Skocz do zawartości

Zmiana przyzwyczajeń - hamowanie tyłem


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

DoChamowwywanie to może mieć różne skutki... Szczególnie, kiedy liczba Chamów przewyższa liczbę "nieChamów"...

Edytowane przez saska251

Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze sa male wyjatki, np. podczas jazdy w zakrecie badz na gumie :)

Ale klasyczne hamowanie, przed przejsciem dla pieszych, takie jak opisal marcin700 to tylko poprzez uzycie przedniego i tylnego hamulca.

 

Pozdrawiam

Januszm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy śliskiej nawierzchni grunt to utrzymać prędkość odpowiednią do warunków. Używać silnika i skrzyni do hamowania i delikatnie hamować.

 

Jak Ci się przód poślizgnął na wprost - to znaczy, że nie czujesz swojego motocykla albo nie jesteś świadomy tego jaką masz w danym momencie przyczepność pod kołami. A to źle o Tobie świadczy jako o kierowcy.

 

Polecam Porsche 911 - podobno dobrze hamuje.

Pozdro 600cc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Ci się przód poślizgnął na wprost - to znaczy, że nie czujesz swojego motocykla albo nie jesteś świadomy tego jaką masz w danym momencie

 

Generalnie tak, tyle, ze w przypadkac hamowania awaryjnego rdzen kregowy moze Ci splatac figla, i zbyt mocno docisnac klamke hamulca.

 

I zaraz przyjdzie Fredo i ......

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie tak, tyle, ze w przypadkac hamowania awaryjnego rdzen kregowy moze Ci splatac figla, i zbyt mocno docisnac klamke hamulca.

 

:crossy:

 

Darwin.

 

EDIT:

 

Ja na przykład jak jest ślisko (dyskusyjny temat) - to jeżdżę z prędkością jak ciota. Chodzi o to - że jak za zakrętem będzie stał Tyranosaurus Rex na całą szerokość drogi i nie będzie pobocza żeby polecieć - to ja i tak wyhamuję. Co w praktyce oznacza, że jadę z taką prędkością, żeby zatrzymać się w najbardziej fikuśnej sytuacji - i to jest rozsądna, bezpieczna jazda i prawdziwe dostosowanie prędkości do warunków. Jak masz deszcz i masakrę (czy śnieg jadąc samochodem) - to że zwolnisz z 75km/h do 65km/h to nie znaczy, że jesteś bezpieczny. Ja czasem zwalniam samochodem w trudnych warunkach do prędkości żółwia np. zimą - a jeżdżę autem 4x4 itd. - po prostu myślę sobie:

 

"Ok. A teraz jakby mi ktoś postawił wózek z dzieckiem na środku, a z naprzeciwka TIR ? - uda mi się?" - i dlatego wolę jechać "Jak pi*da" 30km/h i mieć pewność, że jak mnie coś zaskoczy - to nie będę zaskoczony i nie narobię w gacie tylko zahamuję. A 20minut mnie nie zbawi jak dojadę później do celu.

Edytowane przez Raszu1

Pozdro 600cc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Ci się przód poślizgnął na wprost - to znaczy, że nie czujesz swojego motocykla albo nie jesteś świadomy tego jaką masz w danym momencie przyczepność pod kołami. A to źle o Tobie świadczy jako o kierowcy.

Tak, w tamtym momencie wszystko było możliwe. Niska temperatura i wilgotna nawierzchnia, chociaż prędkość nie wyższa niż 40 km/h. Przyczyną było, jak podejrzewam zbyt mocne złapanie klamki hamulca na początku hamownia.

Wszędzie dobrze, ale najlepiej w siodle :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na przykład jak jest ślisko (dyskusyjny temat) - to jeżdżę z prędkością jak ciota.

 

Eeeee, mi tez to zarzucaja ( przynajmniej tu na forum ). NA deszcz nie ma regoly, co innego na snieg. po prostu od pewnych miesiecy nie wyjezdza sie w trasy.

 

Fizyki nie przeskoczysz. Nawet jak masz opony za 3.000zł sztuka i BMW z ABSem za 120.000zł.

 

Smiem twierdzic, ze sprawa dyskusyjna, tyle, ze do pewnych granic, bo tak jak powiedziales, fizyki nie przeskoczysz.

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje ego nie ucierpi jak wyprzedzi mnie masa ludzi po drodze ;)

 

A reguł kila chyba jest. Sobiesław Zasada opisał kilka w swojej (chyba) jedynej książce "Szybkość bezpieczna" -- czy jakoś tak. Generalnie to moim zdaniem lektura podstawowa dla kierowców. (nieważne czy samochód czy motocykl).

 

Powinno się także w ramach kursu puszczać młodych kierowców szutrową drogą w Polonezie Caro 120km/h w kasku ;)

Edytowane przez Raszu1

Pozdro 600cc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje ego nie ucierpi jak wyprzedzi mnie masa ludzi po drodze ;)

 

I slusznie, moje rowniez nie, tyle, ze nie wszyscy maja takei EGO :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę , że dobre rozwiązanie to zintegrowane hamulce w sprzętach turystycznych i armaturze coraz szerzej pojawiające się w nowych maszynach .Do tego ABS z możliwością wyłączenia . Jeśli Marcin byłby wyposażony przynajmniej w zintegrowany układ hamulcowy to raczej by się nie spocił w sytuacji jaką opisał :) Ja w 80 % mojego hamowania używam obu hamulców .

"Gdy szykuję śniadanie, zwykle se o korkach słucham, jak tkwią te ch*je w tych jebanych autach."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę , że dobre rozwiązanie to zintegrowane hamulce w sprzętach turystycznych i armaturze coraz szerzej pojawiające się w nowych maszynach .Do tego ABS z możliwością wyłączenia .

 

Zintegrowany czy tez nie, w momencie gwaltownego uzycia klamki uklad blokuje przednie kolo, nastepstw nie musze chyba tlumaczyc. Jeydny tatunek to ABS, tylko zupelnie nie kumam dlaczego ma byc odlaczany ? W sprzetach Off Road taka mozliwosc jest, w szosowych byc nie powinna.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raszu1.

Ok, może Ty i jedziesz bezpiecznie po tym śniegu jadąc 30 km/h. Problem polega jednak na tym, że zagrożenie możesz powodować większe niż załóżmy Ci, którzy jadą 50 km/h. Przyczyna bardzo prosta - jeśli wyprzedza Cię 80% kierowców, to te ich wielokrotne manewry są dużo bardziej niebezpieczne niż szansa, że Tobie pojawi się jakaś totalnie niespodziewana niespodzianka na łuku drogi.

To tak samo jak ktoś jedzie drogą krajową gdzie jest duże natężenie ruchu 70 km/h a nie ma ograniczeń. Wg mnie stwarza dużo większe zagożenie niż ten, który jedzie powiedzmy 120 km/h. Zaraz za takim hamulcowym tworzy się sznurek na kilkadziesiąt samochodów, po pewnym czasie pojawia się frustracja, bo każdy chce jechać te 90 i zaczynają ludzie jak idioci wyprzedzać. Do tego wiadomo jak jest na naszych drogach: ciągła linia, wioska, skrzyżowanie i wychodzi na to, że na tych 30% odcinków gdzie nie ma zakazu wyprzedzania wszyscy na hurra próbują wyprzedzać. Masakra.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...