Staszek_s

Ale jak tak czytam na przestrzeni lat twoje posty, to coś dużo masz tych stłuczek jako instruktor/nauczyciel. Na pewno uczysz kursantów właściwych zachowań na drodze?

Super fotki. Możesz hasłowo opisać te miejsca z fotek - miasteczka, wodospady itp?

To teraz Anielskie Wrota nie Piekielne Doły, chóry anielskie grają non stop i takie tam... Czesiu! Opowiadaj co się stało się.

W Pekelnych jest opcja prostego noclegu (materace położone bezpośrednio na ziemi), jak ktoś ma farta i natrafi na imprezę (co w długim weekendzie majowym jest bardzo prawdopodobne), może przeżyć niezapomniany wieczór i noc. Trafiliśmy kiedyś na spotkanie miejscowych bikerów oraz grupy Niemców - były tańce i swawole do rana, czytaj szaleństwa przejazdów motocyklami bez tłumików między stolikami, podpalanie baku z benzyną na pracującym motocyklu, palenie gumy w trakcie konsumpcji smażonej kiełbasy tuż obok Ciebie i tym podobne niewinne igraszki podpitych ziomali. Kładąc się w końcu spać na materacach (przezornie w najdalszym kącie jaskini) nie mieliśmy pewności co zastaniemy po przebudzeniu. Ale rankiem wszystko było grzecznie i spokojnie na swoim miejscu, za to wrażenie atmosfery dawnych, spontanicznych zlotów pozostanie na długo w pamięci. Więc na jedną noc, gdy coś się w miejscówce dzieje - polecam. Drugim razem, gdy na miejscu nocowało tylko kilka osób, dla wygody wybrałem nocleg w nieodległym pensjonacie. P.S. Jakieś trzy lata temu, gdy trafiliśmy tam kolejny raz w majowy weekend, niestety była impreza zamknięta i knajpka nieczynna. Warto sprawdzić przed wyjazdem... P.S.1. W odległości około 20km od Pekelnych jest ciekawe miejsce - pustelnia mnichów położona wysoko na skale. Warto zobaczyć.

Nie zawsze taniej znaczy lepiej...

Qadrat, jest to auto (A klasa) które zgodnym chórem odradzali mi wszyscy znajomi mechanicy. Więc ich posłuchałem...

To jeszcze tylko rozwiążemy problem teleportacji i wpadamy. P.S. Czy tam aby nie ma kurzu?

Trzeba przyznać, że jest czego zazdrościć. Z punktu widzenia przymarzniętego Gdańska Australia to prawie Raj! Na szczęście wszędzie pełzają tam jakieś jadowite stwory, co trochę łagodzi zazdrość.

Jak ktoś wyżej napisał - gratuluję pozytywnego podejścia do życia no i oczywiście zrealizowania założonego planu. To imponuje.

http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/169298-dolny-slask-20-26072014/ Poczytaj ten temat, trochę wiadomości tam znajdziesz. pzdr Staszek

Pocieszasz jak możesz, właśnie to tylko czasami muli...

ok, czyli wieczorem jak dotrę do domu. Ma znaczenie, w którym pokoju załączę ten program (w tym gdzie leży router na parapecie jest lepszy sygnał wg strony Orange Airbox)?

Podepnę się z pytaniem o router. Korzystam tylko z wifi, podłączony mam laptop i radio internetowe w audio, telewizor ma wifi ale nie mam pojęcia jak to skonfigurować i chyba nie odczuwam potrzeby używania netu w tv. Sygnał LTE, obecny przenośny router (zasilany z sieci lub przez usb) wskazuje siłę sygnału 4 kreski na pięć (cokolwiek to znaczy), ale internet gdy coś pobieram większego z netu chodzi mi zdecydowanie szybciej na UPC sąsiadki zza ściany (do jej routera UPC idzie kabel a ja od niej też przez wifi) niż z mojego. Więc nie wiem, czy to moje wifi (Orange) tak ma, czy może jednak jakiś stacjonarny router będzie lepszy od przenośnego i poprawi mi ten parametr?

Ostatnie zdanie opisu mnie zniechęciło, chociaż brzmi uczciwie.

Bez kasku? A jakby na jakiś głaz trafił głową to chyba ta klatka gówno by dała?

Filmik jakich pełno w sieci, ani gorszy ani lepszy od wielu z nich. Po prostu podobnie jak ze zdjęciami - bywają ciekawe dla tych co na nich są, ale mogą być nudne dla postronnych.

W tym wypadku zdecydowanie wybrałbym Nissana, jej umięśnione uda notorycznie wywoływałyby u mnie kompleksy.

Zabrakło plusa i się zepsuło. :(

Bardzo elegancki, super autko. Jakby się nadawał bezawaryjnie do codziennej eksploatacji, nic mi więcej do szczęścia i zadowolenia z jazdy nie potrzeba.

Jak mi się w124 nie podobają, tak ten przez ten środek budzi pożądanie. :) Ciekawe czy technicznie jest tak samo dobrze jak z wyglądem.

Taki jakiś... jak michałowe buggy, tylko ładniej pomalowany.

Ech, jeszcze jakby taki Citroen był tak niezawodny jak np. audi z tych lat...

Panowie, ale wy naprawdę ogarnialiście te auta o których piszecie, czy tylko siedzieliście obok kogoś kto kiedyś posiadał...

Dla prestiżu marki!

Gdzie ono się uchowało :) Coś dla Michoa jak nic.