michal_op Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 Witam wszystkich. Chciałem pochwalić się dziś jakim byłem zjawiskiem na drodze (pomijam fakt ze motocyklista w tak psią pogodę to i tak rzadkość).Mianowicie musiałem przewieźć profile stalowe długości 1,6m motocyklem :icon_eek: (auto spsute, termin wykonania pracy zbliża się....).Może ktoś też pochwali się co "dziwnego" przewoził motocyklem :icon_question: Niżej focisz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 Wydech z tłumikiem do Trabanta. Wiozłem w pionie, musiałem wyglądać jak traktor. Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk_mx Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 Ja ostatnio wiązłem łopatę i grabie. Trzonki trzymałem udami przyciskając do moto, reszta oparta o kierownice. Długo nie wiązłem tego bo raptem jakieś 700 metrów, ale po minach ludzi wnioskuje że wyglądało to conajmniej dziwnie ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal_op Opublikowano 22 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 (edytowane) Wydech do trabanta rox ;] Dodam jeszcze że dwa lata temu na miejscu plecaczka - przewoziłem agregat prądotwórczy :) taki mały 900Watt ale jednak :) Edytowane 22 Lipca 2011 przez michal_op Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diabeł Piszczałka Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 (edytowane) jak dla mnie najwięszką ekstremą było przewiezienie kumpla (175cm/90kg+) który totalnie NIE potrafił się zachować jako plecek. Wiercił się na winklach, spychał rękami na zbiornik jak próbował się podciągnąć wyżej na siodle, szarpał za kurtke... :icon_eek: nigdy więcej prosiaka za plecaka! Edytowane 22 Lipca 2011 przez Diabel_Piszczalka Cytuj Dlaczego na świecie żył i czego chciał, dokąd dążył, komu służył - sam nie wiedział. Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji. Primum non nocere. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Visuz Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 Kilka razy wiozłem dwie opony do zmiany (jedną byłem przepasany, druga z tyłu na bagażniku). Natomiast raz wiozłem w kufrze ponad 20 kg żwiru (kufer wytrzymał). :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niwy Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 opony też woziłem, obie na sobie. Natomiast raz z jadąc z plecakiem wieźliśmy nożyce do zrywania owoców z drzewa. 2.5m długości. Gość od którego to odbieraliśmy, spojrzał na nasze kaski w dłoniach i nie pewnie zapytał czym przyjechaliśmy ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość josha Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 ja raz, wiozłem, ssaka leśnego. Potrąconego przez samochód. Totalnie pijanego. To było zajefanie. Policja w szpitalu, zapytała jaki jest nr rej. samochodu, jakim ją przywiozłem. Podałem nr, nie mhyśląc o sensie pytania. Po jakimś czasie, dostałem wezwanie, w sprawie fałszywych zeznań. Samochodu o takich numerach nie było, był motocykl. Wg. policmajstów, nie mogłem dowieść jej, czyli ssaka leśnego na motórze. Zwłaszca w takim stanie.Sprawa skończyła się w sądzie. Ssak, w międzyczasie spierdolił na ukrainę, a mnie uniewinniono. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lefthandy Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 Ja swoim przewoziłem meble na chatę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konrad1f Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 ja raz, wiozłem, ssaka leśnego. Potrąconego przez samochód. Totalnie pijanego. To było zajefanie. Policja w szpitalu, zapytała jaki jest nr rej. samochodu, jakim ją przywiozłem. Podałem nr, nie mhyśląc o sensie pytania. Po jakimś czasie, dostałem wezwanie, w sprawie fałszywych zeznań. Samochodu o takich numerach nie było, był motocykl. Wg. policmajstów, nie mogłem dowieść jej, czyli ssaka leśnego na motórze. Zwłaszca w takim stanie.Sprawa skończyła się w sądzie. Ssak, w międzyczasie spierdolił na ukrainę, a mnie uniewinniono. dobrze, że nie dostałeś mandatu za wożenie nietrzeźwych motocyklem :bigrazz: Cytuj Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100 https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 Krzesło na tylnym siedzeniu Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szramer Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 kumpel kiedys 2 kraty piwa przywiozl na ognicho swoja fz600 :buttrock: Cytuj WERA#111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 23 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2011 Co jakiś czas wożę kosę spalinową, żyłkową w komplecie z grabiami. Na działkę jeżdżę. :icon_mrgreen: Woziłem też telewizor, małe meble, małą pralkę "Frania" i inne gadżety. Przeprowadzkę robiłem dwa osiedla dalej. Wiozłem też ramę od WSK 125, blok silnika i skrzynię biegów od samochodu, na złom. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buber Opublikowano 23 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2011 tarcza piły tarczowe (do ostrzenia i z powrotem) koło metra średnicy... zwłaszcza z powrtoem, naostrzona to była ekstrema. I jeździłem jawką na dyżury goprowskie z nartami przytroczonymi - narty to był pikuś, jeżdzenie po Karpaczu gdzie drogi były totalnie białe - bezcenne :D :D Cytuj Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marian65 Opublikowano 23 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2011 Kiedy po kilku tygodniach pobytu poza domem przypomniało mi się że obiecałem córeczce kupić rowerek to kazałem go sprzedawczyniom w sklepie dokleić mi do pleców taśmą klejącą i przywiozłem go na mojej R1 ok 10 km .Rowerek nie był z tych najmniejszych więc cała operacja klejenia przebiegała gdy siedziałem na moto.Miny ekspedientek oraz przechodniów - bezcenne. :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.