MOC Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 Jak sie nie przewrocisz to sie nie nauczysz, taka prawda. :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YAGO Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 heheh ale sie usmialem :D ja osobiscie wyglebilem nie raz kazde moto ktore mialem i uwazam to za naturalne, lepiej wczesniej lekko niz puzniej za mocno... gleby ucza pokory :) Cytuj Usługi IT - www.tricori.com Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamin Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 Jeżdżę ponad 30 lat i powiem krótko - jeżdżenie bez glebnięcia- niemożliwe- a to że nie miałem nigdy złamań to poprostu szczęście. ostatnią glebę miałem w zeszłym roku przez głupotę, zachciało mi się przewieźdź w laćkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
artik523 Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 Podobno... "Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz." Zaliczyłem w tym sezonie dwie gleby. :biggrin: i pewnie jeszcze będą, przecież to dwa koła :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek96 Opublikowano 13 Grudnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 4 lata bez przygód podczas jazdy ( i niech tak pozostanie - odpukać), nie obyło się jednak bez parkingówki. Liczę tylko lata na GS 500 bo jazda na motorynkach, Simsonach i innych wynalazkach to inna bajka. Generalnie trzeba mieć szczęście żeby latać wieki bez przygód. Jak sobie pomyślę ile sytuacji było "o włos" .... Pozdro Tu podziwiam , bo tyle co jeździsz po świecie się należą :clap: Jak sie nie przewrocisz to sie nie nauczysz, taka prawda. :icon_mrgreen: Święta prawda, przed szlifem też myślałem ,że wszystko potrafię , że znając przeciwskręt nadążę za bardziej sportowymi motocyklami od Virago - po szlifie (zakręt , przytarcie czymś o asfalt,pobocze, szlif) jeżdżę wolniej :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielorz Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 Wszyscy się tak wywalają, to skąd biorą się te "absolutnie bezwypadkowe" motocykle na allegro ? :) A w temacie, na crossie przez 4 lata kilkadziesiąt gleb, złamania itp. Na szosie odpukać narazie bez przygód. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shinigami Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 Gleb miałem sporo i nadal mam :) Ogólnie mi się nigdy nic nie stało a na przykład moja obecna Kawa ma obite i miejscami popękane plastiki :icon_mrgreen: Gleb parkingowych sporo bo czasami z lenistwa przechylałem się przez motocykl żeby coś zrobić z drugiej strony i zanim się zorientowałem już leciał na ten bok :) Albo ostatnio pod budynkiem Netii połozyłem moto bo jedynka nie wskoczyła i nie dałem rady utrzymać na lewej nodze sprzęta :bigrazz: Ogólnie to warto zauwazyć, że wywrotka dzieje się na przestrzeni powiedzmy nie większej niż 20 metrów a uczy więcej niż przejechanie 1000 kilometrów :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YAGO Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 z niemiec kolego :) tam jedza na lawetach dlatego tez maja tak unikalnie male przebiegi :D Cytuj Usługi IT - www.tricori.com Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadeo Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 Niestety, najgorsze jest przeświadczenie, że już się coś umie. Ja w tym roku po czterech sezonach bez przygód i zamkniętych oponach poczułem się tak pewnie, że wyglebiłem jak młody hamując przed rondem. Więc znowu rozsądek bierze górę i jeżdżę dużo ostrożniej. :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Techniacz Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 W terenie to bylo pytanie ile dzisiaj, a nie czy w ogole :P Na cebrze, narazie nie ;) Choc raz bylo blisko do parkingowki (pod wlasnym garazem) ale odpukac nic sie nie stalo, ale niewiele nia zrobilem narazie z 2 kkm. Ostatnio w warunkach bardziej zimowych niz letnich :D Takze, co skrzyzowanie kolo latalo lewo-prawo ;) Pzdr :crossy: Cytuj Simson SR 50 > Honda Transcity NX 125 > Honda XL 600 RM > Honda CBR 1000f SC 25 > Suzuki GSX-R 750 K1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert-cbr Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 Mi sie poki co udalo bez gleby, mam za soba dokladnie 98 tys km, jezdze od 2003r. Dwa razy zlapalem uslizg tylem i moto juz sie kladlo na bok ale udalo sie odbic noga i utrzymac poziom, poza tym lecialem na glebe na zwirze na winklu w Rumunii ale tez sie ledwo co udalo wrocic do pionu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tobik Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 Hmmm.. Raz na VFR rc24 - nie wiem co dokladnie sie stało, chyba ręka zjechała po gazie,a tylnia opona znajdowała sie chyba na pokrywie kanałowej na ulicy. Predkosc około 30-40km/h. Ja po asfalcie poleciałem ze 2 metry, było 30 stopni, jechałem tylko do sklepu, a miałem nie ubierac kurtk bo gorąco. Ale ubrałem na krotki rekaw i pojechałem. Całe szczesice,bo w wyniku tarcia w jednym miejscu kurtka sie jakby stopiła na odcinku z 5-10cm. VFR rc36 I - skrzyzowanie duze, deszcz, powolne ruszenie na swiatłach i majtanie tylnego kola i to wraz z pasazerem. Gdyby to było w pierwszym roku mojego jezdzenia to juz bym lezał na asfalcie. Na szczescie wyprowadziłem moto na prostą. I na tym samym moto na parkingu mi sie przechyliła na bok VFRa. Kąt miedzy ziemą ,a moto jakies 30 stopni, na szczescie dałem rade utrzymac na rekach i podniesc do pionu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 (edytowane) A więc teraz pytanie do Was - czy jest ktoś z kilku/kilkunastoletnim doświadczeniem w jeździe ,bez żadnej gleby czy szlifa ?? No dobra, ale co wg. Ciebie jest gleba i szlifem ?? Smigasz 110 i nagle wyskakuje Ci pacjent puszka, Ty po heblach, motor lezy a Ty w row .... gleba czy szlif ? Wchodisz ostro w zakret i ucieka Ci przednie kolo, motor lezy a Ty z nim .... gleba czy szlif ? Wiadomo ze ..... jak sie nie przewrocisz to sie nie nauczysz :icon_mrgreen: A szukanie optymalnych zakretow, mocnego zlozenia sie w zakrecie, to wczesniej czy pozniej konczy sie gleba No i tzw. "parkingowki" ..... jak sie ma sprzeta co wazy ponad 300 kilo, to wez go cofnij na parkingu :crossy: Edytowane 13 Grudnia 2009 przez majkelpl Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobi Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 JA zaliczyłem glebę w drugim dniu jazdy na moto. Do tej pory nie pomalowałem owiewki i nie naprawiłem pozostałych uszkodzeń :banghead: Taka głupia gleba. Można powiedzieć - parkingowa. Znam kilka osób, ktore (twierdzą, że) się nie wyglebiły, ale jeżdżą zaledwie kilka lat. Każdy uczy się na błędach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
George954rr Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 Ja wyglebiłem na moim pierwszym poważnym sprzęcie VF750F miała za mocne heble w porownaniu do moich poprzednich sprzętów.Następne dwa sprzęty bez przygód aż w cebrze uciekł przód i był mały slizg :biggrin: . TL-ka na razie bezwypadkowa. Podsumując 10 lat na moto ok 100 000km i dwie gleby ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.