Avalon

Pewnie że bym chciał cos mocniejszego :banghead: Nie śpiesze sie bo ZR7 spisuje sie świetnie i jestem z niego bardzo zadowolony, ale większa moc kusi :mrgreen: Tak kombinowałem pomiedzy ZX9, Fazerem 1000,VFR'ką 800, może Yamaha Thunderace? Generalnie bliżej :banghead: 1 litra :lol: Ale jak napisałem nic na siłę.

Przeglądałem niedawno jakąś starszą giełdę motocyklową która mi niechcący wpadła w łapki i jakoś tak wyszło że zatrzymałem się na ogłoszeniach Suzuki RF 600/900. Ktoś z Was zna bliżej "dziewięćsetkę" :?: (600 mnie nie interesuje) Tak na oko to fajny sprzęt,no ale na oko to chłop podobno zszedł z tego świata :banghead: Nie żebym zaraz sprzedawał Kawkę i kupował RF'a , ale z czystej ciekawości pytam.(chociaż kto wie?)

Dla tego człowieka bedzie bezpieczniej jak najpierw popracuje troszke zwykła ręczną piłką.Pościna troszke gałęzi, drewna do pieca czy tp. Nie raz i nie dwa skaleczy sie i zapamieta że to ostre narzędzie i trzeba sie nalezycie z nim obchodzić. Jak juz sie "nacheta" ręcznie to zapragnie spalinówki, ale bedzie miał świadomośc (miejmy nadzieję) że taką maszyną można mocniej sie pokaleczyć. No o to nam przecież chodzi w tych naszych dywagacjach.Tutaj raczej wszyscy sie zgadzamy. Zdobywanie umiejetności "na głebokich wodach" może byc niebezpieczne, a zdrowy rozsądek każdy z nas napewno tracił juz nie raz w swoim życiu. (niekoniecznie na motocyklu)

Napiszę bardziej obrazowo. Każdy z Was wie jak wygląda kombajn? Taki typowy spotykany w czasie żniw.Wszyscy widzieli i wiedzą o co chodzi w tej maszynie.Prawda? No ok. A jak myslicie ilu z nas potrafiło by bezpiecznie poprowadzic taki sprzęt? Jak ktoś ma doświadczenie to bez kłopotu, Jeśli jednak nie, to będzie ciężko. To niebezpieczna maszyna i bez odpowiedniego przygotowania, kursu i praktyki mozna sobie lub biźniemu kuku zrobić :banghead: Trzba mieć odpowiednie kwalifikacje do wszystkiego. Zarówno do szybkiego motocykla ,jak i innych maszyn (jak wspomniany kombajn.) A jak jest z bronią? Też trzeba mieć na nią pozwolenie . Sądzę że motocykl w rękach niedoświadczonego kierowcy jest tak samo niebezoieczny jak broń. A jak uczyliście sie pływać :?: Od razu hooooop!!! na głęboką wodę, czy stopniowo i powoli nabieraliście doświadczenia :?: Do wszystkiego trzeba dorosnąć, i nie o wiek mi chodzi a własnie o doświadczenie. Bzdurą jest twierdzenie że gość co jeździł Simkiem poradzi sobie odrazu z motocyklem ważącym 200kg i dysponującym moca 100KM. Wsiądzie i pojedzie,tak :?: Tylko czy wróci....

Nie jest "lepsze" tylko podałeś bezpośredni link do wyszukiwarki z pominięciem strony głównej.

Jeśli ktoś zastanawia się nad kupnem Horneta i odrazu chce zakładać ogranicznik obrotów, a poza tym nie wie co to shimmy to znak że jest NIEPRZYGOTOWANY na taki motocykl :!:

Mam "szczękę" AGV Gt open.Wszystkie wkładki wyjmowane, mozna prać, dobra wentylacja, wygodny, otwiera sie lekko jedna ręką, łatwo sie zapina , Ale :!: Jak to zwykle bywa od ok 100/h jest głosny,Szyba paruje (w tej kalsie !) dwukrotnie odkręcała sie śrubka od szczeki (musiałem ja wkleić ) w wywietrzniki na górze z upodobaniem wpadaja wszelkie smieci i robale (brak siateczek!), naklejki nie sa przelakierowane i będą się odklejać na bank (tak samo jak pasek odblaskowy na tylnym wywietrzniku) Generalnie gdybym go kupił za gotówke był bym mocno zdegustowany, A że zdobyłem go za 300zł jest OK :lol: Na dodatek nosze 8O więc szczekowiec to swietny patent.

1) Fazer 2) TDM 3) Suzuki To moje prywatne zdanie.W takiej kolejności własnie

Olej....temat rzeka :lol: Poszukaj w starszych postach forum. Jest tego od jasnej,..... opss. Przepraszam Jest tego duzo. :lol: Jesli chcesz znac ceny to napisz może PW do Pawła.Prowadzi serwis więc wie najlepiej co ile kosztuje i co wlac do silnika.

Poszperaj w archiwum . Jest tego sporo.

No nie wiem..... ja kupiłem 750 z 2001r z udokumentowanym przebiegiem 9500km za 15,500 plus koszt rejestracji i drobnych poprawek Jak wygląda moja Kawaka i w jakim jest stanie mozesz zapytac tych co byli w Borkach. Tak że w/g mnie to cena nie jest wcale taka atrakcyjna. :( Druga sprawa że wszystkie "400" to w prostej linii implanty z Japonii.Może byc kłopot z niektórymi częsciami, a w skrajnych przypadkach nawet z dokumentacją.

Zdjecia zbiorowe sie nie udało. Zadne z trzech które robiłem bo dwóch kolegów zostało w kamizelkach forumowych i światło lampy błyskowej pieknie sie od tych ubranek rozproszyło i odbiło w taki sposób że poza tymi kamizelkami nie widać juz nicwięcej. Klapa.... :?

Podobny objaw zauważyłem u Marlewa. Jak wyskoczyliśmy w Tomaszowie na szosę katowicką i Marek "przypałował" to poza tyłem jego motocykla :( zobaczyłem dymiące wydechy. Na tyle silnie że w domu moja pani zapytała czy to normalne że moto tak dymi.Zapytaj Marlewa bo on cos w swojej Xj'cie robił.Może ma jakis pomysł.

Adam, chciałem Cie zapytac o jedną sprawe bo masz wieksze doświadczenie a ja mam watpliwości :arrow: Jak czyściłem przed sezonem zaciski w swojej Kawce to miałem wrażenie że tłoczek wykonany jest brązu. Przynajmniej taki ma kolor ten metal.Pracowałem kiedys na obrabiarkach i miałem do czynienia z metalami kolorowymi stąd moje podejżenia. Miało by to chyba sens. Brąż świetnie odprowadza ciepło, nie koroduje, jest twardy i ma wspaniałe właściwości cierne. Spotkałeś sie z czyms takim :?: A może tłoczek pokryty jest tylko jakąś warstwą tlenków jak np.lagi w niektórych (droższych) motocyklach

I tak oto w zdrowej atmosferze bez żadnych wyzwisk itp.mozna dojśc do porozumienia i wszystko (no.. prawie wszystko) sobie wytłumaczyć. To lubie. :( pzdr Grzesiek

Zapewne słyszałes o czymś takim jak np."Bremsen Rainiger" firmy powiedzmy Wurth lub Brake Cleaner np.STP. Twierdzisz że te środki uszkadzają gumę? U mnie jakoś ani w samochodzie ani w motocyklu nigdy niczego nie uszkodziły.Za to bardzo dobrze rozpuszczają stary zaschnięty brud i resztki wszelkich smarów. Pływająca tarcza ma niewiele wspólnego z tym czy zacisk ma prowadnice czy nie.Chodzi raczej o to czy zacisk ma tłoczki z dwóch stron tarczy hamulcowej.Jeśli z jednej to prowadnice muszą byc bo jeden z klocków jest dociskany na zasadzie reakcji.Jeśli Bandit ma tłoczki z dwóch stron, wtedy prowadnic może nie być. Błąd. :!: Płyn hamulcowy jest bardzo higroskopijny, a osłonka przeciwpyłowa nie ochroni dobrze przed wodą. Stąd prosta droga do korozji tłoków . Tłoki powinno sie składać na specjalną pastę (smar) odporny na płyn hamulcowy, temperaturę i wilgoć. Robi go np.firma Bendix lub Lucas.

To może byc dosłownie....wszystko :!: od spraw z zasilaniem po elektrykę.

Skoro Adam wie najlepiej jak to zrobić ja swój post kasuje.

A jak by inaczej. :( Na gokartach mam Ciebie, Mańka, Marlewa,Herubinka, i Michała w parze z ...... :?: :mrgreen: Jak wrzucę zdjęcia do albumu to zobaczycie ;)

Nie wiem czy pamietasz ale jak dosiadłeś Afryki to prosiłem Cię ..."nie jedź"... http://motocyklisci.riders.pl/album_cat.php?cat_id=6 Tutaj są jakieś fotki

Wrzuciłem kilka pierwszych do albumu. Teraz idę odsypiać :( bo jakoś nie jestem za mocno wypoczęty po tej imprezce...

Aż dziwne że przy 180 mi nie zdmuchnęło torby magnetycznej ze zbiornika. Była tak wypakowana że nie widziałem nawet kontrolek :( Zdała egzamin. A co do tej prędkości.....jak dla mnie , we dwie osoby i z bagażem to jednak za duzo. Raz że nie jadę sam i w razie czego dzieciak by starcił oboje rodziców, dwa nie czuję sie bezpiecznie przy takim pałowaniu, trzy moto duzo pali Dlatego juz kikanaście km przed domem odpuściłem tą gonitwę i zostalismy z tyłu.

Podkomendny Avalon z Panią melduje się cały i zdrowy. Zdjecia z imprezki niebawem zamieszczę w albumie.

O spraju to odrazu zapomnij.ma taki duzy rozrzut że albo pochlapiesz wszystko dookoła, albo zrobisz zacieki. Akryl w sprayu jest bez utwardzacza i długo schnie, jest długi czas miękki i duzo szybciej zmatowieje niz oryginalny. Jeśli są to tylko odpryski lakieru a podkład (grunt) jest nienaruszony to przedewszystkim trzeba to odtłuścić/zmyć, ew. lekko przedtem przeszlifować (320). Potem należało by dobrać lakier w odpowiednim kolorze i odcieniu,ale porządny z utwardzaczem.Zrób zaprawki zwykłym pędzelkiem , ale nie za dużo na raz bo potem cięzko bedzie to wyrównać (pracochłonne). Wygrzej jakąś mocną żarówką ew. na słońcu.Tak żeby było dobrze suche.Weź popier wodny (1500/2000) na elastyczny gumowy klocek i na wodę lekko przeszlifuj. Często płucz papier, a potem wytrzyj do sucha i sprawdź gdzie jeszcze sa dołki.Lekko je "przeleć" papierem (320) i ponownie polakieruj.Po całkowitym wyschnięciu przeszlifuj ponownie na wodę, sprawdź jak wyszło i ew, jeszcze uzupełnij lakierem pozostałe ubytki.Tak do skutku. Nie martw sie przymatowionym lakierem wokoło naprawianych miejsc . Jak wszystko będzie juz równe i suche to wypolerujesz wszystko pastą polerską bez śladów. Jeśli masz lakier dwuwarstwowy to najpierw trzeba lekko zamalować ubytki bazą (kolorem czarnym ) a potem bezbarwnym w/g procedury podanej wyżej. Zmudne ale skuteczne. Jak nie będziesz zadowolony z efektów to zawsze mozna polakierować całośc.Mam lakiernika który chętnie takie prace przyjmie a przy okazji jest niezły i niedrogi.

A słychać Cie było jeszcze z pięc minut po wyjeździe z warsztatu. :D A po kilku głebszych może byc nawet ...motocykli podwodnych.... Nie świrować na moto po spożyciu bo zalew Sulejowski jest głęboki :D