Skocz do zawartości

drogowiec

E.K.G.
  • Postów

    685
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez drogowiec

  1. W zeszłym roku zakupiłem w Lidlu kilka rzeczy. Prostownik kazała się OK, ale to był ten "mądrzejszy". Kosztował wtedy więcej nieco, niż dziś na allegro. Kombi przeciwdeszczowe też daje radę Moja "plecaczek" z niego korzystała z Bardzo suchym skutkiem. Pasy nerkowe też nadal mamy i nie tęsknimy za czymś lepszym. Z jednego tylko chciał fiszbin uciec, ale igła z nitką załatwiła problem w 5 minut. Kominiarka też niewiele różni się od tej, jaką w Bemotorze kupiłem wcześniej za 110 zetów. Myślę, że tego typu wyroby można tam kupić. Ten maleńki prostowniczek raczj bym odradzał. Zwłaszcza, że na allegro można kupić Tronixa za grosze aktualnie. Pozdrówka P.s. Jutro wskoczę do Plusa zobaczyć to dwuczęściowe kombi przeciwdeszczowe, bo zakładanie jednoczęściowego w pełnym rynsztunku i przy mojej tuszy, to spora fatyga....
  2. A resta społeczeństwa zapłaci za leczenie..................... Pozdrówka
  3. No i udała siem... Przeczytałem. Przeoczyłem wcześniej. Jeszcze jakbyś cóś pofocił i wrzucił, to byłoby piknie :bigrazz: Pozdrówka
  4. To akurat nie jest prawda. Stanley to wyższa półka amatorska. Tej klasy klucze można kupić z innych firm. Wyżej cenione są klucze Beta. Na poziomie Stanleya Honiton, Proxon. Najlepsze klucze to chyba aktualnie Wurth, ale ta cena....... Poelcqam również klucze Kuźnia. Są dobre, choć nie tanie. Pozdrówka
  5. http://www.motoweteranbazar.com/ Pozdrówka
  6. EKUZ jest wydwana na 2 miesiące więcej informacji: http://www.nfz.gov.pl/ue/index.php?katnr=5...nr=6&artnr=1817 Pozdrówka
  7. Dobra, dobra.... Sezon puka do drzwi. Wszyscy uważajmy w te pierwsze dni na jednośladzie. "Zimowa wprawa" bedzia nam dokuczać. Do tego wszyscy "wyposzczeni" i kierowcy puszk zdziwieni, że na drodze jedzie coś mniejszego od malucha. Uważajmy na siebie szczgólnie w te pierwsze dni jazdy. Pozdrówka
  8. Intek zły nie jest. Wśród innych PMR-ów model SL-01D jest chwalony za zasięg właśnie. Tak przynajmniej twierdzi łukasz-aprilia, nasz forumowy kolega, który je testował dla skutery.net. Ja jednak kupiłem model MT-4040 właśnie ze względu na długą antenkę oraz podwójne gniazdo do wyposażenia (nie są wymagane żadne przejściówki). Zasięgu do tej pory nie udało mnie się przetestować. Pozdrówka P.s. Chwlone są również urządznka Alan 446. Na pewno je znajdziesz gdzieś w Wawie. Może w najbliższy weekend na MBS?
  9. A nie lepiej zakupić normalne PMR, które legalnie działają w Polsce i reszcie Europy? Na przykład te: http://www.maycom.pl/pages/radiotelefony_pmr.htm Mają dodatkową zaletę: można do nich dokupić prawdziwe uzbrojenie do kasu. Co do konsekwencji przy używaniu FRS'ów.... nie wiem, nigdy mnie nie złapali. Pozdrówka P.s. Nie wierz w ten zasięg radyjek z allegro. Podziel toto minimum przez 10!!!
  10. Możesz jeszcze poszukać darmowej na ump.waw.pl Poza tym sprawdź, czy masz w odbiorniku zdefiniowane "najkrótsza", czy "najszybsza". Polecam tę drugą opcję. Pozdrówka P.s. za jakiś tydzień ma się pokazać GPMapa 5.0 w cenie 549zł.
  11. januszm skorzystaj z namiarów podanych przez Jako. Masz tu ich aukcje na allegro http://moto.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=1176040. Odwiedzić ich zawsze warto, jak masz coś do kupienia. Poza tym bywają na każdym motobajzlu. Pozdrówka
  12. Lime82, Raff.... Myicie pojęcia. Przy równym oporze wewnętrznym akumulatora i Odbiornika (rozrusznik w tym przypadku) jest nawyższa sprawność oddawania mocy. Jednak im mniejszy opór wewnętrzny akumulatora, tym większa moc (prąd rozruchu) dostarczana do rozrusznika. Proponuję kartkę, ołówek oraz prawo Ohma. Matematyka nie klamie. W tym wypadku również wyraźnie to widać praktycznie. Zrobcie doświadczenie proponowane przez Brezniewa, to się przekonacie. Pozdrówka P.s. WLD_Wlodi zapukaj d kolegi mattir
  13. Lime kto Ci takich głupot naplótł?. Raff Jak masz większą pojemność, to najczęściej prąd rozruchowy jest również większy. Pojecie "prąd rozruchowy" jest z resztą z gatunku pojęć bliskich bazarowi. Używane jest ze względu na fakt, że bardziej przemawia do wyobraźni, niż "opór wewnętrzny". Większe akumulatory mają większą powierzchnię elektrod, więc muszą mieć mniejszy opór wewnętrzny, a więc i większy prąd rozruchowy. Jako, że mają również większą pojemnośc, to można sobie pozwolić na dłuższe kręcenie rozrusznikiem na nich. Problem pajwia się wtedy, gdy ta pojemnośc jest znacząco większa, niż zalecana przez producenta. Większy akumulator potrzebuje wydajniejszego ładowania. Raff kup porządny akumulator o pojemności wymaganej przez producenta, lub nieco wyższej (10 do 20% nie będzie szkodziło). Poza tym ważne jest również, żeby zmieścił się w miejsce dla niego przeznaczone. Pozdrówka
  14. Wosk na mokro również na mokro dośc łatwo się zmywa. Zwłaszcza szamponem. Zawsze trwalszy efekt jest przy uzyciu twardego wosku. Jest też z nim ciut więcej roboty.... Co do Tempo lub Automaxa. To są preparaty ścierne!! Stosuje się je przed woskowaniem na stary, zmatowiały lakier. Raz na kilka lat....... Pozdrówka
  15. Na TDM-kę, którą ja jeździłem nie dam złego słowa powiedzieć. Jeśli w oglądanych przez Ciebie coś rzęziło w silniku, to słusznie ją sobie odpuściłeś. Te silniki gładko pracują. Poczytaj sobie podane linki. W jednym z nich znajdziesz ślady mojej byłej TDM-ki. Pozdrówka
  16. www.holan.pl Dorabiają dla Touratecha, to i Tobie dorobią. Zadzwoń do nich. Poza tym już dostałeś inny namiar. Jako bagażnik sprawdza się również stelaż od kufra Hepco&Becker. Można również do niego załżyć płytę innej firmy i stosować dowolny kufer, jednak to H&B ma najlepsze mocowanie kufa.Zawsze tez można pogadać z jakimś sprytnym ślusarzem w okolicy. Kolega córce do skutera dorobił ze zdekapitalizowanego metalowego krzesłka i się sprawdza. Jak zamontowałem, to nie zdejmuję i tylko czasem kufer odczepię. Chyba jednak myślisz o bagażniku, a nie stelażu. Oczywiście można uzywać torby turystycznej dowolnej marki i doczepić ją pająkiem lub (lepiej) zawiązać linką do siedzenia pasżera. Nie przeszkadza w jeździe, tylko najczęściej nie jest tak nieprzemakalna, jak torba motocyklowa. Do sakw bocznych nigdy nie używałem żadnego stelaża. Wieszłem je na siedzeniu i jechałem. Zawsze dojechały w całości. Tylko okleiłem folią boczki motocykla, żeby się nie porysowały. Pozrówka
  17. Preparat Wuerth'a tylko do gumy i styków. Tam sprawdza się doskonale. Chętnie stosuje w zimie go do uszczelek w dzwiach samochodu. Do lakieru jednak go nie chcę używać. Lepiej wziąć ten Castrol. Ja części lakierowane poleruję normalnym, twardym woskiem do karoserii samochodowych i jest OK. Kolega stosował twarsy wosk firmy Cartech i twierdzi, że to najlepszy wosk, jaki kiedykolwiek użył. Mnie nie udało się go jednak kupić. Pozdrówka
  18. Kufer ma mocowanie Monokey, czyli to słabsze. Miałem podobny kuferek (Givi Simply 46), z tym samym mocowaniem. Spadł mi raz, gdzy go źle przymocowałem do płyty. Plecaczka, ani bagażu nigdy nie zgubiłem. Po przesiadce na nowy motocykl dokupiłem kufer Hepco&Becker Junior. Ten ma dopiero ale solidne mocowanie! Dokupiłem rwnież oparcie do zamocowania na pokrywie i plecaczek ma super. Co do wyglądu motocykla..... Jak dla mnie pasi prawie każdy kufer. Również dla motocykla typu "spotkaj się z przygodą". Najlepiej, żeby był z czarnego, wlastycznego plastiku. Jestem przeciwnikiem malowanych kufrów. Za łatwo można uszkodzić lakier przy przenoszeniu kufra od motocykla na biwak, do hotelu, czy domku kempingowego i później wygląda, ak stary strup. Na "surowym", czarnym plastiku tego tak nie widać. Pozdrówka
  19. Tiaaa... i ja tam byłem... i browara spiłem. Auto mnie zabrało... We Wrocku się zatrzymało. Dzieki za spotkanie. Pozdrówka Drogowiec+Anka
  20. O wypowiedź zostałem poproszony przez autora tematu. Moje i tylko moje zdanie z doświadczeń z jazdy na TDM-ce rok produkcji 1997. Był to model po liftingu. Już z cyfrową szafą. I ze zmianami w silniku. Po 1996 roku silnik uległ przebudowie. Zmiana kąta wykorbienia oraz przebudowa skrzyni biegów. Doszła również elektryczna pompka paliwa. Z motocykla byłem bardzo zadowolony. Jeździł dość dziarsko. Nawet w 2 osoby z bagażem. Palił lekko ponad 5 litrów na setkę. Silnik uchodzi za bardzo trwały. Przebieg rzędu 100 tysięcy kilometów wrażenia na nim nie robi (jak zwykle pod warunkiem prawidłowej eksploatacji). Jest to silnik trudny do zniszczenia, gdyż ma dośc specyficzny układ smarowania z suchą miską olejową. Jeśli ktoś próbuje latać tym sprzętem na gumie, to silnik dzięki swoim rozwiązaniom smarowania nie traci. Zawieszenie bardzo fajne. Trzyma się drogi dobrze i fajnie chodzi po winkielkach. Przycieranie podnóżków nie powoduje utraty stabilności. Można zadziwić niejednego kierowcę ściga 600. Dla mnie dwie sprawy miały istotne znaczenie: Pozycja za kierownicą bardzo wygodna i osiągi bez kompleksów. Charakterystyka silnika jest również dość sympatyczna. Odręcasz i jedziesz. Nie ma dziur w charakterystyce i w miwrę odkręcania manetki silnik płynnie robi się coraz żwawszy, co pozwala go eksploatować mniej doświaczonym kierowcom. Jak ktos lubi sportowego muła, z którego wyłazi diabeł po przekroczeniu pewnych obrotów, to nie jest motocykl dla niego. Co mnie się w TDM-ce nie podobało? Wymiana oleju. Trzeba się trochę śrubek naodkręcać, żeby to zobić. Później jeszcze odpowietrzanie układu i sprawdzanie, czy wszystko OK. Można zrobić przeróbkę i założyć kontrolkę ciśnienia oleju. richę to ułatwia i baaardzo uspokaja. Plecam tę przeróbkę. Dolewanie oleju kłopotliwe z powodu umieszczenia korka wlewu w ciasnym kącie między plastikami. Trzeba olej wozić w specjalnej butelce z bardzo długim wylewem. Wozić olej trzeba, bo silnik TDM-ki lubi sobie deczko oleju chlapnąć. 0,2 do 0,5 literka to norma. Jak dzidujesz, to nawet literek na tysiąc kilosków. Chętniej wchłania syntetyki. Motocykl nadaje się wyłącznie do jazdy po drogach. Może być kiepska droga, ale droga musi być. Tere? Zapomnij. Nie lubi również piachu. Każda twarda nawierzchnia jest dla niego OK. Pytałeś o jazdę z tankbagiem. Mój komin kappa zasłaniał na pełnej wysokości całą szafę. Po zdjęciu pięterka widziałem górną część zegarów. Kontrolki był widoczne dopiero po zmniejszeni komory głównej torby. Tankbag trzymał się na baku dobrze mino wysokich prędkośi (nawet 180 z tym jechałem). Osłona przed wiatrem dobra, choć w Deauville mam duuużo lepszą. Na plus TDM-ki należy powiedzieć, że stopy miałem suche w każdą pogodę. Tyle ważeń udało mnie się wyskrobać a'vista TDM-ką przejeździłem 9,5 tysiąca kiometrów. Wszystko w minionym sezonie. Tylko raz stanęła mi w trasie. Okazało się, że elektryczna pomka paliwa straciła zasilanie z powodu zaśniedziałych styków. Wystaczyło wyjąć wtyczkę i włożyć z powrotem. Oczywiście zakonserwowałem styk odpowiednim "dezodorantem". Pozdrówka
  21. Kolejny powód, żeby odwiedzić MWB w Łodzi..... Pozdrówka
  22. Ja używam typowych trasceiverów PMR z kaskami uzbrojonymi w oryginalne zestawy. Jednak powyże 120km/h nie da się gadać. Zamierzam wymienić mikrofony na dynamiczne. PO testach zapodam, jak działają. Jednak testy chyba dopiero na wiosnę...... NA razie mam kłopot ze zdobyciem odpowiednio małogabarytowych dynamicznych mikrofonów. Kwestia czasu i będą. LAryngofon może by;ć jeszcze lepszym patentem, ale nie mam pojęcia, gdzie toto nabyć. Pozdrówka
  23. LYsY ja używam Schuberth Concept z blendą właśnie. Również jestem okularnikiem. Blenda wchodzi między okulary a szybkę i o nic nie zawadza. Mierzyłęm kiedyś SV55 kumpla i też moje bryle miały się dobrze mimo opuszczonej blendy. Jednak SV55 jest głośny, co słychać z wielu stron. Pozdrówka
  24. drogowiec

    Kupiłem moto...

    Gratulacje dla oby Was. Jak widać... Kto się nie boi, że ma jakiegoś trupa, to sprzedaje znajomkom. Pozdrówka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...