Staszek_s

No właśnie, w końcu człowiek i jego komfort się liczy.

Nie zrozumiałem. Dlaczego dwie niedziele? Ja przyjadę jak nie będzie to majowy długi weekend i nie będzie 5 stopni i wichura z deszczem - coś takiego zaliczyłem w zeszłym roku na majówce w Bieszczadach i to już zdecydowanie nie jest komfortowa pogoda dla mnie.

Ale słońce dzisiaj! Chyba spotkanie coraz bliżej.

Sprawdź tylko czy nie jesteś za dużym chłopcem na brevę. Ja ciągle "ostukiwałem" kolana o cylindry.

Jedyny punkt jaki pamiętam to był za wpis/komentarz w dziale wypadki. Oczywiście od razu poskarżyłem się Dominikowi i punkt usunięto. Nie wiedziałem żeś taki cichociemny, szerzący zło człowiek.

Mam jakiegoś "punkta"? E, na pewno zasłużył sobie na tę obelgę :rolleyes: , ale szczerze mówiąc nie kojarzę człowieka ani sytuacji.

A ja się przejadę jak będzie względna pogoda. Mam chęć napić się piwa z Monterem, w Rumunii się nie złożyło więc jest okazja nadrobić.

Może i dobrze?

Jak z Pasażerką - brałbym deela. Na boczne drogi idealny.

Te trzy motocykle (czyli bez Yamahy) które wytypowałeś są dość zbliżone, wg mnie kwestia przymierzenia się i jazdy testowej. Nie wiem tylko czy honda nie jest trochę za mała jak na Twoje gabaryty, ale kulturę pracy silnika oraz ekonomikę jazdy ma wyśmienitą. No i może być wyposażona w skrzynię biegów obsługiwaną bez pomocy sprzęgła - sprawdzone już i wygodne rozwiązanie. Pewniakiem jest DL650, motocykl sprawdzony i łatwo odsprzedawalny, na pewno nadaje się do turystyki, łatwo go doposażyć w akcesoria mniej lub bardziej przydatne do turystyki, (przynajmniej w Polsce mnóstwo firm akcesoryjnych). Zarejestruj się na forum Vstrom Club Polska - znajdziesz tam wszystko na temat tego motocykla, tam też w dziale inne motocykle było kilka tematów o Versysie (chwalony generalnie, podobno trochę mniej wygodny od DL650 do turystyki we dwoje). Tak czy owak - każdy z tych motocykli jest wg mnie świetnym wyborem na pierwsze moto i do eksploatacyjnych celów jakie założyłeś.

Powiedz to Malvinie!

W życiu se porsche nie kupię, tyle kłopotu z głupimi klockami?

Mnie to zdjęcie przekonało.

Przypadek?

http://allegro.pl/mercedes-benz-e200-81000km-rarytas-super-stan-i7072221847.html#thumb/1 Ogłoszenie już ktoś poprawił. Niestety, samochód stracił 5biegową skrzynię i szyberdach :(

http://allegro.pl/mercedes-benz-e200-81000km-rarytas-super-stan-i7071479961.html#thumb/9 Dziwny opis. Raz 81 tys. przebiegu i 2.0 pojemności oraz 1993 rok, niżej już sto kilkadziesiąt tysięcy i poj. 2.2, a rok 1994. Ale na zdjęciach ładny :)

Dodam jeszcze jeden argument za wypinaną: gore tex membrana jest delikatnym tworem który łatwo uszkodzić mechanicznie, dlatego znacznie lepiej wyprać ręcznie. Co jest łatwiejsze w przypadku delikatnej kurtki wewnętrznej niż masywnej i ciężkiej kurtki all in one. Tommo, właściwie każda kurtka z wypinaną membraną jest na lato i ocieplenie albo jest "sprzężone" z wypinaną membraną (wówczas to ocieplenie jest raczej takie umowne), albo stanowi dodatkową, osobną trzecią warstwę, czyli masz dwie kurtki wewnętrzne.

Będę się upierał przy wypinanej - bo lato/nie lato to umowna rzecz. Np. jedziesz na Sycylię przez Alpy - masz 3 stopnie na przełęczach i 33 stopnie na południu Włoch. A dodatkowy komplet kurtka + spodnie motocyklowe to połowa bagażu jaki możesz zabrać. Ubranie na siebie kurtki wewnętrznej/membrany gdy pada deszcz to moment, nie musisz jej spinać z wierzchnią kurtką. Daje radę.

Miałem Rukkę z membraną gore-tex na stałe, teraz mam model z wypinaną i noszoną jako osobna kurtka. Po jednym wyjeździe do Włoch widzę zaletę w postaci dużo lepszej wentylacji w gorące dni - jest odczuwalna różnica na korzyść wypinanej, z tym że dodatkowo ta kurtka z wypinaną membraną jest uszyta z cordury bardziej przepuszczającej powietrze. Na jesienne dni kurtka z wypinaną zauważalnie zimniejsza, trzeba uwzględnić dodatkową warstwę ubrania "pod" przy wyborze rozmiaru. W deszczu po ubraniu membrany nie zauważyłem różnicy, jest ok. Ja polecam zakup kurtki z wypinaną, jeżeli zamierzasz podróżować np. na południe Europy.

Zmianę dowodu osobistego warto zgłosić w Banku.

Zbanować profilaktycznie. Znika człowiek, znika problem. :cool:

czy "mrauczeć" to połączenie mruczenia z miauczeniem?

Przypomina SS100 więc jakieś nawiązanie do tradycji jest, tym niemniej wolę marki które nieprzerwanie ewoluują do obecnych modeli (H-D czy BMW) od takich "wskrzeszonych". Mam od razu skojarzenie z chińskim Junakiem. A tak w ogóle to chciałbym posiadać i jeździć HRD Vincent :)