ventura

Z którego roku masz tego zygzaka? Mój jest 92 i kontrolki mi też nie działają. Sądziłem że to żarówki ale są ok, to są zwykłe 5 watówki takie jak w podświetleniu deski rozdzielczej, dostaniesz je w pierwszym lepszym motoryzacyjnym. U mnie chyba ktoś rozłączył przekaźnik bo te żarówki są bardzo wpieniające, jak tak cięgle migają. Dlatego też tego nie naprawiam ani szczególnie mi to nie przeszkadza.

No ładne ładne ale .... faktycznie kiedyś się przyglądałem i tak mi się wydawało że to element meblowego wykończenia segmentu albo sufitu :flesje: To Ci nigdy normalnie nie zaświeci. Znajomy ma założone soczewki, też owiewka ala UFO ale jeśli chodzi o jazdę nocną to lipa totalna. Moja latarka lepiej świeci. Tyle na pocieszenie

A nie czytałeś opisów zygzaka 1100? To produkcja jednego z najszybszych na świecie motorków sportowo turystycznych. I wcale się nie dziwie że z takim potencjałem 150 konnym cebra Ci nie zwiała. A prędkość fabryczna wyskalowana cyfrowo wcale nie musi być dokładniejsza on analogu. Twój przecinak mógł napewno tyle śmignąć ponieważ fabrycznie ma chyba 280. Jak sprzedałem gsx 600f z 92 roku, to gość mi napisał że na maxa idzie 245 :clap: a fabrycznie ma chyba 220, ja tego nie sprawdziłem ale wierze mu na słowo bo przesiadł się na to z etki 251 więc był naładowany. Tak że jestem zdania że stare sprawdzone to nawet lepsze, jak np:wino :)

Nie czytaj tego stary, bo się zrazisz do jednośladów. Fakt faktem że do najtańszych hobby to nie należy ale.... albo dośćkupił totalną padakę albo lubił wywalać kasiore w błoto. Kiedyś malem podobny sprzęt, Kawkę gpz 500, wersja 60 KM, też był sprowadzony. Wyszło tak: 3400 motor, chyba z 1000 cała rejestracja i pozatym olej z filtrem, świece i naped, co mnie uczyniło 600 zeta. Teraz taki sprzęt można kipić jeszcze taniej ale to już szczegół. Co jest ważne to to żeby uwzględnić stan napędu bo to jest najdroższa sprawa. Takie sprawy jak olej, płyn czy świece to trzeba liczyć nawet w samochodzie, koszty podobne. Starsze wcale nie znaczy gorsze, kwestia esploatacji. Teraz mam zygzaka z 92 roku, stan jak dla mnie i tych co gowidzieli gitarra, bez zastrzeżeń. Wymienie na wiosne olej i klocki i prysne sobie felgi bo już potrzebują odświeżenia i to wsio, koszty jakieś 300 i moto gotowe. Gotowe będzie zarówno dla mnie jak i dla kogoś komu je opyle,bo nosze się też z takim zamiarem i napewno ktoś nie będzie narzekał,

http://www.motocykle.domeczek.pl/prezentac...00/gsxr1100.htm Tam masz troche do poczytania. Z tego co zauważyłem to warto rozglądnąć się za modelem po 93 roku, mają z deczka więcej mocy.

Jak dla mnie to już bardzije kwalifikuje się na niski lot niż na jazdę. Kiedyś na komarku też wchodziłem tak w zakręty z tym że średnio przy 40km/h i na leśnej drodze. CIekawe czy oni posiadają w moto abs z tyłu?

Hamował? Ale o soo chodzi? Spróbuj to połączyć. Stany zjednoczone i hamowanie??? :icon_question: To niewykonalne. Tam są długie proste i tam się nie hamuje ani nie skręca. Więc o użyteczności praktycznej zapomnij. Rdzewieć nie będzie o ile będziesz jeździł. Przecież tarcze pomalowane podkładem nie są, chyba że ja o czymś nie wiem. Albo użytecznośc albo świecidełko

Jeśli o mnie chodzi to raczej tory sobie zostawie na innej pułce. Tu normalnych dróg nie ma nie mówiąc o torach do którego najbliżej mam chyba ze 300 km :biggrin: Co do moto to tak wstępnie będe szukał gixera olejaka 750 z końcowych lat produkcji. Nie wiem czy gsxr1100 były też olejaki? I ile to pali? Ostatnio mogłem kupić gsx600f po szlifie, 94 za 2700, troche się spóźniełem, bo miałem chęć go przygptpwać na rzeź :icon_question:

A ciekawe kto poleca jechać zaraz po odpaleniu bo moto nie ma smarowania>? Bzdura jakich mało. Czyli wnioskuje że tak: siadam gotowy do jazdy, odpalam moto na sprzęgle z wrzuconym biegiem i gdy tylko moto zaskoczy od razu ruszam?? :icon_biggrin: Chłopie skąd Ty masz tą ilość postów, chyba napewno nie z działu mechanika. Zawsze się chwile czeka po odpaleniu. Im niższa temperatura tym dłużej czekamy.Przykładowo, jeśli na dworze -10 to grzejemy średnio z jedną minutę ale moto raczej to nie dotyczy. Zakładając że jest lato i odpalamy zimny sprzęt to odpalamy i czekamy tyle żeby silnik zaczął normalnie wchodzić na obroty przy lekkim dodawaniu gazu (góra 3000 w ścigu), średnio z 1 albo 2 minuty.Zdejmujemy troche ssania i jedziemy a reszte po przejechaniu kawałka i zapodaniu kolejnych biegów. SIlnik najlepiej nagrzewa się w czasie jazdy.Chyba że ktoś odpala skutera pod blokiem na pilota i schodzi z 10 piętra po schodach,to wtedy nie traci czasu na grzanie.

ten programik jest pod daną firmę moto czy ogólnego stosowania?

Wszystko zależy od techniki jazdy i oleju na jakim ktoś śmigał i czy go wymieniał. Przy ostrzejszej jeździe myśle że 30000 powinno wylatać bez problemów. A na turystyczne pyrkanie przebieg rzędu 90000 można uzyskać. Zygzak 1100 ma kopa i sądze że wcześniej musiał ktoś już je zmieniać. Nie da się na ślepo zweryfikować kiedy się skończy jedo żywotnośc. Raz się może ślizgać a raz mogą biegi ciężko wchodzić. A rozbierać żeby oblukać jak się nic nie dzieje to raczej nikt nie będzie. Co do łańcuszka to najlepiej zdjąć pokrywę zaworów i sprawdzić czy da się go palcami odciągnąć od zębatki na wałku rozrządu. Jeżeli ciasno siedzi za zębacie to nie ma co sobie szukać roboty i go wymieniać, bo żadna zastępcza część nie wylata tyle co fabryczna.

Najlepiej będzie jak się osobiście do niego kopsniesz, to nie druga półkula. Pogadaj z nim a jak będzie coś sapał to idź z tą umową którą masz i powiedz że CIę w Polsce nie było i nie miałeś możliwości wcześniej złożyć wniosku o zbyciu pojazdu.

Biorąc pod uwagę sprzęty wczesnych lat 90 i te nowoczesne konstrukcje na wtrysku to nie trzeba być geniuszem żeby widzieć różnice w podnoszeniu tych moto. A żeby cebre 600F1 albo gsx600f podnosić bez problemów na koło to albo trzeba mieć to w paluszku albo odstawić fabryczny napęd i wtedy robić to bez problemów. Kupe lat wstecz jak większość dosiadałem Mz. 250 i 251 centralnie z gazu można było podnieść, a ze sprzęgłą to już w ogóle bez problemów. Ale np. gsxa 600f (fabryczne przełożenie) już tak nie mogłem bo miałem wrażenie że silnik mi zaraz z ramy wyskoczy tak trzeba było go przypałować. A jak widzę np Zx6 jak pięknie się podnosi to prawie że go nie słychać w porównaniu to tym bardziej jestem przekonany że ważniejsze od umiejętności jest posiadanie lekkiego, nowego i mocnego moto. Ale na szczęście i nieszczęście wcale nie myśle całych życiowych oszczędności ładować w moto. Robie jak robie, czyli średnie moto i średnie autko. Dletego biore pod uwage albo gixera 75 rocznik do 95 albo zostawić to co mam i dokupić jakiegoś crosa, etke albo gsx 600f po szlifie bez owiewek i go odpowiednio przygotować. A przy okazji wielkie podziękowania dla wszystkich aktywnie uczetniczących w poście. W szczególności for you samolot, że efektywnie nakręcasz temat :D

Spokojnie możesz zakładać tą 15. Fakt że z przodu jeden ząb więcej to tak jak byś z tyłu dał o 3 ząbki mniej ale nie powinno to w niczym przeszkadzać i raczej nie powinno to być znacznie odczówalne. A swoją drogą to możesz to odesłać i zażądać wymiany. Chyba nie trzeba być tu profesorem matematyki żeby wysłać zębatke 14 skoro ktoś taką chce. Nie wiem jak można było się nie dogadać, odeślij mu ją razem z liczydłem i książką z matematyki do 1 klasy pdst.

Jedno co wiem odnośnie dysz to to że wiele można uzyskać poprzez wymianę ale wir w zbiorniku gwarantowany.

Świece?Tosz to szok. Lepiej go dobrze obejżyj skoro tak właściciel Ci sugieruje. O świecach zapomnij bo na knotach to nie chodzi a świeca nie ma żadnych ruchomych części. A te pukanie jest na zimnym czy rozgrzanym silniku? Bo jeśli na zimnym to można stawiać na wyrobione panewki na wale. Musisz też obadać czy w czasie jazdy jak mu dobrze przyłożysz na 2 czy też 3 biegu w wyższych obrotach nie popukują korbowody. Jaki ma licznikowy przebieg te moto? Może ma jakieś kwity z serwisu żeby ustalić przebieg. A może być tak że poprostu moto wymaga regulacji zaworów, bo też mogą popukiwać przy niższych obrotach.

Może to wymagać regulacji ale nie musi od zaraz, to nie sprawa życia lub śmierci. Czegoś tam dostał pewnie za dużo. To całkiem normalne zjawisko dlatego chcąc szybciej wystartować trzeba przygazować wcześniej ze 3 razy żeby pozbyć się pozostałości z cylindrów po pracy na biegu jałowym. Miałem podobnie w gsx 600f. Moto fakt faktem wymagało regulacji gażników i przy odkręcaniu gwałtownym manetki chwilami się krztusiło. Ale w jeździe już tego nie było. Silniki mają to do siebie że nie mogą pracować bez obiążenia. Wszystkie dane ustawień są fabrycznymi i wyliczone regulacje są praktyczne co do jazdy. Nie mówie ze moto ma gasnąć po dodaniu gazu na postoju ale w ww przypadku to dość pospolite zjawisko tak więc spokojnie z przygazówką czy też bez dalej do przodu :flesje:

Standardowo większość problemów została poruszona, co w rezultacie odwiodło troche wypowiedzi od tematu :flesje: . Napewno każdy ma po części racje, nawet dwie identyczne maszyny będą inaczej śmigać, to kwestia dotarcia,skręcenia fabrycznego, regulacji, dlatego jedno moto śmiga w powietrze przy 6000 a drugie przy 8 i nie ma na to reguły. Jedno co wiem z doświadczenia to to że jeżeli zaczyna się piony od 600 czy 750 to trzeba się je nauczyć podnosić (oczywiśnie na fabrycznych zębatach) a jeżeli robi się to na 1000 albo i więcej to z podnoszeniem nie ma problemu i nauke zaczyna się praktycznie od łapania równowagi i utrzymywania pionu który znacznie łatwiej wychodzi. Co do tej przyczepki to zwóciliście uwagę na tylną zębatkę? Nie wiele mniejsza od felgi. CIekawe jak na orginalnej bu mu to poszło tak na sucho. Ja mam zygzaka 600 na napędzie jak przewidział producent. Jak z przodu zapodam mniejszą a z tyłu taką patelnię to w dowolnym momencie na 1 czy 2 biegu mogę go podnosić ale chodzi jeszcze o coś innego. A o to żebym nie zdziwił się któregoś dnia jak go zatrę a tego bym nie chciał. Jestem też mechanikiem i dobrze wiem jak to się wszystko zazębia. Dlatego jak już kupie coś odpowiedniego to i też zaingeruje w układ smarowania i poprawie fabrycznego smoka ojelu, bo w większości sprzętów jest do kitu umieszczony i nawet przy dobrym wkręceniu nie zasysa chwilami oleju. A jak się ma sprawa z amorkiem skrętu? Nie miałem okazji pionować takiego moto. Ale wiem za to jak jest bez i czasami koło ładnie przypiszczy jak wraca na asfalt. Wiem że amor ma swoje atuty ale zapominam o tym jak widzę przedział cenowy w jakim się zaczynają.

udam że nie widziałem tej wypowiedzi :)

Witam wszystkich! Więc pytanie tak jak w temacie. A mianowicie chodzi mi o moto z lat 92 - 96, pojemność 600 750 albo też i ponad 1000. Mam zygzaka 92 600, ale nie chce katować tego moto ponieważ uważam że nie nadaje się do tego lecz bardziej do szybkiej turystyki lub też do poszarżowania na dwóch kołach.Mój jest w nienagannym stanie i takim chce go sprzedać bez wciskania komuś miny. Na wiosne chce zakupić next. Najpier chciałem dokupić do tego jakiąłś etkę 251 i nią troche w pionie pośmigać ale teraz się zastanawiam czy nie kupić może jakiegoś gixera 750 olejaka lub też czegoś innego co będzie się dobrze zmagać z nieco większym extrim w jeździe. Które moto lepsze do pionu, jakieś propozycje, doświadczenia??? Nie jestem tu laikiem ale chcę poznać opinie innych

Sam mi racje przyznałeś. Kicz się sprzedaje a to co dobre każdy sobie zostawia na lata. To są dobre dane statystyczne. Wiem doskonale że dobrej sprawdzonej kawki nikt od tak nie sprzedaje a padaki najczęściej obijane i klepane są wyjątkowo opylane i na I miejscu sprzedawanych przez zniesmaczonych właścicieli którzy zamiast rozkoszować się jazdą jeżdżą w kółko pomimo trzymania kierownicy na wprost :) . Taki los, Patrz na te dane od tyłu. Im większy kicz tym więcej ludzi się tego pozbywa

Nie wiem jak Ty ale ja jadąc w grupie nie odpuszczam nawet tysiącom i biore z silnika to co producent zaoferował. I przyznam szczerze że wcale nie czuje się gorszy a co więcej nie raz hondy wąchały spaliny :) A kto Ci to naopowiadał bajek że cebry zdominowały klase 600? Jak dla mnie to ta klasa jak narazie przechyla się na korzyść gsxrów albo zx6 albo R6 ale o hondzie pierwsze słysze.

WIększość chyba faktycznie nie wie po co tarcza jest nawiercana. Poprawia skuteczność, nie zatrzymuje tyle ciepła a zarazem lepiej je odprowadza, daje lepszą skuteczność hamowania i zmnniejsza jej masę a poza technicznymi możliwościami poprawia efekt wizualny. Jeżeli nawiercisz według jakiegoś symetrycznego szablonu bądź od innej przyłożonej tarczy to nie sądze żeby była jakaś potrzeba wyważania. Tarcza i tak się zużywa a 99,999% jednośladowców nigdy nie wyważała tarczy, chyba że wymianiali ją ludzie jeśli miała bicie boczne odczówalne podczas hamowania. A jeśli nie zrobisz z niej szwajcarskiego sera to pęknąć nie ma prawa jak coniektórzy błędnie sądzą.

Wiem że ma chłodnice płynu ale większość uważa go za olejaka bo generalnie w konstrukcji niewiele się zmieniło.

Troche się interesuje właśnie takim gixerem, bo na przyszły sezon planuje zmiane moto. Pierwotnie rozważałem coś pomiędzy ZXR 750 a GSXr750. Nie ukrywam że ZXR bardziej mi się optycznie podoba i lepiej się prowadzi ale.... W tym przypadku postawię na trwałość, bo wiem że olejaki są nie do zajechania.Wytrzymują bardziej ekxtrymalną jazdę zarówno silniki jak i rama która w kawie może przyprawić nas nieraz o jeżący się włos na głowie. Moto w sumie rewelka jak na swój rocznik, wiadomo troche ciężka gondola i spalanie przez to nie za niskie ale jak dla mnie dobrze się zbiera. Rocznik 94 jest godny uwagi, bo po 90 roku stopniowo firma je ulepszała wykorzystując bardziej pojemność skokową.Może już ten link odnalazłeś ale pewnie jeszcze się przyda poszukiwaczom opisów: http://www.scigacz.pl/Suzuki,GSX-R,750,1164.html