No i stało się !!!!! Dzisiaj przyprowadziłem moją "ślicznotkę" do garażu, przejechałem naszymi pięknymi drogami z życzliwymi kierowcami 400 km i już mam swojego "mastodonta", jak ktoś wcześniej nazwał TDM.Pierwszy raz jechałem tak mocnym (oczywiście dla mnie mocnym), wcześniej miałem zaledwie 50 KM w Freewindzie. NIE MA ŻADNEGO PORÓWNANIA ! Jeden cylinder, to zabawka w porównaniu z tą pszyjemnością z jazdy, która mnie dziś spotkała (a do tego pogoda dopisała!), to na gorąco, jestem trochę zmęczony gdyż wstałem o 4.00 w Gdyni i gnałem samochodem do wielkopolski, aby wrócić o 19.00, teraz piszę popijając browarka i ........... idę spać Do usłyszenia.....