Skocz do zawartości

Zawracający samochód


gof
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem dzisiaj taką sytuację - samochód przede mną wrzucił lewy kierunek i zaczął zawracać, więc zacząłem go mijać z prawej strony. W momencie kiedy moje przednie koło było na wysokości jego zderzaka zaczął cofać. Nie wiem czy się rozmyślił czy chciał zawracać na trzy (raczej miał miejsce do zawrócenia na raz), mniejsza z tym bo nic się nie stało (chociaż metr dalej i by się stało, bo nie uderzyłby w koło tylko zmiażdżyłby nogę), ale reakcja była mniej więcej jakby uderzył w słupek. Ja na moto już prawie leżę a on machnął ręką na przeprosiny i jak gdyby nigdy nic pojechał dalej.

 

Koleś oczywiście w wieku mocno geriatrycznym. Dyskusje na temat obowiązkowych badań po przekroczeniu pewnego wieku pojawiały się już wielokrotnie...

 

Nie wiem czyja to była wina - chyba jego, bo przed wrzuceniem wstecznego powinien się upewnić że w nic nie przywali. Ale wina winą a potencjalne obrażenia obrażeniami.

 

Uważajcie na takie rzeczy, jak omijacie kogoś kto wykonuje manewr to jednak możliwie daleko od niego, pewnie jakbym był bliżej prawej to zdążyłbym dodać gazu i uciec.

 

Taka uwaga na szybko.

GSX750F 2001 -> GSX1300R 2000

http://motogof.tumblr.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gof jeśli nie masz dodatkowego pasa z prawej strony, to nie wolno wyprzedzać, lub wymijać auta jesli on wykonuje manewr ,a to że mógł luknąć w lusterka to swoją drogą. No ale ja bym cie jeszcze opie**olił, że z prawej mijasz heheheh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gof jeśli nie masz dodatkowego pasa z prawej strony, to nie wolno wyprzedzać, lub wymijać auta jesli on wykonuje manewr ,a to że mógł luknąć w lusterka to swoją drogą. No ale ja bym cie jeszcze opie**olił, że z prawej mijasz heheheh

 

Kierunek w lewo - można mijać z prawej (nie pamiętam paragrafu ale moja żona właśnie się przygotowuje do egzaminu i muszę ją przepytywać)

 

Mi wczoraj identycznie wyjechał młody gostek z komórką przy uchu. Na szczęście zatrzymałem się metr przed nim.

 

Starszy człowiek, starszy samochód - przed skrętem obowiązkowo odbije w przeciwną stronę. Byłem świadkiem stłuczki kiedy Syrenka skręcająca w prawo na posesję zahaczyła Golfa mijającego ją z lewej. Policjant na miejscu wypisywał mandat kierowcy Syrenki równocześnie opi...dajać kierowcę Golfa

"Panie Stasiu - co pan nie wie... jeździł pan Syreną i pan nie wie, że tutaj się nie da inaczej? Trzeba naddać bo się nie zmieści"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierunek w lewo niby można, ale...

 

Jak wiedziałeś, że gość chce zawrócić i jeszcze się toczy to nierozsądne jest mijanie go tym samym pasem z prawej. Zawracający, chcąc sobie zrobić więcej miejsca najczęściej tuż przed manewrem dobije maksymalnie do prawej i zrobi to z lewym kierunkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierunek w lewo niby można, ale...

 

Jak wiedziałeś, że gość chce zawrócić i jeszcze się toczy to nierozsądne jest mijanie go tym samym pasem z prawej. Zawracający, chcąc sobie zrobić więcej miejsca najczęściej tuż przed manewrem dobije maksymalnie do prawej i zrobi to z lewym kierunkiem.

To trzeba przeżyć żeby zapamiętać. Gof miał pecha, że zaliczył glebę w trakcie nauki i szczęście, że tylko tyle.

 

Kolejne przykłady, które nie trafiają do wyobraźni jak się ich nie zobaczy:

Jeżeli pieszy przekraczający jezdnie ma na głowie czapkę nie przejeżdżaj zaraz za nim. Jeżeli wiatr strąci mu czapkę, natychmiast zawróci.

Jeżeli za zakrętem rolnik prowadzi krowę na łańcuchu, krowa na pewno idzie po drugiej stronie jezdni niż człowiek.

Jeżeli licealistki wracając w nocy z dyskoteki nie widzą samochodów, bo sa za zakrętem bądź górką, na pewno będą szły w szeregu jedna obok drugiej - czują się bezpieczne.

Jeżeli zatrąbisz zbliżając sie do rowerzysty, na pewno skręci on w lewo (tzw. test wiejskiej baby - trudniejszy od testu łosia).

 

Za każdym razem (z wyjątkiem pieszego) wypadek nie będzie z Twojej winy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierunek w lewo - można mijać z prawej (nie pamiętam paragrafu ale moja żona właśnie się przygotowuje do egzaminu i muszę ją przepytywać)

Było coś takiego, ale dotyczyło chyba wyprzedzania - że można wyprzedzać z prawej (swoim pasem) jak ktoś na sąsiednim (lewym względem nas) ma wrzucony kierunek w lewo.

 

To trzeba przeżyć żeby zapamiętać. Gof miał pecha, że zaliczył glebę w trakcie nauki i szczęście, że tylko tyle.

W sumie miałem szczęście - nie wywaliłem się (tylko było blisko), straty i we mnie i w sprzęcie zerowe. Odruchowo (chyba zły odruch) oparłem się prawą nogą, ale generalnie już leciałem na glebę. Możliwe że gdyby pojechał do tyłu parę cm dalej to złamałbym coś w tej prawej nodze.

GSX750F 2001 -> GSX1300R 2000

http://motogof.tumblr.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróćcie uwagę, że tak naprawdę niebezpiecznie jest nasze (czy motocyklem czy samochodem) zachowanie typu "hurra i do przodu" nie ważne czy szybko czy wolno i ostrożnie. Osobiście w ogóle nie omijałbym zawracającego gościa tylko zatrzymał się. Te kilka sekund mnie nie zbawi.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne przykłady, które nie trafiają do wyobraźni jak się ich nie zobaczy:

[...]

 

dorzucę jeszcze - puszka ma włączony kierunek w jedną stronę ale zjeżdża do krawędzi pasa na drugą stronę - wyprzedzanie którąkolwiek stroną jest błędem, ponieważ:

 

wariant a - pierdoła w puszce nadrzuca wyimaginowaną naczepą i koniec końców skręci tak jak wskazuje

wariant b - pierdoła w puszce popieprzyła kierunki i skręci tak jak zjeżdża do krawędzi

wariant c - pierdoła w puszce zmieniła zdanie w trakcie manewru tylko kierunku nie przerzuciła i skręci przeciwnie niż wskazuje

wariant d - pierdoła w puszce sama jeszcze nie wie gdzie skręci

 

szczególnie w wariancie d możliwe jest NAGŁE zatrzymanie się puszki (a i wstecznego nie można wykluczyć, oczywiście bez sprawdzenia lusterek)

 

perełka z ostatniego tygodnia - po jednym pasie w każdą stronę, brak skrzyżowań, brak poboczy, teren zabudowany - z przeciwka sznur samochodów, w stronę w którą ja jadę pusto, daleko przed sobą widzę jak z prawej strony na jezdnię wtacza się półciężarówka i zaczyna jechać na czołówkę ze mną, ale jest daleko, także spokojnie myślę - gość się trochę rozpędzi i wbije się między samochody, bo oczywiście nikt go nie chciał wpuścić. ale... sekundy mijają, a gość wcale nie zamierza się włączać do ruchu tylko normalnie jedzie pod prąd moim pasem, zaczynam hamować, najpierw kontrolowanie, a później już awaryjnie. gdy już wyhamowałem do zera i zaczynam kombinować w którym miejscu wskoczyć na krawężnik, półciężarówka dopiero co chcąca mnie taranować spokojnie hamuje i z powrotem zjeżdża na prawą (z jego punktu widzenia - lewą) stronę - gość po prostu chciał przejechać z jednej posesji na drugą, odległość jakieś 500 m, i nie chciało mu się czekać na włączenie do ruchu, więc zapie***lał pod prąd, no bo co tam jeden motocykl z przeciwka...

 

pozdro

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale chwila...ten gość zawracał tak sobie, po prostu na normalnej jezdni?! Czy to była osiedlówka? (choć z opisu to pierwsze wynika...)

Przecież za to mandator jest...Ale nic to, w takim wypadku nie ufać, CZEKAĆ, jak napisał Jurjuszi.

 

Kolega miał historię, że jechał motocyklem pustą uliczką za autem, które wjeżdżało w bramę posesji, więc droga wolna. Nagle auto z powrotem na ulicę cofa, bo chce poprawić wjazd. Efekt - połamane obojczyk i śruby w rękach, 40km/h.

nie

 

M.G.S. - jesteśmy otwarci jak inkunabuł w gablocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku jechałem na Starówkę... z prwej stoi zaparkowane BMW, w środku blondi.... Gdy byłem jakies 15 metrów od niej ona postanowiła zawrócić nawet nie włączając światel. Dodame, że bgyła godzina 22.... Mnie trudno nie usłyszeć i zobaczyć tez raczej wystarczylo zerknąć w lustro lub obrócic głowe.... Na szczęście wychamowalem... Piękna pani nie wiedząc co się dzieje pojechała dalej rozglądając sie z przedziwna mina i nierozumiejąc co mogło się wydazyć....

Kilka dni temu mocno siwy dziaduszek w Oplu raczył trącic mnie w kierownicę swoim prawym lusterkiem... Wyprzedzał mnie.... Na szczęście nic mi sie nie stało, Opelek nie ma lusterka....

 

Jedyna rada oczy do okoła głowy i dodatkowa para w d..pie żeby przewidzieć co się może wydazyć :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi kierunkowskazami czy skręcaniem to trzeba faktycznie uważać. Kumpel jechał samochodem za babką, która wrzuciła kierunek w prawo - czyli skręcić chciała na skrzyżowaniu w prawo. Ten się za wiele nie namyślając, zaczął wyprzedzać z lewej. Skończyło się na podsumowaniu punktów i złotówek za: wyprzedzanie na skrzyżowaniu, przed czy tam bespośrednio na przejściu dla pieszych, przekroczenie ciągłej linii, rozbitym przodem auta i naprawa auta babki z OC. Omal nie stracił prawa jazdy. Okazało się, że babka jednak skręciła w lewo, teraz udowodnij, że miała inne zamiary, to jest niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten się za wiele nie namyślając, zaczął wyprzedzać z lewej.

O i to jest właśnie owo "hurra i do przodu", o którym pisałem parę postów wcześniej. Żeby nie było też nie jestem święty - kiedyś, dojeżdżając do stojących przed czerwonym dwóch rzędów puszek zamiast już zwalniać zachciało mi się jeszcze jedną wyprzedzić (k****a! po co? :banghead: przecież i tak za chwilę bym wszystkich ruchnął "międzypasem") traf chciał, że ktoś z tego lewego pasa zapragnął jednak go zmienić na ten krótszy prawy, a puszka którą wyprzedzałem dodała gazu (debil!) żeby nie wpuścić tego zmieniającego. No więc miałem wybór:

 

1. walnąć w dupę ostatnią puszkę w lewym pasie

2. hamować na zbity ryj.

 

Wybrałem opcję #2 i finalnie nie wyprzedziłem tego samochodu. Wynik był taki, że byłem za tym samym samochodem, za którym byłbym gdybym po prostu powolutku sobie dojechał i wbił się powoli na "międzypas", ale w gaciach miałem mokrą kakę. Trochę inna to sytuacja niż temat postu, ale trochę mnie nauczyła :icon_mrgreen:

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...