Skocz do zawartości

Co wybrać? BMW R 1200 GS vs KTM 1200 Adventure vs Triumph Tiger 1200 Explorer


Rekomendowane odpowiedzi

Tylko ja nie rozumiem o co Wam chodzi z tą Mongolią tam przecież żelazne dupska dojeżdżaja DragStarami i innymi klocami to co ma GS nie dojechac, a awaryjnośc no to już kolejny temat. Na multi zrobiłem w zeszłym roku Albanie w tym dużo po Górach przeklętych (dużo górskich szutrów) i się jechało bez problemu, kumpel na hornecie też dawał sobie radę (tylko już żółwim tempem bo mu ręce wysiadały) i nic sie nie zesr...ło ani w Hundzie ani w Stukati. Więc bez przesady tu nie chodzi o to czy się dojedzie tylko jak. Awaryjność elektroniki dzisiejszych bikeów to już temat na drugą dyskusję.

 

ja myślę , że tu nie chodzi o żadną Mongolie czy inny kierunek . Jest jakies dziwne "zjawisko" że duzo ludzi stara sie za wszelka cene udowodnic jakie to GSy są be . Tu nie wiedzie, tam elektronika , tu wóz serwisowy a prawda jest taka że na tych wszystkich "Mongoliach" wiekszość motocykli to GS-y . A jak już sie ktos dowie o jakiejś awarii to jazda na wszystkich forach że hej ! Bo to takie polskie jest :banghead: A o tym że setki innych przejechało po kilkadziesiąt km bez awarii to juz cisza :-) GS-y wywołują u ludzi jakąś dziwną zawiść , a przecież chodzi o to o czym piszesz , fun z jazdy bez wzgledu czym się jedzie :crossy: czego wszystkim tutaj życzę :flesje:

 

zima jest , trza se pogadać :) jeszcze 2 miesiące i mało kto tu zajrzy:)

zawsze jeszcze można jakąs flaszke przy tym zrobić ;-)

Motocykle są jak wódka ... prawdziwa jazda zaczyna się od litra ...

 

2012r. - Rumunia/Bułgaria : 4500km (14 dni )

2013r. - Albania/Grecja : 4700km (17 dni )

2014r. - Estonia/Finlandia : 4000km (15 dni )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zima jest , trza se pogadać :) jeszcze 2 miesiące i mało kto tu zajrzy:)

I to rozumiem

 

 

ja myślę , że tu nie chodzi o żadną Mongolie czy inny kierunek . Jest jakies dziwne "zjawisko" że duzo ludzi stara sie za wszelka cene udowodnic jakie to GSy są be . Tu nie wiedzie, tam elektronika , tu wóz serwisowy a prawda jest taka że na tych wszystkich "Mongoliach" wiekszość motocykli to GS-y . A jak już sie ktos dowie o jakiejś awarii to jazda na wszystkich forach że hej ! Bo to takie polskie jest :banghead: A o tym że setki innych przejechało po kilkadziesiąt km bez awarii to juz cisza :-) GS-y wywołują u ludzi jakąś dziwną zawiść , a przecież chodzi o to o czym piszesz , fun z jazdy bez wzgledu czym się jedzie :crossy: czego wszystkim tutaj życzę :flesje:

 

zawsze jeszcze można jakąs flaszke przy tym zrobić ;-)

tego nie

 

zawsze jeszcze można jakąs flaszke przy tym zrobić ;-)

 

 

na szczęście jest to

Edytowane przez mrymek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie o najnowszym dziecku KTM 1290 super adventure , 160 KM , 140 Nm z czego

108 dostępne przy 2500 obr/min, bak 30 L . Waszym zdaniem może troche namieszać na rynku

motocykli adv ?

 

Bo autor tego pytania pisząc KTM 1200 miał na myśli chyba 1190 ?

Mi sie on podoba i to bardzo, jest on bezposrednia konkurencja na GSa w wersji Adventure. Tylko jak dla mnie ma minus, ktory go dyskfalifikuje, a mianowicie brak walu napedowego. Po przerobieniu kilku motocykli, wiem juz, ze do turystyki i uzywania na codzien nie chce innego napedu w motocyklu, a najlepiej zeby wszystkie rodzaje maszyn mialy taki naped :rolleyes:

 

 

ja myślę , że tu nie chodzi o żadną Mongolie czy inny kierunek . Jest jakies dziwne "zjawisko" że duzo ludzi stara sie za wszelka cene udowodnic jakie to GSy są be . Tu nie wiedzie, tam elektronika , tu wóz serwisowy a prawda jest taka że na tych wszystkich "Mongoliach" wiekszość motocykli to GS-y . A jak już sie ktos dowie o jakiejś awarii to jazda na wszystkich forach że hej ! Bo to takie polskie jest :banghead: A o tym że setki innych przejechało po kilkadziesiąt km bez awarii to juz cisza :-) GS-y wywołują u ludzi jakąś dziwną zawiść , a przecież chodzi o to o czym piszesz , fun z jazdy bez wzgledu czym się jedzie :crossy: czego wszystkim tutaj życzę :flesje:

 

zawsze jeszcze można jakąs flaszke przy tym zrobić ;-)

 

Trzeba jescze dodac, ze GS jest najbardziej popularnym duzym podroznym enduro. Jak jest duza liczba wyprodukowanych egzeplarzy to i sie zdaza wiecej awarii co za tym idzie, pojawia sie wiecej negatywnych opinii niz w przypadku innych modeli stanowiacych duzo mniejsza grupe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja myślę inaczej by zakończyć swoje wypowiedzi ,moim zdaniem problem nie jest w motocyklach GS , problem jest we właścicielach motocykli GS , same motocykle nie są złe , każdemu nie musza się podobać , rynek niemiecki jest największym rynkiem motoryzacyjnym w europie i on nadaje ton statystyką , ale gs przoduje w sprzedażny nie tylko w Niemczech . Psuje się jak każdy inny raz częściej , raz rzadziej , tylko moim zdaniem u większości właścicieli GS mentalnie da się zauważyć pewna arogancję w postawie i przesadnie wysoką samoocenę posiadanego sprzętu , coś na podobieństwo właścicieli pasatów ,dla porównania "mam 180 tys przebiegu ale w tym samochodzie od nowości nawet klocków nie wymieniłem i jest to najlepszy samochód na świecie, nie mówiąc o jakiś innych naprawach " taka postawa budzi pewną chęć prowokacji , uszczypliwości czy co tam komu pasuje , by dokuczyć takiemu gościowi , gdyż ogólnie rzecz biorąc zdania są rożne i tzw "napinka" jest zbędna , podkreślam to moje zdanie i nie pije do nikogo ani nie zamierzam nikogo obrażać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie raz rozmawialem z wlascicielami GSow i ja nie zauwazylem problemu, moze on w UK nie istnieje, poniewaz tutaj motocykl nie jest traktowany jako wyznacznik statusu spolecznego.
Tutaj jest on poprostu uwazany za wieksza zabawke badz pojazd uzytkowy.

W UK jedyna grupe motocyklistow, ktorzy sa inni i moze czasami okazuja swoja wyzszosc nad pozostalymi motocyklistami sa Harlejowcy, jednak tylko ci zrzeszeni w klubach MC. Podejrzewam jednak, ze to przynaleznosc do elitarnego klubu (w ich mniemaniu) dodaje im "skrzydel" a nie samo posiadanie motocykla marki Harley Davidson.

Sam nie uwazam GSa za najlepszy, najwspanialszy, naj... motocykl na Swiecie.

Ja poprostu wyboru dokonalem swiadomie juz jako doswiadczony motocyklista, ktory wiedzial do czego chce zastosowac swoj motocykl.
I poza czasami zbyt mala moca, spelnia on moje oczekiwania w 100%.

Nie uwazam, ze jest to motocykl bezawaryjny, ale nie jest tez przesadnie awaryjny.

We wszystkich kategoriach jest on dobrym, badz przecietnym motocyklem ale z racji swojej uniwersalnosci nie moze byc najlepszy.

 

Czyli np. dobrze nadaje sie on do turystyki asfaltowej/autostradowej ale sa od niego motocykle, ktore zapewniaja wiekszy komfort na autostradzie, badz tez potrafia szybciej po niej jechac.

 

Wbrew pozorom przy dobrym wjezdzeniu motocykl ten swietnie i dosc szybko pokonuje zakrety, sa jednak maszyny lzejsze, mocniejsze o sportowym charakterze, ktore z palcem w uchu objezdzaja GSa w takich warunkach.

GSem na terenowym ogumieniu da sie przeprawic przez naprawde trudny teren, mozna nim tez brodzic po wodzie. Tyle tylko, ze z powodu swoich gabarytow oraz masy, wszystkie przeszkody terenowe pokona on z duzo wiekszym trudem niz motocykle stricte enduro, ktore sa do tego typu zadan od podstaw skonstruowane.

I tak mozna by wymieniac.

 

Jeszcze apropo wspomnianego Passata, ktorego rowniez posiadalem i juz nie raz wspomnialem o tym, ze ten samochod mnie rozczarowal byla to wersja 1.9 TDI B5 FL z 2002 roku, ktora. poza malym spalaniem i dosc przestronnym, komfortowym wnetrzem niczym specjalnym sie nie wyrozniala od innych samochodow w swojej klasie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awaryjność a zwłaszcza jej zwiększenie wynika przede wszystkim chyba z dwóch czynników. Jeden to wszechobecna elektronika a drugi to projektowanie sprzętów przez księgowych (chociaż tu akurat chyba aż tak źle jak w puszkach nie jest). Japońcy stoją właściwie w miejscu, bo poza nową R1 i skrzynią DCT w hondach, w ciągu ostatnich 5 lat raczej nic ciekawego się nie pojawiło zarówno w sensie motocykla, jak i nowinek technicznych. Europa za to kipi nowościami i to nie tylko BMW - kontrole trakcji, elektronicznie sterowane zawieszenia, żyroskopy i inne pierdoły. No robi się tch gadżetów tyle, że psuć się to musi. A stety niestety ja np. jestem gadżeciarzem i lubię takie nowinki ;)

 

Pozdr.

F.

Edytowane przez filipr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja mam skrzywiona opinie o nim ;)

Zaczac musze jednak od tego czym jezdze.

Od dwoch lat uzytkuje, glownie do codziennego przemieszczania sie po miescie, jazdy autostrada, BMW R 1200 GS Adventure (105 KM) w najbogatszej wersji wyposazenia. Przez co jego budowa zawiera duzo elektroniki, ktora moze w przyszlosci byc awaryjna. Jednak jak na razie motocykl odpala i jezdzi bezawaryjnie :)

 

Co w nim lubie?

 

Z racji swojego wzrostu i wielkosci (prawie 2m i 130 kg) uwielbiam jego gabaryty, odpowiada mi wysokosc siedzenia, ustawilem je na najwyzym poziomie. Lubie rowniez jego masywna, orurowana, przypominajaca czolg sylwetke. Przy czym wbrew pozorom jego masa nie jest za wysoka 256 kg gotowy do jazdy. Dodatkowo sylwetka zapewnia doskonala ochrone przed warunkami atmosferycznymi, dla mnie ma to znaczenie poniewaz uzytkuje motocykl w roznych warunkach pogodowych. Blogoslawienstwem w zimne dni sa handbary i podgrzewane manetki.

 

Cenie sobie naped walem, jest to moj drugi motocykl z takim rodzajem napedu, zawsze po przesiadce na inne motocykle po tym pierwszym napedzanym walem, tesknilem za takim przeniesieniem napedu. Nic nie brudzi sie smarem, nie trzeba myc i smarowac lancucha, nie musze martwic sie o naciag lancucha, wymiane zebatek i lancucha.

 

Nie lubie tankowac motocykla wiec ciesze sie, ze za czesto nie musze tego robic, dzieki nie za wysokiemu spalaniu oraz olbrzymiemu ponad 30 litrowemu bakowi (33 l).

Zawsze mam duzo rzeczy do zabrania ze soba, na codzien jezdze z dwiema podroznymi torbami, jedna do pracy, druga z akcesoriami na trening. Cenie sobie zatem pojemne kufry.

Jestem gadzeciarzem i uwielbiam nowinki techniczne, zawsze lubie gdy jest wiecej niz mniej gadzetow, przyciskow, swiatelek itp. na desce rozdzielczej.

Zatem ciesze sie, ze mam takie udogodnienia w motocyklu jak termometr, dwa przebiegi dzienne, wskaznik cisnienia w kolach, podgrzewane manetki. Najlepszy gadzetm jest ESA (Electronic Suspension Adjustment), ktory pozwala na zmiane charakterystyki zawieszen jednym przyciskiem w zaleznosci od potrzeb. To nie jest tylko zbedny gadzet, to rozwiazanie naprawde dziala i czuc roznice.

 

Jak juz jestesmy przy zawieszeniu, to musze pochwalic jego dzaialanie, ktore nie pozostawia wiele do zyczenia. Motocykl zawsze prowadzi sie stabilnie, swietnie reaguje na polecenia, wybiera nierownosci, nawet przy pelnym obciazeniu dwoma osobami i bagazem. Trzeba tylko wjezdzic sie w niego, przyzwyczaic do wysokiej pozycji i przelamac sie przed lekiem mocnego kladzenia w zakretach takiego kolosa (jesli ktos takowy posiada).

 

Zadowolony rowniez jestem z pracy ukladu hamulcowego wspolpracujacego ze swietnym ABSem.

 

Kontrola trakcji swietnie dziala, pozwala mi na odkrecanie gazu w zlozeniu bez wiekszych konsekwencji :)

 

Do tej pory jezdzilem mocnymi motocyklami z silnikami czterocylindrowymi, w zwiazku z tym silnik BMW zaraz po przesiadce wydawal sie byc dla mnie porazka. Nadal najwiecej zastrzezen mam w stosunku do niego.

Najpierw napisze o jego wielkim plusie, mianowicie oddaje on moc juz z najnizszych obrotow, mozna ruszyc z trzeciego biegu bez wiekszych problemow.
I na tym tyle z plusow :)

Czasami gdy mam ochote pojechac ostrzej przeszkadza mi w nim zbyt krotka skala obrotow, za szybko dochodzi do odcinki :)

Zbyt mala moc, chcialbym by mial wieksze przyspieszenie :)

Poza tym jego praca nie jest muzyka dla mych uszu, tak jak to mialo miejsce w przypadku czterocylindrowych silnikow. Gdy sie ostro daje w palnik przy wyszych obrotach silnik ten brzmi, wydaje dzwieki niczym kilo gwozdzi wrzucone do puszki i obijajace sie o jej scianki.

Mam cicha nadzieje, ze sytuacje poprawi akcesoryjny wydech, chce caly wymienic na Akrapovica, takiego jak w linku:

http://www.bikebiz.com.au/products/Akrapovic-BMW-R-1200-GS-%7B47%7D-Adventure-'04%252d'09-Racing-Exhaust.html

 

Ja obecnie juz nie czuje poza praca na biegu jalowym, jakichkolwiek przechylow silnika po dodaniu gazu. Na poczatku czulem cos takiego w czasie jazdy i to mi troche przeszkadzalo.
Nie odczuwam rowniez reakcji walu na zmiane obciazenia.

 

Gdyby wstawic do BMW stary silnik (olejak) z Suzuki Bandita 1200, to motocykl ten bylby dla mnie idealny.

 

Dodam jeszcze, ze to jest tylko moja subiektywne ocena, ktos inny moze inaczej odbierac ten motocykl.

Wkurza mnie jednak jak ktos, kto nigdy nie uzywal GSa rozpisuje sie o jego emeryckim stylu, awaryjnosci itp.

Nie chce byc zlosliwy ale w jednym z ostatnich numerow Motocykla jest dokladny opis uzywanej Multistrady.
Opisuja oni tam rowniez wyniki testu po 50 000 kilometrow.
Do wymiany w silniku bylo kilka czesci, wlacznie z tlokami.
Usprawiedliwieniem jest to, ze ow silnik ma tylko dwa cylindry i jest mocno wysilony.

Niby sensowne wytlumaczenie, jednak trzeba zrobic "maly remoncik" po dosc niewielkim przebiegu, a to kosztuje.

To tak na temat awaryjnosci BMW.

Edytowane przez Januszm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem się nie odzywać ale rozgrzebałeś temat to pociągnijmy kila wątków.

 

Co to tego testu to tłoki w muliti zostały wymienione ponieważ silnik był rozebrany, a nie dlatego że obniżyły się parametry eksploatacyjne, one nosiły ślady zużycia i je wymienili po weryfikacji choć prawdopodobnie mogły by też jeździć i drugie tyle. Jeśli chodzi o ten test i jego podsumowanie Multi otrzymała bardzo wysokie noty choć wiemy też że w motorradzie tak jak i w auto bild i ich Polskich klonach zawsze wygrywają Golfy, Passat Beemki 5 a w motocyklach omawianego typu GS-y.

Po ostatniej rozmowie w serwisie ducati dowiedziałem się że Multi 1200 mają już przebiegi w oklicach 100.000km i jeżdżą bez problemów więc chyba nie ma się czego obawiać. Trzeba też wziąć pod uwagę fakt że silnik ten ma 145km więc gdybyśmy go skastrowali do np.90km to może dało by się wyciągnąć na nim ze 300.000 tylko po co i kto by to chciał? W motocyklach chyba chodzi o emocje a nie bicie rekorów niezawodności rodem z aut z literkami VW lub innymi japońskimi puszkami??

 

Jeśli chodzi o moje zdanie nt GS to problem w tym ze ten motocykl trochę udaje. Udaje terenowy motocykl którym nie jest i to jest właśnie taki SUV, piszesz że on może zapuszczać się w teren ale tak naprawdę to on może zapuszczać się poza asfalt ale tylko na twarde podłoże. Teren zaczyna się nie tam gdzie nie asfaltu a tam gdzie podłoże jest luźne. Bo chyba nie powie mi ktoś że ludzie z krajów 3-go świata którzy swoimi skuterkami, motorowerkami pokonują tysiąse km po szutrach Afryki czy np. Azji to dzielni jeźdźcy terenowcy ? Teren wg mnie zaczyna się tam gdzie np. jest luźna nawierzchnia czyli kopny piasek, błoto głębsze niż do kostek itp. a tu niestety motocyklem który waży 260kg choć byś pękł nie podołasz a okaże się jeszcze że lokalny koleś odpowiednikiem wueski da radę. W terenie kluczowa jest masa, mam też motocykl WR450f i niestety ani GS ani Multi nie może się z nią porównywać próbować z nią no bo właśnie masa, opony itp. Tylko po co ta cała otoczka off-road dookoła tego motocykla - ja tego nie kumam. Podejrzewam że gdybyśmy zarzucili takie same kapcie GS i Multi to z racji niżej masy i mocniejszego silnika we wprawnych rękach multi nie została by z tyłu w terenie. Problem z Multistrada jest taki że jest to motocykl nie przygotowany do wywrotek i zawsze jak się wyglebiłem w 'terenie' to były straty dlatego już teraz uważam jak daleko się zapuszczam.

 

Co do opinii to faktycznie u nas są takie że GS to prawnicy i lekarze ale to chyba z zazdrości więc ja tego nie biorę pod uwagę szczególnie że multi jest jeszcze droższa no ale coś za coś.

 

Reasumując motocykle o których rozmawiamy to motocykle uniwersalne lub turstyki tak się kiedyś na nie mówiło, teraz marketingowcy dorobili różne historyjki mamy więc tyrystyczne enduro i inne takie. Nie mniej jednak jak by je zwał to są motocykle do turystki asflatowej i poza asfaltowej ale nie w teren. To są właśnie takie suvy a GS jest dla mnie sztandarowym takim właśnie SUVem którego średniej klasy auto z Dieslem objedzie na autostradzie a w terenie jeśli już to walka. Dlatego dużo ludzi uważa że to sprzęt dla emerytów i taki do wszystkiego ale może coś w tym jest.

 

Wracając do multi to żeby nie było że się tyko czepiam to opiszę swoje obserwacje i może zacznę od wad;

- Łańcuch wiadoma sprawa choć jak liczymy na idealne prowadzenie, dobre osiągi to tu nie ma kompromisów coś za coś,

- Spalanie średnie u mnie to 7-8 litrów ale z reguły jazda bardzo dynamiczna, najmniej bałkany cały dzień w deszczu 5,9 (liczone z kaluklatora nie z kompa),

- Szarpanie łańcuchem przy odwinięciu manetki ponizej 3 tyś - silnik v2 z superbike to faktycznie wkurz zanim się przyzwyczaisz

- Koszt zakupu,

- Wymiana pasków rozrządu co 24tyś km, ale nie jest to jakoś specjalnie drogie,

- średnia ochrona przed wiatrem, choź zawsze można dokupić szybę akces.

 

Zalety;

- Silnik który ciągnie jak odrzutowiec, od 4 tyś obrotów katapultuje motocykl tak że zawsze jest ogromny banan.

- Zawieszenie regulowane elektronicznie to trzeba wypróbować, działa super pewnie podobnie jak w GS,

- Ustawienia silnika kontroli trakcji abs obciążenia jednym kliknięciem podczas jazdy - rewelacja,

- Rozbudowany komputer pokładowy, liczniki, lap timery i inne gadżety, itd. itp.

- Kufry homologowane do 180km/h testowałem do 240 ale pow. 230 zaczęło się wężykowanie, gdybym zdjął centralny i zostawił boczne pewnie pojechałbym do końca.

- Jego zleta jest fakt że motocykl ten jak wszystkie ducati ma sportowy rodowód i więc prowadzi się łatwo i precyzyjnie zachowuje tor jazdy w złożeniu, oponę o szer. 190 domykasz na luzaku, po torze śmiga się świetnie i przyjemnie, podobno są ludziska osiągają 1,55 na multi na poznaniu.

- Podgrzewane manetki i handbary, przydają się w deszczu i w zimne dni,

- No i takie tematy jak pozycja kierowcy, pasażera itd. to już nie będę pisał bo dla mnie w motocyklu typowo turystycznym to oczywista oczywistość,

- Lubię design tego motocykla, jego dopracowanie w szczegółach oraz 'magię marki' ale to już trzeba złapać bakcyla na te włoskie wynalazki.

 

 

Tyle od mnie no i jak kogoś uraziłem niech się nie obraża bo to tylko moje zdanie w tym temacie a nie obiektywna ocena. Sorry że się rozpisałem z reguły sam nie lubię czytać takich monologów ale streszczałem się tak jak mogłem :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem zdania, że raczej powinni wypowiadać się Ci , którzy użytkowali dane motocykla, a nie opierać się na niesprawdzonych opiniach, lub sponsorowanych testach...

 

Dla mnie sprawa jest bardzo jasna: jeśli jest się miłośnikiem Ducati wybiera się Ducati, jak BMW to BMW, chyba, że nie zależy nam na marce, lub nie jesteśmy zdecydowani to : bardziej będziemy "asfaltować" - Multistrada, bardziej teren- BMW...

Koniec kropka...

aha no jeszcze Triumph..... ;)

 

 

 

Pozdr. J-999

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o moje zdanie nt GS to problem w tym ze ten motocykl trochę udaje. Udaje terenowy motocykl którym nie jest i to jest właśnie taki SUV, piszesz że on może zapuszczać się w teren ale tak naprawdę to on może zapuszczać się poza asfalt ale tylko na twarde podłoże. Teren zaczyna się nie tam gdzie nie asfaltu a tam gdzie podłoże jest luźne.

 

Pierwszy lepszy z filmikow, w ktorym GS jest w swoim naturalnym srodowisku i jest uzywany z godnie z jego przeznaczeniem.

 

 

Czy to nie jest teren? Czy Multistrada dala by sobie lepiej rade w takich warunkach?

Multi tez udaje i to nawet bardziej niz BMW, poniewaz ona nie poradzi sobie nawet w takich warunkach w jakich da rade GS.

Bo jak by nie bylo to Multi tez jest zaliczana do grupy podroznych enduro.

Poprostu jest tak jak napisal Jannikiel, BMW jest bardziej skierowany w strone globtroterow a Multi w strone ulicznych podroznikow i tyle.

I jak juz pisalem wczesniej zadna z tych maszyn nie jest najlepsza w zadnej kategorii.

 

Wroce jeszcze do tematu testu Multistrady na 50 000 km. W gazecie jest dokladnie napisane, ze wymieniono tloki z powodu zbyt duzego luzu, nie byla to od tak wymiana przy okazji. Motocykl jeszcze jezdzil ale za chwile taki zbyt duzy luz tlokow mogl powodowac zwiekszona konsumcje oleju, spadek kompresji i mocy motocykla itp. Wymienili rowniez wodziki w skrzyni biegowponiewaz wykazaly spore zuzycie.

I tutaj nie ma nic do tego domniemana stronniczosc testow. Motocykl dostal ocene bardzo dobra poniewaz w wysilonej dwucylindrowej jednostce takie zuzycia po tak niskim przebiegu sa naturalne, co nie zmienia faktu, ze kosztowne w naprawach.

 

dardes opinia serwisanat Ducati nie sugerowal bym sie za bardzo, chyba, ze jest to Twoj przyjaciel, brat badz ktos bliski.

W innym wypadku kazdy sprzedajacy a serwisant jest przedstawicielem danej marki, bedzie chwalil swoje produkrty by sprzedaz mu rosla a nie spadala.

Edytowane przez Januszm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja mam skrzywiona opinie o nim ;)

 

Zaczac musze jednak od tego czym jezdze.

 

Od dwoch lat uzytkuje, glownie do codziennego przemieszczania sie po miescie, jazdy autostrada, BMW R 1200 GS Adventure (105 KM) w najbogatszej wersji wyposazenia. Przez co jego budowa zawiera duzo elektroniki, ktora moze w przyszlosci byc awaryjna. Jednak jak na razie motocykl odpala i jezdzi bezawaryjnie :)

 

Co w nim lubie?

 

Z racji swojego wzrostu i wielkosci (prawie 2m i 130 kg) uwielbiam jego gabaryty, odpowiada mi wysokosc siedzenia, ustawilem je na najwyzym poziomie. Lubie rowniez jego masywna, orurowana, przypominajaca czolg sylwetke. Przy czym wbrew pozorom jego masa nie jest za wysoka 256 kg gotowy do jazdy. Dodatkowo sylwetka zapewnia doskonala ochrone przed warunkami atmosferycznymi, dla mnie ma to znaczenie poniewaz uzytkuje motocykl w roznych warunkach pogodowych. Blogoslawienstwem w zimne dni sa handbary i podgrzewane manetki.

 

Cenie sobie naped walem, jest to moj drugi motocykl z takim rodzajem napedu, zawsze po przesiadce na inne motocykle po tym pierwszym napedzanym walem, tesknilem za takim przeniesieniem napedu. Nic nie brudzi sie smarem, nie trzeba myc i smarowac lancucha, nie musze martwic sie o naciag lancucha, wymiane zebatek i lancucha.

 

Nie lubie tankowac motocykla wiec ciesze sie, ze za czesto nie musze tego robic, dzieki nie za wysokiemu spalaniu oraz olbrzymiemu ponad 30 litrowemu bakowi (33 l).

 

Zawsze mam duzo rzeczy do zabrania ze soba, na codzien jezdze z dwiema podroznymi torbami, jedna do pracy, druga z akcesoriami na trening. Cenie sobie zatem pojemne kufry.

 

Jestem gadzeciarzem i uwielbiam nowinki techniczne, zawsze lubie gdy jest wiecej niz mniej gadzetow, przyciskow, swiatelek itp. na desce rozdzielczej.

Zatem ciesze sie, ze mam takie udogodnienia w motocyklu jak termometr, dwa przebiegi dzienne, wskaznik cisnienia w kolach, podgrzewane manetki. Najlepszy gadzetm jest ESA (Electronic Suspension Adjustment), ktory pozwala na zmiane charakterystyki zawieszen jednym przyciskiem w zaleznosci od potrzeb. To nie jest tylko zbedny gadzet, to rozwiazanie naprawde dziala i czuc roznice.

 

Jak juz jestesmy przy zawieszeniu, to musze pochwalic jego dzaialanie, ktore nie pozostawia wiele do zyczenia. Motocykl zawsze prowadzi sie stabilnie, swietnie reaguje na polecenia, wybiera nierownosci, nawet przy pelnym obciazeniu dwoma osobami i bagazem. Trzeba tylko wjezdzic sie w niego, przyzwyczaic do wysokiej pozycji i przelamac sie przed lekiem mocnego kladzenia w zakretach takiego kolosa (jesli ktos takowy posiada).

 

Zadowolony rowniez jestem z pracy ukladu hamulcowego wspolpracujacego ze swietnym ABSem.

 

Kontrola trakcji swietnie dziala, pozwala mi na odkrecanie gazu w zlozeniu bez wiekszych konsekwencji :)

 

Do tej pory jezdzilem mocnymi motocyklami z silnikami czterocylindrowymi, w zwiazku z tym silnik BMW zaraz po przesiadce wydawal sie byc dla mnie porazka. Nadal najwiecej zastrzezen mam w stosunku do niego.

 

Najpierw napisze o jego wielkim plusie, mianowicie oddaje on moc juz z najnizszych obrotow, mozna ruszyc z trzeciego biegu bez wiekszych problemow.

I na tym tyle z plusow :)

Czasami gdy mam ochote pojechac ostrzej przeszkadza mi w nim zbyt krotka skala obrotow, za szybko dochodzi do odcinki :)

Zbyt mala moc, chcialbym by mial wieksze przyspieszenie :)

Poza tym jego praca nie jest muzyka dla mych uszu, tak jak to mialo miejsce w przypadku czterocylindrowych silnikow. Gdy sie ostro daje w palnik przy wyszych obrotach silnik ten brzmi, wydaje dzwieki niczym kilo gwozdzi wrzucone do puszki i obijajace sie o jej scianki.

Mam cicha nadzieje, ze sytuacje poprawi akcesoryjny wydech, chce caly wymienic na Akrapovica, takiego jak w linku:

http://www.bikebiz.com.au/products/Akrapovic-BMW-R-1200-GS-%7B47%7D-Adventure-'04%252d'09-Racing-Exhaust.html

 

Ja obecnie juz nie czuje poza praca na biegu jalowym, jakichkolwiek przechylow silnika po dodaniu gazu. Na poczatku czulem cos takiego w czasie jazdy i to mi troche przeszkadzalo.

Nie odczuwam rowniez reakcji walu na zmiane obciazenia.

 

Gdyby wstawic do BMW stary silnik (olejak) z Suzuki Bandita 1200, to motocykl ten bylby dla mnie idealny.

 

Dodam jeszcze, ze to jest tylko moja subiektywne ocena, ktos inny moze inaczej odbierac ten motocykl.

Wkurza mnie jednak jak ktos, kto nigdy nie uzywal GSa rozpisuje sie o jego emeryckim stylu, awaryjnosci itp.

 

Nie chce byc zlosliwy ale w jednym z ostatnich numerow Motocykla jest dokladny opis uzywanej Multistrady.

Opisuja oni tam rowniez wyniki testu po 50 000 kilometrow.

Do wymiany w silniku bylo kilka czesci, wlacznie z tlokami.

Usprawiedliwieniem jest to, ze ow silnik ma tylko dwa cylindry i jest mocno wysilony.

Niby sensowne wytlumaczenie, jednak trzeba zrobic "maly remoncik" po dosc niewielkim przebiegu, a to kosztuje.

To tak na temat awaryjnosci BMW.

bardzo ładne podsumowanie plusów i minusów . Dodam tylko że po 2010r kilka wad które ma wg Ciebie ten motocykl zostało poprawionych . Silnik dzięki zastosowaniu 2 wałków rozrządu zyskał 5 KM i trochę równiej pracuje . Przeprojektowano trochę układ wydechowy który zaczął wreszcie normalne gadać . Dla mnie jeszcze dużym plusem GSa jest spalanie . Zaskakują przebiegi na jednym tankowaniu ( a nie mam ADV ) I jeszcze raz potwierdzę to co już pisałeś : ESA - genialna sprawa :notworthy: . I jak do tej pory również zero awarii :icon_razz:

Motocykle są jak wódka ... prawdziwa jazda zaczyna się od litra ...

 

2012r. - Rumunia/Bułgaria : 4500km (14 dni )

2013r. - Albania/Grecja : 4700km (17 dni )

2014r. - Estonia/Finlandia : 4000km (15 dni )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem zdania, że raczej powinni wypowiadać się Ci , którzy użytkowali dane motocykla, a nie opierać się na niesprawdzonych opiniach, lub sponsorowanych testach...

 

Dla mnie sprawa jest bardzo jasna: jeśli jest się miłośnikiem Ducati wybiera się Ducati, jak BMW to BMW, chyba, że nie zależy nam na marce, lub nie jesteśmy zdecydowani to : bardziej będziemy "asfaltować" - Multistrada, bardziej teren- BMW...

Koniec kropka...

aha no jeszcze Triumph..... ;)

 

 

 

Pozdr. J-999

A o KTMie zapomniał Pan?

Ja bym jeszcze dodał Aprilie, Moto Guzzi, Honde, Suzuki, Yamahe i Kawasaki.

 

Każda z tych marek oferuje duże podróżne enduro. Jedne bardziej ukierunkowane na jazdę po asfaltach inne bardziej nastawione na teren.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...