Skocz do zawartości

Qadrat

Forumowicze
  • Postów

    2417
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Qadrat

  1. A doczekam się testu oleju Eneos za ponad stówkę za litr? :D Bańkę po tak drogim oleju to chyba będziesz trzymał pod poduszką :D
  2. To który olej mam kupować a którego unikać? Bo nie wiem czy nie szkodzę silnikowi :P
  3. Qadrat

    Renault

    A no to jak diznajnersko to tylko Francja albo coś z Włoszczyzny :)
  4. Qadrat

    Renault

    Jak chce fajny, dobrze wykonany czołg z ciekawym silnikiem to może niech pójdzie w tym kierunku: http://otomoto.pl/oferta/honda-odyssey-full-opcja-bezwypadkowy-ID6yzOfR.html Znajomy to ma, kilka razy śmigaliśmy tym nad morze w 6 osób i sporo bagażu. Super wygodne, pełno miejsca, muzyka leciała, wódeczka się lała, w środku cicho, silnik bardzo dynamiczny. I wcale tak dużo nie pali bo na trasie starcza mu 10 litrów. Łatwy do zagazowania. Gdybym miał większą rodzinę to na pewno to kupię.
  5. Qadrat

    Renault

    Jak weźmie benzynę to może jakoś to się będzie trzymać kupy. Kolega z pracy kupił rok temu Vel Satisa z felernym silnikiem 3.0 diesel i cieszył się tym może ze 2 miesiące. Potem dotknął go problem wady fabrycznej tych silników czyli opadające tuleje. Zrobił, wywalił sporo kasy, nawet 1000 km nie przejechał i znowu opadły. Pewnie kiepska jakość naprawy. Notorycznie miał problemy z otwieraniem drzwi na kartę zbliżeniową, nie łapało. Osprzęt silnika też żył swoim życiem. Jedyne co na plus to design i wygoda.
  6. Skuter zamiast samochodu to raczej nie. Ale jako alternatywa na cieplejsze dni to już tak. Pokaż kobiecie klasyczne skuterki typu Vespa a pewnie jej się spodobają. Skoro jest takim ignorantem motoryzacyjnym i boi się jeździć autem to dobrze ci radzę, zacznij od 50 ccm. Nie wsadzaj jej od razu na 125, niech się przeturla sezon na pięćdziesiątce a potem jak będzie jej szło to można pomyśleć nad większym.
  7. Qadrat

    Renault

    Wynalazek pokroju Vel Satisa :P Czyli j*b.. się dosłownie wszystko co elektryczne. Mechaniczne też za specjalnie trwałe nie jest.
  8. "zaczęliśmy porządkować piwnicę i za szafą, która wydawała nam się, że stoi przy ścianie były ukryte drzwi. Za drzwiami krył się mały garaż a w nim nasze niesamowite znalezisko." Nieźle, 30 kafla za malczana, do tego ta historyjka niczym z baśni :D
  9. Nie z przebiegiem a ze stanem licznika ;)
  10. Też mnie to bardzo ciekawi bo ojciec z pełnymi zniżkami za E39 530 D płacił w zeszłym roku 510 zł i to z dość dobrym rabatem. A w tym roku jak wszystko poszło ostro do góry to nie wiem czy by się znalazło coś taniej niż 6 stówek.
  11. Nie polecam. Jak kupiłem Accorda to siedziały na nim ładne, wielosezonowe Goodyear z wyższej półki. Dużo bieżnika, DOT sprzed 2 lat. Trakcja na mokrym tragiczna, zimą na śniegu szału nie było. Po roku wróciłem do kombinacji letnie na alusach, zimowe na stalówkach. Przełożenie kół w garażu to chwila roboty.
  12. Powodzenia z takimi wymaganiami przy takim małym budżecie ;) Zdajesz sobie sprawę, że to 125 2T i remonty silnika w takiej maszynie to coś normalnego i trzeba się z tym liczyć? Skąd te bzdury o tym przebiegu? Co przebieg ci powie?
  13. Ale to chyba na motocykl? :) Ja przy 60% zniżkach w tym roku od 650-tki płaciłem 109 zł (PZU). Od 1150 jeszcze mi nie przyszła kalkulacja.
  14. Nie wiem skąd on wziął te wartości, na pewno nie z danych producenta. Ustaw luzy takie, jak powinny być i zobaczysz czy zacznie normalnie pracować.
  15. Tam gdzie robione, tam spierd... :) Robiłem wiosną znajomemu luzy w Rebelce 125 i pamiętam dobrze, ze tam na zimnym silniku zarówno na ssącym jak i wydechowym powinien być luz w przedziale 0,06 mm - 0,10 mm. Jak poustawialiście wartości takie, jak napisałeś to weź je ustaw na tyle, ile powinno być. I doradź temu mechanikowi, że jak nie wie jakie są luzy to istnieje taka książka jak Motodata. ;)
  16. Rozumiem, że cena taka, jak na Allegro czyli 25 000 zł? :)
  17. Niekoniecznie. Tydzień temu kolega kupił XR400 za 6500 zł. Jedynie ją oglądałem, nie jeździłem. Silnik ładnie pracuje, nie kopci, dobrze zapala i ponoć moc też ok. Czekam tylko aż mi się stopa wyleczy i z ciekawości się tym muszę przejechać bo nigdy takim nie jeździłem. Kolega dawniej latał ze mną na DR350 i według niego XR400 lepiej jeździ. Kiedyś jeszcze dość popularnym sprzętem była XT350 ale nie wiem czy chcesz sprzęt, który ma >20 lat.
  18. Z DT 125 nie ma się co nabijać bo to naprawdę zacne enduro na dobry początek :) Ja miałem to jakoś na początku lat '00, rocznik 1993, w pełni odblokowana a silnik po remoncie na częściach z wyższej półki. Pamiętam, że masa suchego sprzętu to było poniżej 100 kg przy mocy ~28 KM. To naprawdę dawało radę a zawieszenie nie było takie jak w typowych krosiwach. Później przesiadłem się na DR350, ponad 20 kg cięższe i minimalnie mocniejsze. W 4T pojawił się dość dobry dół ale za to jak DT się wkręciła na obroty to rwała lepiej od DR-ki. Jak nie szukasz sprzętu na tor to może warto pomyśleć o enduro 125 2T bo jak odblokujesz to już da się tym pojeździć.
  19. Sport owszem, ma. Ale zwykły "eR" ma symboliczny kawałek szybki :)
  20. K1300R z racji braku owiewek to raczej głównie na miasto się nadaje :P A jak ma być małe to jest taki sprzęt jak Street Triple 675, za te pieniądze dorwiesz jakiegoś 3 - 4 latka. Małe i zwinne, jeździłem i polecam. Dla mnie aż za małe. Z racji tego, że czasem bym wyskoczył z plecaczkiem na jakiś wypad ze 200 - 300 km to padło na BMW bo tam jednak trochę więcej tej kanapy.
  21. Przeczytaj mój temat http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/178736-duza-rzedowka-co-polecacie/ Miałem podobny dylemat bo turystyka poszła w odstawkę, w końcu padło na K1200R (albo K1300R ale ciężko będzie w tym budżecie). Raczej nie ma nic innego dającego tyle frajdy z jazdy co te beemki.
  22. Taki urok pracy w zakładach. W sumie przepracowałem blisko 10 lat w 3 różnych fabrykach, wszędzie to samo. Zawsze znajdzie się jakaś menda co psuje atmosferę. A najlepsze było to, że stanowiska kierownicze były prawie zawsze obsadzane ludźmi "z zewnątrz" co pojawiali się nie wiadomo skąd i nic nie umieli. Ewenementem był mój przełożony w ostatnim zakładzie, kierownik sekcji mechaników i utrzymania ruchu. Po szkole podstawowej, bez jakiegokolwiek wykształcenia technicznego, zero wiedzy na temat mechaniki i zagadnień z tym związanych. Nieoficjalnie się dowiedziałem, że to kolega prezesa, razem chodzili do podstawówki. Pół roku się z pajacem użerałem, nie szło mu nic przetłumaczyć bo wszędzie by tylko szukał oszczędności. Przykłady jego działań: - po co kupować śruby utwardzane jak można kupić zwykłe. Przecież śruba to śruba. W maszynie taka śruba przeważnie po kilku godzinach pracy pękała. Utwardzane wytrzymywały dopóki ktoś ich nie przekręcił. - zwolnił się jeden elektryk więc jedna z trzech zmian została bez elektryka (moja zmiana). Nie będziemy zatrudniać nowego, przecież mechanicy też ogarną elektrykę. A co tam, że żaden nie ma SEP-ów. Niech grzebią przy falownikach czy silnikach elektrycznych. - gdzie się da to łatać szarą taśmą. Cieknie wąż od chłodziwa? Owijaj taśmą aż do skutku. Wymieniać tylko w ostateczności. A potem pod maszyną wielka plama, trzeba dolewać chłodziwa, które sporo kosztuje - zakupiono nowe wtryskarki, które miały formy o masie blisko 6 ton. Stare formy ważyły około 1,5 tony, do ich wyciągania używaliśmy w suwnicy zawiesi o wytrzymałości 2 ton. Napisaliśmy zapotrzebowanie na nowe, mocniejsze zawiesia. Przychodzi kierownik i słyszymy "co wy gadacie, przecież to stare zawiesie bez problemu podniesie też 6 ton". Każdy z nas odmówił podniesienia formy. Kierowniczek sam podszedł do suwnicy, założył zawiesie i podniósł. Bez uprawnień. Zawiesie pękło, forma jebła z wysokości ~3m. Dobrze, że nikogo nie uszkodziło. Straty: 450 000 zł. Myślałem, że go zwolnią ale nic mu nie zrobili. - wprowadzono nowy typ produkowanego detalu, który po produkcji wymagał obróbki termicznej w 230 stopniach przez 1 godzinę. Poszło zapytanie ofertowe do pewnej firmy z Katowic, która podjęła się budowy specjalistycznego pieca z własnym systemem odciągów i wentylacji, koszt około 300 000 zł. Kierownik stwierdził, że po co tyle wydawać jak możemy kupić zwykłe kuchenne piekarniki. Piecyki kupione, pracują 24h na dobę na 230 stopni, z wygrzewanego detalu skapują resztki oleju, które wsiąkają w watolinową izolację piecyków. Po miesiącu jeden z piekarników nie wytrzymuje ciągłej pracy, robi się zwarcie i zapala się cała izolacja nasiąknięta olejem. Ewakuacja zakładu, pełno dymu, gaśnice nie chcą zbytnio gasić palącego się oleju. Zużyliśmy cztery 5 kg gaśnice. Później oczywiście zebranie i idą zjebki w stronę mechaników, że nie dopilnowaliśmy aby piekarniki były w dobrym stanie, zabrana premia na 3 miesiące i pisemna nagana. Po tym ostatnim incydencie odszedłem z zakładu bo z pajacami nie będę pracował. Jeśli ktoś ma możliwości i motywację to niech jak najszybciej dąży do tego aby nie być robolem w fabryce bo tam nie ma żadnych perspektyw ani możliwości rozwoju. ;)
  23. Bardziej celuje w transport krajowy paliw. Może uda się być codziennie w domu przy trochę mniejszych zarobkach. Na pewno nie chce iść na system 3-1 lub 4-1. Całkiem możliwe, że zwolni się miejsce u znajomego, handluje paliwem. Raz w tygodniu trasa cysterną na Łotwe i z powrotem, 4 dni w trasie, 3 dni w domu. Z tego powodu turystyczne beemki idą pod młotek i chcę kupić coś do szaleństw typu K1200R / K1300R bo turystyka pójdzie w odstawkę :)
  24. Po niedzielnym obiedzie trochę nie ma co robić, mimo ładnej pogody sobie nie pojeżdżę bo stopa jeszcze nie do końca sprawna. Skoro można się tutaj chwalić to i ja się pochwalę :) W maju stwierdziłem, że trzeba się przekwalifikować bo po wielu latach spędzonych w fabrykach doszedłem do wniosku, że to niestety ale nie na moje nerwy i mam dość wszelkiej maści pseudo kierowników i podpierdalaczy. Ostatnie 5 lat spędziłem w jednym zakładzie jako mechanik maszyn, odszedłem na własną prośbę bo wymagano ode mnie za dużo w stosunku do zarobków oraz uprawnień (choćby to, że dołożyli mi obowiązki elektryka a uprawnień SEP nie chcieli sfinansować. Usłyszałem, że jak chcę to mogę sobie na własny koszt zrobić. Ciekawe jaka by była gadka w razie wypadku). Postanowiłem kierować się zasadą, że zacznę robić w życiu to, co lubię. Zawsze lubiłem jeździć więc padło na kierowcę zawodowego samochodów ciężarowych. Właśnie odebrałem ostatni plastik z uprawnieniami więc teraz pozostało mi rozglądać się za pracą. Zacząłem wszystko w maju, po 4 miesiącach udało mi się zdobyć następujące uprawnienia: - prawo jazdy C, CE - kwalifikacja zawodowa (tzw. kurs na przewóz rzeczy) - ADR + cysterny - uprawnienia TDT do napełniania i opróżniania cystern U-NO - uprawnienia UDT na dźwig samochodowy tzw. HDS Wszystko zdane za pierwszym razem, w Łodzi. Pewnie ktoś zapyta ile taka przyjemność kosztuje? Tyle, co jakiś fajny motocykl. Łącznie z dojazdami itp. wyszło mnie to około 13 000 zł. Mam nadzieję, że dość szybko to się zwróci i potem jakoś to będzie :)
  25. Qadrat

    Aprilia RS 50

    Pytałeś o to już kilka razy. Na tej stronie masz wszystko http://cycle-ergo.com wpisz dane i zobacz. Ja przed chwilą wklepałem podane przez ciebie wymiary i już orientacyjnie wiem czy dosięgniesz czy nie. Dodam tylko tyle, że ta Aprilia to dość mały sprzęt.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...