qurim Opublikowano 25 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2010 Yuby dobrze pisze. A ja dobrze czuję o czym On pisze. Po 3 latach kurierki, zasuwaniu 13h dziennie w każdą pogodę teraz cierpię. niby wszystko OK, ładnie, pięknie... Idę po schodach, krzywo postawię nogę i nagle klękam/padam klnąc pod nosem. Uczucie jakby ktoś znienacka wbił mi gwoździa prosto w kolano. Albo inna sytuacja, z dzisiejszego poranka - chcę wstać z wyra a nie mogę. Wszystko mnie nap.....la że szok. Kolana chrupią, kostki bolą jak ój a w dłoniach brak czucia że ledwo daję radę unieść klapę na kiblu. Kark też boli przy okazji. Takie mam samopoczucie rano, mają 27 lat. chciało się jeździć na kurierce, w PL też się latało motongami nawet przy -18*C (święta 2006) i teraz to wychodzi. Przewiane kolana i kark, przemarznięte łapy itd. Ale upartym się było, przemoknięty do gaci przy +5*C brałem przesyłki 400km mówiąc "Co tam, twardym trza być" no i teraz to wychodzi. Chwilami czuję się jak wrak człowieka. Pozostaje tylko kuracja środkami na stawy, zajadanie wszelkiego rodzaju produktów zawierających żelatynę i smarowanie stawów końską maścią która jako jedyna daje jako-taką poprawę. Chwilową poprawę. Żadne tam BenGay czy inny Fenistil, zamówić wizytę u weterynarza i prosić o końską maść, ot co. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Majkiel Opublikowano 25 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2010 No to już teraz wiem, czemu cały czas boli mnie kark. Się jeździ z gołą szyją w pizgawicę to teraz się ma. Trzeba będzie zainwestować w jakiś kołnierz z windstopperem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qunio Opublikowano 25 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2010 Dzisiaj Nowy Sącz około godziny 18 obfity opad mocno drogi zasypane, śnieg i lodowe koleiny patrze a tu na południowej wjazdówce z miasta zasuwa chłop chyba starym Klr'em z migotającym tylnym światłem - ogumienie Mitas e07 - nawet mu to wychodziło, ale strach było chłopa wyprzedzać. Pewnie ze Świąt wracał bo blachę miał gdzieś z Nowego Targu, ci górole to mają fantazję ... Niech Bóg go ma w opiece :) Cytuj SportJazda.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adel Opublikowano 25 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2010 ja też dzisiaj latałem i było całkiem przyjemnie, tylko na gumę nie chce wchodzić bo nie ma przyczepności, a odnosząc się do tego co Yuby i Qurim napisali to racja, nie ma co przesadzać, bo zdrowie jest najważniejsze, ale takie latanie jak dzisiaj to myślę, że nie szkodzi, bo raz, że ciepło byłem ubrany, dwa rozwijałem małe prędkości (terror na mieście) i nie jeździłem długo, kolejna wada takiego latania, to to, że muszę jutro obydwa sprzęty domyć ;/ ale miny ludzi na ulicach i policjantów jak wyleciałem bokiem ze skrzyżowania bezcenne :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 11 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2011 Panowie, temat jest o technice jazdy itp, pogaduszki "a ja dziś zrobiłem 0,5km pod garażem" proszę pisać przy piwie albo w "chwalę się" - bo za chwilę będzie tu bajzel, a nie dyskusja jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saska251 Opublikowano 11 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2011 (edytowane) Dzięki, Jeszua, za interwencję. Co do techniki - w sobotę podczas podróży na zlot do Świetochłowic strzeliłem szlifa wskutek zbyt gwałtownego odkręcenia manety. Zerwanie przyczepności było jak najbardziej zamierzone, natomiast fakt, że moto poszło bokiem już nie. Było tak ślisko, że nawet po odpuszczeniu manety koło nie złapało przyczepności. Poszedłem w poślizgu na przeciwległy pas i patrzyłem tylko jak baran w miejsce, w ktorym się wywalę i oczywiście wywróżyłem je co do centymetra. Glebnąłem w momencie gdy tył złapał przyczepność. Błędem było to, że nie zblokowałem tylnego hebla. Gdyby mi się udało, przeszedłbym suchy asfalt bez uszczerbku na zdrowiu. A tak, przydzwoniłem w asfalt i zatrzymałem się w zaspie. Szczęscie, że nic nie jechało. Wnioski: -ciągle pilnować balansu - żeby nie dopuścić do uślizgu w bok; -w przypadku złapania boku, zblokować tył w celu wyprowadzenia moto na prostą; -przy każdej okazji ćwiczyć poślizgi, uślizgi i blokowanie przedniego koła. Edytowane 11 Stycznia 2011 przez saska251 Cytuj Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pstryk2528 Opublikowano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2011 Jak już się leci bokiem to chyba zblokowanie tylnego koła nie pomoże? Chyba najlepiej tylko odpuścić manetkę albo w przypadku suchego asfaltu i dużej prędkości trzymać w tej samej pozycji żeby nie wyrzuciło przy gwałtownym złapaniu przyczepności? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adel Opublikowano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2011 przy małych prędkościach i bardzo śliskiej nawierzchni lepiej zakręcić gaz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saska251 Opublikowano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2011 Właśnie jak się leci bokiem,zblokowanie tyłu może nas wyratować z opresji. Chodzi o to, żeby wyprowadzić moto do pozycji pionowej, żeby uniknąć tzw. high side'a. Kiedy moto będące w poślizgu złapie kawałek suchego asfaltu błyskawicznie wywala się na glebę. Oczywiście, żesli jest pochylone na bok i idzie lekkim bokiem w stosunku dokierunku jazdy. Wyżej wymienioną technikę stosuję dość często. Cytuj Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saska251 Opublikowano 1 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2012 Zbliża się zima - jakieś wnioski, ktoś? coś? Cytuj Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Privat Opublikowano 1 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2012 Puki co to nie ma widoków na prawdziwą zimę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saska251 Opublikowano 1 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2012 Ja cały czas żywię gorącą nadzieję że w końcu zima przyjdzie... Cytuj Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shinigami Opublikowano 1 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2012 Łysa letnia opona marki MAXXIS nie sprawdza się poniżej +7 stopni w deszczu i to obserwacja a wniosek - Buy Heidenau NOW ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barteck_street Opublikowano 3 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2012 Właśnie jak się leci bokiem,zblokowanie tyłu może nas wyratować z opresji.Przecież lecąc bokiem, na uślizgu blokując koło momentalnie leżysz i kwiczysz.... :icon_rolleyes: Nie rozumiem o co chodzi. Co innego blokując koło tylne podczas hamowania, wtedy nie odpuszczamy go aż praktycznie do zerowej prędkości, bo będzie highside. Zima jest, polecam wrócić do książek o technice jazdy. Cytuj Mój profil bikepics Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saska251 Opublikowano 3 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2012 (edytowane) Przecież lecąc bokiem, na uślizgu blokując koło momentalnie leżysz i kwiczysz.... :icon_rolleyes: Nie rozumiem o co chodzi. Co innego blokując koło tylne podczas hamowania, wtedy nie odpuszczamy go aż praktycznie do zerowej prędkości, bo będzie highside. Zima jest, polecam wrócić do książek o technice jazdy. Słoneczko, mam wyjeżdżone tyle zim, że sam już nie pamiętam dokładnie ile - co może sugerować, że cośtam wiem o czym piszę.Czytaj uważnie, co napisałem wcześniej. Napisałem o zblokowaniu tyłu w momencie kiedy już złapałeś uślizg tylnego koła. Uwierz mi, że higside możliwy jest również w takiej sytuacji :) Jak również lowside, tylko że w drugą mańkę. Motocykl łapie przyczepność i przerzuca dupę na drugą stronę taką siłą, że leżysz i kwiczysz - jak to malowniczo raczyłeś ująć. A zblokowanego tyłu podczas hamowania nie musisz trzymać do końca -wystarczy wyprowadzić moto do pionu i możesz puszczać hebel spokokjnie. Edytowane 3 Stycznia 2012 przez saska251 Cytuj Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.