-
Postów
2447 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Luca
-
Coś na temat przegięć jazdy non stop mogę napisać, ale nie o to chodzi i nie to samo w sobie jest groźne. Każdy ma jakąś wytrzymałość na brak snu i zmęczenie, jeden wytrzymuje więcej a inny mniej. Dla jednego 4 godziny jazdy motocyklem mogą być bardzo męczące, a dla innego cały dzień nie wystarczy i jeszcze może śmigać. Sęk w tym by nie bagatelizować zmęczenia i pierwszych symptomów, gdy świadomosć zaczyna odpływać. Gdy oczy się same zamykają, lub mózg się sam wyłącza, a o spowolnieniu reakcji już nie wspomnę, to na kawę już jest za późno. Trzeba dać się choć trochę zregenerować organizmowi, bo kawa czy inne polepszacze spowodują tylko chwilową poprawę i zasnąć z otwartymi oczami można nawet nie wiedząc kiedy. Dlatego tak lubię podróżować z namiotem, gdy już czuję, że będzie dość na dzisiaj, wystarczą nawet krzaki by się przekimać do rana. :icon_mrgreen:
-
Wycieczka fajna, ale całkowity koszt wyprawy masakra.
-
Może po prostowaniu, dzwignię założyłeś w innej pozycji i dlatego masz problem? Przestawienie o jeden ząbek czasem czyni cuda.
-
bmw f 650 , przerywa po dodaniu gazu i gasnie
Luca odpowiedział(a) na astral temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Sprawdź jeszcze zapłon, czy iskra jest w okolicy GMP. Obstawiałbym jednak kłopoty z iskrą , może cewka zasilająca układ zapłonowy jak się nagrzeje dostaje jakiegoś przebicia? No ale jak wiadomo przez internet trudno zdjagnozować. -
Pewnie zależy na jakich się trafi. Ja tam mam miłe wspomnienia. Jak dla mnie Norwegowie są bardziej oschli niż Finowie ale mimo to wydali się całkiem sympatyczni. Natomiast Finowie do rany przyłóż. No nie wiem jak cała Norwegia ale tam gdzie byłem było pięknie i zero monotonii. Finlandia trochę tak, gdzie jadąć głównymi drogami krajobraz zmienia się raz na dwa dni. Dlatego warto od czasu do czasu zrobić skok w bok. Najnudniejsza do jazdy jednak dla mnie była Litwa. Sam Nordkapp nie jest miejscem gdzie chce się wracać. Spokojnie można sobie darować gdy nie ma na to czasu. Trochę człowiekowi się głupio robi, jak przyjeżdza na Nordkapp zmordowany, przemoczony, przemarznięty a tu z klimatyzowanego wypasionego autobusu wychodzi babcia z balkonikiem i to jeszcze się śpieszy by dojść pierwsza do globusa.
-
Fotki fajne ale znacznie lepiej się ogląda jak są opisy. Część udało mi się rozpoznać a reszta jest tajemnicza :icon_mrgreen: Mam nadzieje, że relacja jakaś będzie w przyszłości.
-
Przy niskim spalaniu i oszczędzaniu na wszystkim ledwo się zmieściłem w 3 tyś PLN, czyli na dzień wyszło mi około 273zł. Tam jest drogo i to bardzo ale raz w życiu warto :icon_mrgreen:
-
Też jestem tego samego zdania, że jak ktoś lubi podróżować powinien przynajmniej raz w życiu pojechać dookoła Polski bo to piekny kraj i bardzo różnorodny. Jest wszystko góry, lasy, pola, rzeki, jeziora i nawet morze a zabytków i ciekawych miejsc bez liku. Niekoniecznie musi od razu całą na raz jak brak kasy lub czasu. Mozna na raty i też będzie fajnie.
-
Chiński łańcuch wytrzymuje długo ale tylko gdy jest smarowany olejem przekładniowym a mi się olej przekładniowy na trasie po prostu skończył. Nie byłem przygotowany bo w planach miała być tylko Litwa Łotwa i Estonia a potem to mi odbiło i poszedłem na całość, było też sporo deszczu a wiadomo jak deszcz działa na łańcuch. Łańcuch smarowałem zastępczo olejem silnikowym bo o przekładniowy cięzko w tamtych stronach i odrazu zaczął głosniej pracować a potem to się już rozpadał po kawałku. Dociągnął jednak szczęśliwie do domu resztkami sił. Koszt paliwa wyszedł mi 1631zł przy spalaniu około 3,5l/100km Reszta pewnie z drugie tyle, dokładnie jeszcze nie policzyłem. Paliwo niestety drogie, Finlandia, Norwegia czasem nawet powyżej 6zł/litr. Drogi jest prom z Talina do Helsinek około 200zł przejazd podwodnym tunelem na Nordkapp 2x10Euro i przejazdy mostami przez Bałtyk ze Szwecji do Dani i drugi w samej Danii. Reszta kasy to już idzie na jedzenie i ewentualne zwiedzanie turystyczno-komercyjnych miejsc. Gdzieś koło zimy może uda mi się zmobilizować i conieco naskrobać. Mi twoje również :icon_mrgreen:
-
Mało się dzieje w tym dziale a sam lubię czytać o wyprawach to zamieszcze też swoją. Jak ktoś się nudzi to zapraszam http://chomikuj.pl/Luca/Viking+2010/Fotki+...+widzia*c5*82em
-
To zależy ile motór pali i jaki komfort spania się wybiera, no i na przyjemnosci ile. Mi udało się zmieścić w 1000zł i całościowo dookoła Polski wyszło 4600km.
-
Wyprawa rewelka :clap: Czekam na dalszą część relacji i najlepiej w języku ojczystym. :icon_mrgreen:
-
Chyba trochę stracił ze swojego uroku ten rajd, ze względu na ilość uczestników. Zawsze chciałem na niego pojechać ale teraz to chyba lepiej skombinować własną ekipę tak z 10 motocykli i pojechać spokojnie bez mediów tą traską albo nawet samemu.
-
A już myślałem, że byliście skuterami :icon_mrgreen:
-
Chcecie mieć frajdę i niezapomniane przeżycia to nie brać nic ze sobą, tylko siadać i jechać :icon_mrgreen:
-
Raczej 0,8 konika i to nie jest pewne w którą stronę. :icon_mrgreen: Prędzej przeprogramowanie wtrysku by jeszcze coś wycisnęło z tego sprzęta ale cuda to też nie będą.
-
Za głębokiej komuny to zrobiłem sobie foremkę z blaszki i zalałem roztopionym ołowiem. Ołów trochę się wtopił w plastikową obudowę akumulatora ale nie na tyle by rozszczelnić akumulator. Miałem zatem nowy słupek i aku działało już bez problemów do końca swojego żywota. Teraz jednak to bym się nie bawił w kombinowanie, tylko kupiłbym nowy, bo nie ma żadnego problemu z zakupem i ceny są przyzwoite. Szkoda czasu na reanimację, która nie zawsze się udaje.
-
Jak dziękować za uprzejmość na drodze???
Luca odpowiedział(a) na Gineczka temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Wtedy masz jeszcze lewą a jak obie zajęte to można jeszcze lekko odwrócić głowę w bok i kiwnąć. Jak człowiek średnokumaty to spokojnie zrozumie. Dziękowanie nogami komuś innemu niż motocykliście jest raczej mało zrozumiałe i może być odebrane zupełnie odwrotnie. Ręce albo głowa a jak się nie da w danej sytuacji to za wszelką cenę się nie dziękuje bo bezpieczeństwo najważniejsze. -
Też przypadek podobny, tyle, że kilka minut wcześniej zanim nadjechałem i nie na moto, tylko puszką. Wyrwało całą tylną oś z przyczepy ciągniętej przez ciężarówkę. Oś była z podwójnymi kołami, wyrwało ją razem z resorami. Jakimś cudem tylko, nikomu się nic nie stało. Ciężarówka tyle co zatrzymała się po prawej stronie kilkanaście metrów dalej z rozwaloną przyczepą a wyrwana oś z kołami przetańczyła po całej drodze i wylądowała w głębokim rowie po lewej stronie jezdni. Naprawdę cud, że nikomu wtedy się nic nie stało.
-
Koła blokuje, czy koło? Gdy zużyty łańcuch stawia opory przy cofaniu to słychać też trzaski. A, że tak zapytam, łańcucha nie masz przypadkiem naszpanowanego jak strunę?
-
Nie widze najmniejszego problemu by takimi sprzętami sobie pojechać na fajną wyprawę. Swego czasu Rometem Kadetem robiłem dzienne trasy po około 100km. Miałem tylko zmienioną tylną zębatkę na mniejszą i mogłem spokojnie jechać 55km/h nie męcząc silnika, a nie 45 na pełnym wyciu silnika jak to przewidział producent. Jedyne co bym zabrał to wszystko do układu zapłonowego. Ja miałem ciągle problemy z iskrą, raz była a potem nagle znikała. Cewki padały sobie od czasu do czasu, tak same od siebie. Mimo to komarek śmigał i trochę nim pojeździłem. Kilka razy też pchałem do domu właśnie przez brak iskry. Jeden tłok z pierścieniami też weźcie. Powodzenia życzę.
-
Ta sentencja bardzo mi się spodobała :icon_mrgreen: W końcu ktoś ujął w dwóch słowach fenomen chińskich motocykli :flesje: Ta sentencja chyba przejdzie do historii :notworthy:
-
Ciekawy patent z tą kalafonią. Jestem jednak ciekawy jak to się ma do dozowalności siły hamowania, czy przypadkiem nie jest tak, że koło niespodziewanie się zatrzymuje powodując uślizg? No i jak to działa gdy hamulec się rozgrzeje np na górskich winklach, wtedy kalafonia będzie się topić i czy przypadkiem nie spowoduje to skutku odwrptnego? Co do metody papieru ściernego w bębnie i docierania to rewelacja. Zawsze się męczyłem docierając szczęki papierem ręcznie, tam gdzie okładziny górowały ale nigdy ręcznie to nie wychodzi idealnie a w bębnie powierzchnie dopasują się w 100%
-
Skuteczność hamulców - jak to jest ?
Luca odpowiedział(a) na Ptaku temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Mi się wydaje, że wszystko już zostało klarownie wyjaśnione, tylko wystarczy poczytać :icon_mrgreen: -
Skuteczność hamulców - jak to jest ?
Luca odpowiedział(a) na Ptaku temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
I przy stopniowym naciskaniu klamki masz uślizg na czystym asfalcie? Nie mówmy tu o gwałtownym naciśnięciu klamki przy 100km/h zanim przednie koło zostanie dociśnięte bo wtedy zapewne się da, ale nie jest to prawidłowe hamowanie, tylko proszenie się o nagłą utratę kontroli nad moto. Co do zwiększania ilości tłoczków bo sprawa została niewyjaśniona to wydaje mi się, że poprzez zwiększenie ilości tłoczków w zacisku nie zwiększa się siły nacisku bo powierzchnia na którą działa ciśnienie płynu się raczej nie zwiększa, tylko poprawia się rozkład działania siły dociskającej klocki. Klocki nie są dociskane punktowo, tylko w kilku miejscach jednocześnie i dzięki temu lepiej przylegają do tarczy i poprawiają charakterystykę hamowania. Kolejną zaletą zastosowania zacisków wielotłoczkowych jest możliwość zastosowania klocków o innych kształtach, bardziej skutecznych, np klocki mogą być bardziej wąskie i długie i dzięki temu można zastosować węższą i lżejszą tarczę o większej średnicy itp.itd ale to są już sprawy konstrukcyjne. Dwie tarcze z przodu i zaciski wielotłoczkowe biją pod każdym względem hamulec jednotarczowy z zaciskiem jednotłoczkowym, no może poza tym, gdy trzeba to wszystko wymienić na nowe bo się zużyło i mus wyskoczyć z kasy. Co do siły tarcia i powierzchni to nie zapominajmy, że istnieje siła tarcia statyczna i dynamiczna w której może się pojawić wiele zmiennych gdy dochodzi zmiana temperatury i zachowanie w danej temperaturze ocierających o siebie materiałów. Co do pola powierzchni klocków hamulcowyc, to jest ono podyktowane róenież wytrzymałością zastosowanych materiałów. No bo weźmy klocki o bardzo małej powierzchni 1cmx1cm i przy danej zadanej sile, hamowanie będzie skuteczne ale nacisk powierzchni będzie tak duży, że zaraz nam się to zetrze lub zacznie się topić z wysokiej temperatury. Teraz przypadek odwrotny klocek hamulcowy jest wielkości połowy tarczy i dociskany jest przez tłoczek tą samą siłą. Jednostkowa siła docisku klocka do tarczy rozłoży się na całą dużą powierzchnię i w efekcie powstała siła hamująca będzie kiepska ale za to klocki prędko się nie zetrą. Czyli reasumując wielkość klocków hamulcowych podyktowana jest siłą jaką możemy wytworzyć ręką poprzez naciśnięcie klamki i własnościami współpracujących materiałów (oczywiście jest w tym zawarty współczynnik tarcia). To chyba tyle.