są wyścigi....

No cóż co prawda Lorenzo ani mnie grzeje ani ziębi, ale szkoda chłopa....nie powinien się wyglebić coś chyba z przednią oponą nie tak albo zawiechą...

 

Pozdr. J-999

Edytowane przez jannikiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorenzo chyba pojechał tak, jak zwykle, ale może na tych oponach się nie da.

Ale Ducati jednak trochę bliżej, bo strata Dovi'ego 12 sek, ale Crutchlow stracił już 28 sek. No, ale to jego pierwszy wyścig na tym moto, więc...kto wie.

Ja liczę na więcej takich pojedynków MM vs VR:-)

 

A w Moto3 nie było hiszpańskiego hymnu! Hurraa!

Edytowane przez piórko

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to specyfika tego toru a nie nowych Brigestonów, ale mimo że wyścig dostarczył wielu emocji to mam nadzieję że ostatni raz oglądaliśmy taki festiwal upadków. Pomijając niesamowite pojedynki to było wręcz niesportowe, prawie hazardowe. Mam na prawdę mieszane uczucia. Widowiskowe przedstawienie ale jakim kosztem? Coś było nie tak i oby to było swoiste nieobycie z nowymi oponami które szybko przejdzie do historii.

Zresztą to samo w tym roku w F1. Jakbym wyścig śmierci oglądał a nie sport.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak Limo napisał odnośnie tego zakrętu, Mick coś jeszcze mówił że tam zbiera się najszybciej wilgoć, na tym winklu. Lorenzo przyjął taką samą taktykę jak w 2013 roku, czyli uderzyć na maxa już w pierwszym lap ale wiele się od tamtej pory zmieniło i mógł to wziąć pod uwagę tak jak piórko napisała.

Wyścig był prawdziwym horrorem ale tak to jest jak dwóch największych fighters tego sportu spotyka się na jednym torze . MM jest kopią Vale, oboje potrafią wciskać się nawet w najmniejsze szczeliny i to w tym wyścigu pokazali. Ducat tak jak piórko zauważyła też się poprawił przez co będzie w przyszłości jeszcze bardziej ciekawiej. + również dla Espargaro za to że zlał się zimną wodą przed wyścigiem, przez co zdobył cenne punkty.

Co do Lorenzo, Janikiel mi akurat nie jest go szkoda, cały weeken gestykulował obrażał się na wszystkich zamiast próbować coś zmienić ten z Brigestona tak się chłopina przestraszył że na drugi dzień się nie pokazywał, siedział pewnie w przyczepie. :) Większość zawodników miała w ten weekend problemy ale żaden z nich tak nie reagował. Widać było że nawet jego pierwszy mechanik jest wkur na Lorka że tak reaguje, przecież oni starali się zrobić wszystko żeby czuł się pewniej na M1. Komentatorzy fajnie skomentowali jego zachowanie. ;)

Jednym słowem będzie mega kosmicznie w tym sezonie :biggrin:

aaa i jeszcze jedno, widzieliście przyszłą panią 46 ? :blink: ale laseczka :biggrin: ten to ma gust, zazdroszczę ;) :)

Edytowane przez MatMax78
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oho, Mat znów włączył tryb psychoanalizy ;) Zakręt może i jest ciulowy, ale przecież chodzi tu właśnie o to żeby doskonale opanować każdy kawałek toru, z jego wszystkimi wadami czy zaletami.

 

Pojedynek piękny, ale nie oszukujmy się - od momentu gdy MM bezczelnie obejrzał się za siebie między zakrętami, wiedział kto jest w tej stawce najszybszy i kto wygra ten wyścig. Świetnie, że Vale wreszcie się ogarnął i jest konkurencyjny. Colin też pisał że po ponad 20 latach pracuje ciężko nad zmianą swego stylu jazdy i że jest to dla niego duże wyzwanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest właśnie niesamowite, że koleś 6 tygodni po złamaniu nogi kontroluje sytuację i walczy w czubie pierwszego wyścigu w sezonie... wychodzi, że na Młodego nie ma mocnych i oprócz nogi trzeba by mu chyba przetrącić jeszcze ze 2 ręce i ograniczyć skok przepustnicy do 80%, żeby dało się go objechać :wink:

 

Wyścig fajny, bardzo mi się podobało to, że się stawka mocno nie rozciągnęła i można było obejrzeć kilka ładnych pojedynków. Mam nadzieję, że właśnie taki będzie ten sezon i że do walki o czołowe lokaty włączy się Bradl i Bautista, bo to już byłby zacięty pojedynek między 6-7 zawodnikami :buttrock:

 

No i brawa dla Bautisty za piękne wyjście z opresji po uślizgu przodu - koleś ma czas reakcji krótszy niż Lucky Luke :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezczelnie? Proszę Was :) .

Marquez sam nie bardzo mógł uwierzyć w swoje PP oraz zwycięstwo, cały weekend walcząc z silnym bólem po kontuzji.

 

Kokieteria, typowa dla wielu mistrzów. Przecież powiedział po wszystkim, że się dobrze bawił :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...