Skocz do zawartości

Seba

Forumowicze
  • Postów

    639
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Seba

  1. http://forum.motocyklistow.swiata.pl/viewt...opic.php?t=6011
  2. oto tekst w całości taki jaki im posłałem: DDR -owskie Simsony były produkowane w trzech głównych odmianach: klasycznej, enduro i skuter. Simson enduro nie wiele odbiega od zwykłego S51, ma on wzmocnioną ramę, podniesione błotniki, inną kierownicę, wydech poprowadzony wyżej i terenowe opony. Z kolei skuter (SR50) znacznie różni się od nich stylistyką. Manualna przekładnia, ręczne sprzęgło i tylny hamulec w nodze powodują, że w czasie jazdy nie odczuwa się, że to skuter. Wszystkie modele mają te same silniki. Można śmiało stwierdzić, iż Simsony były szczytem techniki w latach kiedy zostały skonstruowane. Prawidłowo eksploatowane mogą się również dzisiaj, mimo swych lat, spisywać bezawaryjnie. Wszystkie podzespoły zostały bardzo dobrze zaprojektowane i odznaczają się dużą trwałością. Oczywiście nie ma nic idealnego. Postaram się Wam przybliżyć wady ujawniające się dopiero po wielu latach używania i sposoby jakimi ja sobie z nimi poradziłem. Jednym z takich elementów jest rama w modelu S51. Konkretnie chodzi o jej dolną część, o miejsce gdzie mocuje się podstawkę centralną. Podczas stawiania pojazdu cała jego masa spoczywa na śrubie mocującej podstawkę w wyniku czego ta uderza o otwory w ramie. Po pewnym czasie otwory robią się owalne a to niesie za sobą kilka skutków. Po pierwsze koła postawionego motoroweru są coraz bliżej podłoża, aż w końcu się o nie opierają i pojazd robi się niestabilny. Po drugie podstawka mając luzy na śrubie przesuwa się w prawą stronę powodując tarcie lewego ramienia o oponę i uderzanie prawego ramienia w tłumik. Można sobie z tym poradzić dospawawszy duże i grube podkładki M8 w miejsce gdzie powinny być otwory w ramie. Podnużki kierowcy należy przed ponownym montażem rozgiąć aby się je udało nasunąć na poszeżoną przez podkładki ramę. Innym felernym miejscem ramy jest ogranicznik skrętu. Po jego zużyciu się istnieje ryzyko udeżenia nóg teleskopów w zbiornik paliwa. Ubytek ogranicznika można uzupełnić spawając go. Niestety, ze względu na trudny dostęp do tego elementu jest to czynność czasochłonna. Rozrusznik nożny jest kolejnym niedopracowanym mechanizmem. Podobnie jak w poprzednich przypadkach, ujawnia się to dopiero po kilku latach. Zaciskanie kopniaka na wałku powoduje zmniejszanie średnicy wałka. Gdy ta zmniejszy się do pewnego stopnia, staje się niemożliwe silne umocowanie dźwigni startera. Używanie takiego mechanizmu prowadzi do szybkiego wyszczerbienia się wieloklinu. Wielu ludzi doradza aby w takiej sytuacji rozpiłowywać szparę w kopniaku i dokręcać go jeszcze mocniej. Uważam, iż nie jest to metoda godna polecenia. Każdy materiał ma ograniczoną wytrzymałość - to samo dotyczy startera. Jeśli rozpiłuje się to zbyt mocno to nie wykluczone, że przy dokręcaniu starter pęknie na dole. Można po prostu wymienić wałek i kopniak na nowe, ale jest to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych, a co gorsza wałki dostępne w sklepach są o wiele gorszej jakości niż stare, oryginalne. Patent z powodzeniem zastosowany przeze mnie jak również przez moich znajomych polega na wywierceniu otworu na granicy wałka i dźwigni i wciśnięciu tam bolca. Trzeba tak dobrać średnicę aby taki bolec dał się wcisnąć bardzo ciasno. Można też w wywierconym otworze wykonać gwint i użyć śruby. Ja do tego celu użyłem śruby M6. To tyle na temat mechaniki, teraz postaram się napisać coś na temat jazdy Simsonami. Jeśli chodzi o przyspieszenia i v-max to niestety Simsony nie dorównują nowoczesnym motorowerom dobrych firm. Mogą za to konkurować z tymi tańszymi skuterami pochodzącymi głównie z bliskiego wschodu. Prędkość maksymalna każdego z modelów Simsona oscyluje wokół 60 - 70 km/h. Wszystko zależy od obciążenia, od wiatru itp. S51 na długich trasach (powyżej 100 km) zachowuje się nienagannie, silnik ma rewelacyjne chłodzenie względem innych motorowerów z tamtych lat. Jedynie wibracje przenoszone na nogi kierowcy stają się dokuczliwe po długiej jeździe bez odpoczynków. Skutera ani enduro niestety nie miałem okazji nigdy przetestować na tak długim odcinku. Na krótszych trasach sprawują się bardzo dobrze, pozycja za kierownicą bardzo mi odpowiada. Nie spotkałem się z ludźmi, którzy by narzekali na pozycję kierowcy, natomiast pasażerowie (w tym także ja, jako pasażer) skarżą się często na ból pleców po dłuższej jeździe. Simsonami dość dobrze jeździ się w zakrętach po drogach publicznych, ale na torze kartingowym nie jest już tak wspaniale. Najgorzej pod tym względem wypada S51. Podnużki zdecydowanie zbyt wcześnie ciorają o asfalt, uniemożliwając zacieśnienie łuku. SR 50 jest pod tym względem lepszy. Jadąc w lewym przechyle można odnieść wrażenie że prędzej zostanie zamknięta opona niż podnużek dotknie asfaltu, niestety w prawym przechyle dość szybko o nawierzchnie zachacza układ wydechowy. Hamulce są skuteczne, wprawdzie jeździłem motorowerami z lepszymi hamulcami, ale nie narzekam na 126 milimetrowe bębny Simsona. Podsumowując, opisane tu motorowery są dobrymi kandydatami dla początkujących, oferują przyzwoite osiągi (pamiętajmy, że ta konstrukcja ma ponad 20 lat!), części zamienne są tanie, a większość napraw można przeprowadzać we własnym zakresie. Jednym z najważniejszych atutów jest cena wachająca się zazwyczaj w granicach 1300 - 2000 zł. Wbrew ogólnemu przekonaniu te motorowery są bezawaryjne jeśli się tylko pamięta o tak podstawowych czynnościach jak czyszczenie platynek, regulacja zapłonu (przerwy na platynkach), czyszczenie filtra, kontrolowanie naciągu łańcucha, smarowanie go, smarowanie linek, konserwacja akumulatora, hamulców itp. Można by wymienić jeszcze kilka zalet, można by też wymienić kilka drobnych wad, lecz ze względu na brak miejsca zostały opisane tylko te najistotniejsze. Przybliżone ceny przykładowych części: Lusterko - ok. 8 zł Klamka sprzęgła/hamulca - ok. 7 zł Klosz kierunkowskazu - ok. 3 zł sztuka Klosz lampy tylnej - ok. 15 zł Gumy na podnużki - ok. 4 zł sztuka Przerywacz iskrownika - ok. 10 zł Kondensator - ok. 10 zł Tłok niemiecki - ok. 35 zł Tłok węgierski - ok. 20 zł Pierścienie niemieckie - ok. 8 zł komplet (2) Pierścienie polskie - ok. 2,50 zł komplet Łańcuch - ok. 30 zł Zębatka zdawcza - ok. 10 zł Zębatka tylna - ok. 30 zł Linki (licznik, sprzęgło, gaz i wszystkie inne) - ok. 8 zł Szczęki hamulcowe - ok. 20 zł sztuka Zaworek iglicowy - ok. 8 zł Kąplet uszczelek - ok. 5 zł
  3. drugi post i od razu rozwiązanie tak jak pisze kilu' date=' dostaniesz cygańskie dziecko :lol: Osobiście je do ciebie dostarczę jak tylko odbiorę prawko (jeśli zdam :D ) podaj strone, nie mogę znaleźć Te... To może zaproś ich na http://forum.motocyklistow.swiata.pl same zboczuchy na tym forum Co do mojego tekstu to jedna wielka lipa - skrócili go ponad dwukrotnie :) :) Gdyby go drukli w całości to byłbym naprawdę usatysfakcjonowany Aha i jeszcze oprucz skracania, pozmieniali formę wielu zdań :D zaraz poszperam w programie pocztowym i postaram się znaleźć to w pełnej wersji.
  4. Konkurs :!: :!: Kupcie sobie koniecznie sierpniowy MOTOCYKL po czym przeczytajcie go uważnie Kto pierwszy się skapnie o co chodzi wygrywa. Konkurs nie jest trudny, jak coś to bede dawał wskazówki.
  5. 1) Gdzie można wymienione materiały kupić (preszpan, klingieryt, może jeszcze jakieś znacie...) 2) Czy kupując będę miał do wyboru kilka grubości?? 3) Jeśli tak to jaką grubość wybrać? 4) Czy wymienione materiały nadają się także na uszczelkę między kartery a cylinder? bardzo pilne, proszę o szybkąo dpowiedz
  6. http://forum.motocyklistow.swiata.pl/viewt...opic.php?t=6348
  7. Seba

    Głupoty?

    ani na sekundę :!: wyjęcie komór (przegrudek) obniża moc
  8. Seba

    Głupoty?

    Nie' date=' komory się wyjmuje jeśli się ma nierówno pod sufitem. tu nie piszemy o tym samym! "ta nadal świeża mieszaknka która wdług ciebie wraca spowrotem do cylindra to są spaliny z olejem " nadal uważam że to nie są spaliny z olejem tylko świeża mieszanka ze świeżym olejem. Spaliny wracają z wydechu do cylindra tylko w jednej sytuacji, tylko wtedy gdy impuls następuje zbyt szybko. Jeśli tłumik jest dobrze ustawiony to nie ma mowy o spalinach wracających do cylindra
  9. Seba

    Głupoty?

    no ale kilka tysięcy przejechanych kilometrów... ten olej najpierw jest w postaci ciekłej, potem się robi "maź" a potem nagar...A tak w ogóle to z tym pływaniem miała być taka trochę ironia. CIESZĘ SIĘ ŻE DOSZLIŚMY DO POROZUMIENIA! :!:
  10. Seba

    Głupoty?

    w tamtych działach jeszcze nie było dyskusji "czy dwusuw zasysa coś przez tłumik!!!!! w ogóle uważam że ten temat powinien być w mechanice ogólnej' date=' byłby bardziej popularny! pozdro dla starucha :(
  11. Seba

    Głupoty?

    gdyby tak było to ten olej pływał by sobie w tłumiku a potem by się zwęglił od temperatury. zgadza się' date=' gdy tłok jedzie w dół, istnieje możliwość zassania powietrza z układu wydechowego, ale nigdy nie z ukł. dolotowego!!!!! Z dolotowego powietrze się zasysa gdy tłok idzie w górę!!!!! tak się składa że w dwusuwie mieszanka przechodzi do cylindra ze skrzyni korbowej a nie tak jak w czterosuwie z gaźnika. Tak się również składa że jeszcze się nigdy nie spotkałem z silnikiem w którym między skrzynią korbową a cylindrem byłby filtr lub przepustnica. myślę że pociągnie powietrze (mieszankę) od strony skrzyni korbowej' date=' poprzez kanały przelotowe. Gdy tłok idzie w dół, pod tłokiem mieszanka jest sprężana. I teraz jak myślisz? Do cylindra dostanie się powietrze z atmosfery czy ze skrzyni korbowej??? Zważywszy na to że w tej drugiej jest kilkukrotnie większe ciśnienie... Po drugie, zauważ że gdy tłok idzie w dół to teoretycznie powinno się wytwożyć w cylindrze podciśnienie. Ale się takowe nie wytważa, bo właśnie przed chwilą spaliła się mieszanka z poprzedniego suwu i są tam spaliny. Cały czas odnoszę wrażenie że mówisz o silniku czterosuwowym. zjawisko falowe - już to kiedyś tłumaczyłem. zupełnie nie rozumię tego przykładu' date=' napisz o co chodzi dokładniej jest to świeża mieszanka świeżego powietrza ze świeżą benzyną i ze świeżym olejem. Jeśli tłumik jest źle wyregulowany (lub jest inny tłumik) jest możliwość że oprucz świeżej mieszanki zostaną wepchnięte także spaliny. przestań mnie gnębić !!!!!!!! Mam wakacje!! :lol: :lol: :lol:
  12. Seba

    Głupoty?

    żaden olej nie spala się całkowicie a olej zawarty w świeżej mieszance wracając z mieszanką do cylindra smaruje tłok i g órny pierścień (a nawet dolny) TYLKO ŻE TY NAPISAŁEŚ ŻE NIE MA TŁUMIKA!!!!! A WIĘC OLEJ NIE WRACA
  13. Seba

    Głupoty?

    koleś się chyba naczytał za dużo mądrych rzeczy i mu się wszystko popieprzyło. to znaczy wydaje mi się że "zjawisko falowe" popieprzyło mu się z niedopalonym olejem i z kątami otwarcia i zamknięcia okna wydechowego. świeże powietrze nie jest zaciągane przez układ wylotowy :!: :!: :!: Koleś się musiał naczytać o impulsach powrotnych w tłumiku. Jeżeli jest tłumik to przez okno wylotowe wchodzi świeża mieszanka pal-pow. iedyś już to próbowałem wyjaśnić na forum. Teraz zakładając że nie ma tłumika, nie ma również impulsu powrotnego. Spaliny już dawno zdążyły się wymieszać ze świeżym powietrzem czyli zasysane jest do cylindra świeże powietrze (+ pyłki i kurze gratis) OTO JEST ROZUMOWANIE TEGO KOLESIA Gdzie tkwi błąd??? MIESZANKA (CZY POWIETRZE) NIE JEST ZACIĄGANA TYLKO WPYCHANA!!! A JEŻELI NIE MA TŁUMIKA TO JAK MOŻE BYŚ WPYCHANA. Atmosfera sama do cylindra chyba nie leci??? co?? spaliny nie smarują tylko świeża mieszanka, która jest wydalana do wydechu a następnie (nadal świeża) wraca do cylindra !!!!!!11 am oże ten koleś ma racje, a może to ja się mylę, a moze to my się mylimy, proponuję zaczekać na jego wyjaśnienie
  14. nie zawsze jest sens i nie zawsze jest możliwość. a ja widziałem. A co ty myślisz' date=' że jak oddasz do gościa to on ci wszystko zrobi i już??? Tak po prostu??? Czary mary??? Najpierw trzeba wszystko wymierzyć a dopiero potem oddać do gościa i powiedzieć mu jak dużo ma zdzierać. głowice nie służą do zabawy. Jak ją zjebiesz to tej drugiej już prawdopodobnie nie będzie do czego wsadzać. Czy Ty wiesz na czym polega zjebanie głowicy poprzez jej splanowanie z cylindrem? Na przesadzeniu. A jak przesadzisz to o tym że przesadziłeś zoriętujesz się dopiero jak silnik wejdzie na obroty. Wtedy nie tylko głowica będzie rozjebana, ale też korbowód, wał, tłok, jak się tłok rozleci na części to również cylinder sie rozjebie... Jednym słowem po silniku. OGÓLNIE TO TWOJA WIEDZA TECHNICZNA POWALA MNIE NA KOLANA!!!!! WK..NERWIASZ MNIE JUŻ OD DAWNA BO PISZESZ BZDURY, PISZESZ O RZECZACH O KTÓRYCH NIE MASZ POJĘCIA. I TO NIE TYLKO W TYM TEMACIE ALE TAKŻE W WIELU INNYCH. JUŻ CI TO MIAŁEM KIEDYŚ NAPISAĆ ALE SIĘ POWSTRZYMYWAŁEM. I jeszcze jedno, nigdy nie chciał bym wejść w posiadanie pojazdu przy którym ty coś wcześniej robiłeś. Tacy ludzie nie powinni się zajmować przeróbkami motorów bo to jest tylko niszczenie silników itp. "Barbarzyństwo" - jak napisał CHYBA Pipcyk. Nie chcę cie Z3Us obrażać, ale przynajmniej nie pisz na forum tyle o technice.
  15. Nie koniecznie! NSRka 125 dokręca na każdym biegu(poza 6) do samego końca. Tak sobie przeczytałem twojego posta jeszcze raz bardzo uważnie i się zastanawiam co masz na myśli pisząc "do samego końca" :? Nie wiem czy masz na myśli obroty gdzie się zaczyna czerwone pole czy obroty jakie jest w stanie wykręcić silnik na biegu jałowym ?? Jeśli chodzi o to pierwsze to zgadza się, prawie każdy silnik na większości biegów dociągnie do czerwonego, ale jeśli miałeś na myśli to drugie to się mylisz. Oczywiste jest że po zmianie przełożenie silnik staje się bardziej obciążony i wtedy maksymalne uzyskiwane obroty stają się niższe.
  16. Koniecznie! jeżeli jest mocny silnik to może wkręcić do końca nawet na wyższych biegach, albo jak z górki jest
  17. jeżeli obroty są te same a prędkość różna to widzę 3 możliwości - obrotomierz się czasem zacina - prędkościomierz się czasem zacina - sprz egło ci się slizga innych możliwości nie znam
  18. Seba

    Remont

    nie wymieniaj go !!!!! już ci wysłałem pw oraz maila
  19. Seba

    Remont

    "tylko ze ja mam ten od s50" czym się różnią??? czy on jest "okrągły" czy "kwadratowy"????? jeśli jest to stary okrągły silnik to może być problem z tym wałkiem :wink:( Zresztą przecież napisałem ci żebyś go nie wymieniał. Zaraz ci napiszę jak to zrobić
  20. Seba

    Remont

    Ooooooo... dobrze że ukasz wspomniał o ściągaczach. Konieczny jest ściągacz do magneta. Można kupić. Trzeba też kupić (może lepiej zrobić) ściągacz do rozpoławiania silnika. Nie waż się pchać śrubokręta miedzy kartery i pie**olić młotem!! Mogę potem napisać jak to ma wyglądać. No i jeszcze jest ściągacz do swożnia tłokowego, który można zrobić jeszcze łatwiej niż poprzedni ze zwykłej śruby M6. Sory że tak niewyczerpująco napisałem ale teraz na prawdę nie mam czasu.
  21. Seba

    Remont

    Po pierwsze nie mogę ci napisać "rozkładaj" albo "nie rozkładaj". To czy powinieneś ten silnik rozłożyć samodzielnie zależy od twojej wiedzy i przede wszystkim od twojego doświadczenia w drobniejszych naprawach. Ja jeszcze nigdy samodzielnie nie składałem silnika simsona, ale składałem dezameta. :lol: :lol: Jaja były niezłe bo go rozbierałem chyba ze cztery razy pod rząd bo za każdym razem zapominałem o uszczelce :lol: Pocieszę cię że silnik simsona rozbiera się i składa lepiej, ponieważ w romecie po rozpołowieniu sypią się wszystkie wałki w skrzyni. Z tego co widziałem to w simsonie wałki te są zabezpieczone i cały czas trzymają się jednego z karterów, dzięki czemu nie sprawiają (mimo swej liczebności) problemu. Ponadto w simsonie nie trzeba nawet sprzęgła odkręcać, bo śruby są po prawej stronie pod iskrownikiem. Ogólnie jest to czynność łatwiejsza zakładając że nie wymieniasz łóżysk w skrzyni a jedynie te na wale. Grunt to pamiętać o uszczelce i o wszystkich zabezpieczeniach, reszta wydaje się już (jak dla mnie) oczywista. Dobrze by było aby za pierwszym razem był przy tobie jakiś doświadczony mechanik Pisałeś że chcesz też wymienić wałek startera. Po pierwsze, można go wymienić nie rozpołowiwszy silnika, po drugie NIE RÓB TEGO!!!!!!! Szkoda pieniędzy na nowy. Znam doskonały patent na urwane wałki w simsonie. Potem Ci coś o tym napiszę bo teraz nie za dużo czasu mam. Aha jeszcze jedno Posiadam katalog części do simsona. Wprawdzie jest to do skutera, ale silniki te same więc nie ma problemu, w razie potrzeby mogę posłać skany.
  22. aha już wiem o co chodzi to znaczy ja kupiłem wtedy dużo litrów i do doświadczenia wziąłem odrobinkę :!: natomiast dzisiaj uczyniłm dwa kolejne doświadczenia Wlałem do słoiczka kilka ml benzyny i dolałem kilka ml wody. Woda w postaci małych kropelek opadła powoli na dno i utworzyła się warstwa wody i warstwa benzyny Drugie: wlałem kilka ml benzyny i kilka ml wody i kilka ml denaturatu. Wynik taki sam jak poprzednio z tym że woda (+dynx) opadała na dno o wiele, wiele wolniej. Pytanie jak zapobiegać nadal aktualne
  23. 50ccm 1,8 mm przed gmp 70ccm 1,4 mm przed gmp
×
×
  • Dodaj nową pozycję...