Skocz do zawartości

Dobi

Forumowicze
  • Postów

    124
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Dobi

  • Urodziny 05/14/1983

Osobiste

  • Motocykl
    Yamaha FZS 600 Fazer
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    1393813
  • Strona www
    http://

Informacje profilowe

  • Skąd
    Bełchatów

Osiągnięcia Dobi

NOWICJUSZ - podwórkowy kaskader

NOWICJUSZ - podwórkowy kaskader (13/46)

0

Reputacja

  1. Właśnie zamówiłem komplet Dunlop Roadsmart i po przeczytaniu tego testu zaczynam się zastanawiać czy to dobry wybór :icon_rolleyes: Cena za komplet to 949zł. Opony, które wygrały test są znacznie droższe :icon_rolleyes: Najdziwniejsze jest to, że jeszcze w zeszłorocznych testach Roadsmarty były oceniane bardzo wysoko. W tym roku mówi się, że są co najwyżej przeciętnymi oponami. To trochę dziwne. Wygląda jakby komuś zależało na napędzeniu sprzedaży nowych modeli opon... no ale nie doszukujmy się teorii spiskowych. Chciałem zamówić Pirelli Diablo Strada ale nie było już oponki w rozmiarze 160/60 do mojego motorka. W jednym ze sklepów znalazłem.. no ale już bez promocji i cena wyniosłaby prawie tyle samo, co za nowsze modele :icon_rolleyes: Mam nadzieję, że pomimo wysokiego stopnia zużycia (według tego testu) oponka przetrwa przynajmniej kilkanaście tys. km :icon_rolleyes:
  2. Posiadam bieliznę Brubeck Cooler i myślę, że jest to produkt godny polecenia na lato. Przy średnich temperaturach nie miałem okazji go testować, ale latem sprawdza się dość dobrze. Wystarczy powiedzieć, że w tych samych spodniach bez bielizny kilka sekund po założeniu było mi gorąco. W bieliźnie Brubeck jest dość chłodno nawet w gorący dzień. Jakoś wykonania bardzo dobra. Cena może nie zachęca ale myślę, że warto.. :)
  3. Problem ze zmianą biegów z 1 na 2 dotyczy chyba wszystkich. Trochę rozmyślałem na ten temat i doszedłem do wniosku, że najlepiej jest zmieniać biegi szybko nie wysprzęglając do końca. Coś w rodzaju "pół-sprzęgła". Pomaga dopasowanie prędkości obrotowej do prędkości jazdy. Jeszcze do końca tego nie rozgryzłem i często mi "zgrzyta" ale pracuję nad tym :) Zmiany biegów bez sprzęgła nie próbowałem jeszcze ale wiem, że można tak jeździć. (Kiedyś próbowałem tego w samochodzie ale z marnym skutkiem ;) )
  4. Dobi

    Fazer 600

    Idealnie?? Na mnie niektórzy patrzyli jak na jakiegoś dziwaka, kiedy podjechałem Fazerem zaraz po otrzymaniu prawa jazdy: "600ccm na pierwszy moto?? Fazer?? 100KM?? - jesteś ryzykantem!" Szczerze mówiąc, uważam to za bardzo dobry wybór. W końcu to ja decyduję jak szybko jadę, a nie motocykl ;) Nie muszę nakładać sobie sztucznych ograniczeń w postaci niskiej mocy motocykla. Fazer jest THE BEST! :lalag:
  5. Dobi

    Kupiłem FZ1 Fazer !

    Mój następny motocykl! Gratuluję :) Życzę długiej i bezproblemowej jazdy.:crossy: P.S. Wcale Ci nie zazdroszczę!! :icon_razz:
  6. Nigdy nie rozumiałem, dlaczego kierowcy takich pseudosportowych aut zawsze chcą się ze mną ścigać :( Jadę swoim tempem, nikomu jazdy nie utrudniam... a, że jestem szybszy od innych to chyba nic złego? Kilkakrotnie miałem okazję spotkać takiego rajdowca na drodze. Najczęściej zwalniałem i zmieniałem pas :) Ulice polskich miast to niezbyt dobre miejsce do takich wyścigów.
  7. Ja wyznaję zasadę, że najważniejsze jest bezpieczeństwo. Podobnie jak niektórzy koledzy unikam omijania samochodów wówczas, kiedy ruszają. Wówczas staram się znaleźć miejsce na pasie. Nic na siłę. Jeśli jest mało miejsca albo uznaję, że jest niebezpiecznie, to stoję grzecznie w korku :) Uważam, że ludzie nie potrafią przejeżdżać przez skrzyżowanie (przynajmniej większość z nich). Powinno się ruszać stanowczo, aby jak najszybciej przejechać przez skrzyżowanie. Nie mówię, że trzeba jeździć agresywnie, ale jak widzę sposób jazdy niektórych osób, to mnie krew zalewa! Skrzyżowanie, które podczas jednej zmiany świateł mogłoby przejechać 15-20 samochodów, przejedzie 5-6. Tylko dlatego, że jakaś fajtłapa "oszczędza" swoje auto. Między innymi dlatego wolę przecisnąć się na sam początek, tuż pod sygnalizator i ruszyć swoim tempem tuż po zmianie świateł.
  8. Super! Pogratulować maszynki, wygląda naprawdę pięknie. Fazer 1000, to prawdopodobnie mój następny motocykl... ale dopiero za rok albo dwa ;) Na razie uwielbiam moją 600.
  9. JA zaliczyłem glebę w drugim dniu jazdy na moto. Do tej pory nie pomalowałem owiewki i nie naprawiłem pozostałych uszkodzeń :banghead: Taka głupia gleba. Można powiedzieć - parkingowa. Znam kilka osób, ktore (twierdzą, że) się nie wyglebiły, ale jeżdżą zaledwie kilka lat. Każdy uczy się na błędach.
  10. Dobi

    Nowa Zabawka

    Fajna maszynka.... .... ale wolę Fazera :icon_razz:
  11. Absolutnie się z tym zgadzam! Jazda samochodem czy też innym pojazdem pod wpływem alkoholu jest jak próba zabójstwa. Równie dobrze mozna by wyjść na ulicę z nożami i rzucać w przypadkowych przechodniów, wychodząc przy tym z założenia "a może w nikogo nie trafię...". Czy coś takiego mozna karać pouczeniem? Moim zdaniem jest to skrajna głupota i próba zabójstwa. Nie toleruję jazdy pod wpływem alkoholu żadnym z pojazdów. Moim zdaniem surowo należy karać nie tylko kierowców samochodów, ale także rowerzystów poruszających się po drogach. Nie jestem zwolennikiem kar pozbawienia wolności za tego typu przestępstwa, jednak popieram pomysł odbierania samochodów pijanym kierowcom. Bez względu na to, czy pijany prowadzi własny samochód, firmowy czy pożyczony od kolegi. Jeśli ktoś był tak głupi, aby pijakowi oddać swoje auto, to niech za to płaci. Myślę, że taka kara byłaby bardziej dotkliwa niż zabieranie prawa jazdy i mandaty. Może nie do końca sprawiedliwa, ale gdyby samochód traktować w takiej sytuacji jak narzędzie popełnienia przestępstwa....
  12. Najbardziej przeraża mnie podejścei "tu nie stoją, tu Cię nie złapią...". Czy akurat to jest najważniejsze? A co z życiem? Dlaczego nikt nie myśli o tym, że będąc pod wpływem alkoholu może się rozbić (pół biedy jeśli sam sobie zrobi krzywdę przez tą swoją głupotę) albo skrzywdzić zupełnie niewinnych ludzi. Wynika z tego, że gdyby policja nie kontrolowała trzeźwości kierowców, to wszyscy jeździliby "nawaleni". :banghead: Ludziom trzeba mówić głośno, że utrata prawa jazdy to nic w porównaniu, co można stracić prowadząc pojazd pod wpływem alkoholu. Odnośnie kolegów, którzy mówią "ze mną się nie napijesz?"... Tylko raz powiedział tak do mnie kolega i więcej się nie odważył. Na taki tekst odpowiedziałem po prostu: "jeśli nasza znajomość zależy od tego, czy wypiję ten kieliszek wódki, to nie mamy o czym rozmawiać". Proste i skuteczne. Jeszcze odnośnie mentalności... Dziwi mnie postawa wielu osób. Żona mojego kolegi (świeć Panie nad jej duszą) zawsze miała swoje powiedzenia: "przecież to jest niedaleko, co za problem przejechać kawałek tylko po osiedlu... przecież to tyko jedno piwo". Zawsze mnie to denerwowało i "na siłę" wprowadzałem moje zasady. Dla tych osób moje podejście było chyba dziwne, bo przecież "to tylko kawałek". Mimo wszystko zawsze wolałem zostawić samochód na parkingu daleko od domu i odebrać go następnego dnia niż jeździć choćby po jednym piwie. Wielu osobom myśli: "tyle razy jechałem po piwie i nic się nie stało..." - w porządku. Raz może się udać, może dwa albo dwadzieścia. Za dwudziestym pierwszym razem bajka może nie mieć już tak szczęśliwego zakończenia. P.S. Jazdy na moto po jednym piwie (nawet małym) lub "na kacu" nie wyobrażam sobie.
  13. Bardzo mi się podoba zakończenie tej sprawy. Mam nadzieję, że oprócz odszkodowania dostaniesz za to coś dla siebie. Chamstwo i głupote trzeba tępić. Cieszy to, że ktoś w końcu podjął się załatwienia sprawy tak,jak należy. Policjantowi, ktory nawalił, należy się porządna kara. Może w końcu zacznie przykładać się do wypełniania swoich obowiązków ( o ile nadal będzie policjantem ). Temu choremu psychicznie życzę miłego pobytu w zakładzie zamkniętym ( mam nadzieję, że tam trafi ). W państwie prawa nie ma miejsca na taki sytuacje, gdzie człowiek chory psychicznie może niszczyć bezkarnie cudzą własność wedle tylko sobie znanych zasad. Samochód to potężne narzędzie, dostęp do niego jest ograniczony i każdego obowiązują identyczne przepisy. Dobrze wiedzieć, że chociaż w jednym mieście w tym kraju sądy działają prawidłowo. Pozdrawiam :)
  14. Jak ktoś już stwierdził, tekst o tym, że motocyklista po wypadku nie podszedł i nie przeprosił, a tylko siedział na trawniku, zakrawa na czarny humor. Zastanawia mnie jedno... Dlaczego zawsze doszukuje się przyczyny wypadku w prędkości. Motocyklista wjechał w samochód, bo jechał za szybko, czy może dlatego, że kierowca samochodu wyjeżdżając z drogi podporządkowanej nie zachował szczególnej ostrożności. Nie oceniam żadnego z kierowców, którzy brali udział w przedstawionym zdarzeniu, nie znam dokładnie sprawy, a znając życie, teraz każdy będzie miał swoją wersję wydarzeń. Jeszcze jedno... skąd wiadomo, że motocyklista jechał 120km/h? Na zdjęciach widać, że uderzenie było potężne.. ale nie musi to wynikać z dużej prędkości. Nie wiadomo, jakim sprzętem jechał motocyklista. Ludzie różne bzdury gadają... Po wypadku, w którym zginął chłopak z mojego miasteczka też gadali, że wskazówka prędkościomierza zatrzymała się na 200km/h. Sęk w tym, że motocykl, którym jechał, ma prędkościomierz elektroniczny, ze wskazówką jest jedynie obrotomierz...
  15. Moje autko ma uczucia :) Jeśli mówię do niego ładnie, to się nie psuje i dobrze jeździ.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...