Skocz do zawartości

Luca

Forumowicze
  • Postów

    2447
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Luca

  1. A klamka gdy naciśniesz jest twarda, czy miękka? Jak miękka to najprawdopodobniej masz jeszcze powietrze w układzie a jak twarda i nie hamuje to zapieczine tłoczki w zacisku.
  2. No właśnie w okresie docierania miałem co 500km a reszta to co 2tyś. Silniczek nie należy raczej do olbrzymów a wchodzi do niego 2L oleju i wymieniać taką ilość co chwila to chyba przesada.
  3. Tak na prawdę to nikt z nas tutaj nie wie jak jest na prawdę bo opieramy się na swoich przekonaniach i na tym co przeczytamy. Są różne oleje motocyklowe i różne oleje samochodowe i porównanie motocyklowe kontra samochodowe mieści się w strasznie szerokich granicach bo między olejami w jednej klasie jest też sporo różnic. Trzeba by było zalać kilka takich samych silników motocyklowych na hamowni różnymi olejami i po przepracowaniu paru milionów godzin rozebrać i zbadać. Ten obraz pewnie by nasunął jakieś wnioski, choć pewnie dla silników wysokoobrotowych i wplnoobrotowych wyszłyby różne oleje za najlepsze. Mnie motocykl kosztował 8tyś.zł i leje do niego olej samochodowy Lotos semisyntetic bo jest tani i ma niezłe parametry ale pewnie jak bym miał moto za 80 tyś.zeta to nie zaryzykowałbym i wtedy tylko olej typowy. Pozdrawiam
  4. W moim Jinlunie sprzedawca podaje, że powinno się wymieniać olej co 2tyś km. Wydaje mi się, że to troche za często bo w samochodach jest co 10tyś, to dlaczego tu co 2tyś. Ciekawy jestem jak jest z wymianą w waszych maszynach? Pozdrawiam
  5. Za wjazd było 35zeta. Byłem wprawdzie tylko w sobote i było całkiem fajnie. Miejsce zlotu to całkiem fajny ośrodek nad zalewem, no i motory. W telewizji podali, że było 700maszyn. Parada robiła wrażenie, choć o jakimkolwiek szyku nie było mowy, każdy jechał jak chciał, było kilku co trzymali tempo i pozycje ale to byli wyjadacze i jechali na końcu. Ja jechałem w środku i musiałem mieć oczy w koło głowy bo wykonujących slalomy nie brakowało, ale warto było. Mojego sprzęta to prawie nie było słychać przy tym ryku z pustych wydechów, no i silniczek to też miałem raczej skromny w porównaniu do prawie dwulitrowców no ale gapie i tak zaczepiali i robili zdjęcia.
  6. W Jaśle klimaty prawie bieszczadzkie. :biggrin:
  7. Też mam TORNADO, które zaczyna się już od 80km/h. No i nie ma wentylacji, tylko nieszczelną szybkę i jak jest zimno to bez kominiarki nie da rady.
  8. Od roku śmigam na Jinlunie 250 a wcześniej na MZ. Jestem typem motocyklicty, który przywiązuje się do maszyny, jak mi się spodoba to śmigam aż się rozleci. Junluna lubie więc ma u mnie dożywocie ale moim celem jest Goldas i mam nadzieje, że kiedyś, choćby na emeryturze w mojej stajni zagości.
  9. Rekreacyjnie 80km/h. Przy 120 żadna przyjemność, wibracje i głowe urywa. Więcej nawet nie próbowałem dla mnie to wystarcza.
  10. Ja mam blisko 80 km to chyba zaryzykuje najwyżej skończy się to wycieczką. Tylko te wstępy to raczej drogo. Mnie interesują motory, motory i jeszcze raz motory a koncerty moge sobie darować. Pozdrawiam
  11. W moim przypadku puszkarz włączył kierunek w lewo dośrodkował do osi jezdni a gdy go mijałem z prawej strony gwałtownie skręcił w prawo. Jak z nim później rozmawiałem okazało się, że się rozmyślił i postanowił zjechać na pobocze by wysadzić pasażera. Jechałem wtedy MZ z plecakiem. Moto rozbite ja miałem wybity bark potłuczoną miednicę i przygniecioną stopę a plecak rozbite kolano. Przez rok czasu nie mogłem podnieść ręki. Nic nie poradzisz na takich kierowców możesz liczyć jedynie na szczęście ja wtedy miałem bo była noc i poszedłem ślizgiem w rów i krzaki a pół metra dalej były drzewa. Pomyśleć tylko odrobine dalej i nie było by co zbierać.
  12. Na drodze zawsze staram się być spokojny i opanowany, choć zdaża się, że szaleńcy z małpimi neuronami wyprowadzają mnie z równowagi gdy przez ich głupote moje lub innych życie jest niepotrzebnie zagrożone. Nie jestem złośliwy ale raz jak puszka zajechała mi drogę spychając mnie z jezdni i za chwile zrobiła to samo następnemu to jak za pare kilometrów policja odziwo zatrzymała do kontroli to nie wytrzymałem i przy policjantach opierdzieliłem gościa. Policja jak to policja pewnie wzieła w łapę i puszkarz dalej pojechał nie przejmując się niczym. Ale z głupotą jeszcze nikt nie wygrał, pozostaje tylko jedno zrobić wszystko by nie dać się zabić. sorki za byka w tekście, przeoczyłem sobie.
  13. Zastanawia mnie jedno, czemu producent nie montuje silników do ramy na połączeniach stalowo gumowych. Takie rozwiązanie by diametralnie zmniejszyło drgania a tak silnik jest na sztywno przykręcony do ramy i wszystkie wibracje przenoszą się na konstrukcje.
  14. Nigdy nie uczyłem się pokonywać kolein zawsze było to instynktownie o dziwo zgadza się to z proponowaną metodą. Do koleiny wjeżdza się łatwo ale wyjechać już nie jest tak hop siup. Moim zdaniem to gwałtowne przechylanie ma na celu z fizycznego punktu widzenia nadać masie jaką tworzymy wektor jazdy w bok a po przejechaniu koleiny by nie przeciąć przez cały pas trzeba tą energię którą nadaliśmy wykasować przechylając się w drugą stronę (taka kontra). Nie wiem może ta moja ideologia jest słuszna a jak nie to niech ktoś mnie oświeci.
  15. Nie zapominajmy jeszcze o torze po jakim pokonujemy zakręt zwłaszcza niewidoczny. Ważne by przy przechyle nie wchodzić obrysem za bardzo na sąsiedni pas bo możemy nie zdążyć się wyprostować przed wyskakującą puszką. No i wyobraźnia pracuje, bo ktoś z przeciwka może pokonywać zakręt środkiem drogi jak to ma wielu w zwyczaju. Przy dobrze widocznym zakręcie osobiście stosuje ścięcie zakrętu gdy warunki na to zezwalają. No i podstawowa sprawa to dostosować prędkość.
  16. Też obstawiam napinacz i luźny łańcuszek się nabija.
  17. Masz najprawdopodobniej za wysoko ustawioną lampę. Przekręć lampę przodem w dół popuszczając śruby mocujące jeśli jest to możliwe. Powinna być też śruba regulacyjna pod szkłem. Zapal lampę tak by oświetlała jakąś ściane i wkręcaj tą śrubę. Powinno schodzić w dół. Takie rozwiązanie jest w większości moto ale jak jest dokładnie w twoim sprzęcie to nie wiem.
  18. Jeździłem sporo i motor leżał a ja nigdy. Byłem z tego dumny że tak dobrze mi idzie no i co i gleba oczywiście. Gość ściągnoł mnie maluchem z drogi. Do dziś odczuwam skutki ale dalej wsiadam i jade i mam nadzieje, że to była maja ostatnia gleba choć może się okazać inaczej.
  19. To jest pewne, jak nic na tej ziemi, że umrzemy ale to w jaki sposób i kiedy i co do tego momentu przeżyjemy ma ogromne znaczenie. Kiedyś uważałem, że to piękna śmierć na motorze, teraz już tak nie myśle i chce dożyć starości, choć by nawet po to by jak najdłużej dosiadać moto. (oczywiście mam jeszcze wiele innych może nawet ważniejszych powodów ale nie czas o tym pisać).
  20. Czyli nic strasznego jak to tylko napinacz. Zrób jakieś fotki silnika jak jest rozebrany albo chociaż tego napinacza. A jak z dostępnością tego napinacza nie będzie problemu go sprowadzić bo na miejscu to raczej nie mają?
  21. Zawsze jak wsiadam na moto to się boje. Mam żone i dziecko i bardziej się boję co będzie z nimi gdy zgine lub zostane kaleką. Raz już miałem wypadek jeszcze za kawalerki i to nie z mojej winy. Nie wystarczy dobrze jeździć są jeszcze inni, są zdarzenia losowe na które nic nie poradzimy. Mimo tego wszystkiego moto jest silniejsze i gdy już jade wszystko mija, jest moto ja i cała reszta. Jade i robie wszystko by nic złego się nie stało, jak coś głupiego zrobie to staram się drugi raz już takiego błędu nie popełnić. Umiejętności jakie posiadam i jak się zachowuje na drodze dają złudne poczucie bezpieczeństwa co wcale nie daje gwarancji, że nic mi się nie stanie. Prawda jest taka siadasz na moto ryzykujesz ale ryzykujesz też w samochodzie, czy nawet idąc pieszo. Mniejsze, czy większe ryzyko ale i tak wszystko w rękach Pana Boga. Kierowcy ciężarówek też giną, choć wydawałoby się, że mogą wszystko.
  22. Pewnie tak zostawie bo jest nieźle. Dzwięk mi się podoba a jak jest za głośno to komfort jazdy spada. Śilniczek pracuje fajnie i jakby dostał trochę więcej wigoru, na obroty zbiera się bez problemu.
  23. Najlepiej wyczuć silniczek jak mu się najswobodniej pracuje i w takim zakresie się poruszać, często zmieniać biegi by się skrzynia ułożyła i unikać monotonnej jazdy. Bardzo ważną rzeczą jest by nie przegrzać silnika bo pierścienie muszą mieć czas na dopasowanie do cylindra.
  24. Ciężko coś znaleźć, maniaków skuterów jest ogrom. Przewierciłem w swoim Jinlunie rury wydechowe wiertłem 12mm. Przebiłem się przez dwie komory i o dziwo maszyna nie zrobiła się głośniejsza. Zmieniła się tylko barwa dzwięku, teraz jest bardziej basowy, fajnie dudni w tłumikach. Mi się podoba.
  25. Tego malucha rozbierałem już z pięć lat temu i pamięć może płatać figle ale wydaje mi się, że jedyne otworki jakie były w wale to te doprowadzające olej pod panewki a innych może nie zauważyłem. Jak będę jeszcze kiedyś miał okazję to się temu przyglądne dokładnie. I wcale się nie obrażam bo rozumów nie zjadłem i nie wiem wszystkiego. Człowiek uczy się całe życie. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...