Skocz do zawartości

Major87

Forumowicze
  • Postów

    2102
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Major87

  1. Ten zbiornik służy do kontroli ilości płynu chłodniczego, stąd podziałka, oraz do jego uzupełniania.
  2. Jednej rzeczy nie rozumiem - dlaczego koniecznie musi być nowy? Ja osobiście wolałbym sprzęt używany, ale pewny.Pewnie, jak zadbasz o chinola to pewnie będzie jeździł jakiś czas, ale wg mnie szkoda zachodu, żeby utrzymać piździka w jeżdżącej kondycji.
  3. Tak z innej beczki - w GPZcie jest odcinka? Z takim zajebistym łututu?
  4. Quanti - moto może i nie za małe, Suza trzymała się dzielnie, ale nie mam jeszcze pełnego prawka, więc mi na autostrady nie wolno :). No cóż, zdarzyło się nie pierwszy raz, jak do tej pory bez niebieskich świateł w lusterkach... KS, faktycznie, zapomniałem napisać kto jest kto :P. Janosikkk podał właściwą kolejność. Spotkakno było kapitalne, trza będzie zrobić następne jakoś niedługo, może tym razem nawet większe? :D
  5. Niedawno wróciłem do domu po kilku godzinach ujeżdżania Suzi. Plan dnia był generalnie prosty. Jazda do IZO i Michała, odebranie przesyłki i powrót do domu. I w sumie tutaj prostota się skończyła. Przed wyjazdem doszły jeszcze zakupy u mnie na wsi i różne inne kombinacje, przez co mój wyjazd był nieco opóźniony. Google maps pokazywało trasy do około 220-230 mil w obie strony. No ale w końcu zaczęła się jazda. Zatankowałem jeszcze u siebie - za kosmiczne 5 funa, kilka minut później wypinałem podpinkę z kurtki - było tak gorąco, że nie dało się wytrzymać. Wyjechałem z wioski i po kilku milach trząsłem się z zimna, bo jednak dość konkretnie wiało, a ja mądry jeszcze pootwierałem wentylację :). Droga była nieco inna tym razem, przywykłem już do wąskich i krętych, średniej jakości asfaltów. Tym razem jednak jechałem głównymi drogami A, o dobrej nawierzchni, szerokich pasach, łagodnych zakrętach. Było na swój sposób przyjemnie, ale z drugiej strony po prostu nudno. Suza trzymała się dzielnie przez całą drogę, 9.5k rpm na piątce większość czasu. Zrobiłem po drodze kilka przerw, na papierocha i picie, choć i krzaki były przydatne :P. Strzeliłem też kilka fotek, ale daruję sobie wrzucanie większości, bo są praktycznie takie same... Gdzieś na wysokości Birmingham zaczęły się jaja. A to GPS zgubił sygnał, a to ja przegapiłem zjazd, pojeździłem nawet trochę w kółko i takie tam. Trasa nieco mi się przez to wydłużyła. W międzyczasie zrobiłem jeszcze chyba dwie przerwy, zanim dojechałem na miejsce. W końcu udało mi się zaparkować na - jak myślałem - właściwej ulicy. Jak się okazało, GPS tylko odrobinę się pomylił, ale na szczęście pomogła mi się odnaleźć pewna słodka panna zaczepiona na mieście. W klasyfikacji Michała to tak max 2 fale :). Chwilę później już parkowałem pod domem IZO i w końcu mogłem się normalnie rozprostować. Licznik dzienny po tym odcinku pokazywał z tego co pamiętam 178 mil. Cholernie się opłacało - w końcu, po ponad pięciu latach mogłem zapalić ulubionego papierocha Posiedzieliśmy, pogadaliśmy, chłopaki popili piwko i trochę po 18 zacząłem się zbierać do domu. Dawno nie jeździłem taki kawał po ciemku, a moim lipnym przednim światłem wolałem tego uniknąć. Niestety kolorowo być nie mogło i GPS znowu się pogubił. Ja nie byłbym sobą, gdybym też czegoś nie wywinął - wylądowałem na autostradzie, na szczęście policja mnie nie zatrzymała. Wygrałbym co najmniej 3 pkt i 100 mandatu. Po kilkunastu minutach zjechałem z M i trza było dosyć kawał nadrobić :). W tym czasie Suza zaczęła jakoś dziwnie szarpać. Długo się nie zastanawiałem czemu, bo zgasła z powodu braku paliwa. Przekręciłem kranik na rezerwę i dotoczyłem się do stacji, gdzie zalałem do pełna. Dalsza jazda przebiegała raczej bezproblemowo, jakieś 20 mil od domu padł mi prędkościomierz i wskazówka za nic nie chciała przekroczyć 35mph, ale to już drobnostka. Oczywiście nie zdążyłem przed zmrokiem i przez dość spory odcinek było ciemno jak w dupie. Wjechałem do siebie na wioskę, podjechałem pod dom i puknąłem w okno, żeby moja panna otwarła mi furtkę od tyłu. Chyba jednak nie dosłyszała o co mi chodziło, bo otwarła to cholerne okno. Na szczęście ciągle miałem kask na głowie, bo nos miałbym nastawiany :). Ogólnie jazda była bardzo udana. Ładna pogoda, sucho, słonecznie, tylko wiatr troszkę przeszkadzał. W drodze powrotnej podmuchy były już na tyle silne, że kilka razy mnie przestawiło na pasie, ale też nic nadzwyczajnego. Trasa nieco jednak się wydłużyła, licznik przebiegu dziennego zatrzymał się w kuchni na 340 milach. Chyba coś musiałem nieźle spieprzyć po drodze :D. Michał - bardzo dziękuję za przywiezienie mi tych fajek. Od początku mojego pobytu tutaj prosiłem znajomych i za każdym razem ku*wa zapomnieli. IZO - dzięki wielkie za zaproszenie. Zajebiście było Was poznać osobiście. Następnym razem trza będzie już coś wychlać razem :). Jak już dopadniesz jakąś 125 - wal do mnie, miejsca w kuchni na trzecie moto starczy, spać gdzie jest, można balować :D Michał, Ty też oczywiście, ba, jak Wam się chce, możecie dojechać pociągiem :D Aha, tu jeszcze nasza samojebka Michał ma nawet taką nieprzyciętą. To chyba by było wszystko. Ogólnie kapitalny dzień z zajebistą ekipą :D. Nie rozjechało mnie też żadne ciężarowe Volvo, co można uznać za swojego rodzaju szczęście/sukces :D Pozdro Tomek
  6. No to elegancko :). Przyzwyczajaj się :).
  7. Jadę na myjnię i mam czekać, aż silnik ostygnie, bo blok mi pęknie? A jak złapie mnie ulewa, to trza się gdzieś schować czy jak? Zajeżdżam na myjnię, idę zapłacić i myję, później mam brak przedniego hamulca przez kilka minut, ale to wszystko.
  8. Tadek, a jak tam Twój się chowa? :D Wszystko dobrze?
  9. Nie, że uraziłeś, ale wyglądało to dość pretensjonalnie. Wygląda, że po angielskiemu rozumiesz, więc łap kolejnego linka Dobry punkt wyjściowy do nauki, jak czegoś nie rozumiesz, wal tutaj albo na PW.
  10. O rozmiar tłoka zapytaj osobę, która będzie robiła szlif. W końcu gość powinien się znać na rzeczy :). Jeżeli to nie problem, to po skończonej zabawie mógłbyś napisać, ile Cię to kosztowało? Ciekawi mnie jak wyglądają ceny takich napraw w Polsce.
  11. Hahaha, przyganiał kocioł garnkowi :P.... Dół póki co zostaw. Do rozebrania silnika nie zabieraj się bez manuala. Ja swojego nie rozbierałem, nie wiem co i w jakiej kolejności i Tobie bez tej wiedzy też nie radzę. Niby prosty i mały piecyk, ale to już nieco więcej niż ustawienie zaworów. Poszukaj sobie serwisówki na necie, ja jeszcze zerknę u siebie, bo chyba gdzieś miałem, ale pewien nie jestem.
  12. Jak chcesz, to możesz spróbować go wlać od spodu, tylko najpierw musisz odkręcić korki na górze, no i wtedy jeszcze by się przydało wyjąć sprężyny, bo będą przeszkadzać, potem dopiero rozbierasz lagę i wtedy wlewasz od spodu nad jakąś miską, bo wszystko się górą wyleje.. Ja nie rozumiem, nie rozkręciłeś, ale są rozebrane? Jak zdjąłeś stare uszczelniacze? Wiesz co, jak widzę taki ton wypowiedzi, to odechciewa mi się wszystkiego. Dostałeś link do manuala - jeżeli tam nie potrafisz znaleźć, to szukaj innego manuala w j.polskim. Major napisał, ale nie z głowy, tylko zerknął do manuala, czyli zrobił to, co ty powinieneś zanim zabrałeś się za robotę.
  13. Fakt, tutaj masz rację, przeoczyłem :notworthy: :flesje: Kickof, na drugi raz weź najpierw poczytaj, bo za chwile okaże się, że szukasz lag do F2 :). Google i YT Twoimi przyjaciółmi.
  14. Limo, ale co trzeba robić, żeby porysować lagi? Nawet jak je porysuje, to przecież ciągle można założyć normalnie uszczelniacze tak, żeby wszystko działało jak należy. Choć fakt faktem, powinien najpierw poczytać co i jak... A wracając do tematu - olej 10W 1991 - 1992 508cc, 118mm air gap with springs removed 1993 - 1994 460cc, 135mm air gap with springs removed 1995 - 1996 463cc, 117mm air gap with springs removed 1997 - 1998 460cc, 120mm air gap with springs removed
  15. Wypadałoby nieco poczytać, zanim wsadzisz gdzieś ręce, chociaż lag raczej tak łatwo nie 'zepsujesz' :). http://www.google.co.uk/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=4&cad=rja&uact=8&ved=0CDgQFjAD&url=http%3A%2F%2Fdownloads.hondatech.info%2FMoto%2FCBR%2FCBR600%2FHonda%2520CBR600%2520%25281991%2520-%25201994%2529%2520Service%2520Manual.pdf&ei=QF4qVejdEcy1acrvgZgD&usg=AFQjCNG8Z5utwd_o_2ueIt2aGB9F1YDvRg&sig2=1BacIc9nEGoynQFNYfxabg&bvm=bv.90491159,d.d2s Zobacz w powyższym linku, być może znajdziesz tam odpowiedź :).
  16. Dzięki :). Postaraj się ustawić je jeszcze raz od nowa. jakby w ogóle nie były ustawione. Zerknij tutaj https://www.youtube.com/watch?v=2006Q8dMNdw Może pomóc. Wartości mogą się nieco różnić, jeśli tak, spróbuj ustawić je pod ten filmik.
  17. Moja Suza tak brzmiała, jak przez przypadek popieprzyłem szczelinomierze. Jesteś pewien, że dobrze ustawiłeś zawory?
  18. Nie zazdroszczę problemów związanych z samym zdarzeniem i mam nadzieję, że nikt nie ucierpiał, ale nazwa wątku wyszukana jak diabli :).
  19. Major87

    GS :)

    No i może w sumie dobrze, że została :). Oba sprzęty fajne. Przyczepności :)!
  20. Miałem na myśli regulację luzów zaworowych. Właśnie po niej świszczenie częściowo ustąpiło w mojej Suzie. Potrzebujesz do tego szczelinomierze, śrubokręt płaski, klucz lub nasadka z tego co pamiętam rozmiaru 17, nasadka 10 no i oczywiście musisz wiedzieć, jakie luzy ustawić :). Miałem gdzieś zapisane, znajdę i napiszę. Ale skoro to od napinacza łańcucha rozrządu i teraz jest niby lepiej, to zostaw i nic nie kombinuj. A jak już musisz, to najpierw poczytaj i pooglądaj na YT co i jak. Robota prosta, ale wypada wiedzieć, co chcesz zrobić :). Zwróciłeś uwagę przy zmianie oleju, czy nie masz tam opiłków metalu? Tzw "złota"? Warto patrzeć przy podmiankach. Luzy Zawór ssący - 0.04 - 0.07mm Zawór wydechowy - 0.13 - 0.18mm Należy je ustawiać koniecznie na zimnym silniku. Edyta: Będziesz jeszcze potrzebował hexa - nie pamiętam rozmiaru i chyba nasadki głębokiej 14 - do ustawienia tłoka w TDC. Kręcisz przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.
  21. No to ustaw go tak, żeby nie świszczało i sprawa załatwiona :P.
  22. Fajne to, mogę zapytać, gdzie turbo zakładałeś? :D :P U mnie to było wyraźnie słychać, kiedy zawory wymagały regulacji. No i w filmiku słyszałem też to nieszczęsne sprzęgło. Spróbuj je wyregulować, robota na 10 minut, a potem zobacz, czy się poprawiło. I bardzo nieładnie kaskiem rzucać! :P Edyta: Po regulacji Suza nadal świszczała, ale jednak sporo mniej. Żeby nie było, że zrobiłeś, a tu takie kwiatki :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...