Skocz do zawartości

Luca

Forumowicze
  • Postów

    2447
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Luca

  1. Luca

    :(

    Parę lat temu mój kumpel jachał jako pasażer na MZ 250 i przy prędkości 80km/h strzeliła tylna opona. Motor podcieło i opowiadał, że się leci, leci, leci i łup i robi się ciemno. Stracił przytomność ale po chwili się ocknął poobdzierany zdrowo. Dało mi to do myślenia i od tej pory bez kórki skórzanej, rękawić i solidnych butów nie wsiadam na moto.
  2. Jazda cały czas na piachu a jazda po asfalcie i nagle na zakręcie trafiasz na piach to dla mnie dwie różne bajki. Za młodu sporo szalełem po bezdrożach jaszcze na WSK a mimo to teraz jak wpadam na taki piach na zakręcie to jest o włos. wszystko się dzieje i tak instynktownie nie ma czasu na myślenie jaką technikę zastosować.
  3. U nas na drogach teraz jest beznadzieja, moło kto umie jeździć i do tego jeszcze nie myśli a przepisy i znaki drogowe są po nic bo nikt się do tego nie stosuje. Tam gdzie policja stoi to nagle sobie wszyscy przypominają jak jechać. Ludzie giną na drogach i będą gineli bo nic się z tym nie robi. u nas na drogach kilkakrotnie ludzi więcej ginie niż na wojnie w Iraku a problemu nie ma. Ten kto szybszy ten lepszy inni się nie liczą. Jeździłem po Austrii tam jest zupełnie inaczej, nie mówię o drogach bo nam daleho do tego ale o kulturze jazdy. Nikt mi się nie wcisnoł pod koła, nikt mi nie zajechał drogi, nikt mnie nie wyprzedzał pięć centymetrów od mojego łokcia, po prostu jedziesz i czerpiesz przyjemność z jazdy.
  4. A jak chodzi o ślizganie się na siedzeniu to sprawę załatwią skórzane spodnie. Jak by i to było mało to zmień obicie na skórę i wtedy trzyma jak na kleju.
  5. U mnie dzienny tylko 350km, ale to dlatego że cierpie na brak czasu i nie mogę sobie poszaleć. A przez sezon to na razie 3000km.
  6. Najlepiej zawiąż oczy dziewczynie i będzie wszystko oki. :D Oczywiście żartuję. Nie wolno niczym przywiązywać do motocykla bo to może się źle skończyć. Najlepszy sposłb na bojącą dziewczynę to małe prędkości by się oswoiła z motocyklem i niech trzyma się ciebie a nie tylnego oparcia. Do tego wybierz ciepły słoneczny dzień, trase z małym ruchem i ładną krajobrazowo to może się przyzwyczai i polubi jazdę motocyklem. Wiele zależy od twojego stylu jazdy nie możesz powodować sytuacji by się bała bo się zrazi i będziesz musiał zmienić dziewczynę.
  7. Pytanie po co ktoś jeździ chopperem? Po to bo mu się ten sprzęt podoba i ma swój styl. Wiąże się z tym cała reszta. Można mieć kufer plastikowy ale jak to pasuje do całości i moto wygląda a nie zmienia się w niewiadomo co. Ciężko znaleźć choppera z kufrem, który pasuje do całości. Taka końciasta skrzynka z tyłu to nieporozumienie. Coś tu jest nie tak, może i praktyczne ale nie z tej bajki. Do turystyka ofszem ale nie tu, to musi mieć styl to coś co kręci a jak ktoś chce wozić taki kufer bo praktyczny to niech zmieni moto bo jeździ nie tym co powinien.
  8. Z tych rysunków wynika, że silnik zbudowany jest dosyć prosto, wałek rozrządu napędzany jest poprzez łańcuszek idący centralnie między cylindrami. Zawory nie są ustawiane hydraulicznie, tylko trzeba je od czasu do czasu regulować. Pytanie jaki luz powinien być na ssących i na wydechowych? Z tego co widać to łańcuszek napędzający rozrząd nie ma napinacza, więc jak się wyciągnie to będzie się obijał o obudowę (jak w maluchu) ale nie powinno to wystąpić po przejechaniu 3 tyś, tylko po 30tyś. Pompa olejowa jest chyba napędzana zębatką z wału i tam nie za bardzo ma się co tłuc. Jedyne co to ten rozrząd albo coś w produkcji źle wał został poskładany, źle wyważony i zaczyna się odzywać. Sam nie wiem i się zastanawiam co to może być, może to jakaś głupotka się poluzowała i wnerwia.
  9. Jak znajdą przyczyne to zrób fotkę tego co się tam tłucze.
  10. Niestety nie mam nic więcej, to mi się udało znaleźć przez jakiegoś gościa w internecie. Po prostu naprowadził mnie na ten link. Ciekawy jestem, czy w serwisie dostaną coś konkretnego, bo jak ja szukałem z ciekawości co w środku siedzi, to żadn serwis nic nie miał poza instrukcją obsługi.
  11. Sprawdż kolejno wszystkie ogniwka łańcucha, mogły się wysypać tulejki. Są hartowane i w gorszych jakościowo łańcuchach pękają. Mogło się tak przytrafić, że nierównomiernie wyciągnoł Ci się łańcuch i wpada w wibracje. No i jeszcze jedno jak łańcuch jest za bardzo naciągnięty to też może być przyczyną wpadania w wibracje.
  12. Obawiam się, że będziesz musiał poczekać do końca sezonu. Mam zamiar troche tym pojeździć to dam znać jak sprawa wygląda. Na razie mam niecałe 3tyś. km
  13. Czy w tym roku w Bieszczadach coś się dzieje? Czy w Ustrzykach będą jakieś zloty, jakieś country? Jak ktoś coś wie to niech wpisuje.
  14. No to wszystko wyjaśnia. Mam namiary na katalog części do Jinluna 250 ale nie są najlepszej jakości, może coś ci się przyda bo serwisy są raczej zielone przy tych motocyklach. Muszą się dopiero uczyć, nie ma w kraju pożądnego machera od tych rumaków. ( www.mc4you.dk/jl250-5_reservedele.pdf ). Potrzeba czasu i za pare lat będzie wiadomo co i jak.
  15. Dzięki za rady i sorki, że nie ten dział ale jestem tu nowy no i mogło mi się przytrafić. Ta technika z prostowaniem toru jazdy jest chyba jedyna rozsądna ale trzeba do tego niezłych umiejętności. Choppera nie tak łatwo się wyprostowuje na ułamek sekundy i wykłada ponownie. Pozdrawiam i życze drogi bez piachu na zakręcie.
  16. Masz jakąś inną wersję, bo ja nie mam chłodnicy, ale widziałem taką wersję na fotkach. Swoją drogą to niepokojące, że coś stuka w okolicy wału. . Czy serwis ściągnął Ci dekiel od strony koła magnesowego i sprawdził, czy nie ma luzu na łożyskach wału? Jak w końcu będzie wiadomo przyczyne, to daj znać bo może u mnie też sie pojawi.
  17. Jedziesz sobie wyluzowany, wchodzisz w zakręt a tu piasek na środku zakrętu po zimie. Czy ktoś ma jakiś złoty środek na to, jakąś technikę jazdy, może są opony, które nie tracą przyczepności na piachu. Jak ktoś coś wie to niech napisze. Ja ledwo uszedłem z życiem, przednie koło momentalnie traci przyczepność i rób chłopie co chcesz.
  18. Luca

    Tarcza h.

    Moim zdaniem to pozostaje tylko rozwiercić otwory w tarczy ale może nie być to takie łatwe bo tarcza może być utwardzana cieplnie. Pytanie ile jest materiału w obrębie otworu, bo jak są blisko wycięcia w tarczy to większe otwory osłabią tarczę i może pęknąć podczas jazdy. No i samo wiercenie nie ręczną wiertarką bo otwory muszą być dokładne, tylko conajmniej wiertarka stołowa i nowe wiertło. Pozdrawiam.
  19. U mnie do tej porynie było problemów z odpalaniem albo z pracą silnika jak jest zimno, wilgotno i pada deszcz. Motor chodzi tak samo, tylko jajka szybko przemakają jak się nie ma skóry. Co do stukania z prawej strony silnika to tam jest tylko koło magnesowe, czujnik zapłonu i łańcuszek do rozrusznika. Łańcuszek podczas spracy się nie obraca, tylko jak się kręci rozrusznik. Może stopka pod silnikiem Ci się rozkręca i hałasuje podczas jazdy albo łańcuch napędowy jest za luźny i się nabija? Jak będziesz wiedział co to jest to daj znać. Pozdrowienia i szerokiej drogi. Popełniłem błąd wyżej, chciałem napisać ,,z lewej strony"
  20. W moim Jinlunie 250-5 wystarczyło raz dokręcić wszystkie śruby, po 300km sprawdzić i nic się teraz nie odkręca. Nie sprawdzam przed każdą jazdą, tylko palę i jade, czasem zerknę na olej ale nic nie ubywa. Ile da się tym nastukać kilometrów to czas pokaże na razie to czcze gadanie. Na moim gażniku jest napis made in Japan a motor z Chin. Plastiki są tandetne ale sam ślilniczek niczego sobie a na Allegro to jest dużo 150tek a 250tkę używaną to raczej ciężko upolować. Pozdrawiam
  21. Mam Jinluna 250-5 Przejechałem nim 3000km. Zepsuł mi się wskaźnik poziomu paliwa, złącze konektorowe w kostce było niedbale zaciśnięte i się kabelek wysunął. Wystarczyło zacisnąć i jest ok. Licznik dziennego przebiegu kilometrów czasami się zacinał. Na pokrętle do kasowania był zadzior, który odciołem i to wystarczyło. Zgubiłem jeszcze jedną śrubę od tylnego błotnika ale to dletego, że ją pominołem przy dokręcaniu. Stwierdzam, że ten motor nie jest dla każdego, jak ktoś chce tylko ograniczyć obsługę do lania bęzyny i wymiany oleju w serwisie to niech lepiej szuka czegoś innego. Ten motor jest dla facetów z jajami, którzy potrafią sobie dokręcić śrubkę i nasmarować conieco. Dla mnie ten motor ma duszę i trzeba go tylko ujeździć jak prawdziwego rumaka. W okresie docierania wszystko się trzęsie, biegi ciężko wchodzą niepodokręcane śruby się odkręcają, jednym słowem tragedia. A wystarczy tylko jak już dostaniemy go w swoje ręce podokręcać śrubki zanim gdzieś pojedziemy. Trwa to 30min i po krzyku. Silnik jest dobrze skręcony ale reszta wymaga sprawdzenia. Najważniejsze to hamulce, koła, kierownica i zębatki. Jak już to zrobimy to czeka nas jeszcze trochę trudu przy docieraniu. Powoli, stopniowo a nie odrazu rura i drgania jakie wytwarza niedotarty silnik rozwalają motor na części. Wiem, że kusi by wyprubować na co maszynę stać. 300 Km na dotarcie to za mało dla tego sprzętu, potrzebne jest conajmniej 1500km, wtedy drgania maleją, nic się nerwowo nie trzęsie, motorek przyjemnie śmiga po asfalcie, wraz z wzrastającą liczbą kilometrów jest coraz lepiej. A jak długo da się tym jednośladem przemieszczać to zamierzam się przekonać. Osobiście jestem z niego bardzo zadowolony, choć przy początkowym zetknięciu się miałem chwile zwątpienia, że lepiej było kupić jakiegoś staruszka japońca. Teraz cieszę się, że go kupiłem. Wart jest tej kasy i odrobiny cierpliwości przy pierwszym poznaniu. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...