Skocz do zawartości

Hamowanie silnikiem


Sherman
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Sam tego nie stosuję, bo jestem na to za cienki ze swoimi umiejetnościami, więc jedynie z teorii znam to.

 

Tylny hamulec stosuje sie przy bardzo intensywnym hamowaniu jadąc z góry. Aby móc wykozystać w wiekszym stopniu przednie hamulce, a więc i efektywniej wytracić predkość bez ryzyka przelecenia przez łeb jadąc w dół należy najpierw "przyziemić" tył, aby zwiększyć zakres pracy tylnego zawieszenia. Wówczas tył ma dłuższą drogę do pokonania zanim nastąpi oderwanie tylnego koła od asfaltu. Ale to własciwie nie jest hamowanie dla wytracania prędkości, a dla ustawienia geometrii motocykla do hamowania zasadniczego.

Osobiscie jezdżąc np po Brnie gdzie jest mocne hamowanie z góry po prostu wczesniej hamowałem nie ryzykując poslizgu tyłu. Do takich technik trzeba mieć niesamowite czucie motocykla.

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Theodor, czyli przy hamowaniu z większej prędkości po płaskiej nawierzchni radzisz po prostu tylnego hamulca/mocnego hamowania silnikiem nie używać? Ze zdjęć, które ktoś z Was wrzucił jakiś czas temu wyraźnie było widać, że przy hamowaniu "torowym" tył prawie każdego motocykle praktycznie się unosi, więc miałoby to sens.

 

Z kolei zawsze mi się wydawało, że "pływanie" tyłu podczas hamowania silnikiem nie jest niebezpieczne, bo mimo wszystko dopóki się nie zaczynasz składać, to ten "myszkujący" tył nie sprawia problemów, a mimo wszystko pewnie coś tam hamuje... szczególnie, że jest nad nim kontrola w postaci klamki hamulca+manetki gazu, w razie zbyt dużego uślizgu.

 

Dobra, to jeszcze jedno pytanie: czy hamowanie silnikiem podnosi tył motocykla, tak jak przyspieszanie, czy przeciwnie, powoduje jego obniżenie? Skoro podczas hamowania silnikiem to tylne koło "napędza" silnik, to tył ma tendencję do obniżania się, dobrze rozumuję? Bo jeżeli tak, to oznaczałoby, że przy mocnym hamowaniu przednim hamulcem hamowanie silnikiem nie ma sensu, bo to powoduje odrywanie się tylnego koła od asfaltu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak.

 

Dla uścislenia, hamowanie tylnego koła bez względu czy hamulcem czy silnikiem powoduje złożenie tylnego zawieszenia. Można by powiedzieć że opuszcza tył motocykla, ale to moim zdaniem mało szczęśliwe określenie. Lepiej posługiwać się składaniem/rozkładaniem zawieszenia lub podobnym zwrotem. jest jaśniej.

Edytowane przez theodor.

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narysuj to bo nie do końca rozumiem o co biega. Mam wrażenie że rozprawiasz nad czymś co w ogólnym zarysie zwłaszcza na torze jest pomijalne. Poza tym sytuacje na torze w której tylne koło odrywa się od ziemi są sytuacjami granicznymi, i raczej niepożądanymi, wynikającymi z silnego dohamowania w końcowej fazie ... hamowania (chyba nadużywam słowa "hamowania"). Wyborażasz sobie wejście w zakręt po wczesniejszym hamowaniu do niego z wysprzęglonym silnikem? Ja tak ... i widzę piękny highside.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nietraktowanie silnika jako hamulca nie oznacza że jednostka ma być wysprzęglona. NIGDY tak się nie powinno jeździć.

Hamowanie przodem ma byc tak zgrane z redukcjami i pracą gazem, aby moment hamujący powstajacy na tylnym kole miał relatywnie znikomy wpływ na geometrię motocykla.

Najprościej mówiąc zamknięcie gazu, ma być równoznaczne z użyciem przedniego hamulca.

 

Oczywiście mowa cały czas o ogólnej zasadzie. Są sytuacje w których na pewno da się w jakimś celu wykorzystać moment hamujący na kole, ale tutaj musimy pogeneralizować.

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CzterosUw

DwusUw

U!

 

Wyjątek!

 

 

Tomasz sorry za błędy dla Ciebie i dla wszystkich czytających,ale tak się składa że do szkoły chodziłem dosyć dawno temu a w moim wieku skleroza zaczyna już pokazywać co może. Niestety nie klikam na kompie a telefon nie poprawia błędów. :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę szkodliwość dla jednostki napędowej to wedłóg mnie jedyne co może dostać wycisk w czasie hamowania silnikiem to napinacz łańcucha przeniesienia napędu (przynajmniej u mnie). Dla innych podzespołów silnika nie powinno to mnieć żadnych szkodliwych konsekwencji. Ale to tylko moja teoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę odróżniać hamowanie dla zmniejszenia prędkości od hamowania do wejścia w zakręt.

 

No i jeszcze jedna sprawa. Niesprawność motocykla czy też jego nienajlepsze własności trakcyjne czy szeroko pojęte techniczne nie są argumentem w dyskusji o technice jazdy. Nikogo nie chcę urazić, ale dyskusja na temat techniki jazdy dotyczy motocykli przygotowanych konstrukcyjnie do takowej.

 

Bo to trochę tak jakby w dysusji na temat techniki jazdy samochodem, padł argument że tak się nie da bo ja jeżdżę żukiem z przyczepą.

Edytowane przez theodor.

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co ja wiem, hamujemy do zakrętu również po to, by "skrócić" motocykl. Hamując do zakrętu silnikiem robimy coś zupełnie odwrotnego - wydłużamy go, a to nie pomaga w szybkim złożeniu motocykla.

Poza tym, żeby szybciej przejechać zakręt, lepiej wolniej wejść, a szybciej z niego wyjść. Hamując heblem, możemy opóźnić hamowanie i hamować efektywniej.

Podsumowując - hamowanie do zakrętu - tylko heblem. Motocykle bez hebli - do mechanika lub na szrot.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się pogubiłem z tym skracaniem i przedłużaniem rozstaw osi, ale: czy dobrze kombinuję, że hamowanie silnikiem podnosi dupę (albo może lepiej - nie obniża), a hamowanie tylnym heblem obniża? Takie coś zauważyłem jakby, albo mi się tylko w bani tak projektuje...

Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...