-
Postów
2102 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Major87
-
Fajna miejscówa. Coś się tam działo, ale nie pamiętam... UFO, naziści, duchy??
-
Egzamin - próbować czy dać sobie spokój?
Major87 odpowiedział(a) na ecetera temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Podziękował :) :flesje: Michał, teraz po egzaminie nie jestem pewien, czy było tak trudno, choć jeszcze raz bym nie podchodził :). Wiadomo, że stres potrafi załatwić wszystko, ale ważna jest też decyzja odnośnie wyboru OSK. Mój ośrodek zapunktował bardzo szkoleniem z zakresu bezpiecznej jazdy na długo, a nie z zakresu zdania egzaminu. Robiłem wszystko dokładnie tak, jak mnie nauczono i wyszło, że mam dobrych nauczycieli. Z kolei następna szkółka w pobliżu ma politykę 'train to fail', dzięki czemu mogą więcej zarabiać na powtórkach. W sumie to się nawet nie dziwię, bo ruchu nie mają zbytnio i jakoś sobie radzą skurczybyki... Moja powtórka kosztowała w sumie ponad 200 funa. 120 za opłacenie egzaminu i wynajem motocykli + instruktora, oraz stracona dniówka w pracy. Można się nauczyć jeździć na tyle pod dyktando egzaminu, żeby go zaliczyć. Tylko właśnie rozchodzi się o instruktorów. Panna od SV o której pisałem wcześniej zdała dzisiaj ;) - o ile mi wiadomo u tego samego egzaminatora, który nas oblał ostatnio. Inna sprawa, że jednak niektóre rzeczy to kompletne bzdety i moim zdaniem można by je było pominąć. Np ruszam motocyklem "spod płota" i zapominam się odwrócić do tyłu, żeby sprawdzić, czy nic nie jedzie (??) - to oznacza z miejsca oblany test, nawet bez wyjazdu z parkingu. Można by było znaleźć więcej przykładów, ale nic się na to nie poradzi. W końcu chodzi o bezpieczeństwo (skarbu państwa?)... A na placu to już kompletna głupota. -
Egzamin - próbować czy dać sobie spokój?
Major87 odpowiedział(a) na ecetera temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Dzięki Andrzeju ;). Za bardzo bawić się nie mogę, bo robota na rano w tym tygodniu, ale odbiję sbie w weekend. Swoją drogą, dzień egzaminu wyglądał dość ciekawie i tutaj pozwolę sobie na krótką historyjkę. Miałem być w OSK na 8.45. Zajechałem na 9, ale jak się okazało - nawet gdybym się pojawił o czasie, i tak bym nie zdążył złapać instruktora, który już był w drodze do Rotherham z innym uczniem. Pytam się senior instruktora, jakie moto zabrali i dodaję, że mam nadzieję, że 'mojego' Bandita. Ten radośnie mi odpowiada, że nie, zabrali ER-6, ja mam sobie dojechać na miejsce na swojej Suzie i tam wskoczyć na Kawę. Po drodze czarne myśli, bo pomijając kilkudziesięciominutową sesję dwa dni wcześniej, ostatnio miałem Bandita pod dupą 6 tygodni temu, na Kawie nie jeździłem ponad dwa miesiące. Zajechałem na miejsce i już trwał pierwszy egzamin, więc mówię swojemu instruktorowi, że chciałbym choć na kilka minut wyskoczyć na ulicę przed swoją jazdą. W odpowiedzi usłyszałem, że nie ma mowy, bo poprzedni egzamin zaczął się wcześniej, więc mój też może. Po chwili moja Kawa wróciła, szybka wymiana zdań pomiędzy egzaminatorem i egzaminowanym i wypad z biura. Zaliczył ;). Moja kolej i bardzo miłe zaskoczenie, bowiem egzaminował mnie ten sam pan, który miał ze mną moduł pierwszy. Egzamin jak to egzamin - podpisanie formularza, sprawdzenie dokumentów, szybkie omówienie co będzie się działo. Później test wzroku - musiałem przeczytać z 20 metrów tablicę rejestracyjną przyklejoną do ogrodzenia. Następnie pytania 'show me, tell me' - bezpieczeństwo i obsługa pojazdu. Ja musiałem pokazać, gdzie są zbiorniczki płynu hamulcowego i powiedzieć jak sprawdzić jego poziom, oraz jakie zmiany w konfiguracji moto wypadałoby zastosować w przypadku zabierania plecaka. Po tym wszystkim test radia, ostatnie ustawienie lusterek i jazda. Byłem dosłownie zesrany, bo w centrum jest jedno podłe rondo, którego bardzo nie lubię. Typowa spiralka z pasami, które dzielą się nawet na trzy inne każdy i oczywiście praktycznie niewidoczne znaki poziome. Ulżyło mi jednak, bo wyjechaliśmy z centrum w inną stronę :). Wszystko toczyło się w dosyć luźnej atmosferze, nie spinałem się tak jak ostatnio, pogoda była bardzo przyjemna, ruch dość gęsty, ale znośny, nawet mi się podobało :D, a moto o dziwo prowadziło się tak samo, jak te kilka tygodni temu. Miałem kilka razy zatrzymać się w bezpiecznym miejscu, start 'pod kątem' - w sensie zza zaparkowanego innego auta, start pod górkę, drogi krajowe, strefy zamieszkania, w sumie chyba wszystko, co można było wcisnąć, było wciśnięte :). Wiedziałem, że nie zrobiłem żadnego błędu i byłem pewien 'wygranej' - do około 10 minut przed końcem jazdy. Dałem dupy na tym rondzie i ustawiłem się na złym pasie ruchu, na szczęście w porę się skapnąłem i pojechałem tak, jak ów pas mnie prowadził. Egzaminator niestety pojechał tak, jak ja miałem jechać, więc rodzieliliśmy się na około 5 minut. Słyszałem tylko w radiu, że jesteśmy 'separated' i mam się jak najszybciej zatrzymać. Stanąłem na podwójnej ciągłej (zgodnie z jego instrukcjami w takich wypadkach) i czekałem. I w tym momencie coś pękło, zacząłem się wkurzać, że oblałem i ogólnie byłem strasznie zniechęcony do dalszej jazdy. W końcu egzaminator się pojawił i kazał jechać dalej. Tak mnie wyprowadził, że wylądowaliśmy na tym samym rondzie po raz kolejny. Tym razem ustawiłem się dobrze i około trzy minuty później zajechaliśmy do centrum. Zlazłem z moto, pokiwałem przecząco instruktorowi i pytam się egzaminatora jak wypadłem. "Daj mi chwilę, zaraz do tego dojdziemy". Wchodzimy do biura całą trójką, coś tam pobazgrał i mówi "I'm pleased to tell you that you've passed" :D :D. Z ciekawszych rzeczy podczas egzaminu raz dostałem polecenie filtrowania, bo szkoda było czasu na stanie za autobusami na drogach krajowych tempo było dość powolne, około 45 mph. Wychylałem się co chwilę, żeby zobaczyć czy mogę wyprzedzać, a nagle słyszę "daruj sobie wyprzedzanie, tu jest dużo górek i zakrętów" już na parkingu po powrocie stanąłem za jakąś laseczką w samochodzie, która miała problem, żeby się wymieścić. Egzaminator mówi "już koniec, omiń ją jakkolwiek i zaparkuj moto" podczas jazdy niezależnej miałem jechać na jakimś tam rondzie drugim zjazdem, na następnym to samo, a później pierwsza droga w prawo. Dojeżdżaliśmy właśnie do tej drogi, a egzaminator do mnie "to tylko wygląda jak droga, ale nią nie jest, jedź dalej" :D Musiałem oczywiście zapytać, jak to wyglądało na tym rondzie. Okazało się, że mimo złego zjazdu całość była bezpiecznie wykonana i tutaj nie miał się do czego czepić. Moja provisional license została mi zabrana i za około 2,3 tygodnie powinienem dostać pocztą pełne prawo jazdy kat A :D :D Po wyjściu z pokoju zwierzeń instruktor oddał mi wysztkie moje papiery, tj wyniki egzaminów, certyfikat CBT itp, szybkie gratulacje i każdy miał jechać w swoją stronę. Ja wyjechałem z centrum i zatrzymałem się na papierocha i zakładałem akurat slajdery, kiedy mój egzaminator wyjeżdżał z następnym skazanym. Zobaczył co robię i pogroził mi palcem :). Kilka minut jazdy i co ja pacze - na przystanku autobusowym stoi mój instrutkor z podopiecznym i coś tam dłubią przy Kawie. Jak się okazało, ktoś wjechał mu na rondzie w dupę. Na szczęście obrażeń zero, z uszkodzeń tylko lusterko, tablica i odblask. Zostawić ich nie mogłem, więc wróciliśmy razem do Chesterfield. Po tym, jak się rozdzieliliśmy, pojechałem czym prędzej kupic podnóżki dla pasażera, po powrocie do domu zamontowałem je i zdjąłem tą cholerną L-kę :D. Nie obyło się też bez palenia gumy u mnie na wsi i późniejszej jazdy do szkółki z podziękowaniami dla wszystkich instruktorów. Wieczorkiem zabrałem też swoją pannę na jazdę po zadupiach i już usłyszałem, że ja nie kupię sobie skórzanej kurtki, dopóki ona nie będzie miała kompletu chiuchów na moto :D. Czyli w końcu mogę powiedzieć, że jestem motocyklistą. Takim prawdziwym :D Nawet mogę jeździć po autostradach :D. Załatwiłem sobie już następne szkolenie - Enhanced Rider Scheme. Potem IAM, ROSPA i chcę jeździć jako Blood Biker. -
Egzamin - próbować czy dać sobie spokój?
Major87 odpowiedział(a) na ecetera temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Dzieki Limo ;). Tutaj mozna miec max 10 drobnych bledow. Drobnych, czyli takich, ktore nie stwarzaja zadnego zagrozenia jak np kierunek wrzucony za pozno itp. Ja mialem dwa wlasnie za kierunki. -
Egzamin - próbować czy dać sobie spokój?
Major87 odpowiedział(a) na ecetera temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Waśnie wróciłem z ośrodka egzaminacyjnego i od dilera używanych części :D Zdałem z 4 drobnymi błędami :D. Już L-kę zdjąłem i założyłem podnóżki dla pasażera, za chwilę pierwsza jazda z plecakiem :D :D :D -
Egzamin - próbować czy dać sobie spokój?
Major87 odpowiedział(a) na ecetera temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Miałem dzisiaj próbny mod2. Zdałem z dwoma drobnymi błędami, z których jeden to czepianie się bzdetów. Ponoć za bardzo przerzucałem moto ;). Nawyk z jazdy 125 czy co? :D -
Sprzęt do stuntu, jaki motocykl ( stunt )
Major87 odpowiedział(a) na Rob Roy temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Powiem Ci, że wymagania masz niewspółmierne do pojemności i budżetu. Dozbieraj masę kasy i kup coś poważnego. -
Luzik ;). A wiesz jaki olej zalac?
-
Dostales wskazowke czego szukac na google i yt. Wybqcz, ze nie podam gotowej odpowiedzi, jestem w pracy teraz. Obiecuje poszukac w domu. Mozesz jeszcze sprawdzic honda pantheon front suspension air gap. No i nie wierze, ze jako pierwszy zadales to pytanie. 134 ml na lage.
-
No to fachowcu znajdz potwierdzone info i do dziela ;) :) !
-
To nalej tyle i zobacz jak sie jezdzi.
-
A wpisales w google honda pantheon fork oil amount albo cos podobnego?
-
Ty to masz z tym pierdzielem... Zerknij do manuala i wszystko znajdziesz. A odnosnie roboty i narzedzi, wpisz na yt 'delboy regular type fork seals' i wyskoczy Ci chyba najlepsze wideo o wymianie uszczelniaczy.
-
O to chodzi. Redukcja drgan jest praktycznie nieobecna, pixele wielkosci sam nie wiem czego i to magiczne fps... 60 fps niby mialo byc, po wrzuceniu surowego materialu do lightworks okazuje sie, ze klatki sa po prostu powielane i nadal jest 30. No i ten zajebisty mikrofon, jedyne co wylapuje, to wlasne szumy. Wkurzalo mnie to strasznie wiec rozkrecilem badziew, wyrwalem dziada z korzeniami i wlutowalem sobie wejscie na mikrofon zewnetrzny. Jakosc dzwieku duzo lepsza, choc nadal slychac szumy i musialem zniszczyc wodoodporna obudowe, zeby moc go podlaczyc.
-
W moej GPZcie ten lancuszek tez jest luzny jak diabli. Jak to zobaczylem pierwszy raz, to myslalem, ze od razu dziada wymienie, ale one ponoc tak maja. Moze nagraj filmik z dzwiekiem i zapodaj tutaj, byc moze ktos bedzie w stanie podac jakies wskazowki.
-
Kawasaki ZXR 400
Major87 odpowiedział(a) na IG?A temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Nie wydaje mi sie, zebys kupil obudowanego gejesa w dobrym stanie za piec klockow... -
Kawasaki ZXR 400
Major87 odpowiedział(a) na IG?A temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Jesli mowa o GPZ to ja bym bral tylko druga generacje, czyli od 1994 roku. Dostanie magneta do pierwszej generacji to albo cud, albo kosztowna sprawa. Do tego widuje sie opinie, ze te silniki sa dosc wrazliwe na palowanie. -
Ty se chyba jaja teraz robisz kolego. SJ jest dobra na wejscie, ale poza tym gowniana sprawa.
-
Monter, ale GPZ500S to dwucylindrowiec :)...
-
Siema. Poszukaj tutaj http://www.classiccycles.org/1852/1894.html
-
Przebieg 99 845 km Suzuki GS 400
Major87 odpowiedział(a) na cycoh temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
To jestem na dobrej drodze - moja Suzia ma nakręcone 44kkm teraz ;) -
Przebieg 99 845 km Suzuki GS 400
Major87 odpowiedział(a) na cycoh temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
A ja tak z ciekawości zapytam, ile razy było dłubane w silniku i co konkretnie, że to moto wytrzymało aż tyle? No i sam jestem ciekawy co Suzuki odpowie :). -
motocykl o dobrym basowym klanku
Major87 odpowiedział(a) na Onlinemaster temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ducati 848. -
motocykl o dobrym basowym klanku
Major87 odpowiedział(a) na Onlinemaster temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Wymieniane powyżej SV. Nawet 650 z odpowiednią puchą brzmi zajebiście. A jak jesteś bardzo zdesperowany, to możesz nawiercić nieco obecny wydech :D. -
Bardzo ładnie wygląda. Przyczepności!