ural_zgora

Im drobniejszy papier (na wodzie) tym lepiej. Bedzie ladniejszy efekt. Ta pasta automax to zielona tubka (cos jak kiedys byl klej szkolny - tej wielkosci :) ). Ja kupywalem to byla w 50gramowych po okolo 4zl (nie pamietam). [ Dopisane: 22-11-2005, 16:31 ] Oto skan tej pasty zeby nie bylo ze nie istnieje :) Sa tez inne pasty typowo do polerki alu o roznych ziarnistosciach. Sa duzo lepsze ale trzeba wiecej zainwestowac.

Przykladowo w Z-G w kazdym polmozbycie jest. A co do zakamarkow to albo bedziesz sie recznie bawil, albo kupujesz taka mala szlifiereczke i tym dzialasz.

Zgadza sie. Osobiscie praktykuje to do zakladania tuleji cylindrowych suchych m.in. do silnika jelczowskiego. Tuleje do wiaderka razem z gasnica i gotowe. 6 tuleji = 6 malych gasnic :) . Do wyciagania takich tuleji niezbedny jest sciagacz.

Całkiem mozliwe ze walek sprzeglowy jest jakis krzywy. Zdejmij cale sprzeglo i pokrec samym walkiem i obserwuj koncowke walka czy sie kreci i nie ma bicia.

Echhh . :? Tu nie chodzi by kombinowac cos z silnikiem tylko zeby zarejestrowac go jako 50ccm, zeby syn plociarza mogl jezdzic nim bez kategori A. Czyli taki maly przekret w wydziale komunikacji.

Widocznie kolega ma taki styl jazdy ;) . Tarcze sie troche podpalily, a na koncu klin nie dal juz rady.

Z past Automax i Tempo bierz Automaxa. Ta Tempo jest jakas cienka i efekt jest slaby. Za to Automax daje dobre efekty (polerowalem u siebie w uralu troche elementow z aluminium). Automax typowo nadaje sie do powlok lakierniczych i niczego wiecej. [ Dopisane: 20-11-2005, 15:02 ] nie Automax tylko Tempo. ;)

Wiertlo + wykretak - tak jak pisano wczesniej. Zadnego spawania.

Moze rzeczywiscie sie pospieszylem z ocena . :oops: ale tak jak wspomnialem wczesniej : Osobiscie sam bym takich rzeczy nie wymyslal ze ktos mi nos zlamal dla hecy, ale jednak ludzie sa rozni. Jezeli zdarzenie nie mialo miejsca to wielkie PRZEPROSINY. Niepotrzebnie sie wdalem w ta prowokacje.

Jezeli uwazacie ze zlamanie komus nosa dla zabawy jest OK :? . Ciekawe czy jakby Wam cos takiego zrobili jakbyscie sie czuli ? [ Dopisane: 17-11-2005, 13:27 ] Jezeli organizator ma takie poczucie humoru, to chyba swoj nos tez poswieci dla zabawy.

Normalna bierzesz spawarke transformatorowa i elektrode otulona do alu i spawasz. Mam kilka takich elektrod ale mi nie wychodzi za bardzo (nie to co stal). Dostalem te elektrody od jednego znajomego spawacza - bo stwierdzilem ze jak bede mial elektrody to sobie sam pospawam (spawacz na to tylko sie zasmial, ale dal mi elektrody). Po kilku probach spawania sie wkurzylem i zanioslem mu to do pospawania. Normalnie spawal zwykla spawarka taka mala transformatorowa. Pozniej mi powiedzial ze jak sam nie spawa alu jakis czas to pozniej wychodzi z wprawy i nie idzie mu.

Tez potrzebuje 12V 14Ah za 38zl :notworthy:

Takto jest jak sie nie czyta odpowiedzi poprzednikow. :oops:

tak na chlopski rozum to mozna by ten przedni automat polaczyc rownolegle z automatem stopu tylnym i tez bedzie dzialac. Tylko nie wiem jak daleko trzeba by kable ciagnac.?

Mialam ci wsk, lecz ja zmarnowalam.Z pierwszego tloczenia oleju nie mialam. Ojej babo ojej miej ty w glowie olej, z pierwszego tloczenia dawaj do trybienia. Na kujawskim smaz na kujawskim jedź, olej raz tloczony to jest dobra rzecz. Do przekladni lej kujawski olej. Olej z pierwszego tloczenia! (joke) :notworthy:

Niestety :oops: poszla na smietnik jakis czas temu. To byl duzy aku okolo 70 - 80 Ah. Przepraszam :cry: Nie zdawalem sobie sprawy z jego wartosci.

Widze ze 14 lat (wg danych obok) a juz alu potrafi spawac. No, no . Utrzymac łuk przy spawaniu elektroda otulona (do alu) to juz trzeba miec duza wprawe. Spawanie stali (oczywiscie zwyklej, nie stopowej) w porowaniu do spawania alu to pikuś.

Ja do nie dawna mialem jeszcze w garazu taki wlasnie akumulatorek rozbierany. Z gory byly takie pokrywki i jak sie zdemontowalo mostki pomiedzy celami to mozna bylo wszystko rozebrac. Ten moj aku rozebral juz dawno temu dziadek i mial zamiar kupic nowe plyty i zamontowac :-)

Osobiscie tam nie bylem, ale jezeli wszystko co piszesz to prawda i nic nie jest przeinaczone to organizator zasluguje na miano gnoja. I powinno sie takiemu organizatorowi tez wpierdolic gdy bedzie na nie swoim terenie (np na Winobraniu)

niestety nie znam. Przewaznie jest tak ze sie robi (oczywiscie jezeli potrafi) taka felge samemu. Wykonanie tego pochlania duzo pracy, wiec jakbys zlecil to komus to wezmie full kasy.(oczywiscie mam na mysli profesjonalna robote, a nie pseudo wykonanie).

Ja bym sie do konca z tym nie zgodzil. Niektore sprzegla szczegolnie wielotarczowe mokre maja dosc duzy opor (po rozlaczeniu ) wiec nawet jezeli sie wcisnie sprzeglo to moment przenoszony jest na tyle wystarczajacy ze i tak kreca sie walki w skrzyni biegow (wlaczony luz) , wiec wcisniecie sprzegla nic nie daje, a wrecz przeciwnie powstaje jeszcze dodatkowe obciazenie stawiane przez lozysko oporowe lub inne rozwiazanie wysprzeglajace. Wiem ze na kursach prawa jazdy zawsze kaza wcisnac sprzeglo przed odpaleniem. Osobiscie nigdy sie do tego nie stosuje (i nie bede) jak odpalam samochod. Uwazam ze skrzynia na biegu luzem nie stawia duzych oporow. Jak ktos nie wierzy to moze sobie pokrecic walkiem sprzeglowym i sprawdzic, szczegolnie w nowych skrzyniach biegow. W samochodach ciezarowych to nigdy nie wlacza sie sprzegla przed odpaleniem silnika. Ano sprzeglo (silownik sprzegla) jest wspomagany pneumatycznie (powietrzem), a jak zapalamy samochod np rano to z reguly powietrza nie ma i sprzeglo nie dziala.

k68 maja poziomy uklad srub mocujacych. Jezeli masz takie glowice to nie musisz nic kombinowac. Jezeli z glowic wychodza szpilki w ukladzie pionowym to musisz zastosowac powszechnie stosowane przejsciowki. Mozesz zrobic sam z grubszej blachy lub kupic oryginalne z alu. Ja mam owe k65 w swoim uralu. Trudnosci w ustawianiu ich w moim przypadku pojawiaja sie przy regulacji biegu jalowego przy niskich predkosciach. Na duzych obrotach jest ok. Jak mi sie uda to ustawic (wolne obroty w miare rowne) to staram sie tego juz nie dotykac bez potrzeby. A jak mam je regulowac to mnie szlag trafia. U mnie te gazniczki sa czule na krecenie srubkami od skladu na jalowym. Zle ustawione maja to do siebie (w moim przypadku) ze niby moto chodzi na wolnych ladnie, a jak sie przygazuje i pusci gaz to poczatkowo chodzi i za sekundke obroty spadaja i jak sie nie poratuje gazem to silnik gasnie.(jak sie lekko przytrzyma gaz to pozniej dalej chodzi). A ze mam te gazniki ok 6lat jestem dosc uodporniony na nie no i mam silna wole niezbedna do ich regulacji. Dodam ze przy regulacji typu kazdy osobno razem nie chca za Chiny chodzic.

popytalem sie i na ruskich oryginalnych jest napis pekar (ponizej nakretki od przepustnicy)

Jeszcze sie to robi . W aku sam ciezarowych jest tak ze jezeli slabo przykrecisz kleme, jest jakies slabe polaczenie to przekrecasz kluczyk no i slupek olowiany wyparowuje - doslownie :-) .Jest tylko blysk i kupa dymu. No i jakby sie tego nie robilo (nadlewania) to trzeba by bylo wydac duzo kasy na nowa baterie.

Wyciac srodek na tokarce? To tylko kwestia wielkosci tokarki, uchwytu. A podzielnica to jest takie urzadzonko ktore wystepuje w symbiozie z frezarka. Sluzy glownie do podzialu 360stopni (kata pelnego) na dowolna ilosc czesci. Uzywa sie tego glownie do frezowania kol zebatych, jakis wielowypustow itp. Wg mnie to najpierw nalezaloby zrobic otwory na podzielnicy, a pozniej wyciac srodek (bo na odwrot to bedzie trudnosc z zamocowaniem felgi na frezarce w podzielnicy). Nie wiem czy samo wiercenie otworow w feldze bedzie wystarczajace, bo szprychy nie sa jakby dlugosciami promienia felgi, ale sa dluzsze no i sa montowane pod katami. Wiedzialem kiedys felge profesjonalnie wykonana to miala te otworki poprzeciągane w odpowiednie strony, tak jak maja oryginalnie felgi fabryczne, tak ze nyple szprych sie czesciowo chowaja w feldze.